Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez LeszkoII » sobota 06 września 2014, 19:58
przez Makabra » sobota 06 września 2014, 23:40
przez LeszkoII » niedziela 07 września 2014, 06:22
Podobnie sądzę jak Ty. Zresztą z pieszymi jest o tyle trudno, że trzeba do nich "podejść indywidualnie", czyli ocenić wiek, sprawność motoryczną, psychikę, stopień niepełnosprawności...a czasu niewiele.Makabra napisał(a):A co powiesz na sytuację w której jedziesz do zielonego na skrzyżowaniu prosto i pieszy dość szybkim krokiem idzie w stronę przejścia na którym ma czerwone światło?
przez maryann » czwartek 11 września 2014, 12:24
Trochę nielogiczne- bo na kogo trąbisz? Na pieszego? Więc powinieneś Ty sam się najpierw zatrzymać i wtedy nie ma mowy o 'byciu wyprzedzanym' tylko omijanym. Tak czy inaczej możesz oberwać parasolką za wystraszenie pieszego, choć może mu to uratować życie...LeszkoII napisał(a):Czy uważacie, że w OZ możliwe (lub konieczne na mocy Art. 3. PoRD) jest używanie sygnału dźwiękowego w sytuacji, gdy widzi się w lusterku bocznym realną chęć zamiaru wyprzedzania oraz samo wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych. Ja uważam, że takie trąbienie nie jest błędem, wtedy gdy jest skierowane przede wszystkim do pieszych.
przez Henq » czwartek 11 września 2014, 20:15
przez LeszkoII » czwartek 11 września 2014, 20:46
No i własnie wyszła z Ciebie nieudolność zrozumienia, po co używa się sygnału dźwiękowego. Nie trąbie NA nikogo tylko jeśli już - komuś lub DO kogoś. Używanie sformułowań "trąbić NA" wywodzi się raczej z "kultury" włoskiej i (przynajmniej dla mnie) posiada pejoratywne konotacje.maryann napisał(a):Trochę nielogiczne- bo na kogo trąbisz?
Po co miałbym się zatrzymać? Zatrzymywanie 10m przed przejściem jest zabronione! Co Ty oplecieszmaryann napisał(a):Więc powinieneś Ty sam się najpierw zatrzymać i wtedy nie ma mowy o 'byciu wyprzedzanym' tylko omijanym.
DO pieszego trąbię "z sercem" - najlepiej pianissimo. Cóż...faktycznie pieszy może doznać zawału serca...pod warunkiem, że pierwszy raz na oczy widzi samochód.maryann napisał(a):Tak czy inaczej możesz oberwać parasolką za wystraszenie pieszego, choć może mu to uratować życie...
Nie czaisz, że używając sygnału dźwiękowego ostrzegam o bezpośrednim niebezpieczeństwie.maryann napisał(a):Coś tego nie czuję.
przez maryann » piątek 12 września 2014, 10:58
przez Makabra » piątek 12 września 2014, 12:26
przez maryann » piątek 12 września 2014, 12:55
przez Henq » piątek 12 września 2014, 17:23
maryann napisał(a):... o wajsze po lewej stronie kierownicy...?
przez LeszkoII » piątek 12 września 2014, 20:08
Nie. To byłoby już nadużycie sygnału dźwiękowego. Również trąbienie post factum jest niezgodne z przepisami. Więc albo przed niebezpieczeństwem albo wcale.maryann napisał(a):W sumie zwisa mi, w którą pojedzie, bo i tak czekam na to- ale czy czasem nie trzeba by przypomnieć mu klaksonem o wajsze po lewej stronie kierownicy...?
Ktoś akurat gada przed telefon a wtedy klakson powinien go otrzeźwić przed przejściem dla pieszych, do którego zbliża się tak szybko, że z dużym prawdopodobieństwem dojdzie do wyprzedzania.maryann napisał(a):Jesteś pewien takiego zrozumienie trąbienia jakie prezentujesz, przez uczestników/obserwatorów tego trąbienia?
Wielkie mi odczucia... pieszemu rozmawiającemu przez telefon i sprawiającego wrażenie, że nie zachowuje SZ.O. przydałoby się ostrzeżenie, żeby powstrzymał się od wchodzenia na drugi pas ruchu, którym właśnie zbiera się do wyprzedzania pojazd.maryann napisał(a):więc wczuj się w uczestników ruchu i w ich odczucia/sposób myślenia- a nie kolegi z forum.
przez oskbelfer » piątek 12 września 2014, 21:10
przez Henq » piątek 12 września 2014, 22:03
przez LeszkoII » piątek 12 września 2014, 22:54
Tutaj akurat można(trzeba?) interpretować, czym ono jest. Dla jednych będzie oznaczało, że musi zaistnieć konkretna sytuacja zagrożenia zdrowia lub życia, np. pieszy z biała laską przechodzi przez jezdnię a pijany kierowca go nie zauważa. Dla innych(tutaj Ja jestem ich reprezentantemHenq napisał(a):bezpośredniego zagrożenie" czyli że co?
Nie każde uszkodzenie pojazdu jest skutkiem spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Wszystko zależy od szczegółów. Przecież uszkodzenie lusterka podczas omijania z prędkością 3 km/h niczemu i nikomu nie zagrozi w bezpieczeństwie.Henq napisał(a):czy fakt uszkodzenia "mojego" auta i uszkodzenie "mojego" ciała to jest "bezpośrednie zagrożenie" czy jeszcze nie?
Nie możesz.Henq napisał(a):Więc czy mogę "trąbać" na "L" bo nie ruszyła "z kopyta"?
bo zablokowała wjazd na skrzyżowanie?
Skoro była awaria i cały czas wyła syrena, to znaczy że ochrona powinna przez tydzień nocować na/przed posesja sąsiada w obawie o prawdziwy alarm. Skoro ochrona może, to technik tym bardziej pod nadzorem ochrony może wyłączyć syrenę.oskbelfer napisał(a):gość pojechał na urlop i przez tydzień alarm wył "na okrągło".... po powrocie mówię do gościa że spać nie mogłem
przez oskbelfer » piątek 12 września 2014, 23:05
LeszkoII napisał(a):Skoro była awaria i cały czas wyła syrena, to znaczy że ochrona powinna przez tydzień nocować na/przed posesja sąsiada w obawie o prawdziwy alarm. Skoro ochrona może, to technik tym bardziej pod nadzorem ochrony może wyłączyć syrenę.[/size]