Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Postprzez LeszkoII » sobota 06 września 2014, 19:58

Czy uważacie, że w OZ możliwe (lub konieczne na mocy Art. 3. PoRD) jest używanie sygnału dźwiękowego w sytuacji, gdy widzi się w lusterku bocznym realną chęć zamiaru wyprzedzania oraz samo wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych. Ja uważam, że takie trąbienie nie jest błędem, wtedy gdy jest skierowane przede wszystkim do pieszych. Jednak czasem nie warto kalkulować, pieszy może się znaleźć w każdej chwili przed przejściem. Uważam, że dobrym nawykiem jest obtrąbianie krnąbrnych(delikatnie pisząc) uczestników ruchu.
Dlaczego? Skoro policja wlepia mandaty za wyprzedzanie bezpośrednio przed przejściem i na nim "z tytułu" odpowiedniego artykułu Kodeksu Wykroczeń (chodzi o stworzenie bezpośredniego zagrożenia) NIE BACZĄC NA TO, czy w danej chwili przy/na przejściu znajdował się pieszy, to wobec tej analogii - wskazane jest używanie sygnału dźwiękowego.

Podobnie w przypadkach, gdy widzi się zamiar (na pograniczu z wykonaniem...) złamania jakiegokolwiek przepisu wpływającego w orzecznictwach i wykładniach sądów na zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Czy warto? Czy warto prowadzić taką "misję"? Jaki skutek przyniesie zatrąbienie pirata drogowego i ostrzeżenie innych realnych uczestników ruchu lub tych hipotetycznych, których w danym ułamku sekundy nie widzimy?
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Postprzez Makabra » sobota 06 września 2014, 23:40

No ja myślę że warto. Tylko jak nie ma pieszych to mi zwisa, czy mnie ktoś wyprzedza, więc nie bawię się w szukanie po lusterkach. Jestem jak najbardziej za używaniem sygnału dźwiękowego w każdej sytuacji która może nosić nawet minimalne zmamiona bezpośredniego zagrożenia.
A co powiesz na sytuację w której jedziesz do zielonego na skrzyżowaniu prosto i pieszy dość szybkim krokiem idzie w stronę przejścia na którym ma czerwone światło? Jest tu potencjalne stworzenie zagrożenia jeśli wtargnie. Oczywiście zmniejszenie prędkości należy do obowiązku kierowcy ale użycie w tym samym czasie sygnału dźwiękowego przekłada się na poprawę bezpieczeństwa bo zwracam uwagę że jestem na drodze, a tym samym nie muszę hamować od razu do zera czyli płynność ruchu też nie jest zbytnio zachwiana.
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Postprzez LeszkoII » niedziela 07 września 2014, 06:22

Makabra napisał(a):A co powiesz na sytuację w której jedziesz do zielonego na skrzyżowaniu prosto i pieszy dość szybkim krokiem idzie w stronę przejścia na którym ma czerwone światło?
Podobnie sądzę jak Ty. Zresztą z pieszymi jest o tyle trudno, że trzeba do nich "podejść indywidualnie", czyli ocenić wiek, sprawność motoryczną, psychikę, stopień niepełnosprawności...a czasu niewiele.

Czy wyprzedzający na przejściu, który został zatrzymany do kontroli, może się wg. Ciebie skutecznie bronić faktem, że wokół przejścia ani na nim na pewno nie było żadnego pieszego? Trochę wątpię w powodzenie takiej strategii, bo jak czytam opinie biegłych to są przeróżne. Jeden uważa, że zagrożenie bezpieczeństwa ruchu to sam w sobie niebezpieczny czyn i należy uwzględnić możliwe jego skutki, a drugi odwrotnie - twierdzi, że brakuje faktycznych okoliczności aby uznać postępowanie jako zabraniające czemukolwiek i komukolwiek.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Postprzez maryann » czwartek 11 września 2014, 12:24

LeszkoII napisał(a):Czy uważacie, że w OZ możliwe (lub konieczne na mocy Art. 3. PoRD) jest używanie sygnału dźwiękowego w sytuacji, gdy widzi się w lusterku bocznym realną chęć zamiaru wyprzedzania oraz samo wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych. Ja uważam, że takie trąbienie nie jest błędem, wtedy gdy jest skierowane przede wszystkim do pieszych.
Trochę nielogiczne- bo na kogo trąbisz? Na pieszego? Więc powinieneś Ty sam się najpierw zatrzymać i wtedy nie ma mowy o 'byciu wyprzedzanym' tylko omijanym. Tak czy inaczej możesz oberwać parasolką za wystraszenie pieszego, choć może mu to uratować życie...
Ale jeśli nie ma pieszych, to jak otrąbisz kogoś za sobą? A jak już wyprzedza, wyprzedzi... -to jeszcze się w lusterko zagapi i na co wjedzie, albo zacznie hamować, jak niewprawny- i tysz kłopot.
Coś tego nie czuję.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Postprzez Henq » czwartek 11 września 2014, 20:15

@LeszkoII gdzieś już taki temat był o trąbieniu przed przejściem jak nasz ktoś wyprzedza.
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Postprzez LeszkoII » czwartek 11 września 2014, 20:46

maryann napisał(a):Trochę nielogiczne- bo na kogo trąbisz?
No i własnie wyszła z Ciebie nieudolność zrozumienia, po co używa się sygnału dźwiękowego. Nie trąbie NA nikogo tylko jeśli już - komuś lub DO kogoś. Używanie sformułowań "trąbić NA" wywodzi się raczej z "kultury" włoskiej i (przynajmniej dla mnie) posiada pejoratywne konotacje.
maryann napisał(a):Więc powinieneś Ty sam się najpierw zatrzymać i wtedy nie ma mowy o 'byciu wyprzedzanym' tylko omijanym.
Po co miałbym się zatrzymać? Zatrzymywanie 10m przed przejściem jest zabronione! Co Ty opleciesz :lol: Za dużo Dworaka się naoglądałeś, który czasami ma skłonności do nadinterpretacji prawa :D
maryann napisał(a):Tak czy inaczej możesz oberwać parasolką za wystraszenie pieszego, choć może mu to uratować życie...
DO pieszego trąbię "z sercem" - najlepiej pianissimo. Cóż...faktycznie pieszy może doznać zawału serca...pod warunkiem, że pierwszy raz na oczy widzi samochód.
maryann napisał(a):Coś tego nie czuję.
Nie czaisz, że używając sygnału dźwiękowego ostrzegam o bezpośrednim niebezpieczeństwie.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Postprzez maryann » piątek 12 września 2014, 10:58

Jesteś pewien takiego zrozumienie trąbienia jakie prezentujesz, przez uczestników/obserwatorów tego trąbienia?
Mnie raczej nie spotkasz w takiej sytuacji, więc wczuj się w uczestników ruchu i w ich odczucia/sposób myślenia- a nie kolegi z forum. A ręczę Ci, że większość myśli jak pisałem, nie jak byś chciał.
A jeśli pieszy wchodzi, gdy Ty dojeżdżasz 10m przed przejściem, to wejść nie powinien. Bo zagrożeniem jest nie tyle wyprzedzający, ile ty. I na pewno nie pomyśli, że trąbisz DO wyprzedzającego tylko NA pieszego.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Postprzez Makabra » piątek 12 września 2014, 12:26

Marjan dobrze godo, polać mu!
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Postprzez maryann » piątek 12 września 2014, 12:55

Ja się zaś zastanawiam nad trąbieniem - jak dziś miałem.
Dojeżdżam do skrzyżowania, niewidocznego, z trudnym(słaba widoczność w lewo) wyjazdem na główną tylko w lewo lub prawo. Przede mną Lanos stoi na osi BEZ migacza... Pojechał w lewo.
W sumie zwisa mi, w którą pojedzie, bo i tak czekam na to- ale czy czasem nie trzeba by przypomnieć mu klaksonem o wajsze po lewej stronie kierownicy...?
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Postprzez Henq » piątek 12 września 2014, 17:23

maryann napisał(a):... o wajsze po lewej stronie kierownicy...?

Na przeglądzie mu wyłączyli razem z mózgiem bo i tak nie używa ;)
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Postprzez LeszkoII » piątek 12 września 2014, 20:08

maryann napisał(a):W sumie zwisa mi, w którą pojedzie, bo i tak czekam na to- ale czy czasem nie trzeba by przypomnieć mu klaksonem o wajsze po lewej stronie kierownicy...?
Nie. To byłoby już nadużycie sygnału dźwiękowego. Również trąbienie post factum jest niezgodne z przepisami. Więc albo przed niebezpieczeństwem albo wcale.
maryann napisał(a):Jesteś pewien takiego zrozumienie trąbienia jakie prezentujesz, przez uczestników/obserwatorów tego trąbienia?
Ktoś akurat gada przed telefon a wtedy klakson powinien go otrzeźwić przed przejściem dla pieszych, do którego zbliża się tak szybko, że z dużym prawdopodobieństwem dojdzie do wyprzedzania.
maryann napisał(a):więc wczuj się w uczestników ruchu i w ich odczucia/sposób myślenia- a nie kolegi z forum.
Wielkie mi odczucia... pieszemu rozmawiającemu przez telefon i sprawiającego wrażenie, że nie zachowuje SZ.O. przydałoby się ostrzeżenie, żeby powstrzymał się od wchodzenia na drugi pas ruchu, którym właśnie zbiera się do wyprzedzania pojazd.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Postprzez oskbelfer » piątek 12 września 2014, 21:10

"Trąbienie"

wszystko zależy od sytuacji....

jednak gdyby wszyscy wg. własnego widzi mi sie zaczęli "trąbić" doprowadzić to może do sytuacji podobnej jak "wyjąca syrena alarmu" w domu u mojego sąsiada.....

gość pojechał na urlop i przez tydzień alarm wył "na okrągło".... po powrocie mówię do gościa że spać nie mogłem....wezwał ekipę...naprawili ale tylko na tydzień.... potem jeszcze historia się powtarzała.... któregoś dnia znów wyje, pomysłałem zaś się "sp...." - za dwa dni okazało się że sąsiada okradli....
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Postprzez Henq » piątek 12 września 2014, 22:03

"bezpośredniego zagrożenie" czyli że co?
czy fakt uszkodzenia "mojego" auta i uszkodzenie "mojego" ciała to jest "bezpośrednie zagrożenie" czy jeszcze nie?
Bo jeżeli tak to:
-skrzyżowanie stoi sobie "L"
- stajam za "L" nie ruszam się bo nie mam gdzie bo mnie blokuje "L"
-za mną staja BWM (czysta zbieżność aut na potrzeby :) )
- i zielone, a BWM rusza z piskiem (wszak ma zielone ;) ) i łubudu we mnie :)
Więc czy mogę "trąbać" na "L" bo nie ruszyła "z kopyta"?
bo zablokowała wjazd na skrzyżowanie?
A może skręcała w prawo i przepuszczała pieszych ale tak staja że "dufa" cała blokuje pas do jazdy prosto więc czy można o "trąbić"?
Ja za nią ruszam i muszę nagle hamować, a za mną inny "waryjat" już nie zahamuje więc:
czy to jest "bezpośrednie zagrożenie"?
-tak jest :)
bo jest "zagrożenie bezpośrednie" mojego życia/zdrowia ;)
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Postprzez LeszkoII » piątek 12 września 2014, 22:54

Henq napisał(a):bezpośredniego zagrożenie" czyli że co?
Tutaj akurat można(trzeba?) interpretować, czym ono jest. Dla jednych będzie oznaczało, że musi zaistnieć konkretna sytuacja zagrożenia zdrowia lub życia, np. pieszy z biała laską przechodzi przez jezdnię a pijany kierowca go nie zauważa. Dla innych(tutaj Ja jestem ich reprezentantem :) ) nie jest wymagana obecność pieszego w okolicy przejścia, by uznać wyprzedzanie przed PdP jako bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa ruchu. Wszak skoro policja nakłada mandaty za wyprzedzanie na/przed przejściem dla pieszych z tytułu spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa, to znaczy że tak naganny manewr rażąco grozi bezpieczeństwu pieszych. Pieszych - jako ogółu pieszych. Statystyki są porażające, filmy z potraceń jeszcze bardziej.

Dlatego uważam, że zatrąbienie na mającego zamiar wyprzedzić (nie jest to łatwe w ocenie!) na pewno nie stanowi wykroczenia z tytułu "nadużywania sygnału dźwiękowego" lub "zakazu używania go w O.Z.", gdyż sytuacja sama w sobie jest groźna i bezpośrednio dotyczy smutnych statystyk - ludzie zostają ranni, zostają kalekami, pozostają na zawsze trupami.
Henq napisał(a):czy fakt uszkodzenia "mojego" auta i uszkodzenie "mojego" ciała to jest "bezpośrednie zagrożenie" czy jeszcze nie?
Nie każde uszkodzenie pojazdu jest skutkiem spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Wszystko zależy od szczegółów. Przecież uszkodzenie lusterka podczas omijania z prędkością 3 km/h niczemu i nikomu nie zagrozi w bezpieczeństwie.
Henq napisał(a):Więc czy mogę "trąbać" na "L" bo nie ruszyła "z kopyta"?
bo zablokowała wjazd na skrzyżowanie?
Nie możesz.
==============Post Scriptum
oskbelfer napisał(a):gość pojechał na urlop i przez tydzień alarm wył "na okrągło".... po powrocie mówię do gościa że spać nie mogłem
Skoro była awaria i cały czas wyła syrena, to znaczy że ochrona powinna przez tydzień nocować na/przed posesja sąsiada w obawie o prawdziwy alarm. Skoro ochrona może, to technik tym bardziej pod nadzorem ochrony może wyłączyć syrenę.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Refleksja/pytanie nt. użycia sygnału dźwiękowego

Postprzez oskbelfer » piątek 12 września 2014, 23:05

LeszkoII napisał(a):Skoro była awaria i cały czas wyła syrena, to znaczy że ochrona powinna przez tydzień nocować na/przed posesja sąsiada w obawie o prawdziwy alarm. Skoro ochrona może, to technik tym bardziej pod nadzorem ochrony może wyłączyć syrenę.[/size]


A kto powiedział, ze wraz z systemem alarmowym ma pojawiać się ochrona ?

Gość założył sobie straszaka....
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości