Witam! Wczoraj zdawałem egzamin naprawo jazdy niestety po 20 min jazdy po mieście miałem pewne zdarzenie na drodze, a więc wyglądało to tak jechałem obwodnicą 50 km/h i w pewnym momencie po lewej stronie na pasach pojawił sie pieszy była to droga dwukierunkowa z poboczem asfaltowym na którym wymalowane były pasy dojście do tej drogi to schodki do góry po nasypie tej drogi,
pieszy ten wszedł na to pobocze zatrzymując się ponieważ na jezdni był duzy ruch samochodu poruszały się w obudwu kierunkach. Teraz moje pytanie byłem 20m od przejścia dla pieszych chcąc wychamować musiał bym mocno wcisnąc hamulec a tym samym spowodował bym zagrożenie dla ruchu ponieważ za mną było wiele samochodów . Egzaminator powiedział ze to wymuszenie czy miał racje ?? I czy taka sytuacja skutkuje przerwaniem egzaminu ?? PS. Chociaż egzaminator pozwolił mi pojeździć jeszcze 10min. A potem była przesiadka . (powiedział ze chciał zebym sobie pojeździł):D