skrzyżowanie droga wojewódzka i gminna

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

skrzyżowanie droga wojewódzka i gminna

Postprzez 7maris » środa 18 kwietnia 2007, 23:41

witam wszystkich

przeczytałem co napisaliście na temat pierwszeństwa, niestety nie udało mi się znaleść odp na sytuację której dziś doświadczyłem:(

bo kto ma pierwszeństwo w poniższej sytuacji:

skrzyżowanie drogi wojewódzkiej z drogą gminną (z prawej strony) obie nieoznakowane
po drodze wojewódzkiej jadą dwa samochody, pierwszy skręca w prawo w drogę gminną z której równocześnie rusza pojazd z zamiarek skrętu w lewo na drogę wojewódzką i zderza się z tym drugim jadącym po drodze wojewódzkiej samochodem.

i tu moje pytanie- kto w tej sytuacji miał pierwszeństwo?? bo według ruchu drogowego z Żywca wykroczenie popełnił kierowca samochodu poruszający się po swoim pasie ruchu, na drodze wojewódzkiej (czyli ja) bo cytuje: "na skrzyżowaniu dróg RÓWNOŻĘDNYCH nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi z prawej strony"

dodam jeszcze że całezdarzenie miało miejsce w terenie zabudowanym

może ktoś zechce mi wytłumaczyć jak to jest możliwe
7maris
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 18 kwietnia 2007, 23:09

Postprzez scorpio44 » czwartek 19 kwietnia 2007, 00:06

No niestety, ale tak to właśnie jest, że jeżeli na skrzyżowaniu nie ma znaków regulujących pierwszeństwo (rozumiem, że przy wylocie z tej "drogi gminnej" nie ma "ustępu" ani "stopu"), to skrzyżowanie jest równorzędne. A "ważność" (czyli szerokość itd.) dróg nie ma żadnego znaczenia. To pierwsza sprawa.

Teraz zakładając, że było to faktycznie skrzyżowanie równorzędne, musisz ustąpić jadącym z prawej strony. Oczywiście gdyby ta droga była na tyle szeroka, że nie utrudnisz temu nadjeżdżającemu nią ruchu, możesz skręcić. Ale skoro było wąsko i obydwa pojazdy się nie zmieściły, miałeś obowiązek ustąpić tamtemu pierwszeństwa i dopiero jechać.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez czemu » czwartek 19 kwietnia 2007, 01:59

Czesc,

Tak jak juz kolega wspomnial - jesli nie ma znakow regulujacych pierwszenstwo przejazdu, to nalezy skrzyzowanie traktowac jako rownorzedne.

Niestety, ale wielu kierowców myśli, że skoro jadą szerszą drogą, to mają pierwszeństwo. Analogicznie - jeśli jadą prosto, to tez mają pierwszeństwo (a jest np. skrzyżowanie w kształcie literki T bez znaków).

Teoretycznie, taki który wyjeżdza (na skrzyżowaniu w kształcie literki T) od strony południowej ma pierwszeństwo przed tym, który wjeżdza na skrzyżowanie od strony zachodniej (a ustępuje temu ze wschodniej). Praktycznie - nie ma się co pchać na siłe, tylko zobaczyć czy inni kierowcy przestrzegają zasad ruchu drogowego i ustąpią pierwszeństwa tak jak powinni, bo pewnie i tak 90% kierowców pomyśli, że skoro jadą prosto to mają pierwszeństwo, a ten który się wpycha na 'ich drogę' ma im ustąpić ;)
05.09 WORD Katowice o/Tychy - zdane :)
czemu
 
Posty: 40
Dołączył(a): wtorek 05 września 2006, 15:34

Postprzez ella » czwartek 19 kwietnia 2007, 08:24

scorpio44 napisał(a): Ale skoro było wąsko i obydwa pojazdy się nie zmieściły, miałeś obowiązek ustąpić tamtemu pierwszeństwa i dopiero jechać.

Ale tam nie było mowy, że było wąsko i że dlatego kolega musiał ustapić.
7maris jechał prosto drogą wojewódzką tym drugim samochodem i zderzył się z tym co wjeżdzał z prawej.
bo według ruchu drogowego z Żywca wykroczenie popełnił kierowca samochodu poruszający się po swoim pasie ruchu, na drodze wojewódzkiej (czyli ja) bo cytuje: "na skrzyżowaniu dróg RÓWNOŻĘDNYCH nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi z prawej strony"


I tak dokładnie jest.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez 7maris » czwartek 19 kwietnia 2007, 09:32

a czy status drogi tzn ta wojewódzka a tamta krajowa nie reguluje również pierwszeństwa?
Z tego co pamiętam od zawsze kierowcy wjeżdżający z przecznic - czyli dróg gminnych ( a jest ich kilka na krótkim odcinku) ustępowali pierwszeństwa przejazdu inaczej poprostu nie dałoby się jeździć.

bo wychodzi na to że chcąc wyłudzić odszkodowanie wystarczy tylko wyjeżdżać pod koła kierowców na drodze wojewódzkiej.
7maris
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 18 kwietnia 2007, 23:09

Postprzez kopan » czwartek 19 kwietnia 2007, 09:38

Niestety są to bzdury opowiadane przez drogowców z Żywca.

Na drodze z pierwszeństwem nie może wystąpić ni z gruszki ni z pietruszki skrzyżowanie równorzędne bo jest to sprzeczne z podstawowymi zasadami znakowania dróg.
Tam musi być znak ustąp bądź stop jak go nie było to albo go drogowcom ukradli albo nie wstawili tego znaku np. po wykonaniu nawierzchni twardej na drodze gminnej.
Bzdurą jest również stwierdzenie że jak znaków nie ma to musi być skrzyżowanie równorzędne w tym przypadku mamy do czynienie z błędem w oznakowaniu z brakiem oznakowania w miejscu w którym jest ono konieczne.
To jest skrzyżowanie z drogą z pierwszeństwem którego drogowcy nie oznakowali i zwalają winę na bogu ducha winnego.

W tym przypadku nie tylko znaki decydują ale decydujący w tej kolizji jest błędny sposób oznakowania drogi.
Za kolizje odpowiada zarząd drogi wojewódzkiej .
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez 7maris » czwartek 19 kwietnia 2007, 10:00

zgoda za oznakowanie odpowiada zarządca drogi wojewódzkiej, ale skoro zawalili i żadnych znaków nigdy tam nie było
czy dla mnie jako poszkodowanego a wg drogówki winnego fakt statusu dróg jest wystarczający do dochodzenia swoich racji
7maris
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 18 kwietnia 2007, 23:09

Postprzez kopan » czwartek 19 kwietnia 2007, 10:31

Oczywiście że tak.

Mogę się założyć że wcześniej ta droga była oznakowana jako droga z pierwszeństwem którymś ze znaków: D1 , stop , ustąp , A6 ..
Droga z pierwszeństwem – oznakowana - a droga nie przebiega od skrzyżowania do skrzyżowania.
Wystarczy że na znaku np. ustąp skręcę w drogę z pierwszeństwem to jadąc nią wiem że jestem na drodze z pierwszeństwem i nie szukam czy w poprzecznych mają jakieś znaki lub ich nie mają bo oni muszą je mieć. Jestem na drodze z pierwszeństwem do odwołania znakiem.
Jak nie ma znaku to nie jest to skrzyżowanie a wlot drogi dojazdowej i wyjeżdżający z niej jest włączającym się do ruchu.
Żeby dla Ciebie było to skrzyżowanie równorzędne to powinno być oznaczone koniec drogi z pierwszeństwem i znak ostrzegawczy skrzyżowanie równorzędne.

Drogówki na dokształt wysłać (tę mundurową i bez mundurową.) :shock: :D
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez dylek » czwartek 19 kwietnia 2007, 11:26

Może się zdarzyć, że to jednak zarząd dróg można będzie obciążyć kosztami jak się postarasz..
Przypomina mi się sytuacja, że znakiem A 18-b (zwierzęta dzikie) jeśli stoi znak, a wyjdzie ci łoś to w zderzeniu ty jesteś winien, jak znaku nie ma to wina nadleśnictwa.
Tutaj jak jedziesz drogą z pierwszeństwem i nagle pojawia ci się nieoznakowane skrzyżowanie to nie jestem przekonany czy to twoja wina, czy tego co znakował drogę.... Sądzę, że brak oznakowania nie zdejmuje z ciebie winy za spowodowanie kolizji, bo jednak na nieoznakowanym skrzyżowaniu należy zachować się jak na równorzędnym. Myślę jednak, że możesz zaskarżyć zarząd dróg i domagać się od nich zwrotu wszelkich poniesionych kosztów (zarówno finansowych jak i moralnych) w związku z niedopełnieniem przez nich swoich obowiązków oznaczenia dróg, co zaskutkowało spowodowaniem kolizji drogowej w której zarówno ty jak i drugi pojazd zostaliście poszkodowani.
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: skrzyżowanie droga wojewódzka i gminna

Postprzez scorpio44 » czwartek 19 kwietnia 2007, 13:13

ella napisał(a):Ale tam nie było mowy, że było wąsko i że dlatego kolega musiał ustapić.
7maris jechał prosto drogą wojewódzką tym drugim samochodem i zderzył się z tym co wjeżdzał z prawej.

Faktycznie. Nie doczytałem, że tą główną jechały dwa samochody i kolega był tym drugim. Przyjmuję reklamację. ;) :D

dylek napisał(a):Przypomina mi się sytuacja, że znakiem A 18-b (zwierzęta dzikie) jeśli stoi znak, a wyjdzie ci łoś to w zderzeniu ty jesteś winien, jak znaku nie ma to wina nadleśnictwa.

Mniej więcej ten sam mechanizm działa w sytuacjach, kiedy zamiast łatać dziury, stawiają A-11 i ograniczenie np. do 30. ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez kopan » niedziela 22 kwietnia 2007, 22:07

Prawo jest prawem i obowiązuje w całości a nie tylko obowiązują komuś pasujące wyrywki.
To że skrzyżowanie jest nieoznaczone wcale nie znaczy że jest to skrzyżowanie równorzędne.
Prawem przewidziano że wyznacza się drogę z pierwszeństwem, w przypadku przebiegu takowej przez skrzyżowanie na wprost nie wymagało się stosowania znaków informacyjnych droga z pierwszeństwem - obecnie się wymaga ale znaków nie ma.
Przy przebiegu przez skrzyżowanie drogi z pierwszeństwem nie na wprost wymagane jest oznakowanie znakami informacyjnymi tegoż przebiegu.
Droga z pierwszeństwem ma początek i koniec dwa końce lub dwa początki i nie może być poprzetykana nieoznaczonymi skrzyżowaniami równorzędnymi.
Końce początki muszą być bez przejazdu lub oznaczone znakami np. stop, ustąp pierwszeństwa.
Skrzyżowanie równorzędne stosuje się w strefie ruchu docelowego i można się ich spodziewać tylko i wyłącznie tylko po zjechaniu z drogi z pierwszeństwem.
Nigdy na drodze z pierwszeństwem !!!!!

Znam przypadek kradzieży znaku ustąp na skrzyżowaniu drogi powiatowej z wojewódzką doszło do kolizji i za szkody odpowiadała ta strona której ten znak zaiwaniali.
Próba tłumaczenia że się zrobiło skrzyżowanie równorzędne i zwalenie winy na jednego z poszkodowanych spełzła na niczym bo się zrobić nie mogło ono musiało być jakoś podporządkowane
Każda ze stron kolizji uważała że jak nie ma dla swego kierunku znaku podporządkowania to jest na drodze z pierwszeństwem i słusznie uważała bo tak ma się uważać.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez pcuryllo » niedziela 22 kwietnia 2007, 22:15

Znam przypadek kradzieży znaku ustąp na skrzyżowaniu drogi powiatowej z wojewódzką doszło do kolizji i za szkody odpowiadała ta strona której ten znak zaiwaniali.


Ja osobiście nie rozumiem tych ludzi, którzy dopuszaczają się takich występków. Na szczęscie jak kopan pisze doszło tylko (aż) do kolizji, ale mogło sie skończyć o wiele gorzej. Tych złodzieji (tylko ze ich pewnie nigdy nikt nie widział i nikt ich nie znajdzie :/) powinni wysłac na jakieś przymusowe roboty, bo kara finansowa raczej nie pomoże, może wtedy by zmądrzeli i zrozumieli swoje błedy.
Pozdrawiam,
Piotr Curyłło

http://kierowca-zawodowy.pl
Avatar użytkownika
pcuryllo
 
Posty: 211
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 22:24
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez scorpio44 » niedziela 22 kwietnia 2007, 22:54

kopan napisał(a):Każda ze stron kolizji uważała że jak nie ma dla swego kierunku znaku podporządkowania to jest na drodze z pierwszeństwem i słusznie uważała bo tak ma się uważać.

Ciekawe, że słyszałem wiele wypowiedzi i czytałem wiele felietonów/artykułów na ten temat autorstwa szpeców wszelakich z zakresu ruchu drogowego, którzy twierdzili (i byłem pewien, że słusznie), że większość polskich kierowców tak właśnie myśli, a jest to błąd. I że właśnie każde skrzyżowanie nieznakowane jest równorzędne, niezależnie nawet od kategorii dróg. A teraz sam już jestem głupi. Jak znajdę czas, to będę musiał się dokładniej zagłębić w przepisy szczegółowe dotycząe znaków.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez pcuryllo » niedziela 22 kwietnia 2007, 23:00

scorpio44,

zalózmy przypadek skrzyżowania tych dwóch dróg: wojewódzkiem i gminnej.

Często na drodze wojewódzkiej jest ruch o podwyzszonej szybkości, załóżmy te 90 km/h i jezeli każde nieoznakowane skrzyżowanie miałoby byc potraktowane jako skrzyżowanie równorzędne, to by to nie miało sensu. Mało tego, w większości przypadków przy takiej dopuszczalnej prędkości mogłoby być praktycznie nie zauważalne do "wychwycenia w porę". Mogłoby, a zarazem napewno by było, przyczyną wielu wypadków.
Ja bym bardziej skłaniał się do wypowiedzi kopana.
Pozdrawiam,
Piotr Curyłło

http://kierowca-zawodowy.pl
Avatar użytkownika
pcuryllo
 
Posty: 211
Dołączył(a): czwartek 05 kwietnia 2007, 22:24
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez happygirl » niedziela 22 kwietnia 2007, 23:53

Ok, a co z zasadą ograniczonego zaufania?
Avatar użytkownika
happygirl
 
Posty: 22
Dołączył(a): niedziela 28 stycznia 2007, 12:11

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości