Po pierwsze witam wszystkich forumowiczów!
Po drugie, dziś miałem nieszczęście oblać egzamin praktyczny na kategorię B. Mam jednak wątpliwości co do słuszności decyzji. Sytuacja była następująca:
Niezbyt szeroka ulica, pasy ruchu przedzielone podwójną ciągłą i cała prawa krawędź jezdni zawalona zaparkowanymi samochodami. Włączam kierunkowskaz, upewniam się, zjeźdżam na środek. Egzaminator wydaje polecenia skrętu w prawo na najbliższym skrzyżowaniu, wszystko jest ok, a tu nagle luka w samochodach długa na około 15m(poszedłem tam i zmierzyłem) a w środku dwa przejścia dla pieszych. Samochody sa źle zaparkowane(nie więcej niż 1m od przejść z obu stron) Samochody zasłaniały widok na oba przejścia dlatego postanowiłem nie zmieniać pasa bo wystarczyłoby zeby za zaparkowanym samochodem szedł pieszy i raz, że bym nie zdał, dwa ze mógłbym go potrącić. Egaminator stwierdził, że powinienem wjechać w tą lukę i z njiej wyjechać.
Jestem przekonany, że postąpiłem zgodnie z PORD tzn, uniknąłem sytuacji zagrożenia ruchu drogowego(a raczej życia pieszego). Czy wg Was jest sens aby składać odwołanie od niezdanego egzaminu?