czy zostałem słusznie oblany? proszę o analizę sytuacji

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

czy zostałem słusznie oblany? proszę o analizę sytuacji

Postprzez wonsak » środa 13 września 2006, 21:09

sytuacja wygląda tak jak na tym rysunku:

http://www.mainexit.zabrze.stk.net.pl/p.jpg

mianowicie wygladało to tak że (w gliwicach ) jechałem i wjechaliśmy na droge pełną ogromnych (polska) dziur. starałem się nie rozwalić auta i nie zauważyłem pierwszego znaku (niebieskiego) egzaminator powiedział że mam jechac wg znaków i pojechałem w lewo po czym stwierdziłem że nie mogę jechac w lewo bo jest zakaz wjazdu więc stwierdziłem że musze zawrócić. egzaminator powiedział że jest źle bo nie pojechałem wg znaków a on nic nie wspominał o zawracaniu. ale wydaje mi się że nie złamałem żadnego zakazu bo nie wjechałem w droge z zakazem tylko zawróciłem wokół wysepki.(dodam tylko że powiedział że mam jechać dalej i dopiero w ośrodku powiedział że nie zdałem - wczujcie sie w ta rozpacz i szok)
drugi błąd który mi powiedział na koniec to to że przez pewien odcinek drogi (która była bardzo szeroka ale nie było na niej pasów jezdni tylko przerywana na środku) i jechałem z lewej normalnie a on powiedział że za blisko osi jezdni i że tamowałem ruch ale przecież jechałem wg przepisów więc co mnie obchodzi że inni z tyłu chca jechać nieprzepisowo? i zaznaczył błąd " wybór pasa ruchu) ale tam NIE BYŁO PASÓW czysta droga. proszeo odpowiedź bo zastanawiam się nad odwołaniem.
poza tym dziękuje wam na forum, od dawna je przeglądam i koszrystam z porad.:)
Avatar użytkownika
wonsak
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 13 września 2006, 20:44
Lokalizacja: zabrze

Re: czy zostałem słusznie oblany? proszę o analizę sytuacji

Postprzez scorpio44 » środa 13 września 2006, 21:29

wonsak napisał(a):drugi błąd który mi powiedział na koniec to to że przez pewien odcinek drogi (która była bardzo szeroka ale nie było na niej pasów jezdni tylko przerywana na środku) i jechałem z lewej normalnie a on powiedział że za blisko osi jezdni i że tamowałem ruch ale przecież jechałem wg przepisów więc co mnie obchodzi że inni z tyłu chca jechać nieprzepisowo? i zaznaczył błąd " wybór pasa ruchu) ale tam NIE BYŁO PASÓW czysta droga.

Ale jechałeś przy tej osi przed skrętem w lewo czy kiedy jechałeś prosto? Jeżeli to drugie (a na to by wychodziło), to uważasz, że jazda przy osi jezdni jest jazdą zgodną z przepisami? Przepisy mówią wyraźnie o obowiązku jazdy jak najbliżej prawej krawędzi jezdni, a zatem jazda przy osi faktycznie była błędem.
A co do pasów ruchu - pamiętaj, że nie muszą one być wyznaczone liniami. Mówisz, że było tam szeroko, więc jest bardzo prawdopodobne, że zmieściłyby się tam obok siebie dwa samochody, a jeżeli tak było, to znaczy, że były tam dwa pasy ruchu! Czyli prawdopodobnie de facto jechałeś lewym pasem.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Tancerz » środa 13 września 2006, 21:34

Jeżeli chcesz znac moje zdanie to jest ono takie iż faktycznie on nie miał racji.... bo owszem gdybyś skręcił w lewo to wiadomo ze po egzaminie bo tam był "zakaz" ale widząc to iż jest tam taki znak postanowiłes zawrócic (i moim zdaniem dobrze zrobiłeś)... hmm nie rozumiem troszke egzaminatora.... a co do tej drugiej sytuacji co jechałeś tą ulicą bez pasów to tu się zgodzę z egzaminatorem... to ze jest ona szeroka to nie pozwala Ci na to byś jechał daleko od prawej krawędzi jezdni..... hmm wiesz co ?? chcesz znac moje zdanie na temat odwołania?? daj sobie spokój... nie ma sensu...szkoda czasu twojego....szybciej będzie jak zapiszesz się na drugi i zdasz :D powodzenia Ci życzę :!: :!: P.s Niech ktoś inny sie jeszcze wypowie...bo mogę się mylić
Prawo jazdy KAT. B
Skoda Felicia 1.3

-Puchatku? :(
-Tak Prosiaczku?
-Nic :( -po chwili łapiąc go za rączke rzekł-Chciałem tylko upewnić się, że jesteś :(
Tancerz
 
Posty: 103
Dołączył(a): piątek 24 marca 2006, 22:49
Lokalizacja: STO(L)ICA

Postprzez jjaacc » środa 13 września 2006, 21:35

Nie bardzo rozumiem „według znaków” jakich znaków. Moim zdaniem polecenie mało precyzyjne, poza tym nie zawróciłeś wbrew znakom czyli zawróciłeś zgodnie ze znakami, chyba, że wcześniej był zakaz skrętu w lewo, lub nakaz jazdy w prawo. Jeżeli chodzi o drugi błąd, to trzeba założyć, że wystąpił. Jeżeli wystąpił dwukrotnie ten sam błąd wynik będzie negatywny i nie masz szans przy odwołaniu. Najlepiej jak byś zaprezentował arkusz przebiegu, bo to on będzie stanowił podstawę do odwołania.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez wonsak » środa 13 września 2006, 21:57

tutaj jest arkusz:

http://www.mainexit.zabrze.stk.net.pl/przebieg.jpg

dodam że z tym wyborem pasa ruchu było tak że jechałem cały czas prost ok 50km/h. ale nie tak żebym jechał 10cm od linii tylko normalnie. wg mnie miejsca jest tam na 1.5 samochodu a ktoś z tyłu chyba chiał mnie wyprzedzić i tyle.uczono mnie żebym nie przejmował siętymi co są z tyłu (oczywiscie nie chodzi tu o hamowanie) no i tak robiłem,jechałemwg przepisów ale chyba nie mam obowiązku jechać całkiem z lewej skoro jadę max dopuszczalną predkością.
była również sytuacja że dojeżdzałem do skrzyżowania i miałem skręcić w lewo, już miałem skręcać kiedy zatrzymałem się myślać że auto z naprzeciwka chce jechac do przodu a po prostu za późno włączył kierunkowskaz i powiedział mi potem że to było niepotrzebne.
pisać odwołanie czy nie? i tak planuję zdawać w bytomiu bo w gliwicach powiedzieli mi że mają terminy na listopad ( i szczerze powiedziawszy dziwi mnie to bo gdy zdawałem egzamin było ok 5 aut z czego tylko 2 były na mieście a egzaminatozy po każdej jeżdzie robili sobie 30 minut przerwy )
pozdrawiam i dzięki za opinie

dodam jeszcze ze po tym 1 manewrze zanim zawróciłem zatrzymałem się przy krewężniku aby się zastanowić i uspokoić i powiedziałem głośno że tutaj musze zawrócić a egzaminator powiedział wyniosłym tonem "tak ale tylko w ostateczności a ja nie wspominałem nic o zawracaniu" ale o jeżdzie w lewo czy prawo również nie wspominał. aha i czy za samo złe/lub nie złe zajmowanie wg niego pasa ruchu mogę nie zdać?

aha nie było żadnych innych znaków zakazu nakazu (no raczej wtedy by mi od razu powiedział że nie zdałem alo cokolwiek)
so iv'e decided to take my work back underground.to stop following it into the wrong hands.
Avatar użytkownika
wonsak
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 13 września 2006, 20:44
Lokalizacja: zabrze

Postprzez Tomek_ » środa 13 września 2006, 22:08

wonsak napisał(a):jechałemwg przepisów ale chyba nie mam obowiązku jechać całkiem z lewej skoro jadę max dopuszczalną predkością.


Co masz na mysli piszac "całkiem z lewej" ? Os jezdni czy jezdnie? Bo jesli to drugie to masz jechac z prawej, a nie z lewej.
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ella » środa 13 września 2006, 22:09

wg mnie miejsca jest tam na 1.5 samochodu a ktoś z tyłu chyba chiał mnie wyprzedzić i tyle.uczono mnie żebym nie przejmował siętymi co są z tyłu (oczywiscie nie chodzi tu o hamowanie) no i tak robiłem,jechałemwg przepisów ale chyba nie mam obowiązku jechać całkiem z lewej skoro jadę max dopuszczalną predkością.

Uważasz, że masz się nie przejmować tymi co z tyłu? To rozumiem, że należysz do tych osób które nie zjadą na pobocze jak ktoś będzie chciał cię wyprzedzić.

W przepisach jest zapis Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni więc Twoje odwołanie jest niezasadne. Utrudniałeś ruch innym użytkownikom, którzy chcieli ciebie wyprzedzić..
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Ad_aM » środa 13 września 2006, 22:34

Co z tego, że jedziesz z maksymalną dopuszczalną prędkością. Jak ktoś chce lamać przepisy to nie twoja rola w utrudnianiu mu przejazdu ;)
A w tej pierwszej sytuacji to założe się, że był nakaz jazdy w prawo - i w tym momencie egzaminator jest na prawie :wink:
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez ella » środa 13 września 2006, 22:48

Ad_aM napisał(a):A w tej pierwszej sytuacji to założe się, że był nakaz jazdy w prawo - i w tym momencie egzaminator jest na prawie :wink:

Nie musiało byc nakazu jazdy w prawo. Można było tam spokojnie zawrócić.
Był znak zakaz wjazdu w lewo a egzaminator wydał polecenie
egzaminator powiedział że mam jechac wg znaków i pojechałem w lewo

więc należało skręcić w prawo. Była też wczesniej tablica informacyjna o zakazie wjazdu w lewo.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez wiesniak » środa 13 września 2006, 23:17

Co do tej sytuacji z zawracaniem to myślę, że egzaminator mógł mieć trochę racji. W końcu samochodem się jeździ, żeby gdzieś dojechać. Ogólnie najlepiej jechać w miarę możliwości prosto :). Prosto się nie da, w lewo też nie, więc lepiej pojechać w prawo niż zawrócić chyba... Tak na mój pokręcony rozum :).
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez jjaacc » środa 13 września 2006, 23:20

Z arkusza wynika, że twoje odwołanie, będzie jak najbardziej zasadne, jeżeli nawet zaliczyć oba błędy jako rzeczywiste, to nie zostały popełnione dwukrotnie, jeżeli egzamin nie był przerwany, a wygląda na to, że nie. To możesz starać się o zmianę wyniku, odwołanie trzeba napisać cwanie i rzeczowo.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez SXE » środa 13 września 2006, 23:26

Dodam tutaj swoje 3 grosze opnieważ od czasu do czasu jeżdżę na jazdy do gliwic , a ten egzamin tam właśnie miał miejsce.
Jeśli chodzi o sytuacje ze skrzyżowaniem , na którym kolega pojechał zgodnie zpierwszeństwem to jest ono trochę podchwytliwe , ale podejrzewam , że egzaminator mógłby wydać polecenie jednoznacznie.
Ilekroć jestem na tym skrzyżowaniu to karze jechać w prawo , bo po 10m jest zakaz wjazdu.
Natomiast zawracanie można wykonać i myślę , że błąd mógł być zaliczony bardziej w poczet nie wykonywania poleceń egzaminatora
Jeśli chodzi o jazdę po "szerokiej drodze" to pełna racja egzaminatora. Pasy nie muszą być wyznaczone i na tym odcinku drogi każdy chcę wyprzedzać , a kolega skutecznie to utrudniał.
ogólnie można spróbować się odwołać
Avatar użytkownika
SXE
 
Posty: 128
Dołączył(a): niedziela 06 listopada 2005, 20:14

Postprzez wonsak » czwartek 14 września 2006, 01:12

w sumie tez mi sie wydawalo ze musze jakis blad popelnic dwa razy.aha po ok polowie drogi skorygowalem polozenie na drodze zeb zjechac bardziej na prawo bo ktos mi sie pojawil w lusterku ale to chyba nic nie znaczy.przeszukalem forum ale nie znalazlem zadnego tematu w órym byłaby jakas formułka którą trzeba wpisac w treści takiego odwołania. czy ktoś z was zna taką?
so iv'e decided to take my work back underground.to stop following it into the wrong hands.
Avatar użytkownika
wonsak
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 13 września 2006, 20:44
Lokalizacja: zabrze

Postprzez ella » czwartek 14 września 2006, 08:23

nie znalazlem zadnego tematu w órym byłaby jakas formułka którą trzeba wpisac w treści takiego odwołania

Nie ma żadnej gotowej formułki bo każdy oblewa na czymś innym. Każda sytuacja jest inna i trzeba to dokładnie opisać i umotywować. Jjaacc juz ci tutaj trochę podpowiedział
jeżeli nawet zaliczyć oba błędy jako rzeczywiste, to nie zostały popełnione dwukrotnie, jeżeli egzamin nie był przerwany
i tego się trzymaj.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez BoGo » czwartek 14 września 2006, 10:45

mianowicie wygladało to tak że (w gliwicach ) jechałem i wjechaliśmy na droge pełną ogromnych (polska) dziur. starałem się nie rozwalić auta i nie zauważyłem pierwszego znaku (niebieskiego) egzaminator powiedział że mam jechac wg znaków i pojechałem w lewo po czym stwierdziłem że nie mogę jechac w lewo bo jest zakaz wjazdu więc stwierdziłem że musze zawrócić. egzaminator powiedział że jest źle bo nie pojechałem wg znaków a on nic nie wspominał o zawracaniu.



Prawdopodobnie chodzi tu o ulicę Wieczorka. Z tego co napisałeś wynika przede wszystkim, że manewr zawracania był ratunkiem przed wjechaniem w drogę gdzie był ustawiony znak „Zakaz wjazdu”. Czyli wjechałeś dość głęboko na skrzyżowanie a dopiero potem wykonałeś manewr zawracania, czyli nie wykonałeś go jako manewr zamierzony tylko jako przypadkowy wykonując go nieprawidłowo i stwarzając zagrożenie na tym skrzyżowaniu..
Można stwierdzić, że Egzaminator mógł nawet w tym momencie przerwać dalszą jazdę z powodu stworzenia zagrożenia na skrzyżowaniu i próbę wjazdu za znak zakazu wjazdu.
Polecenie egzaminatora brzmiało „ proszę jechać wg znaków”, a więc miałeś jechać w prawo bo w lewo był zakaz. O tym informuje tablica przed skrzyżowaniem z przebiegiem drogi. Nie wykonałeś polecenia. Zawracanie jest zmianą kierunku jazdy.

Jak na jedno skrzyżowanie to trochę za dużo.

A co do pasów ruchu to Scorpio to ci już wyjaśnił i to bardzo dobrze (chyba piszesz o ul. Andersa).

Oprócz tego cały twój opis świadczy o braku znajomości przepisów lub niewłaściwym interpretowaniu i pewnej nonszalancji.
Uważam, że decyzja Egzaminatora była raczej właściwa, a tobie proponuję abyś wszystko przemyślał, wyciągnął wnioski i podszedł jeszcze raz do egzaminu.

Życzę powodzenia.
Avatar użytkownika
BoGo
 
Posty: 58
Dołączył(a): wtorek 20 grudnia 2005, 13:31

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości