Turysta w Zakopanem wchodzi do knajpy, siada przy barze i pyta:
- Barman, co polecisz do picia?
Barman na to:
- Ano, panocku drink "Góra cy"!
Turysta:
- Jak to "Góra cy"?!
Barman:
- Widzicie, bierzemy sklanecke wina... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Poźniej bierzemy sklanecke piwa... no dwie... góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki... dwie... no góra cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając gzejemy cas jakiś. Poźniej nalewamy i pijemy sklanecke... dwie... no góra cy. Po wypiciu wstajemy... robimy krocek... dwa... no góra cy!
:wink:
Mała dziewczynka pisze list do Świętego Mikołaja:
- Kochany Święty Mikołaju, w tym roku byłam bardzo grzeczna i bardzo bym prosiła o następujące prezenty: łyżwy, rower, skakankę.
Wrzuciła do skrzynki na listy. Panie na poczcie nie wiedziały co z tym listem zrobić, więc otworzyły go komisyjnie, przeczytały, żal im się zrobiło, więc zrobiły zrzutkę, kupiły łyżwy i skakankę. Niestety na rower nie starczyło. Wysłały wszystko do dziewczynki.
Po tygodniu przychodzi odpowiedź. Panie znów komisyjnie otworzyły list i czytają:
- Kochany Święty Mikołaju, dziękuję Ci za prezenty, są super. Łyżwy i skakanka...no rower pewnie też wysłałeś ale te baby na poczcie go ukradły!