Kawał{TU}

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez pacia » sobota 18 lutego 2006, 10:33

Turysta w Zakopanem wchodzi do knajpy, siada przy barze i pyta:
- Barman, co polecisz do picia?
Barman na to:
- Ano, panocku drink "Góra cy"!
Turysta:
- Jak to "Góra cy"?!
Barman:
- Widzicie, bierzemy sklanecke wina... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Poźniej bierzemy sklanecke piwa... no dwie... góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki... dwie... no góra cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku... no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając gzejemy cas jakiś. Poźniej nalewamy i pijemy sklanecke... dwie... no góra cy. Po wypiciu wstajemy... robimy krocek... dwa... no góra cy!

:wink:

Mała dziewczynka pisze list do Świętego Mikołaja:
- Kochany Święty Mikołaju, w tym roku byłam bardzo grzeczna i bardzo bym prosiła o następujące prezenty: łyżwy, rower, skakankę.
Wrzuciła do skrzynki na listy. Panie na poczcie nie wiedziały co z tym listem zrobić, więc otworzyły go komisyjnie, przeczytały, żal im się zrobiło, więc zrobiły zrzutkę, kupiły łyżwy i skakankę. Niestety na rower nie starczyło. Wysłały wszystko do dziewczynki.
Po tygodniu przychodzi odpowiedź. Panie znów komisyjnie otworzyły list i czytają:
- Kochany Święty Mikołaju, dziękuję Ci za prezenty, są super. Łyżwy i skakanka...no rower pewnie też wysłałeś ale te baby na poczcie go ukradły!
"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie.
Większości ludzi taki śmiech sprawai ból."
Avatar użytkownika
pacia
 
Posty: 139
Dołączył(a): wtorek 25 października 2005, 16:03
Lokalizacja: Katowice

Postprzez Mesee » piątek 24 lutego 2006, 17:44

:D :D :D :D :D :D :D :D

kawał niepisany :lol: :rotfl:
ale nieźle się uśmiałam !!!!

"PLOTKARY" 8)
Babcia strasznie ordynarna-jak na swój wiek :shock:
Ciekawe, czy jest z generacji moherowych beretów :D
http://www.youtube.com/watch?v=WWlM_edE-yQ
kat.B- od 30.01.2006

:-D :-D :-D
Avatar użytkownika
Mesee
 
Posty: 130
Dołączył(a): środa 31 sierpnia 2005, 20:17
Lokalizacja: Gdańsk/Sopot

Postprzez bodek541 » piątek 24 lutego 2006, 18:03

Śiedzi zdołowana żaba na kamieniu w jej kierunku kica królik,zauważył żabe i pyta

-Żaba co ci?

-A wiesz królik obudziła się rano i zdołowana dosłownie nie wiem juz kim jestem

-zielona jestes?

-no jestem

-wyłupiaste oczy masz?

-no mam

-kumkasz?

-no kumkam

-czyli ty żaba jesteś

Podbudowało to żabe niezmiernie podziekowała królikowi i poszła

Idac spotkała skunksa tez w niezbyt dobrym humorze,pomyslał że go pocieszy tak jak królik ją

-Cześć skunks co tam?

-Cześć żaba a nic doła załapałem amnezja jak by mnie dopadła dosłowni nie wiem kim jestem

-Włochaty jestes?

-no jestem

-pasek przez środek masz?

-no mam

-śmierdzisz?

-no smierdze

-czyli ty p.....a jestes
NIGDY NIE KŁÓĆ SIE Z IDIOTAMI....SPROWADZĄ CIE DO SWOJEGO POZIOMU I POKONAJĄ DOŚWIADCZENIEM..
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez AgaM. » piątek 24 lutego 2006, 22:57

Leci Amorek nad parkiem, patrzy a tu stoją dwa posągi-ona i on - wpatrzone w siebie... Amorek myśli sobie: ożywię te posągi na 15 minut-niech "zrobią co mają zrobić" i każdy będzie szczęśliwy. I tak też się stało, ożywił je i mówi: Macie 15 minut, idzcie w jakieś ustronne miejsce ->w krzaki i zróbcie TO, czego tak bardzo pragniecie od dawna.
Ożywione posągi szybko udały się we wskazane miejsce, za chwile dobiegają stamtąd odgłosy: "uhhh aahh yyy oooo.....?/%&*....." Minęło 5 minut, Amorek patrzy a tu posągi wracają...pyta ich: Co tak szybko, przecież macie jeszcze 10 minut...no wykorzystajcie ten czas... Posągi popatrzyły na siebie, pomyślały... i on mówi do niej: Dobra... to teraz Ty trzymasz gołębia a ja mu sram na głowę.......
co Nas spotka za zakrętem....????
Avatar użytkownika
AgaM.
 
Posty: 60
Dołączył(a): wtorek 22 czerwca 2004, 15:00
Lokalizacja: Andrychów

Postprzez Tomek_ » poniedziałek 06 marca 2006, 13:39

Polak, Rusek i Niemiec chcieli przejść granicę, ale zatrzymał ich diabeł i mówi:
• nie przepuszcze was, póki ktoś nie rozśmieszy mojego konia.
Wtenczas Niemiec mówi, że pójdzie pierwszy .... podchodzi do tego konia i stroi różne miny, a koń nic. Przyszedł zawiedziony .... Na to Rusek, że jemu napewno się uda. Poszedł powygłupiał się, ale i tak nie poskutkowało. No to podszedł Polak do tego konia powiedział mu coś do ucha i koń zaczął się śmiać ..
Na to diabeł, możecie przejść ..
Przyszła pora, że chcieli wrócić przez granicę i znowu zatrzymał ich diabeł i mówi:
• przepuszcze was, jeżeli ktoś sprawi, żeby ten koń przestał się śmiać, bo od tamtej pory to tylko się śmieje.
Poszli Rusek z Niemcem pośpiewali jakieś pieśni żałobne, ale koń nadal się śmiał. Poszedł Polak chwile tam postał i koń przestał się śmiać.
Wtedy diabeł wziął Polaka i się pyta:
• Polak, coś ty temu koniowi zrobił, że najpierw zaczął się śmiać, a teraz tak nagle przestał ???
Na to Polak:
• To było bardzo proste, w pierwszą stronę powiedziałem mu, że mam większego penisa od niego ..
• A w drugą ??
• Pokazałem mu.

***********
Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić • "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami • znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety • moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków • Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
• Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
**********

Diabeł złapał Polaka, Ruska i Niemca i mówi:
• Mam dla was trzy zadania:
1) Przejść przez most pod ostrzałem
2) Przywitać się z niedźwiedziem podając mu rękę (uścisnąć łapę)
3) I zgwałcić bardzo stara i sprytna Indiankę.

Pierwszy poszedł Rusek, lecz udało mu się dojść tylko do połowy mostu. Drugi poszedł Niemiec, przeszedł most, lecz gdy wszedł do klatki niedźwiedzia, wystraszył się i uciekł.
Następnie poszedł Polak, przeleciał przez most wpada do klatki, a tam jak nie zacznie się kotłować (po prostu w powietrze wzbiła się kupa kurzu). Ale po jakiejś godzinie z klatki wychodzi zziajany, zdyszany i podrapany Polak i pyta :
• Ty, diabeł, to gdzie jest ta Indianka, której mam podąć łapę ?
*********
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez miros » poniedziałek 06 marca 2006, 20:41

Chuck Norris poproszony został przez Radę Bezpieczeństwa ONZ o wykonanie
misji specjalnej w Polsce.

To był zły dzień dla Chucka Norrisa.

Wypadki potoczyły się następująco:


Ponieważ nad misją objął kontrolę prezydent USA, Chuck zamiast w Polsce
wylądował na lotnisku w Mołdawii.


Kiedy wykopem z półobrotu pozabijał już wszystkich w Kiszyniowie okazało
się, że wśród poległych znajdował się też jedyny w Mołdawii pilot, który
znał namiary na Polskę.


Ukraińska mafia, która zobowiązała się dostarczyć go do Polski zażądała
całej jego gotówki bez gwarancji lądowania.


W Polsce okazało się, że miejscem akcji nie będzie warszawski hotel Sheraton
lecz restauracja kat. IV w Krynkach woj. podlaskie.

Kiedy dla niepoznaki zażądał w knajpie whisky podano mu miejscowy tradycyjny
wyrób, po spożyciu którego trzy godziny szukał swojej prawej nogi by wykopem
otworzyć sobie drzwi do kibla jak przewiduje procedura stosowana w
amerykańskich siłach specjalnych.

Sponiewierany ludowym napojem miał kłopoty ze wzrokiem na skutek czego
osobnikiem, którego postanowił kopnąć treningowo okazał się miejscowy żubr
konsumujący spokojnie swoje codzienne piwo. Żubry nie znoszą mieć długów...

Kiedy wreszcie chciał przystąpić do wykonania zadania czyli przykopania
wójtowi gminy Krynki podejrzanemu o kontakty z Romanem G. okazało się, że w
siłach specjalnych USA nie ćwiczono obrony przed sztachetą...

Szukając wsparcia wśród miejscowej płci przeciwnej został porażony syfilisem
przez prostytutkę z odległości sześciu metrów...

Kiedy po raz pierwszy w życiu postanowił rzucić się do ucieczki uznając
wyższość przeciwnika okazało się, że nie ma czym ponieważ sprzed knajpy
ukradziono mu samochód...

Błąkając się przez dwa tygodnie po Polsce dotarł wreszcie do jakiegoś dużego
miasta. Niestety wyszedłszy na szosę by złapać okazję został potrącony przez
pijanego kierowcę.

Z szosy zabrało Chucka Norrisa łódzkie pogotowie...

a od siebie dodam, ze chuck dostal pavulonik i pozamiatane :]
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez cappricio » poniedziałek 13 marca 2006, 18:59

Pewien chop cierpiał niemiłosiernie z powodu daru jakim Go obdarzyła natura- był nim pięćdziesięciocentymetrowy pitaszek.
Udał się więc pewnego słonecznego dnia do wrózbitki w celu zasięgnięcia rady, co zdziałać by się zdało, aby problem zniwelować, choć troszkę...
I to dosłownie.
Oto rada jaką usłyszał od owej kobieciny:
- Pójdziesz Ty chłopcze na moczary i poprosisz żabę aby za Ciebie wyszła. Za każdym razem kiedy odpowie 'nie'- pitaszak zmaleje Ci o 10 cm, lecz uważaj jeśli się zgodzi- przybędzie Ci tyleż samo.
'Cóż szkodzi- zaryzykuję'- pomyślał i tak też uczynił.
Dnia następnego udał się na moczary i zadał istotne pytanie żabie. Ta po obejrzeniu Go krótko z góry na dół odparła krótko 'nie'. Stało sie tak jak obiecywała wróżbitka.
'No cóż 10 cm to jakby nic- mogło by być lepiej' pomyślał po czym powtórzył cały obrządek oświadczyn żabie która ponownie omówiła.
'ok... 30 cm- nie jest źle, ale 20 cm to było by tak idealnie!'. Po raz kolejny udał się na moczarny stanął przed żabą i spytał
-'Żabko czy wyjdziesz za mnie?'
- Głuchy jesteś? Głupi? Ile razy mam Ci powtarzać? NIE, NIE, NIE!
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Tomek_ » piątek 17 marca 2006, 00:34

Zamiast dowcipu: Joga po polsku :D

Obrazek
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Thomasso » czwartek 30 marca 2006, 09:01

Wchodzi facet do windy, patrzy a tam na schodach wąż nogi myje...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Podpływa facet na kajaku do krawężnika i pyta przechodnia:
-Przepraszam bardzo, która godzina?
A przechodzień mu na to:
-Nie kupuj lodówki jak nie umiesz tańczyć.

:wink:
Thomasso
 
Posty: 144
Dołączył(a): piątek 29 października 2004, 15:11

Postprzez jimorrison » czwartek 13 kwietnia 2006, 10:37

Żona szyje sukienkę na maszynie, a mąż stoi nad nią i krzyczy:
- Teraz w lewo! Jeszcze bardziej! Prosto! Uważaj, nie za szybko!
- Przecież ty nie umiesz szyć! Po co te twoje głupie komentarze?
- Chciałem ci tylko pokazać jak się czuję, gdy jedziemy samochodem.

:D
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Postprzez poweredjj » środa 07 czerwca 2006, 14:39

Dzis mialem odrobine natchnienia:
Obrazek
11.03.2006 - moj szczesliwy dzien, 6 podejscie

:: forumowy specjalista ds. przypadkow beznadziejnych ::
Avatar użytkownika
poweredjj
 
Posty: 186
Dołączył(a): piątek 25 listopada 2005, 12:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez gardziej » środa 14 czerwca 2006, 21:05

Avatar użytkownika
gardziej
 
Posty: 300
Dołączył(a): poniedziałek 29 maja 2006, 23:57
Lokalizacja: Sulęcin

Postprzez cman » niedziela 02 lipca 2006, 21:48

Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, ze w końcu zabłądził. Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię. Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, wkur....., piana z pyska mu leci, i mówi :
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się – odpowiada przerażony facet
- Ale czego się, kur.., tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź.
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże. - mówi gość.
- No to, kur.., ja usłyszałem. Pomogło ci?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez jimorrison » niedziela 16 lipca 2006, 11:48

Jedzie sobie motocyklista, gdy nagle potrącił wróbelka. Zabrał go do domu, wsadził do klatki, dał mu wodę i chleb. Po jakimś czasie wróbelek się budzi. Rozgląda się - patrzy: kraty, chleb, woda... i myśli:
-O kurcze... zabiłem motocyklistę!
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Postprzez Bart0sz_ » poniedziałek 17 lipca 2006, 22:06

Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z
powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu
tedy
Mistrz: - Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę,
którą ujrzysz opartą o kamienie. Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo
ociosaną
kłodę twardego drewna. Nie uląkł się jednak i goła dłonią uderzył w nią
tak
mocno, że pękła i dwie połówki spadły na ziemię. - Dobrze wykonałeś
zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi sprawdzian. Pójdziesz ze
mną
do gospody w mieście. Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch
złoczyńców
bijących niewinnego kupca. - Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz. Rzucił
się
tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem i bez
zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej przy stole
rodzinie rzekł: - To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale
upie...lił mnie na mieście.
=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=
Pierwsze podejscie = DG 6.03.06 7:30 (teoria 0/18 P) (plac P) (miasto N)
Drugie podejscie = DG 5.04.06 8:30 (plac P) (miasto N)
Trzecie podejscie = DG 11.05.06 7:30 (plac P) (miasto N)
Bart0sz_
 
Posty: 23
Dołączył(a): piątek 02 grudnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Sosnowiec

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości