przez alternativa » sobota 01 lipca 2006, 16:09
przez alternativa » sobota 01 lipca 2006, 16:10
przez Bart0sz_ » sobota 01 lipca 2006, 16:51
.2. luk i gorka
Jezdze samochodem (jako pasazer) przez prawie 15 lat i jeszcze ani razu nie widzialam, zeby kierowca musial jechac po tak waskim luku, gdzie takie sa? Ruszanie pod gorke to tez chory pomysl, kto tak parkuje samochody? Albo czy kiedykolwiek zatrzymal sie wam samochod na gorce? Rownie dobrze mozna by cwiczyc jazde do tylu na spadku, tez sie czasem moze przydac.
Jezdze samochodem (jako pasazer) przez prawie 15 lat i jeszcze ani razu nie widzialam, zeby kierowca musial jechac po tak waskim luku, gdzie takie sa?
Ruszanie pod gorke to tez chory pomysl, kto tak parkuje samochody? Albo czy kiedykolwiek zatrzymal sie wam samochod na gorce? Rownie dobrze mozna by cwiczyc jazde do tylu na spadku, tez sie czasem moze przydac.
przez ella » sobota 01 lipca 2006, 17:04
Formalnie ma byc 20h, ale czy ktos naprawde to przeprowadza? Wszystko sprowadza sie do wykucia pytan i tyle..
Z moich obserwacji wynika, ze wiekszosc instruktorow to sfrustrowani ludzie, ktorzy najbardziej boja sie o to, zeby ich samochod sie za bardzo nie zniszczyl, zeby nie spalic za duzo paliwa itp. Niestety. W efekcie probuja sami kierowac samochodem, chociazby przez wydawanie polecen, przez co kursant nie ma szans samemu przezyc pewnych sytuacji na drodze...
ani razu nie widzialam, zeby kierowca musial jechac po tak waskim luku, gdzie takie sa?
To chore, zeby przed kazdym wyjechaniem na miasto sprawdzac poziom wszystkich plynow!
Ruszanie pod gorke to tez chory pomysl, kto tak parkuje samochody?
przez quatro » sobota 01 lipca 2006, 23:00
alternativa napisał(a):CD
Ruszanie pod gorke to tez chory pomysl, kto tak parkuje samochody? Albo czy kiedykolwiek zatrzymal sie wam samochod na gorce?
przez alternativa » sobota 01 lipca 2006, 23:17
przez alternativa » sobota 01 lipca 2006, 23:25
przez quatro » sobota 01 lipca 2006, 23:35
[/quote]1) jazda w trudnych warunkach atmosferycznych - tego nie da sie sprawdzic na egzaminie, ale powinno powstac wiecej osrodkow posiadajacych mozliwosc stworzenia takich warunkow na placu! Zamiast placic za jazde po jakims tam luku wolalabym zapisac sie na taki kurs i pojezdzic w sztucznym deszczu, sniegu, pocwiczyc hamowanie w trudnych warunkach..) jazda po zmroku
Przeciez samochod nie sluzy tylko do jazdy po miescie, a poza miastem wiele latwiej o grozny wypadek!
2) jazda poza terenem zabudowanym z predkoscia wieksza niz 90km/h
co najwazniejsze - udzielanie pierwszej pomocy!! Przeciez w razie wypadku to wlasnie kierowca powinien wiedziec, jak sie zachowac, aby pomoc poszkodowanym! Mysle, ze wiekoszosc kierowcow na widok wypadku nie wiedzialaby, co zrobic, chyba jedynie zadzwoniliby po karetke..
przez alternativa » niedziela 02 lipca 2006, 00:09
quatro napisał(a):co najwazniejsze - udzielanie pierwszej pomocy!! Przeciez w razie wypadku to wlasnie kierowca powinien wiedziec, jak sie zachowac, aby pomoc poszkodowanym! Mysle, ze wiekoszosc kierowcow na widok wypadku nie wiedzialaby, co zrobic, chyba jedynie zadzwoniliby po karetke..
O matko- chyba nie chcesz żebyśmy na egzaminie przeżywali taki stres? Toż to obecne sprawdzanie płynów- to pikuś, przy twojej propozycji!
przez quatro » niedziela 02 lipca 2006, 16:10
[/quote][/quote]Wspaniale, ciekawe jaki stres bedziesz przezywac, jesli na Twoich oczach ktos umrze, poniewaz nie bedziesz wiedziec, jak go ratowac. Poza tym kazdy ma OBOWIAZEK udzielenia p
ierwszej pomocy, a nie ma obowiazku wlasnorecznego uzupelniania plynow.
przez Małgonia11 » niedziela 02 lipca 2006, 20:07
przez alternativa » niedziela 02 lipca 2006, 21:33
przez Małgonia11 » poniedziałek 03 lipca 2006, 12:23
przez alternativa » poniedziałek 03 lipca 2006, 12:30
przez adalberthus » poniedziałek 03 lipca 2006, 14:17