chory system!

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

chory system!

Postprzez alternativa » sobota 01 lipca 2006, 16:09

Zachecam do dyskusji na temat procedury uzyskiwania prawa jazdy w Polsce.. ja uwazam, ze ten system jest kompletnie chory i zastanawiam sie, dlaczego ciagle nikt nic nie zrobil, zeby go zmienic?!?!

1. obowiazek ukonczenia kursu przed egzaminem
Pytam - dlaczego jest taki obowiazek? Nauka teorii to wielka farsa, Formalnie ma byc 20h, ale czy ktos naprawde to przeprowadza? Wszystko sprowadza sie do wykucia pytan i tyle..
Przeciez to moja prywatna sprawa, czy dobrze przygotowalam sie do egzaminu, wiec dlaczego ktos chce mnie na sile uszczesliwic?
Jesli chodzi o jazde, to oczywiscie na samym poczatku trzeba jezdzic z kims, kto moze interweniowac w niebezpiecznej sytuacji. Jednak po kilku godzinach to traci sens, poniewaz podstawowe nawyki sa juz wyrobione. Z moich obserwacji wynika, ze wiekszosc instruktorow to sfrustrowani ludzie, ktorzy najbardziej boja sie o to, zeby ich samochod sie za bardzo nie zniszczyl, zeby nie spalic za duzo paliwa itp. Niestety. W efekcie probuja sami kierowac samochodem, chociazby przez wydawanie polecen, przez co kursant nie ma szans samemu przezyc pewnych sytuacji na drodze...

2. czas oczekiwania na egzamin
Nie wiem, jak to jest mozliwe, ze na egzamin czeka sie prawie miesiac??? Czy naprawde jest tak malo chetnych do pracy jako egzaminatorzy? Czy panie w okienkach nie nadazaja z zapisami? O co chodzi? Osrodkow nie jest za malo, poniewaz zauwazcie, ze wlasciwie caly czas trwaja zapisy, ale sa one z premedytacja tak ustawione.. przeciez wystarczyloby przez jakis czas przeprowadzic wiecej egzaminow, zeby nadrobic miesieczne opoznienie!


CDN
Ostatnio zmieniony sobota 01 lipca 2006, 16:12 przez alternativa, łącznie zmieniany 1 raz
alternativa
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 05 stycznia 2005, 11:22

Postprzez alternativa » sobota 01 lipca 2006, 16:10

CD

3. sposob przeprowadzania egzaminu
3.1. sprawdzenie stanu pojazdu
Tego kompletnie nie rozumiem. Przeciez moze byc tak, ze jezdze samochodem nalezacym do kogos innego, i to wlasciciel dba o jego stan techniczny... To chore, zeby przed kazdym wyjechaniem na miasto sprawdzac poziom wszystkich plynow! Patrzac na to w ten sposob, powinno sie jeszcze sprawdzic, czy cisnienie w oponach jest dobre, a poza tym kazdy powinien umiec naprawic samochod - bo przeciez moze mu sie zepsuc! Podejscie normalnego czlowieka jest takie, ze przed jazda samochodem upewnia sie, ze jest on sprawny, co wcale nie oznacza dokonania tych wszystkich sprawdzen osobiscie!
Generalnie przygotowanie pojazdu to jeden wielki teatr. Chyba logiczne, ze jesli zle ustawie lusterko, to spowoduje zagrozenie na drodze i tak czy inaczej obleje... wiec po co egzaminator to sprawdza?
3.2. luk i gorka
Jezdze samochodem (jako pasazer) przez prawie 15 lat i jeszcze ani razu nie widzialam, zeby kierowca musial jechac po tak waskim luku, gdzie takie sa? Ruszanie pod gorke to tez chory pomysl, kto tak parkuje samochody? Albo czy kiedykolwiek zatrzymal sie wam samochod na gorce? Rownie dobrze mozna by cwiczyc jazde do tylu na spadku, tez sie czasem moze przydac.
3.3 parkowanie na miescie
Jesli jade sobie samochodem to przeciez moge zaparkowac, gdzie mi sie chce, wiec dlaczego na egzaminie jestem zmuszona do parkowania w konkretnym miejscu? Wystarczy wybrac jakies trudne do wjechania miejsce i egzamin oblany. Zreszta to co za pomysl, ze jest prawo do tylko jedej korekty? Egzamin ma z zalozenia odwierciedlac sytuacje, z ktorymi ma sie do czynienia w normalnym ruchu drogowym, czy normalnie ktos liczy, ile razy kierowca kreci kierownica i wygania go z parkingu, jesli przekrecil zbyt wiele?? chore!
3.4. egzamin na prawko jako najwazniejszy egzamin w zyciu
Wiekszosc ludzi, ktorzy pracuja w tym biznesie wyraza przekonanie, ze prawo jazdy to najwazniejszy egzamin, jaki w zyciu zdacie. Prawdopodobnie dlatego, ze im samym w wiekszosci nie udalo sie zdac zadnego innego... W kazdym razie wyrazaja oni przekonanie, ze ten egzamin sprawdza faktyczne umiejetnosci i daje gwarancje bezpiecznej jazdy. Ale przeciez prawo jazdy jest wazne bezterminowo. Teoretycznie moja ciotka, ktora zdala egzamin 20 lat temu i od tego czasu nie wsiadla do samochodu i kompletnie nie zna przepisow ma prawo jezdzic, a ja po spedzeniu prawie 50h na drogach nie moge, bo oblalam. Czy wiec posiadanie prawa jazdy ma jakikolwiek zwiazek z umiejetnosciami?

Te wszystkie argumenty pokazuja, ze niestety, ale polski system egzaminowania nie jest nastawiony na faktyczne szkolenie kierowcow, ale na zbijanie kasy przez wszystkich poczawszy od instruktorow, przez panie w okienku WORD az do dyrektora osrodka.
*****
recydywistka
alternativa
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 05 stycznia 2005, 11:22

Postprzez Bart0sz_ » sobota 01 lipca 2006, 16:51

Moze po czesci masz troche racji, ale w pewnych momentach wypowiedzi sie nie zgodze !
Kod: Zaznacz cały
.2. luk i gorka
Jezdze samochodem (jako pasazer) przez prawie 15 lat i jeszcze ani razu nie widzialam, zeby kierowca musial jechac po tak waskim luku, gdzie takie sa? Ruszanie pod gorke to tez chory pomysl, kto tak parkuje samochody? Albo czy kiedykolwiek zatrzymal sie wam samochod na gorce? Rownie dobrze mozna by cwiczyc jazde do tylu na spadku, tez sie czasem moze przydac.


Kod: Zaznacz cały
Jezdze samochodem (jako pasazer) przez prawie 15 lat i jeszcze ani razu nie widzialam, zeby kierowca musial jechac po tak waskim luku, gdzie takie sa?

To jest sprawdzenie twojego opanowania nad samochodem i poprawnosci pasem ruchu !
Sa miejsca gdzie musisz wjechac, a tu boom nie ma drogi dalszej i trzeba cofac a obok ciebie pelno samochodow !
Wszystko sie przydaje w zyciu !

Kod: Zaznacz cały
Ruszanie pod gorke to tez chory pomysl, kto tak parkuje samochody? Albo czy kiedykolwiek zatrzymal sie wam samochod na gorce? Rownie dobrze mozna by cwiczyc jazde do tylu na spadku, tez sie czasem moze przydac.

A wiec juz ci mowie ! Moze nikt nie parkuje bo malo jest miejsc gdzie jest spad !
Ale zapewne w kazdym miescie jest w zniesienie delikatne przed swiatlami !
I przeciez jak podjezdzasz i masz czerwone, to wiadomo reczny wypadalo by uzyc, aby nie stuknac tego co stoi za nami, bo wiadomo ze samochod moze leciutko sie stoczyc !
=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=+=
Pierwsze podejscie = DG 6.03.06 7:30 (teoria 0/18 P) (plac P) (miasto N)
Drugie podejscie = DG 5.04.06 8:30 (plac P) (miasto N)
Trzecie podejscie = DG 11.05.06 7:30 (plac P) (miasto N)
Bart0sz_
 
Posty: 23
Dołączył(a): piątek 02 grudnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez ella » sobota 01 lipca 2006, 17:04

Formalnie ma byc 20h, ale czy ktos naprawde to przeprowadza? Wszystko sprowadza sie do wykucia pytan i tyle..
Z moich obserwacji wynika, ze wiekszosc instruktorow to sfrustrowani ludzie, ktorzy najbardziej boja sie o to, zeby ich samochod sie za bardzo nie zniszczyl, zeby nie spalic za duzo paliwa itp. Niestety. W efekcie probuja sami kierowac samochodem, chociazby przez wydawanie polecen, przez co kursant nie ma szans samemu przezyc pewnych sytuacji na drodze...

:hmm: Dochodzę do wniosku, że trafiła ci się "pseudoszkoła" i "pseudoinstruktorzy".
Formalnie to nie 20 godzin a 30 i nie polegają one tylko na wkuwaniu na pamięć testów. Są OSK i "OSK", wystarczy poczytać wypowiedzi forumowiczów.
Na ten temat już wiele było dyskusji. Adalberthus walczy na forum z "pseudoinstruktorami" odwalającymi wykłady. Co do nauki praktycznej to to samo co z teorią. Jeden uczy drugi odwala. A wszystko to potem widać na egzaminie.

ani razu nie widzialam, zeby kierowca musial jechac po tak waskim luku, gdzie takie sa?

A czy łuk nie ma teraz szerokości pasa ruchu?
To chore, zeby przed kazdym wyjechaniem na miasto sprawdzac poziom wszystkich plynow!

Masz rację, ktoś nawet kiedyś napisał, że jak mu zabraknie płynu w spryskiwaczu to po to ma komórkę żeby wezwać pomoc. :lol: Więc po co to umieć.
Ruszanie pod gorke to tez chory pomysl, kto tak parkuje samochody?

Parkować to może nikt nie parkuje od górkę, ale stoi czasami pod górkę na śwtatłach i......skutek wiadomy.



Przenoszę temat do działu szkoleń.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez quatro » sobota 01 lipca 2006, 23:00

alternativa napisał(a):CD
Ruszanie pod gorke to tez chory pomysl, kto tak parkuje samochody? Albo czy kiedykolwiek zatrzymal sie wam samochod na gorce?

Od razu widać, że jesteś z nizin...javascript:emoticon(':D')
Wgórzystych miejscowościach często stoi się na światłach pod stromą górkę i ruszanie z ręcznego jest jak najbardziej potrzebne. Parkowanie na spadzistej, pochyłej ulicy, pod górkę- to niemal reguła. Możesz znaleźć sie przypadkiem np.w takim w Wałbrzychu i gleba!
kto sieje ze łzami, ten zbiera z radością
23.06.06r- zdane!
Avatar użytkownika
quatro
 
Posty: 79
Dołączył(a): piątek 27 stycznia 2006, 00:34
Lokalizacja: dolnośląskie

Postprzez alternativa » sobota 01 lipca 2006, 23:17

Heh, faktycznie mieszkam na rowninie ;)
Zgadzam sie, ze ruszanie pod gorke moze sie czasem przydac, ale przeciez jesli w danym miescie sa gorki, to niech egzaminator to sprawdzi w czasie jazdy po miescie! Z punktu widzenia egzaminatora gorka jest swietna, bo latwo na niej oblac i nie tracic nawet czasu na wyjazd na miasto...
A przeciez sa inne wiele wazniejsze umiejetnosci, ktorych sie na egzaminie nie sprawdza.. do tego brak tych umiejetnosci jest wiele wiekszym zagrozeniem na drodze!
1) jazda po zmroku
2) jazda poza terenem zabudowanym z predkoscia wieksza niz 90km/h
3) co najwazniejsze - udzielanie pierwszej pomocy!! Przeciez w razie wypadku to wlasnie kierowca powinien wiedziec, jak sie zachowac, aby pomoc poszkodowanym! Mysle, ze wiekoszosc kierowcow na widok wypadku nie wiedzialaby, co zrobic, chyba jedynie zadzwoniliby po karetke..
4) jazda w trudnych warunkach atmosferycznych - tego nie da sie sprawdzic na egzaminie, ale powinno powstac wiecej osrodkow posiadajacych mozliwosc stworzenia takich warunkow na placu! Zamiast placic za jazde po jakims tam luku wolalabym zapisac sie na taki kurs i pojezdzic w sztucznym deszczu, sniegu, pocwiczyc hamowanie w trudnych warunkach..
Przeciez samochod nie sluzy tylko do jazdy po miescie, a poza miastem wiele latwiej o grozny wypadek!
*****
recydywistka
alternativa
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 05 stycznia 2005, 11:22

Postprzez alternativa » sobota 01 lipca 2006, 23:25

Poza tym to jest takie uszczesliwianie ludzi na sile.. jesli nie umiem parkowac, to musze szukac innego miejsca, gdzie jest wieksza przestrzen i gdzie bez problemu wjade.. a jesli zniszcze przy tym samochod kogos, to powinnam mu za to zaplacic. Jesli bede lamac przepisy ruchu drogowego np jezdzac bez swiatel czy przekraczajac dozwolona predkosc narazam sama siebie na niebezpieczenstwo. Przyszlych kierowcow nalezy nauczyc kultury jazdy, ale nie robic z nich idiotow, ktorych trzeba bronic przed wlasna glupota!! Ewolucja naprawde dziala, dajmy jej szanse na eliminacje pewnych jednostek...
*****
recydywistka
alternativa
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 05 stycznia 2005, 11:22

Postprzez quatro » sobota 01 lipca 2006, 23:35

1
) jazda po zmroku
) jazda w trudnych warunkach atmosferycznych - tego nie da sie sprawdzic na egzaminie, ale powinno powstac wiecej osrodkow posiadajacych mozliwosc stworzenia takich warunkow na placu! Zamiast placic za jazde po jakims tam luku wolalabym zapisac sie na taki kurs i pojezdzic w sztucznym deszczu, sniegu, pocwiczyc hamowanie w trudnych warunkach..
Przeciez samochod nie sluzy tylko do jazdy po miescie, a poza miastem wiele latwiej o grozny wypadek!
[/quote]
Trenowałam w zimie, pół szkolenia robiłam w nocy i przy paskudnej pogodzie, na dodatek jezdnia była dziurawa jak ser szwajcarski! Kto szkoli sie latem, ma mniejsze możliwości przetrenowania tego. Ale sztuczne warunki???? Już widzę egzamin! zdajemy za 20 podejściem...a koszty! Taksówkarze ucieszyliby się, bo mało kogo byłoby stać na prawo jazdy!javascript:emoticon(':D')
javascript:emoticon(':D')
2) jazda poza terenem zabudowanym z predkoscia wieksza niz 90km/h

no- to egzamin trwałby pół dnia, zanim z niektórych miast dojechałoby się do dróg szybkiego ruchu....
3)
co najwazniejsze - udzielanie pierwszej pomocy!! Przeciez w razie wypadku to wlasnie kierowca powinien wiedziec, jak sie zachowac, aby pomoc poszkodowanym! Mysle, ze wiekoszosc kierowcow na widok wypadku nie wiedzialaby, co zrobic, chyba jedynie zadzwoniliby po karetke..

O matko- chyba nie chcesz żebyśmy na egzaminie przeżywali taki stres? Toż to obecne sprawdzanie płynów- to pikuś, przy twojej propozycji!
kto sieje ze łzami, ten zbiera z radością
23.06.06r- zdane!
Avatar użytkownika
quatro
 
Posty: 79
Dołączył(a): piątek 27 stycznia 2006, 00:34
Lokalizacja: dolnośląskie

Postprzez alternativa » niedziela 02 lipca 2006, 00:09

quatro napisał(a):
co najwazniejsze - udzielanie pierwszej pomocy!! Przeciez w razie wypadku to wlasnie kierowca powinien wiedziec, jak sie zachowac, aby pomoc poszkodowanym! Mysle, ze wiekoszosc kierowcow na widok wypadku nie wiedzialaby, co zrobic, chyba jedynie zadzwoniliby po karetke..

O matko- chyba nie chcesz żebyśmy na egzaminie przeżywali taki stres? Toż to obecne sprawdzanie płynów- to pikuś, przy twojej propozycji!

[/quote]
Wspaniale, ciekawe jaki stres bedziesz przezywac, jesli na Twoich oczach ktos umrze, poniewaz nie bedziesz wiedziec, jak go ratowac..Sprawdzanie plynow nie jest stresujace, ale jest glupie i jest marnowaniem czasu. Takie rzeczy zawsze mozna sprawdzic w instrukcji obslugi samochodu. W razie wypadku nie ma czasu na studiowanie ksiazek. Poza tym kazdy ma OBOWIAZEK udzielenia pierwszej pomocy, a nie ma obowiazku wlasnorecznego uzupelniania plynow.
*****
recydywistka
alternativa
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 05 stycznia 2005, 11:22

Postprzez quatro » niedziela 02 lipca 2006, 16:10

Wspaniale, ciekawe jaki stres bedziesz przezywac, jesli na Twoich oczach ktos umrze, poniewaz nie bedziesz wiedziec, jak go ratowac. Poza tym kazdy ma OBOWIAZEK udzielenia p
ierwszej pomocy, a nie ma obowiazku wlasnorecznego uzupelniania plynow.
[/quote][/quote]
Masz racje, to jest bardzo ważne, ale nie na egzaminie na prawo jazdy!
W każdym miejscu, nie tylko na drodze, możesz znaleć się w sytuacji, że musisz udzielić komuś pierwszej pomocy, nie tylko będąc kierowcą, prawda?
Na kursie teoretycznym jest teraz pierwsza pomoc dosyć rozbudowana, pracownicy są szkoleni w zakładach pracy, kiedyś w szkołach było PO- starsze pokolenie pamięta mam nadzieję conieco:), kto należy do harcerstwa, ten ma doskonałe szkolenie w tym zakresie...O szkoleniu młodzieży powinien pomysleć minister edukacji. Może w ramach wychowania patriotycznego?javascript:emoticon(':D')
kto sieje ze łzami, ten zbiera z radością
23.06.06r- zdane!
Avatar użytkownika
quatro
 
Posty: 79
Dołączył(a): piątek 27 stycznia 2006, 00:34
Lokalizacja: dolnośląskie

Postprzez Małgonia11 » niedziela 02 lipca 2006, 20:07

Ja raczej nie jestem starszym pokoleniem (tegoroczna maturzystka) i miałam w szkole lekcje PO, gdzie dość dużo (teoretycznie i praktycznie) uczono pierwszej pomocy. Na teoretycznej części kursu prawa jazdy (jeszcze stare zasady) wykładowca bardzo dużo mówił o pierwszej pomocy. Później, w ramach lekcji wychowania fizycznego oglądaliśmy film o wypadkach i pierwszej pomocy. Dużo osób w szkole czy to z innych okazji uczy się pierwszej pomocy a jak przychodzi co do czego to chyba się trochę boją. Moim zdaniem na egzaminie teoretycznym powinno być więcej pytań z tego zakresu (jeśli się nie mylę jest tylko jedno w każdym zestawie...). Taka wiedza może uratować komuś życie, w czasie wypadku liczą się przecież minuty a pogotowie nie zjawia się na klaśnięcie w ręce.
28.06.2006 - zdane !
Mój pierwszy samochód - Ford Fiesta
Avatar użytkownika
Małgonia11
 
Posty: 80
Dołączył(a): sobota 31 grudnia 2005, 13:42
Lokalizacja: Olsztyn ?

Postprzez alternativa » niedziela 02 lipca 2006, 21:33

Ja niestety nie mialam tego szczescia, choc tez nie jestem wapniakiem ;) 2 lata temu skonczylam LO i nigdzie mnie nie uczono o pierwszej pomocy. Na kursie bylo na ten temat ok godziny. Wydaje mi sie, ze wiekszosc kierowcow jest w tej sytuacji. Slyszalam ostatnio w radiu audycje na ten temat, ludzie naprawde nie maja podstawowej wiedzy na ten temat! Na egzaminie sprawdza sie umiejetnosci, ktore nie sa istotne, a to, co jest tak wazne jest kompletnie ignorowane!
*****
recydywistka
alternativa
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 05 stycznia 2005, 11:22

Postprzez Małgonia11 » poniedziałek 03 lipca 2006, 12:23

Wg mnie sprawdzanie płynów na egzaminie jest trochę bez sensu chociaż nie do końca. Wczoraj rozmawiałam z moim ojcem i on powiedział, że jak zdawał egzamin to trzeba było jeszcze znać budowę silnika i się z tego odpowiadało.

A jeszcze co do pierwszej pomocy w Olsztynie na dniach otwartych WORDu były pokazy pierwszej pomocy i można było przyjść i się sprawdzić. To też jakiś sposób żeby chociaż kilka osób nauczyło się pomagać.
28.06.2006 - zdane !
Mój pierwszy samochód - Ford Fiesta
Avatar użytkownika
Małgonia11
 
Posty: 80
Dołączył(a): sobota 31 grudnia 2005, 13:42
Lokalizacja: Olsztyn ?

Postprzez alternativa » poniedziałek 03 lipca 2006, 12:30

To, ze kiedys byly jeszcze glupsze egzaminy nie jest zadnym argumentem!
Malgoniu, czyli twierdzisz, ze teraz jest ok, poniewaz jesli ktos chce sie nauczyc pierwszej pomocy to i tak jakos to zrobi? Chodzi o to, zeby ludzi zmusic do nauki tego! W imie dobra innych uzytkownikow drog, moze takze Twojego.
*****
recydywistka
alternativa
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 05 stycznia 2005, 11:22

Postprzez adalberthus » poniedziałek 03 lipca 2006, 14:17

.......I do tego alternativa za kurs chciała by zapłacić w porywach 1200 zyli.......A co do szkolenia teoretycznego-mnie na przykład nie wystarcza 26 godzin wykładów ,żeby wszystkie niuanse omówić i przećwiczyć z kursantami(26,bo z 30 zostało zabrane na pierwszą pomoc w teorii i praktyce 4 godziny).Już widzę jak sama studiujesz suche zapisy w dziennikach(tak -liczba mnoga)ustaw.A szkolenie? Napisałem niejednokrotnie,że instruktor powinien być FACHOWCEM NA ETACIE,do tego napisałem temat z przepisami prawnymi Kodeksu Pracy ,ale mimo ponad stówy wyświetleń ,nikogo to nie zainteresowało.Pozdro.....................
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Następna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 8 gości