Dziwna sytuacja na egzaminie

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Dziwna sytuacja na egzaminie

Postprzez ulusia » wtorek 23 maja 2006, 15:05

poprosze o komentarze do niżej opisanej sytuacji:

wczoraj miałam egzamin. polecenie: "na najbliższym skrzyżowaniu w prawo". dojeżdżam, jest czerwone ale zielona strzałka, zatrzymuję się, nikogo na przejściu - ruszam. dojeżdżam do jezdni, patrze w lewo - prawy pas wolny, na lewym jakis samochód się zbliża i ruszam. egzaminator po hamulcach - ja :?: o co chodzi :?: :?: :?: w tym momencie kiedy ja tak stoje prawie na środku i nie wiem co mam robić wyprzedza mnie autko stojące za mną.
cdn
ulusia
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 20 stycznia 2006, 20:44
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ulusia » wtorek 23 maja 2006, 15:08

pytam gościa - "o co chodzi?"
egz: "nie zauważyła pani samochodu"
ja:"przecież jechał za mną"
egz:"nie ten"
ja:"to który, przecież nic nie jechało..."
egz:"ten który jechał na wprost"
ja:"on był na lewym pasie, ja chciałam zająć prawy"
egz:"nie szkodzi, nie miała pani prawa wjechać jeżeli był ruch na jezdni, nie zna pani przepisów"
:?: :?: :?:

zdałam ten egzamin, ale się troche zdenerwowałam a to był poczatek egz.
ulusia
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 20 stycznia 2006, 20:44
Lokalizacja: Kraków

Postprzez iksiu » wtorek 23 maja 2006, 15:18

To już wg. mnie przesada. Mój instruktor zaleca właśnie patrzenie, kto na jakim pasie jedzie. Oczywiście jest dozwolona zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu, ale to jest raczej rzadkie. Oprócz tego takie 100% trzymanie się przepisów mocno zmniejszyłoby "przelotowość" ulic... Może jeszcze gościu by oblewał za bezkolizyjny skręt w lewo, bo "nie trzymasz się prawej strony" :P
iksiu
 
Posty: 57
Dołączył(a): niedziela 07 maja 2006, 22:25
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Radwan » wtorek 23 maja 2006, 16:12

Egzamin został zaliczony bo egzaminator w porę doszedł do wniosku, że nie miał racji i słusznie. Gdy ktoś jedzie lewym pasem ruchu, ja skręcając mogę wjechać na prawy pas. Pozdrawiam
Radwan
 
Posty: 315
Dołączył(a): wtorek 21 marca 2006, 18:46
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez scorpio44 » wtorek 23 maja 2006, 17:09

Radwan napisał(a):Egzamin został zaliczony bo egzaminator w porę doszedł do wniosku, że nie miał racji i słusznie. Gdy ktoś jedzie lewym pasem ruchu, ja skręcając mogę wjechać na prawy pas. Pozdrawiam

A mnie się mimo wszystko wydaje, że TEORETYCZNIE, ściśle trzymając się przepisów, można by to uznać za błąd - skręcając na warunkowym kierujący ma obowiązek ustąpić pojazdom poruszającym się drogą, na którą skręca (tak samo przy skręcaniu na drogę z pierwszeństwem). Nigdzie nie jest wyszczególnione, że jeżeli pas, który zamierzam zająć, jest wolny, to mogę to zrobić. Gdyby tamten ktoś postanowił w tym samym momencie zmienić pas i doszłoby do stłuczki, to przecież wina byłaby tego skręcającego.

Powtarzam - to, co napisałem powyżej, to tylko TEORIA. W praktyce, gdyby się tak jeździło, to korki byłyby 10 razy dłuższe i w większości wypadków byłoby to bez sensu. Niemniej jednak moim zdaniem, gdyby się ściśle trzymać przepisów, to sprawa tak właśnie wygląda, i egzaminator, gdyby był czepialski, miałby prawo uznać to za błąd.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Cycu » wtorek 23 maja 2006, 18:22

Ale w większości skrzyżowań wymalowane są ciągłe linie (najczęściej przed przejściami dla pieszych) więc kierujący jadący drogą z pierwszeństwem nie może zmienić pasa ruchu.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez iksiu » wtorek 23 maja 2006, 18:45

Cycu napisał(a):Ale w większości skrzyżowań wymalowane są ciągłe linie (najczęściej przed przejściami dla pieszych) więc kierujący jadący drogą z pierwszeństwem nie może zmienić pasa ruchu.
Czasami są, a czasami nie ma. Ale i tak nie ma zakazu zmiany pasa ruchu na samym skrzyżowaniu (zwykle nie ma tam pasów ruchu, albo są przerywane)
iksiu
 
Posty: 57
Dołączył(a): niedziela 07 maja 2006, 22:25
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Ad_aM » środa 24 maja 2006, 08:45

scorpio44 napisał(a):A mnie się mimo wszystko wydaje, że TEORETYCZNIE, ściśle trzymając się przepisów, można by to uznać za błąd - skręcając na warunkowym kierujący ma obowiązek ustąpić pojazdom poruszającym się drogą, na którą skręca (tak samo przy skręcaniu na drogę z pierwszeństwem). Nigdzie nie jest wyszczególnione, że jeżeli pas, który zamierzam zająć, jest wolny, to mogę to zrobić.


Ustąpić pierszeństwa. Ulusia ustąpiła temu pojazdowi pierwszeństwa! Nie zmusiła go do zwolnienia, czy zmiany pasa ruchu. Przecież w ten sposób to zielone strzałki w prawo nie są potrzebne, bo zawsze ktoś jedzie którymś pasem na drodze na która wieżdzamy. Gdyby Ulusia wpakowała się mu na lewy pas ;)

Gdyby tamten ktoś postanowił w tym samym momencie zmienić pas i doszłoby do stłuczki, to przecież wina byłaby tego skręcającego.
Niemniej jednak moim zdaniem, gdyby się ściśle trzymać przepisów, to sprawa tak właśnie wygląda, i egzaminator, gdyby był czepialski, miałby prawo uznać to za błąd.
[/quote]

Gdyby sygnalizował zmianę pasa ruchu to jak najbardziej. Ale jeśli tego nie zrobi to nie można oblać "bo gdyby..." w tej sytuacji. To zakrawa na "Misia" ;)[/quote]
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez scorpio44 » środa 24 maja 2006, 09:37

Ad_aM napisał(a):Ustąpić pierszeństwa. Ulusia ustąpiła temu pojazdowi pierwszeństwa! Nie zmusiła go do zwolnienia, czy zmiany pasa ruchu.

Faktycznie, z definicji ustąpienia pierwszeństwa jasno wynika, że w takiej sytuacji nie jest to nieustąpienie. Dzięki za poprawkę.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości