Relacje po egzaminie - zdane

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez aleheca » piątek 28 kwietnia 2006, 00:57

Dokończenie postu wyżej:
Następnie jeden skręt w lewo, z kilku które musiałem zrobić. Tam zmieniony ruch żółtymi liniami, niefortunnie zająłem pas po lewej od linii ciągłej żółtej (dzielił on wąski pas do jednego kierunku na dwa mniejsze), który zwężał się i prawie łączył z białą ciągłą po lewej, ale wyjaśniłem mu, że inaczej zrobić nie mogę i przejechałem tyłem po tej żółtej (świadomie, innego wyjścia nie miałem). Jeździłem 40 minut i już myślałem, że znowu polegnę. Egzaminator jednak powiedział, że zdałem i nie będzie mi psuć humoru przed maturą, o której podczas jazdy wspomniałem :), jednak uważam swoją jazdę za dobrą. Nie sprawiłem bowiem żadnego zagrożenia na drodzę, starałem się jeździć dynamicznie, ani razu mi nie zgasł i ogólnie myślę, że za dużo się czepiał, ale jak mi zaliczył to już nie jęczę :>.
Powodzonka dla innych, nie załamujcie się i starajcie się jeździć na egzaminie tak, aby inni kierowcy nie odczuli waszej obecności :D.
aleheca
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 09 lutego 2006, 21:15
Lokalizacja: Białystok

Postprzez MaciekKR » sobota 29 kwietnia 2006, 00:21

Oni chyba już tak mają. Mój też jęczał, choć nie miał specjalnie powodów. Gdy wjechałem już na teren MORD w Krakowie, myślałem, że to już koniec, a on mi jeszcze kazał robić parkowanie prostopadłe między autami egzaminacyjnymi :) Ale udało się. Jak mu na mieście robiłem równoległe, schowałem się w gabarytach pojazdów za mną i przede mną, od krawężnika było jakieś 15-20cm, to stwierdził, że się nie wysiliłem parkując, ale z łaską mi zaliczył. Później trafiłem na rondzie Mogilskim na ruch kierowany przez policjanta, spanikowałem troche, bo nie wiedziałem za bardzo jak się zachować, ale się udało. A na koniec wypadł mi roweżysta na drogę i ledwo go ominąłem, on też się w porę zorientował, bo bym go skasował, na to egzaminator w śmiech, stwierdził, że wcale by mu szkoda nie było tego gościa, jakbym go potrącił :) Ale zdałem i jestem sczęśliwy jak nigdy!
27.04.2006r. - MORD Kraków
podejście 1:
- teoria - 0 błędów (zaliczone)
- plac (zaliczony)
- miasto (zaliczone)
EGZAMIN ZDANY :D
MaciekKR
 
Posty: 22
Dołączył(a): wtorek 25 kwietnia 2006, 00:23
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ania dz. » poniedziałek 01 maja 2006, 12:00

Zdaaaaaaałam! nie moge w to uwierzyć :D .Zdawałam w Łodzi w sobote pogoda fatalna!!!!!!!!!deszcz lał cały czas.Przed egzaminem powiedziałam sobie te to moj ostatni i zameirzam zdac-i tak sie stało 8) .Egzaminator spoko wyluzowany i uprzejmy :wink: .Rękaw wyszedł mi bezbłednie za pierwszym razem górka zreszta też.Na miescie ruch był sredni ale jazde utrudnial lejący deszcz (wycieraczki chodziły cały czas).Jezdziłam ponad 40 min po dosc ruchliwych ulicach , naszczescie żadnych błedow nie robiłam, jazda nie sprawiała mi problemów.W między czasie robiłam parkowanie równoległe a potem prostopadłe-też bez zastrzezen 8) .Gdy wracałam do osrodka przez głowe przeszła mi myśl ze chyba jest dobrze bo nic nie mówi i po tak długim czasie karze wracac :lol: .Gdy przyjechałam parking po dlugim milczeniu usłyszałam ''Egzamin zdany!!!!!!!!!!!!!"
Jaka to była radość :D ,cały dzien nie mogłam w to uwierzyc :lol: .
ania dz.
 
Posty: 13
Dołączył(a): środa 18 stycznia 2006, 18:01
Lokalizacja: Ł.

Postprzez mieczkos997 » wtorek 02 maja 2006, 23:18

Hmmmm co tu dużo mówić ;/ Zdałem za 2 podejściem 8) Naprawde miłe uczucie ale i okropny stres.Pogoda dopisała,egzaminator mógłbyc lepszy ale nie ma co narzekac :) Udało sie teraz trzeba postarać sie zachować te prawko na czas nieokreślony hehe Pozdrawiam i życze powodzenia na egzaminach przyszłym kierowcom :D
1 podejście-3.04.2006:
-teoria zdana
-plac zdany
-miasto oblane (wymuszenie pierszeństwa na pieszym)
2 podejscie-24.04.2006
-plac zdany
-miasto zdane
mieczkos997
 
Posty: 6
Dołączył(a): poniedziałek 06 marca 2006, 20:41
Lokalizacja: Łomża

Postprzez Savannah » czwartek 04 maja 2006, 18:43

Ja dopiero teraz mam okazje pisac, bo tydzien mnie w kraju nie było :)
24.04.2006 - to był dzień mojego 'Sądu" ..... miałam dużeeeego stresa, nie wiem może dlatego że pierwszy raz zdawałam :lol:
Godzina 14:00 WORD w Poznaniu :) egzamin teoretyczny 0 błędów, potem oczekiwanie na placyk...Poszłam na pierwszy ogień, a już jak tylko zobaczyłam egzaminatora to myślełam że obleje szybciutko, niezbyt miły dziatek po 60 :? Plus do tego numer 13 samochodu :lol: Najpierw pokazanie pod maska, potem światła i ruszamy na łuk..
Tak mi się noga trzęsła na sprzęgle że myslalam że zaraz polegne, ale ogolenie bezbłędnie łuk, ruszanie na wzniesieniu też bez poprawek :) No i jedziemy na miasto, ale juz przy wyjezdzie z WORDu przyczepił się że za szybko jeżdze 8) No ja nie wiem 20 na godzine to było dużo, no ale spoko :lol:
Jedziemy na rondo przy Castoramie, prosto w kier. Makro, skrzyżowanie i na osiedle, parkowanie prostopadłe... Nawet się udało :) Potem jeszcze chwilka jazdy po Winogradach i powrót :) Ogólnie jakies 40 minutek, ale błyskawicznie mineło :)
No i zdałam za pierwszym razem :wink:
Podziękowania dla moich wspaniałych instruktorów z OSK Lider - Marcina i Szymona :)
Pozdrawiam
24.04.2006 Dzień "Sądu" ;]
Teoria: 0 Błędów /Plac: 0 Błędów /Jazda na mieście: 0 Błędów
= PRAWKO ZDANE ZA 1 RAZEM :))))
28.04.06 - Prawko odebrane ;)))
Avatar użytkownika
Savannah
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 16 stycznia 2006, 15:33
Lokalizacja: Poznań

Postprzez afro17 » czwartek 04 maja 2006, 18:45

Dzisaj się udało zdać!!Teoria poszła całkiekiem luzno bez błedów jednak sprawdzałem 3 razy czy dobrze jest co zajeło mi to okolo 12-15 min a w domu robilem w 5 min. jednak na egzaminie to co innego
Na placu miałem wszystko pod maska pokazać i swiatełka to też mi poszło bez problemu
Łuku się najbardziej bałem przed egzaminem jednak tez bez wiekszych problemów
Na wzniesieniu mi tez sie udało jednak stres najwiekszy zaczoł się na miescie
Kiedy nie wykonałem polecania ktore mialem wykonać jedank miałem cierpliwego i wyrozumiałego egzaminatora ktory mi to podarował -dzieki temu mogłem jechać dlaej i juz błedu nie popełniłem jednak rqz mi sie zdarzyło że mi zgasł na zawracaniu na 3
Ciesze się że nie miałem problemu z pieszymi chodz jeden mi wyszedł przed maske jednak nie jechałem szybko wiecsie zatrzymałem:
Teraz zostaje mi czekać na odbiór prawka
Powodzenia Wszystkim zdającym
afro17
 
Posty: 9
Dołączył(a): poniedziałek 27 marca 2006, 14:40
Lokalizacja: Zawiercie

Postprzez pazdzioch » wtorek 09 maja 2006, 21:47

Ja zdawałem w zeszły czwartek :) 4.05.2006 :) na Odlewniczej, pierwsze podejśćie i udane :). Ale na łuku zgasł mi raz, i już byłem pewnien że obleje bo mi sie tak noga zaczeła telepac, ale jakos dałem rade :) potem na wzniesieniu jak mu dałem po oporach to az zatrzeszczał ;d ale nic nie powiedział :) i jeszcze potem przy wyjeżdzaniu z ośrodka ruszyłem tylko na dwójce :P ale na mieście żadnego błedu, parkowanie prostopoadłe bez samochodów .
pazdzioch
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 15 marca 2006, 18:22

Postprzez mala-wojna » czwartek 11 maja 2006, 22:53

Zdałam wczoraj :) Za drugim razem :)
Pan egzaminator w sumie fajny był, całkowicie zburzył moje dotychczasowe wyobrażenia o Nich - mogę narzekać tylko na to, że późno wydawał polecenia albo ich wcale nie wydawal (a uczono mnie, ze jesli nie wydaje, to mam jechac prosto, tylko ze na niektorych skrzyzowaniach nie ma drogi prosto :) i mialam zagadke, wiec pytalam, co jednak czasem i tak mało dawało, bo jadąc na jednokierunkowej przy prawej krawędzi i mając za chwilę skręcić w lewo, bo mi późno polecenie wydał, było ciężko i natychmiast na lewo musiałam zjechać). Oczywiście przed wyjazdem z placu miałam pokazać gdzie co jest pod maską (bez mówienia jak się sprawdza poziom płynu) i światła (miałam włączać co chciałam i mówić co włączyłam, a egzaminator patrzył czy działają - musiałam jedynie iść na tył auta i zobaczyć czy tylne kierunkowskazy są sprawne).

Górka bez większego problemu – chociaż moim zdaniem zbyt dużo gazu dałam w stosunku do zwolnienia sprzęgła
Zaraz po wyjezdzie z PORDu skrecilam w lewo, potem znów w lewo i za przystankiem też w lewo - tam zawracalam z wykorzystaniem wjazdu na posesję. A potem to juz tylko drogi jednokierunkowe i reszta, ograniczenia prędkości, drogi podporządkowane i z pierwszeństwem. Żadnego parkowania, aż sie zdziwiłam, bo pojechaliśmy w miejsce, gdzie zazwyczaj Elki egzaminacyjne parkują równolegle i oczywiscie skośnie (ul. Seredyńskiego), a miejsce na ewentualne prakowanie było. Na Stogach też byliśmy, głównie na tych bocznych jednokierunkowych blisko tego mostu. I stamtąd już powrót do miasta.
Próbował mnie podpuszczać troszkę – proszę skręcić w lewo, a tam zakaz wjazdu, więc trzeba było pojechać kawałek dalej i tam dopiero skręcić.
Ludzie są po to, żeby życ i tańczyć,
Ludzie są po to, żeby mogli walczyć,
Ludzie są i nie będą nigdy lepsi...
mala-wojna
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 03 lutego 2006, 21:07
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez mala-wojna » czwartek 11 maja 2006, 23:09

Praktycznie żadnych błędów, a jak sie już czepiać to dwa malutkie nic niemal nieznaczące :) Egzaminator po pewnym czasie zaczął patrzeć na zegarek jakby chciał odbębnić te przepisowe 45 minut i pojechać do PORDu i tak też się stało :)
I końcowa rozmowa z egzaminatorem:
- Który raz Pani zdaje?
- Oj drugi raz.
- A co to się stało że Pani wtedy nie zdała?!
- No wie Pan, najwyrazniej jeszcze czegos mi brakowalo :)
- Ale gdzie Pani nie zdala?
- Na miescie.
- Aha... ale teraz Pani gratuluję, zdała Pani.
- :):):) dziękuję :):):)
- Jeździ Pani bardzo dobrze, niemal "po męsku", bardzo gratuluję!
I na koniec, nie wiem czy z ciekawości czy z grzeczności spytał gdzie się uczyłam jeździć (pozdrowienia dla Vektry :>)
Cokolwiek znaczy to "po męsku", zabrzmiało jak komplement ;)
Baaaaardzo dziękuję z całego serducha Mesee za mega pomoc i wsparcie!! Bez Ciebie byłoby naprawdę bardzo ciężko! A świadomość, że „siedzisz na tylnym siedzeniu” bardzo mnie podbudowała

Pozdrawiam i życzę powodzenia zdającym w Gdańsku i nie tylko Możecie denerwować się na kilka dni przed egzaminem, na korytarzu w oczekiwaniu na swoją kolej – ale gdy już wyjdziecie na plac, nie róbcie tego. Koncentrujcie się na Waszym celu. Ja tak robiłam, wiedziałam po co mi to prawo jazdy i starałam się, by się udało.

Przepraszam, że tak w częściach, ale forum inaczej nie przyjmowało
Ludzie są po to, żeby życ i tańczyć,
Ludzie są po to, żeby mogli walczyć,
Ludzie są i nie będą nigdy lepsi...
mala-wojna
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 03 lutego 2006, 21:07
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez FalconLord » piątek 12 maja 2006, 09:17

Zdałem za 1 podejściem :)

Łuk na placu jest tak szeroki że tylko ślepiec by sobie mógł nie poradzić, wystarczy trzymać się środka przy jeździe do przodu, oraz troszke bilżej prawej krawędzi do tyłu. (wykonywałem luk dość szybko, bo jakieś 20-25 km/h do przodu i 10-15 do tyłu). W KATOWICACH NIE WOLNO UŻYWAĆ LUSTEREK !!
Ruszanie pod górę, hmm, prosta sprawa :)

Drugi raz ruszanie pod góre wykonuje sie wyjeżdżając z ośrodka, bo jest bardzo stromy podjazd przy bramie :] Jazda po mieście z zakręconym egzaminatorem może być troche wkurzająca, ale nie ma co panikować... ogólnie pełny luz, mysleć o tym co sie dzieje na drodze :)

Najgorsze jest czekanie na egzaminatora po teorii...

No to tyle moich doświadczeń...
Pozdrawiam wszystkich co zdali i co się dalej męczą...
... ja już sobie jeżdżę :)
FalconLord
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 12 maja 2006, 08:58

Postprzez She18 » piątek 12 maja 2006, 18:53

ZDAŁAM :!: :!: :!: I nie mogę w to uwierzyć :!: 12.05.2006 godz. 17.45 to mój szczęśliwy dzien :D





Życzę powodzenia wszystkim zdającym :!:
Avatar użytkownika
She18
 
Posty: 200
Dołączył(a): wtorek 21 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Ruda Śląska

Zdałam Za pierwszym razem!!!!

Postprzez animas3 » sobota 13 maja 2006, 00:47

Początek egzaminu w gdańskim PORDzie dziś godz 16,30.Testy zero błedów, przechodzimy dalej.Egazamin paktyczny, podchodzę do swojego autka nr 6,patrzę a tam kobietka.Z duszą na ramieniu(instruktor ostrzegał mnie przed panią egazm., że mało kogo puszcza), napotykam pierwszy opór.Maska nie chce się otworzyć :oops: , no po minutce szrpaniny i paniki puściła, płyny ok, światełka także(na włączonym silniku,pani mówiła, ja włączałam, pani sprawdzała), przygotowanie do jazdy ok.Jadę na plac ruchu.Wjazd przodem pestka, wyjazd-zdurniałam po wyjściu z łuku po hamulcach.Podchodzi pani egzaminator i pyta ze zdziwieniem co jest, manwer wykonywany był bezbłędnie a tu stop :oops: .W stresie myślałam że wyjade za linie ale byłam idealnie na środku.Druga próba ok.Górka formalność.
Miasto bezbłędnie.Na mieście zaliczyłam;3 przejazdy kolejowe,zawracanie na skrzyżowaniu, zawracanie na drodze z użyciem biegu wstecznego, omijanie pierwszych, spacerujących po jezdni w trakcie mojego egzaminu, ustąpienie pierwszeństwa utobusikowi wyjeżdżającemu z zatoczki, kilka świateł, skręt w lewo z jednokierunkowej, parę podchwytliwych poleceń typu skręcamy w lewo, na pierwszym możliwym skrzyżowaniu,Z parkowania tylko parkowanie prostopadłe przodem.Po dojechaniu do PORDU proszę o wyrok :POZYTYWNY!!!! Do zdających w Gdańsku, nieobawiajcie się egzaminatorów, nie są aż tak straszni, moja pani widziała mój stres, nie pogłębiała go niepotrzebnie, polecenia wydawała na tyle wcześnie, że spokojnie można było się przygotować i wykonać każdy manewr.Na koniec wielkie, ogomne dziękuję najlepszemu instruktorowi panu ROMKOWI z VEKTRY.Jest to człowiek który totalnego laika i panikarza(to ja)nauczy jeździć.Dzięki niemu zdałam za pierwszym razem.Więcej takich instruktorów, a zdobycie plastiku nie będzie takie trudne.
animas3
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 12 maja 2006, 23:11
Lokalizacja: gdańsk

Postprzez ulusia » wtorek 23 maja 2006, 14:37

ZDAŁAM!
wczoraj, w końcu, za trzecim razem, dwa pierwsze oblewałam na łuku ale teraz zmieniłam instruktora, który nauczył mnie obserwować słupki tak że jadąc nie myślałam, który słupek widze i ile mam kierownicą skręcić.

egzaminator był świnia i cały czas mnie za coś <&%#$@>, chyba tylko po to żeby mnie zdenerwować, a to że za wolno, że za wcześnie kierunkowskaz itp za każdym razem wtedy trzęsła mi się noga na sprzegle ale nie dałam się wyprowadzić z równowagi :lol:

parkowanie skośne w mega wąskim miejscu ale się udało :)

na zakończenie dostałam parę uwag i pan egz powiedział, że zalicza mi ta jazdę :D
ulusia
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 20 stycznia 2006, 20:44
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Borixon » środa 24 maja 2006, 14:51

Dzis miałem egzamin w Katowicach, 3 podejście i udało się nareszcie :D a już myślałem, że nigdy nie zdam :wink: Egzaminator był naprawde w porządku, wogule się przy nim nie stresowałem, nie zrobiłem żadnego błedu. I wkońcu słowa na które czekałem pół roku: "wynik pozytywny" :D życze każdemu, żeby miał takiego egzaminatora! Pozdrawiam!
30.03.06 - teoria +, plac +, miasto -
25.04.06 - plac +, miasto -
24.05.06 - plac +, miasto +
07.06.06 - Prawko odebrane
Borixon
 
Posty: 3
Dołączył(a): czwartek 13 kwietnia 2006, 20:42
Lokalizacja: Katowice

no nereszcie:)

Postprzez Ewelinkie » niedziela 28 maja 2006, 17:36

No nareszcie ja coś moge tu napisać :D do trzech razy sztuka... i się udało. Byłam z tych kursantów co uczyli się po starych zasadach a na nowych zdawali. Wiec na drugi dzień wprowadzneia nowych zasad (11 stycznia) oblałam łuk. Dwa miesiace pózniej zawaliłam miasto. Minęlo znów dwa miesiace i po maturce naszczescie mi sie udało. NA nowych zasadach, z kamerami i jush na nowych samochodach-na nissanei micra. A uczyłam sie na Punciaku. Była troche róznica.. Naszcescie zdałam!!! A gdybym nie zdała musiałabym powtarzac testy-bo pól roku mijało...wiec ufff czekam tearz na odbiór prawka 8) i zyzce powodzenia wszystkim...
Ewelinkie
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 27 lutego 2006, 15:48

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości