O tym, gdzie należy szukać źródeł nieuczciwości

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Czy ściągasz na klasówkach/kolokwiach/egzaminach?

Tak i daję ściągać
24
69%
Tak, ale nie daję ściągać
0
Brak głosów
Nie i nie daję ściągać
2
6%
Nie, ale daję ściągać
9
26%
 
Liczba głosów : 35

Postprzez dianda » środa 01 lutego 2006, 00:53

tak z innej beczki.
Mam kumpele, która nie umie ściągać... autentycznie się uczy na maxa. Zalicza na trójczyny, czwórki max... I tak się pięknie uczy że pitoli na blachę.
A na pytanie jak to zrobić odpowiada: "tak i tak"
Zrób to: "no tak to trzeba robić" i piecze raka... nie umie teorii przełożyć na praktykę!

Wiec co ma piernik. Ściągać można z umiarem... i tyle powiem. Bo pręzej zatrudnię osobę co ściąga, ale umie wykonać porządnie swoją robotę, aniżeli teoretyka bez praktyki... Co mi po takim?

Aczkolwiek podkreślam, ja nie mam mozliwosci sciagania na studiach, dzielą nas na takie małe grupy ze sie nie da... no i mimo wszytsko (i na szczęście) moje studia daja mi satysfakcję, a to jest powód dla którego się uczę, a nie zrzynam ;]
Najgorsze jest jednak to jak muszę coś wykuć... to już ponad moje siły... staram sie najpierw zrozumieć a potem gadać o tym... i tyle.
[/i]
:arrow: Kat. B: 29.11.2005
>>>Zdane za pierwszym podejściem<<<
Obrazek
Avatar użytkownika
dianda
 
Posty: 152
Dołączył(a): piątek 28 października 2005, 10:27

Postprzez mazak » środa 01 lutego 2006, 01:21

Leciaku ze mną nie zginiesz, na studiach dowiedziałem sie nawet jak alkohol robić z pasty do zębów :lol: :lol: Robik ja nie narzekam na P., R. , J. itp., to są ich prywatne sprawy jak żyją - od tego jest prokuratura i sąd. Przyszedł do naszego ośrodka młody instruktor, z głową pełną pomysłów (oczywiście bzdurnych). Np. instruktor powinien nosić kamizelkę odblaskową na placu manewrowym, w każdym samochodzie powinien być wizerunek św. Krzysztofa, nie pozwalał kurantowi podejmować decyzji (sam robił wszystko za niego - oczywiście dla jego dobra) itp. Oburzał się na nas starych że:
- pozwalamy czasami kursantom pojechać samochodem więcej niż dozwolona prędkość (Trasa na Gdańsk)
- pozwalamy zatankować samochód szkolącym się
- wychodzimy z samochodu na placu manewrowym
- gdy był mróz, czekającego na jazdę kursanta braliśmy na trzeciego do ciepłego samochodu itp.
JUŻ NIE PRACUJE, dowiedzieliśmy się, że zmieniał ośrodki co 3 miesiące. Bo jak spadł śnieg, to każdy z nas brał za łopatę i odśnieżał, swój plac i kolegi. On wtedy wyjeżdzał "na miasto". Ale jak wracał, po odśnieżeniu przez nas placu, to potrafił wjechać na plac i powiedzieć:
-Jakieś zasady obowiązują - teraz ja... Coś mi to przypomina słynne TKM braci K.
w/g Twoich racji Robik:
- czy zawsze jeździsz zgodnie z przepisami ?
- czy jak popełnisz wykroczenie drogowe, jedziesz na najbliższy posterunek policji i zgłaszasz chęć ukarania się ? (ciekawe co by policjanci zrobili ?)
- czy twoim marzenie jest być policjantem ?
- nie ściągasz - ok, a jeśli ktoś ściągnie od Ciebie zadenuncjujesz go ?
- twój promotor pracy magisterskiej, delikatnie mówiąc kładzie na ciebie laskę, przyjmuje twoją pracę bez poprawek - lecisz do rektora poskarżyć się, czy cieszysz się, że masz mniej pracy ?
- na obronie pracy, poszła komisja Ci na rekę, 3 bzdurne pytania, pogadanka i do domu - lecisz poskarżyć się do dziekanatu, że źle Cię ocenili ?
- dostajesz z obrony 5, choć na to nie zasługujesz - prosisz o obniżenie oceny ?
Odpowiedz szczerze :wink:
JEŚLI WIERZYSZ, ŻE NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH. TO TRZAŚNIJ OBROTOWYMI DRZWIAMI
mazak
 
Posty: 231
Dołączył(a): środa 05 października 2005, 23:03
Lokalizacja: Warszawa - bemowo

Postprzez Gość » środa 01 lutego 2006, 10:22

Zaznaczyłam "nie i nie daję ściągać" bo mam zamiar tak robić...
Ostatnio na kartkówce z chemi... Trzy osoby zżynały ode mnie... W sumie przepisały sobie trzy zadania na cztery... Ja nie umiałam zrobić ostatniego więc miałam nadzieję podpatrzeć u kogoś o co biega... Nie popatrzałam dobrze... Za to koleżanka obok ściągnęła 3 zadania ode mnie i czwarte od osoby z tyłu i dostała ... 4.... a ja 3... I mnie to bardzo bardzooo wkurzyło....
Gość
 

Postprzez Robik » czwartek 02 lutego 2006, 13:58

czy zawsze jeździsz zgodnie z przepisami ?


Nie, bo od jazdy zgodnie z przepisami ważniejsza jest dla mnie jazda bezpieczna. Tylko że bardzo często jedno z drugim jest tożsame, np. niewyprzedzanie na skrzyżowaniu, zapinanie pasów bezpieczeństwa.

Na pozostałe pytania nie odpowiadam, bo domyślasz się pewnie odpowiedzi, analizując moją opdowiedź na pytanie powyższe.

Ale ściąganie w szkole czy na studiach jest ewidentnie niemoralne i tu nie można mówić o pogodzeniu nieprzepisowości z moralnością.

Za to koleżanka obok ściągnęła 3 zadania ode mnie i czwarte od osoby z tyłu i dostała ... 4.... a ja 3... I mnie to bardzo bardzooo wkurzyło....


No właśnie- nie zdajemy sobie sprawy, albo nie chcemy sobie zdawać, jak wielką bezczelnością jest zżynanie od kogoś. Jak ktoś korzysta z własnych ściąg, to jest "tylko" nieuczciwość. Ale jak od kogoś, to także w pewnym sensie kradzież. Jeden posiedzi w nocy 4 godziny przed książką i zakuwa, a drugi w tym czasie sobie ogląda TV albo gra na komputerze i następnego dnia przychodzi do kolegi: siadam z Tobą. W kilkanaście minut, jak mu się uda, odpisze wszystko i też dostanie piątkę. Nie czujecie, jak chmaskie i bezczelne to jest?
Avatar użytkownika
Robik
 
Posty: 264
Dołączył(a): środa 28 lipca 2004, 19:40
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Agawa » czwartek 02 lutego 2006, 14:25

Robik napisał(a):No właśnie- nie zdajemy sobie sprawy, albo nie chcemy sobie zdawać, jak wielką bezczelnością jest zżynanie od kogoś. Jak ktoś korzysta z własnych ściąg, to jest "tylko" nieuczciwość. Ale jak od kogoś, to także w pewnym sensie kradzież. Jeden posiedzi w nocy 4 godziny przed książką i zakuwa, a drugi w tym czasie sobie ogląda TV albo gra na komputerze i następnego dnia przychodzi do kolegi: siadam z Tobą. W kilkanaście minut, jak mu się uda, odpisze wszystko i też dostanie piątkę. Nie czujecie, jak chmaskie i bezczelne to jest?

Chamskie i bezczelne to napewno jest.Tu sie z Toba zgadzam w całej rozciągłości.
Ale żeby nazywac to kradzieżą (nawet w pewnym sensie) to juz chyba duża przesada :roll:
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez mazak » czwartek 02 lutego 2006, 23:46

Kończąc dyskusję:
Żal mi Ciebie Robik, choć szanuję twoją wolę i zdanie. Jesteś jeszcze bardzo młodym człowiekiem i wierz mi życie zweryfikuje Twoje poglądy wielokrotnie. Powiem szczerze, że żyjemy jako grupa społeczna, tzn. może się zdarzyć, że ty pozwolisz komuś ściągnąć na lekcjach, a ten ktoś, być może pamiętając co zrobiłeś dla niego pomoże ci, kiedy ktoś inny będzie chciał przeciwstawić siłę twojego umysłu, przeciwko jego sile fizycznej. Generalnie na tym polega instytucja wspierania się ... Ktoś może się nie uczyć, ściągać, olewać wszystko, ale kiedy będziesz ty potrzebował pomocy - postara ci się pomóc. Chyba, że nazwiesz go nieukiem i złodziejem, napiętnujesz go (tak jak zresztą to robisz). Nie klasyfikuj tak szybko ludzi, bo się kiedyś przejedziesz. Jak się dowiesz, czego ci oczywiście nie życzę, że wszyscy ci "porządni" tacy jak ty, odwrócą się od ciebie kiedy będziesz potrzebował pomocy i zostaną przy tobie tylko palący, ściągający (kradnący) i inne zło społeczne. Z tego co pisałeś, to nie szanujesz dziewczyn palących. Znasz takie słowo - tolerancja. Zastanawiam się czy w swojej doskonałości masz ty chłopie jakieś wady ? Kto jest dla Ciebie wzorem ? Rodzice ? Jesuuu chłopie (że tak powiem kolokfialnie), nie poradzisz sobie w życiu sam. Przecież zostaniesz kiedyś sam. Nie bedzie wiecznie mamusi i tatusia. A jak kiedyś ktoś obrazi twoją kobietę, to co pokażesz mu język. Są rzeczy, za które daje się "w mordę" (znów kolokfializm). Współczyję Ci. Wytrwaj w swoich postanowieniach, ja Ci nie wróg :lol:
Ale jak od kogoś, to także w pewnym sensie kradzież
Nie masz monopolu na wiedzę, nie można mówić o kradzieży w momencie kiedy sam korzystasz z wiedzy innych.
np. niewyprzedzanie na skrzyżowaniu
Tu Cię Robik zagnę, wyprzedzanie jest dozwolone na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną i skrzyżowaniach z ruchem okrężnym (rondo)
:twisted: palący, (kiedyś) ściągający, magister :roll: pedagogiki resocjalizacyjnej Krzysiek M. "mazak", szczęśliwy ojciec 7 letniej Olgi (za którą skoczyłbym w ogień) Współczujący Robikowi - człowiekowi z Atlantydy :shock:
THE END (bo mam dosyć rozmowy z fanatykiem)
JEŚLI WIERZYSZ, ŻE NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH. TO TRZAŚNIJ OBROTOWYMI DRZWIAMI
mazak
 
Posty: 231
Dołączył(a): środa 05 października 2005, 23:03
Lokalizacja: Warszawa - bemowo

Postprzez miros » piątek 03 lutego 2006, 01:04

ja jeszcze dorzuce taka rade dla robika.
nastepnym razem jak ktos bedzie od ciebie probowal sciagac, to wstan i na caly glos powiedz nauczycielowi, ze kolega obok proboje sciagac od ciebie, a ty sobie tego nie zyczysz. zapewniam cie, ze wtedy cala szkola cie polubi :twisted: no ale twoje zachowanie bedzie wtedy zgodzie z twoimi zasadami i wtedy rzeczywiscie bedziesz mogl powiedziec, ze cos robisz w kierunku ograniczenia sciagania, nieuczciwosci, a tak teoretyzowac jak teraz to sobie mozesz do usranej smierci.
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Re: O tym, gdzie należy szukać źródeł nieuczciwości

Postprzez dagmusia » piątek 03 lutego 2006, 01:18

Robik napisał(a):Że Polacy nie są narodem uczciwym, chyba każdy wie.

dla mnie w sumie jest to takie oczywiste :roll:
strasznie mało wiary w społeczeństwo, w które zamierzasz inwestować swoje działania edukacyjne...

Robik napisał(a):Od tego, jak wychowamy dzieci, zależy ich postawa życiowa.
(...)kiluletnie dziecko instynktownie czujące, że jest tu coś niedobrego.
(...)zobowiązać nauczycieli do karania za ściąganie

ja bym się ciut zastanowiła nad zaproponowaną przez ciebie w ciągu logicznym metodą wychowawczą...
może jednak są lepsze metody do wspierania "dobrego instynktu"
niż punkty karne i wyrzucanie ze szkoły?

Robik napisał(a):Proponuję eksperyment: dajmy jakiejś grupie studentów wolną rękę do ściągania przez całe 5 lat. Przypuszczam, że rezultaty będą mniej więcej takie:
- na 1. roku wszyscy będą mieli piątki;
- na 2. roku większość będzie miała piątki, ale pojawią się już czwórki i trójki;
- na 3. roku piątek będzie mało, dużo czwórek, trójek, część nie zda;
- na 4. roku nikt nie będzie miał piątek, mało kto czwórkę i trójkę a większość nie zda;
- na 5. roku tylko nieliczni zaliczą ostatni rok i egzamin magisterki.

ja na pierwszych dwóch latach ściągałam najwięcej i miałam średnią ok. 3-3,5,
potem dostałam zajawki na swoje studia, ściągać nie musiałam i nie ściągałam prawie wcale
i miałam średnią ok. 4,5 lub < (nawet stypendium :wink: ).
także nie wiem czy to nie są czysto teoretyczne experymenty z twojej głowy.(?)

Robik napisał(a):Jak ktoś korzysta z własnych ściąg, to jest "tylko" nieuczciwość. Ale jak od kogoś, to także w pewnym sensie kradzież.

a jak zaznaczyłam, że pozwalam ściągać to ten kto ode mnie ściąga też kradnie?
bardzo łatwo ci przychodzą bardzo skrajne i jednoznaczne stwierdzenia i oceny.
obawiam się że to ci może troche przeszkodzić w wychowywaniu społeczeństwa,
bo "złodzieje" od ciebie uciekną a zostaną tylko "praworządni" potakiwacze...

może rację masz, ale nie zawsze... :roll:
ja ściągałam i dawałam ściągać, ale zbyt mocno w piersi się nie biję,
bo mi jeszcz biust opadnie :shock: :wink: :lol:
nauka jazdy to świetna sprawa :D
polecam swojego super-instruktora;-)
Avatar użytkownika
dagmusia
 
Posty: 33
Dołączył(a): niedziela 18 grudnia 2005, 18:02
Lokalizacja: wawa

Postprzez Robik » piątek 03 lutego 2006, 13:08

Żal mi Ciebie Robik, choć szanuję twoją wolę i zdanie. Jesteś jeszcze bardzo młodym człowiekiem i wierz mi życie zweryfikuje Twoje poglądy wielokrotnie.


Być może. Raz już słyszałem, że zobaczę, że na studiach bez ściągania sobie nie poradzę. Tylko że gdybym był w gimnazjum, to pewnie by mi mówiono: w LO sobie nie poradzisz będąc uczciwym.
Jakoś się udało.
Avatar użytkownika
Robik
 
Posty: 264
Dołączył(a): środa 28 lipca 2004, 19:40
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Robik » środa 08 lutego 2006, 10:43

Miros mówił coś o ludzkich odruchach, których jego zdaniem są pozbawieni ludzie z zasadami. Myślę, że w takim razie bardzo spodoba mu się ludzki odruch ministra rolnictwa, który wielkoduszność chciał wykazać wobec ojca derektora i mu wysłać samochód w potrzebie:

http://wiadomosci.onet.pl/1256481,11,item.html
Avatar użytkownika
Robik
 
Posty: 264
Dołączył(a): środa 28 lipca 2004, 19:40
Lokalizacja: Lublin

Postprzez miros » środa 08 lutego 2006, 14:58

powiem ci tak. jesli ten odruch byl z zwyklej checi uczynienia czegos dobrego to byl to bardzo dobry odruch. problem tylko w tym ze pan minister uzyl do tego, sluzbowego samochodu (no ale pewnie kazdy wie, ze samochody sluzbowe sa wykorzystywane nie tylko do sluzbowych spraw)

jeszcze inna interpretacja moze byc taka, ze pan minister chcial sie poprostu podlizac rydzykowi i tylko dlatego wyslal samochodzik. w takim podejsciu nie ma mowy o checi pomocy.

a tak dla przykladu postaw sie sam robik w takiej sytuacji. masz samochod sluzbowy, wychodzisz wlasnie z pracy i masz jechac tym samochodem do domu (bo od tego jest samochod sluzbowy, od zalatwiania spraw sluzbowych oraz do dojazdu z domu do pracy i spowrotem). podczas jazdy dzwoni do ciebie kumpel i mowi, ze popsul mu sie samochod na trasie i nie ma jak wrocic do domu. prosi cie o podwozke. co mu powiesz? moze: "wiesz co nie moge bo jest to samochod sluzbowy, sorry wracaj sobie sam, na razie"
hę?
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości