Hamowanie

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Myslovitz » czwartek 19 stycznia 2006, 14:53

A ja mam takie jeszcze oto pytanko, ale już nie będę zakładać nowego wątku, choć od strony tematycznej to chyba powinnam to zrobić :hmm:

A jak to jest z hamowaniem?

Jeden instruktor kazał najpierw wciskać sprzęgło a poźniej hamulec a drugi odwrotnie: najpierw hamulec a potem sprzęgło :roll:

Jakoś tak się przyzwyczaiłam do tego pierwszego sposobu, ale gdy tak hamowałam na trzecim egzaminie, to pani egzaminatorka zwróciła mi uwagę, że to nie jest dobry sposób (hmm, na drugim egz. też tak robiłam i egzaminator nic nie mówił :shock: ).
Odpowiedziałam jej, że instr. uczą różnie, a ona, że wie, bo instruktorzy też mają złe nawyki (!), ale poprawna wersja to:
hamulec a potem sprzęgło.

Powiedziała jeszcze, że jak się najpierw wciska sprzęgło a poźniej hamulec, to się wydłuża droga hamowania.
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez miros » czwartek 19 stycznia 2006, 15:19

muslovitz, trzeba sobie uswiadomic co sie dzieje jak wciskamy sprzeglo: sprzeglo jest "posrednikiem" pomiedzy kolami, a silnikiem. wciskajac sprzeglo silnik przestaje napedzac ( lub hamowac) kola.
jesli wcisniesz najpierw sprzeglo to samochod zamiast zwalniac, delikatnie przyspieszy. to delikatne przyspieszenie moze wydluzyc droge hamowania o metr albo wiecej (co w niektorych przypadkach moze sie okazac wazne)
jesli wcisniesz najpierw hamulec, to hamujesz w normalny sposob i dochodzi do tego hamowanie silnikiem. auto zatrzyma sie wczesniej.

dlatego wlasnie najpierw wciskamy hamulec roboczy a dopiero potem sprzeglo (po to zeby silnik nie zgasl)
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Re: ???

Postprzez pacia » czwartek 19 stycznia 2006, 15:27

Vella napisał(a):Myslovitz - z hamowaniem to tak, że jak prędkość jest mała to najpierw sprzęgło a potem hamulec, a jak prędkość większa to najpierw hamulec a jak już zwolnię to sprzęgło.
Oczywiście to słowa mojego instruktora, więc głowy nie daję...


mnie instruktor uczył tak samo :D więc to chyba dobra wersja ... mam przynjamniej taką nadzieję.
Co do ruszania to instrukto uczył mnie sposobu drugiego: sprzęgło do oporu i wciskam gaz, potem dopiero puszczam sprzęgło, ruszając tym sposobem nigdy nie zdarzyło mi się żeby auto zgasło:)
"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie.
Większości ludzi taki śmiech sprawai ból."
Avatar użytkownika
pacia
 
Posty: 139
Dołączył(a): wtorek 25 października 2005, 16:03
Lokalizacja: Katowice

Re: ???

Postprzez cman » czwartek 19 stycznia 2006, 15:37

pacia napisał(a):
Vella napisał(a):Myslovitz - z hamowaniem to tak, że jak prędkość jest mała to najpierw sprzęgło a potem hamulec, a jak prędkość większa to najpierw hamulec a jak już zwolnię to sprzęgło.
Oczywiście to słowa mojego instruktora, więc głowy nie daję...


mnie instruktor uczył tak samo :D więc to chyba dobra wersja ... mam przynjamniej taką nadzieję.

Jak najbardziej tak, zresztą miros to już dobrze wyjaśnił :-D

pacia napisał(a):Co do ruszania to instrukto uczył mnie sposobu drugiego: sprzęgło do oporu i wciskam gaz, potem dopiero puszczam sprzęgło, ruszając tym sposobem nigdy nie zdarzyło mi się żeby auto zgasło:)

Można też tak, faktycznie jest wtedy mało prawodpodobne, że zgaśnie. Tylko już po egzaminie, z czasem lepiej się od tego odzwyczajać - chociaż to chyba samo przyjdzie z czasem.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Krzyk_oceanu » czwartek 19 stycznia 2006, 19:24

Myslovitz, heh :) mnie tamta baba tez uczyla sprzeglo-hamulec,nie zaleznie od sytuacji.

a obecny instruktor mowi dokladnie tak samo,czyli hamulec-sprzeglo,a jak jade woniutko to odwrotnie :)
(za)bardzo chciałabym zdać...
Avatar użytkownika
Krzyk_oceanu
 
Posty: 83
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2006, 16:29
Lokalizacja: Okolice Wawy

Postprzez ania dz. » czwartek 19 stycznia 2006, 20:06

mój instruktor uczył mnie aby najpierw wcisnąć sprzęgło a potem hamulec ;ostatnio miałam egzamin ,egzaminator nie zwracał uwagi na to jak hamuje 8) (ważne zeby skutecznie i niezbyt gwałtownie :haha: ) czy taki sposób hamowania jest niepoprawny- szczerze mówiąc nie wiem :shock:
ania dz.
 
Posty: 13
Dołączył(a): środa 18 stycznia 2006, 18:01
Lokalizacja: Ł.

Postprzez miros » czwartek 19 stycznia 2006, 22:11

jest niepoprawny, co juz wytlumaczylem w poprzednim poscie. no ale ciezko to zrozumiec jesli nie ma sie pojecia jak funkcjonuje auto.

a jak chcecie sie przekonac czy tak jest naprawde to wsiadzcie w samochod, rozpedzcie sie, puscie gaz, poczekajcie chwile az auto zacznie zwalniac, a nastepnie wcisniejcie sprzeglo. zobaczycie, ze auto zamiast zwalniac dalej, delikatnie przyspieszy.
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Myslovitz » czwartek 19 stycznia 2006, 23:20

No dobrze :D
4.Zatrzymywanie :
- z małej prędkości : + sprzęgło + hamulec nożny,
- z dużej prędkości : + hamulec + sprzęgło + hamulec cd.
- to z niezbędnika kursanta od Włodka :D który podał link w wątku o ruszaniu.

Ale jaka to jest ta "mała" prędkość?
Czy kiedy jadę na egzaminie 40-50 km/h to jest to mała czy już duża prędkość?
Jak hamować przy 40-50 km/h?
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez scorpio44 » czwartek 19 stycznia 2006, 23:26

Przypuszczam, że pod pojęciem "mała prędkość" chodzi tutaj o tak małą, że niewciśnięcie od razu sprzęgła mogłoby spowodować zgaśnięcie silnika.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez cman » czwartek 19 stycznia 2006, 23:29

scorpio44 napisał(a):Przypuszczam, że pod pojęciem "mała prędkość" chodzi tutaj o tak małą, że niewciśnięcie od razu sprzęgła mogłoby spowodować zgaśnięcie silnika.

Dokładnie tak, a przy prędkości 40-50 km/h to zdecydowanie: najpierw hamulec, potem sprzęgło.
Ostatnio zmieniony czwartek 19 stycznia 2006, 23:30 przez cman, łącznie zmieniany 1 raz
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Włodek » czwartek 19 stycznia 2006, 23:29

ania dz. napisał(a):mój instruktor uczył mnie aby najpierw wcisnąć sprzęgło a potem hamulec ;ostatnio miałam egzamin ,egzaminator nie zwracał uwagi na to jak hamuje 8) (ważne zeby skutecznie i niezbyt gwałtownie :haha: ) czy taki sposób hamowania jest niepoprawny- szczerze mówiąc nie wiem :shock:

Całkiem prawidłowy sposób.Małe "ale" - do 20 km/h. Skuteczny :!:
Jeżeli jedziesz szybciej , to tak hamując pozbawiasz się możliwości hamowania silnikiem a przez to (szczególnie zimą) stabilnego toru jazdy.
Nie bez powodu kierowcy TIR-ów hamują biegami lub używając tzw. dekompresora co na jedno wychodzi, że hamują silnikiem a następnie już przy niewielkiej prędkości używają hamulca roboczego. :)
Vella napisał:

Myslovitz - z hamowaniem to tak, że jak prędkość jest mała to najpierw sprzęgło a potem hamulec, a jak prędkość większa to najpierw hamulec a jak już zwolnię to sprzęgło.
Oczywiście to słowa mojego instruktora, więc głowy nie daję...


I tak jest prawidłowo :!: 8)
Spokojny instruktor,
Pozdrawiam wszystkich na forum a zwłaszcza
Zagłębiaków
Avatar użytkownika
Włodek
 
Posty: 390
Dołączył(a): piątek 03 grudnia 2004, 13:41
Lokalizacja: Będzin,Sosnowiec,Czeladź

Postprzez Myslovitz » czwartek 19 stycznia 2006, 23:35

OK, nie mam już żadnych wątpliwości, jak trzeba prawidłowo hamować :D
Dziękuję wszystkim za cenne rady :!:
Topik można zamknąć :lol:
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez _Kalik_ » czwartek 19 stycznia 2006, 23:36

Ja na ogół też hamuje najpierw silnikiem i roboczym a poźniej sprzęgło, chociaż czasem jak jest czerwone światło i widzę z daleka to wciskam sprzęgło i jeśli światła się nie zmienią i nie pojadę dalej to wtedy dokładam hamulec i się zatrzumuję. Ale faktyzcnie lepiej sobie wyuczyć odruch żeby najpierw używać hamulca, bo w razie "hamowania awaryjnego" z przyzwyczajenia ktoś wciśnie sprzęgło i straci kilka metrów przy zatrzymywaniu.
Avatar użytkownika
_Kalik_
 
Posty: 59
Dołączył(a): czwartek 12 stycznia 2006, 22:15
Lokalizacja: Łódź-Widzew

Postprzez njoy » piątek 20 stycznia 2006, 09:05

[quote="miros"]jest niepoprawny, co juz wytlumaczylem w poprzednim poscie. no ale ciezko to zrozumiec jesli nie ma sie pojecia jak funkcjonuje auto.

a jak chcecie sie przekonac czy tak jest naprawde to wsiadzcie w samochod, rozpedzcie sie, puscie gaz, poczekajcie chwile az auto zacznie zwalniac, a nastepnie wcisniejcie sprzeglo. zobaczycie, ze auto zamiast zwalniac dalej, delikatnie przyspieszy.[/quote]

Nie zgadzam się z tym. Jak po odłączeniu napędu jakim jest silnik auto może przyspieszać? Masz tylko takie złudzenie ponieważ autko przestaje hamować ale na pewno nie przyspiesza.
njoy
 
Posty: 198
Dołączył(a): środa 08 czerwca 2005, 07:56

Postprzez cman » piątek 20 stycznia 2006, 09:23

njoy napisał(a):Nie zgadzam się z tym. Jak po odłączeniu napędu jakim jest silnik auto może przyspieszać? Masz tylko takie złudzenie ponieważ autko przestaje hamować ale na pewno nie przyspiesza.

Oczywiście masz rację njoy, to tylko takie odczucie (no chyba, że jest akurat z górki). Myślę, że miros nie do końca dobrze się wyraził...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Następna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości