Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **jimorrison** » wtorek 17 stycznia 2006, 14:00

tiaaa... sialalalalalalaa.... mydełko faaa.....
kiedys mieszkalem w dzielnicy warszawy gdzie wieczorami mozna bylo uslyszec rodakow wydzierajacaych sie glosno po pijaku... zwykle brali na tapete disco polo.

a foo odgrywa: Banco De Gaia - [10 Years (CD 1) #04] Last Train to Lhasa ¤ 11:13 / 11:14

przez **Agawa** » wtorek 17 stycznia 2006, 14:33

a foo odgrywa: Banco De Gaia - [10 Years (CD 1) #04] Last Train to Lhasa ¤ 11:13 / 11:14

a foo odgrywa: Rřyksopp - [ The Understanding] What Else Is There? [0:55 / 5:17]

Przepraszam jimorrison, ale co to ma oznaczać (chyba to jakies tytuły piosenek, wykonawca i czas trwania utworu)?
I jaki jest powód wypisywania tego w postach :?: :]

przez **jimorrison** » wtorek 17 stycznia 2006, 14:47

a taki skrypcik sobie testuje :P
a co:P wolnoć Tomku w swoim domku:P:P:P:P:P ;)

a foo odgrywa: Depeche Mode - [Playing The Angel - Precious - The Remixes #08] Precious (Wah Wah Extended Longer Remix) [7:47 / 8:41]

przez **scorpio44** » wtorek 17 stycznia 2006, 19:48

jimorrison napisał(a):a co:P wolnoć Tomku w swoim domku:P:P:P:P:P ;)

Nie wiedziałem, że nasze forum to Twój domek. ;) :D Ciekawe, czy kogoś interesuje, jakiej piosenki w danym momencie słuchasz. :D

jimorrison napisał(a):zwykle brali na tapete disco polo.

To zdanie Jimorrisona natchnęło mnie do pomądrzenia się trochę w ramach forumowej akcji "bykom stop". ;) :D

Jak sądzę, bardzo nieliczni z was (jeżeli ktokolwiek ;)) wiedzą (bo zdaję sobie sprawę, że ogólnie niewielu Polaków to wie), że w zwrocie "być / znajdować się / pojawiać się itp. na tapecie" nie występuje słowo tapeta, ale TAPET! Czyli 'stół, przy którym toczą się obrady na ważne tematy'. A zatem, żeby coś się znalazło na tapecie, nie bierzemy tego na tapetę, tylko na tapet. A że słówko tapet wyszło z użycia dawno, dawno temu, to ludzkość błędnie skojarzyła ten zwrot z tapetą.

przez **Myslovitz** » wtorek 17 stycznia 2006, 20:28

Agawa napisał(a):Ja mam 24 lata :>

Agawo, domyślam się, że jesteś dużo młodsza ode mnie, widziałam Twoją fotkę, tak więc żart pojęłam :wink:

przez **tikas** » wtorek 17 stycznia 2006, 20:45

u mnie na Studniówce było "Jesteś szalona" i wszyscy się rzucili do tańca 8)
Studniówka rządzi się swoimi prawami :)

przez **RadzioS** » wtorek 17 stycznia 2006, 23:18

kazdy tak mowi ze disco polo to nie dla niego, ale jak juz sie troche wstawi to mozna sie fajnie przy tej muzie bawic :D

przez **volve** » wtorek 17 stycznia 2006, 23:31

RadzioS napisał(a):kazdy tak mowi ze disco polo to nie dla niego, ale jak juz sie troche wstawi to mozna sie fajnie przy tej muzie bawic :D

Hehe...wiekszosc ludzi jak się wstawi to nie zwraca uwagi na muzyke i zapewne równie dobrze bawiła by się przy Black Metalu :D:D

przez **RadzioS** » wtorek 17 stycznia 2006, 23:39

taa, jak szlismy ostatnio ze studniowki to bawilismy sie w 'Jaki to gwizd'
mianowicie jedna osoba gwizdala cos z repertuaru disco polo, a inne osoby mialy za zadanie zgadnac, co to za piosenka
oczywiscie kto pierwszy ten lepszy, a dana piosenka byla punktowana w zaleznosci od stopnia trudnosci i jakosci wykonania ;]
no i moge powiedziec ze zgadywanie szlo calkiem sprawnie :D

przez **Agawa** » środa 18 stycznia 2006, 09:14

Jak sądzę, bardzo nieliczni z was (jeżeli ktokolwiek :Wink:) wiedzą (bo zdaję sobie sprawę, że ogólnie niewielu Polaków to wie), że w zwrocie "być / znajdować się / pojawiać się itp. na tapecie" nie występuje słowo tapeta, ale TAPET! Czyli 'stół, przy którym toczą się obrady na ważne tematy'. A zatem, żeby coś się znalazło na tapecie, nie bierzemy tego na tapetę, tylko na tapet. A że słówko tapet wyszło z użycia dawno, dawno temu, to ludzkość błędnie skojarzyła ten zwrot z tapetą.

No widzisz scorpio, tego nie wiedziałam. Dzieki, bo czasami zastanawiałam sie skąd sie to powiedzonko wzięło :what: :hmm:

przez **poweredjj** » środa 18 stycznia 2006, 10:29

Zmienie nieco temat. Ponizej wklejam artykul z faktu, w ktorym mialem okazje "wystapic".
Ogolnie beka, ale na szczescie nie przekrecili imienia ani tego co mowilem. Jakos mam szczescie do dziennikarzy - zawsze gdzies mnie dorwa :).

Ten koles co "zdal", po zakonczeniu zdjec wrocil do kolegow ustawic sie w kolejce po... zapisy na kolejny egzamin. Smial sie ze zrobil psikusa dziennikarzom.

przez **scorpio44** » środa 18 stycznia 2006, 11:11

Nie zdał, a powiedział że zdał, i to ma być psikus zrobiony dziennikarzom? Nie za bardzo qmam. :D Jego znajomi przeczytają, że zdał, będą mu gratulowali, a on co? Dalej będzie ściemniał? Czy powie, że w tej gazecie bzdrury napisali, że on zdał? :D
Swoją drogą to w Gdańsku żyją ciekawi ludzie, jeżeli wstydzą się tego, że nie zdali egzaminu. Myślałem, że tylko Powered JJ. ;) :D

przez **poweredjj** » środa 18 stycznia 2006, 11:17

Tez sie mu dziwie, bo to niezbyt madre :). A wstydzic sie kolejnego zawalenia egzaminu - to chyba calkiem normalne jest. Szczegolnie gdy wszyscy wkolo zdali za 1 razem... :(

przez **scorpio44** » środa 18 stycznia 2006, 11:24

poweredjj napisał(a):Tez sie mu dziwie, bo to niezbyt madre :). A wstydzic sie kolejnego zawalenia egzaminu - to chyba calkiem normalne jest. Szczegolnie gdy wszyscy wkolo zdali za 1 razem... :(

Dla mnie niezbyt normalne, bo są naprawdę większe powody do wstydu. Ja oprócz Ciebie chyba nie spotkałem ani jednej osoby, która by się tego wstydziła. Ale EOT, bo to już chyba przerabialiśmy. ;)

przez **poweredjj** » środa 18 stycznia 2006, 11:26

Ok, nie chcialem tutaj robic kolejnej dyskusji na ten temat. Artykul umiescilem, bo zostalem o to poproszony na priva :).

Forum Chat #1

Kto przegląda forum