Sytuacje z rowerzystami

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Sytuacje z rowerzystami

Postprzez Blacksmith » czwartek 21 stycznia 2021, 22:20

To już jest długi temat. Nie na to forum. inaczej nas zaraz tu zjedzą.

Tu tylko jeszcze dowód, że zamazują albo w ogóle wycinają swastyki. Zdjęcie zrobione przeze mnie z albumu. Niestety widać, że na tym zdjęciu z czasem ona się przebiła.

Obrazek
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2126
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Sytuacje z rowerzystami

Postprzez Cyryl » czwartek 21 stycznia 2021, 22:54

dzisiejsi nasi politycy z wszystkich stron niechętnie pokazują swoje zdjęcia z pochodów pierwszomajowych.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Sytuacje z rowerzystami

Postprzez MarcinLDK » piątek 22 stycznia 2021, 00:16

waw napisał(a):I tu ocena sądu jest błędna. Cios został zadany po wyswobodzeniu się od duszenia a nie zakończeniu ataku. Uważanie że wtedy zagrozenia nie ma można by dosadnie skomentować, ale się powstrzymam.
Idąc tym tokiem rozumowania jaki przyjął sąd to każda obrona stanowiąca uszczerbek na zdrowiu atakującego nie jest obroną konieczną bo skoro atakujący pozwolił zadać sobie cios to znaczy że zagrożenie już ustało. Stąd powszechna opinia że obrona konieczna niemal nie istnieje.

I tak, i nie. Zauważ, że tak naprawdę to były dwa osobne zamachy, które naruszały zupełnie różne dobra chronione prawem. Pierwszy polegał na wdarciu się do domu - naruszał prawo własności i prywatność Radosława S. Drugi polegał na pobiciu - naruszał zdrowie, mógł zagrażać życiu Radosława S. Prawdopodobnie w momencie zadawania ciosów nożem, zagrożenia życia/zdrowia już nie było. Był tylko niechciany gość w domu, ale to jednak za mało żeby uznać zadanie ciosów nożem za współmierny sposób obrony koniecznej.

Strzelam, że było tak: napastnik przestał bić, puścił Radosława S. (albo S. sam się wyrwał, to nie ma większego znaczenia) i nic nie wskazywało na to, że znowu zacznie go atakować. Radosław S. poszedł do kuchni i wziął nóż, ale zamiast czekać na ewentualny atak, sam zadał ciosy nożem. A to już nie jest obrona. Żeby cokolwiek stwierdzić, musiałbym znać akta sprawy, zapoznać się z dowodami. Trudno mieć jakąkolwiek pewność na podstawie tego artykułu, ale skoro sąd wydał taki wyrok, to prawdopodobnie z dowodów wynikało, że drugie zagrożenie (życia i zdrowia) już ustało.
MarcinLDK
 
Posty: 247
Dołączył(a): czwartek 18 lipca 2019, 12:05

Re: Sytuacje z rowerzystami

Postprzez Blacksmith » piątek 22 stycznia 2021, 00:59

MarcinLDK napisał(a):Prawdopodobnie w momencie zadawania ciosów nożem, zagrożenia życia/zdrowia już nie było. Był tylko niechciany gość w domu, ale to jednak za mało żeby uznać zadanie ciosów nożem za współmierny sposób obrony koniecznej.

No i właśnie moim zdaniem patologiczny i krzywdzący wyrok tu zapadł na Panu Marcinie W. Jakbym był prezydentem to bym zapewne go ułaskawił. W USA możesz zastrzelić kogoś kto wejdzie na Twoją posesję. A nawet dobrze poczekać ze strzałem aby doszedł blisko domu a nie np. na obrzeżach posesji przy płocie aby nie było, że się potknał i przewrócił niechcący nieszczęśliwie na posesję. Różne stany mają swoje prawa i nie wiem jak gdzie indziej ale np. w Texasie czy w Arizonie tak właśnie jest. Człowiek wtargający na czyjąś posesję w celach agresywnych powinien liczyć się z konsekwencjami. Skoro Radosław S. wtargnął z agresją i pięściami to jaką gwarancję miał Marcin.W. że Radek zaraz granata nie wyciągnie i wszyscy w mieszkaniu nie wylecą w powietrze? To nie byli Jehowy chcący porozmawiać o Bogu tylko agresywny człowiek. Może chwilowo zaprzestał zadawania ciosów przez problemy kondycyjne i zbierał siły na kolejne ciosy a może i coś gorszego.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2126
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Sytuacje z rowerzystami

Postprzez Cyryl » piątek 22 stycznia 2021, 08:51

Blacksmith napisał(a):...W USA możesz zastrzelić kogoś kto wejdzie na Twoją posesję...
...w Texasie czy w Arizonie tak właśnie jest...


kto Ci takich bzdur nagadał, bo nie podejrzewam, że zasięgnąłeś opinii prawnika?
chyba za dużo naoglądałeś się westernów.

takie coś raz na zawsze rozwiązywałoby problem teściowej, zapraszamy ją, a potem bezkarnie zabijamy na progu naszego domu.
lub inaczej robimy imprezę i zapraszamy grono osób, ale tym gronie jest osoba/osoby, której nie lubię, więc pif paf i po kłopocie.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Sytuacje z rowerzystami

Postprzez MarcinLDK » piątek 22 stycznia 2021, 12:30

Oczywiście pomyliłem się. Wszędzie tam gdzie pisałem "Radosław S.", miałem na myśli Marcina W.

Blacksmith napisał(a):No i właśnie moim zdaniem patologiczny i krzywdzący wyrok tu zapadł na Panu Marcinie W. Jakbym był prezydentem to bym zapewne go ułaskawił.

Jeśli chodzi o twoje odczucia moralne, to może i krzywdzący. Jeśli natomiast chodzi o polskie prawo, to (prawdopodobnie, bo nie znam sprawy dokładnie) rozstrzygnięcie było prawidłowe.

Blacksmith napisał(a):W USA możesz zastrzelić kogoś kto wejdzie na Twoją posesję. A nawet dobrze poczekać ze strzałem aby doszedł blisko domu a nie np. na obrzeżach posesji przy płocie aby nie było, że się potknał i przewrócił niechcący nieszczęśliwie na posesję. Różne stany mają swoje prawa i nie wiem jak gdzie indziej ale np. w Texasie czy w Arizonie tak właśnie jest. Człowiek wtargający na czyjąś posesję w celach agresywnych powinien liczyć się z konsekwencjami.

Nie znam prawa obowiązującego w USA, ale jeśli faktycznie tak by było, to mielibyśmy do czynienia z ewenementem na skalę światową. Dlaczego jest to głupie rozwiązanie - kilka przykładów podał Cyryl.

Blacksmith napisał(a):Skoro Radosław S. wtargnął z agresją i pięściami to jaką gwarancję miał Marcin.W. że Radek zaraz granata nie wyciągnie i wszyscy w mieszkaniu nie wylecą w powietrze? To nie byli Jehowy chcący porozmawiać o Bogu tylko agresywny człowiek. Może chwilowo zaprzestał zadawania ciosów przez problemy kondycyjne i zbierał siły na kolejne ciosy a może i coś gorszego.

No tak. Tylko idąc tym tokiem myślenia, powinieneś mieć prawo zabić każdego, kto w jakikolwiek sposób przejawia do ciebie negatywny stosunek. Ktoś cię znieważy i już wiesz, że źle ci życzy. Jaką masz grawancję, że w przyszłości cię nie zabije? Ktoś kiedyś cię pobił, potem odsiedział za to rok w więzieniu i wyszedł. Jaką masz pewność, że teraz cię nie zabije? Jedynym sposobem na pewność, że dana osoba nie ma wobec ciebie złych zamiarów jest pozbawienie życia tej osoby.

Podstawową zasadą obrony koniecznej jest to, że bronimy jakiegoś dobra przed bezpośrednim zamachem. Nie tym, który może nastąpić. Gdyby było inaczej, to prawie wszystko dałoby się uzasadnić obroną konieczną.
MarcinLDK
 
Posty: 247
Dołączył(a): czwartek 18 lipca 2019, 12:05

Re: Sytuacje z rowerzystami

Postprzez gumik » piątek 22 stycznia 2021, 16:47

Ciekawe uwagi @MarcinLDK.
Prawdopodobnie żeby można było wymyślić coś lepszego potrzeba by było jasnowidzów, którzy mogliby przewidzieć zamiary napastnika. ;).
Btw. polecam opowiadanie Philipa K. Dicka - Raport Mniejszości.
"Krótki prawy zjazdowy" ;-) -> http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=35676&p=408094&hilit=kr%C3%B3tki#p408094
gumik
 
Posty: 3511
Dołączył(a): czwartek 15 września 2016, 18:14

Re: Sytuacje z rowerzystami

Postprzez Blacksmith » piątek 22 stycznia 2021, 18:09

MarcinLDK napisał(a):Tylko idąc tym tokiem myślenia, powinieneś mieć prawo zabić każdego, kto w jakikolwiek sposób przejawia do ciebie negatywny stosunek. Ktoś cię znieważy i już wiesz, że źle ci życzy. Jaką masz grawancję, że w przyszłości cię nie zabije? Ktoś kiedyś cię pobił, potem odsiedział za to rok w więzieniu i wyszedł. Jaką masz pewność, że teraz cię nie zabije? Jedynym sposobem na pewność, że dana osoba nie ma wobec ciebie złych zamiarów jest pozbawienie życia tej osoby.

Niee. Prosiłbym abyśmy omawiali konkretnie... konkretne przypadki. Pan Radek wszedł komuś do domu i go zaczął bić. Jest czysty zamiar agresji i czysta napaść. Na litość.... Ci ludzie nie spotkali się w ringu bokserskim z podpisanymi kontraktami tylko to jeden z nich wtargnął komuś do domu. Pan Marcin wiedział już, że Radek przyszedł w złych zamiarach i odczuł to na twarzy. Miał prawo przypuszczać, że może być kontynuacja, która nie wiadomo jak się potoczy. Radek dalej był w mieszkaniu, nie wyszedł z niego. Jeśli prawo stoi po stronie Radka to nie zaprzeczam temu, ale to jest wtedy beznadziejne prawo. Przynajmniej takie jest moje zdanie. Według was Marcin.W był zobowiązany poczekać co dalej zrobi Radosław.S. I jeśli Radosław.S wyjał by nóż i rzucił się na Marcina.W to dopiero wtedy Marcin.W miałby prawo iść do kuchni po swój nóż i się dalej bronić. Totalna bzdura. I jeszcze raz do pokreślenia wielką kreską... To Marcinowi agresor wtargnąl do mieszkania. Jakby to było w pubie to można by było patrzeć na to inaczej.

gumik napisał(a):Prawdopodobnie żeby można było wymyślić coś lepszego potrzeba by było jasnowidzów, którzy mogliby przewidzieć zamiary napastnika. :wink: .

Oczywiście, że nikt nie przewidzi. Jeśli ktoś do mnie strzeli z pistoletu, ale chybi... To mam zakładać, że już więcej nie strzeli czy mam prawo jednak przypuszczać, że skoro już widać, że chce mnie skrzywdzić to będą kolejne strzały? Bo według Twojego poglądu i MarcinaLDK nie miałbym prawa wyjąć po jego chybionym strzale swojego pistoletu i strzelić do niego bo ja nie mam pewności czy on chybił celowo albo czy trzymając mnie na muszce w ogóle odda kolejny strzał. Według Ciebie nie miałbym prawa się bronić bo bym nie miał pewności co on dalej zamierza. Zapewne według Ciebie mógłbym użyć swojego pistoletu dopiero gdyby jego kule dosięgnęły celu. Tak, wiem, że wymyśliłem sobie taki scenariusz, ale zrobiłem to po to aby ukazać błędne podejście i rozumowanie.

Jest na YouTube taki ciekawy kanał "Police activity". Są tam wrzucane przez Policję USA nagrania z kamerek osobistych. Chciałbym zapytać was o zdanie w sprawie jednego filmiku. Na filmiku widzimy osobę podejrzaną która ma rękę za sobą tak, że nie widać co tam ma. Wygląda to tak jakby chciał pokazać, że ma pistolet. Gdy wyciąga rękę w stronę policjantów to dokonują na nim egzekucji rozstrzelania. Okazało się, że delikwent nie miał żadnej broni ani atrapy broni. Moje pytanie do szanownych ekspertów... Czy Policja dokonała zbrodni czy postąpiła właściwie? Skoro nie wiedzieli czy ma broń czy nie ma to dlaczego strzelali? Zapewne napiszecie... "A skąd Policja w tym momencie wiedziała czy on ma broń? Bali się, że jednak ma i jej użyje", no dobrze, to w takim razie skąd Marcin.W miał wiedzieć czy Radosław.S ma broń i jej nie użyje? Musimy się liczyć z tym, że jeśli ktoś wtargnął do naszego domu i nas zaatakował to bardzo możliwe, że ma narzędzia do walki. Nóż, broń, itd. Przecież to jest rzecz logiczna. Po prostu na chłopski rozum. Kobieta do której dzwoni jej facet w dzień walentego ma prawo zakładać, że facet będzie z kwiatami. Marci.W miał prawo zakładać, że Radek przychodząc w takiej "sprawie" będzie miał ze sobą ostre narzędzie.

Filmik minuta 3:35
UWAGA!!!- Filmiki zawierają sceny przemocy. Niepełnoletni i osoby o słabych nerwach niech nie oglądają.
phpBB [media]
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2126
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Sytuacje z rowerzystami

Postprzez Blacksmith » piątek 22 stycznia 2021, 19:47

Polecam do poczytania....
https://muratordom.pl/prawo/porady-praw ... -6tY4.html

"Z kolei w 2013 r. na dziesięć lat więzienia skazano mężczyznę, który bronił się przed dwoma napastnikami. Wdarli się oni do jego mieszkania i nie chcieli opuścić go wbrew żądaniom, używali wobec domowników przemocy i grozili pozbawieniem życia. Tu oskarżony zadał pięć ciosów nożem kuchennym jednemu i dwa ciosy drugiemu napastnikowi. Obaj zmarli w ciągu kilkunastu minut. Sędziowie uznali, że sposób obrony był niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu i że sprawca działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia napastników.".

Czy uważacie ten wyrok za słuszny? W jaki sposób niewspółmierny czyn do niebezpieczeństwa? Wdarli się do mieszkania i grozili pozbawieniem życia. Można wywnioskować, że napastnicy nie byli dziećmi z piaskownicy. Człowiek miał w tym momencie prawo (w sensie na chłopski rozum, że takie prawo powinno przynajmniej być) do skutecznej obrony z zastosowaniem wszelkich możliwych środków. A więc nawet gdyby miał strzelbę to odstrzelić im łby.

Zauważyłem, że jeśli chodzi tutaj o forum to jestem chyba osamotniony w swoim poglądzie na te sprawy. Ale choćby już w komentarzach do powyższego artykułu mam towarzyszy...

"Każdy kto wtargnął na oznaczoną prywatną posesję, do mieszkania lub domu, bądź na teren ogrodzony przynależny do tego domu, i ma na celu dewastację bądź kradzież, lub usiłowanie morderstwa, musi się liczyć z tym, że właściciel może mu wyrządzić krzywdę. I prawo powinno być tutaj bezwzględne wobec takiego bandziora, czy złodzieja. Jest to teren mój i mojej rodziny. Co więcej powinno być jak w Stanach Zjednoczonych- wlazłeś na moje bez zaproszenia, powiadomienia, w celach złych, to czeka cię kulka w łeb, lub taki wpier...l, że może to być dla ciebie nauczka do końca życia, bądź jego koniec, i to bez konsekwencji dla właściciela, który broni swojej rodziny lub dobytku. Właściciel powinien mieć nieograniczone prawo do obrony siebie, rodziny, swojego terytorium, i tego co się na nim znajduje, ponieważ na to pracował. Po drugie nasze Państwo, czyli służby mu podległe nie jest w stanie zabezpieczyć nam środków do obrony, i nie obroni nas w danym momencie, a niestety Policja, z całym szacunkiem, również nie jest w stanie zawsze dotrzeć na czas, a jak już dotrze, to taki bandzior dostanie grzywnę lub tkzw. zawiasy, i dalej śmieje się z Wymiaru Sprawiedliwości!!!"

"Jeżeli do mojego mieszkania wtargnęłoby dwóch gnoji i mówili, że zabiją mnie i moją córkę to co wg sędziego, który skazał tego człowieka na 10 lat powinienem zrobić aby nie przekroczyć granicy obrony koniecznej? To jest Skandal! To jest wstyd dla wymiaru sprawiedliwości - to jest wstyd dla każdego, kto żyje w tym chorym państwie gdzie sędziowie orzekają na korzyść zwykłych bandytów. Postąpiłbym dokładnie tak samo nawet jakbym miał dostać później dożywocie. W sytuacji gdy życie najbliższej mi osoby byłoby zagrożone to moja psychika się wyłącza, a ja działam jak automat i eliminuje napastnika skutecznie w najszybszy możliwy sposób, a tych sposobów jest bardzo dużo - możliwości są praktycznie nieograniczone patrząc na przedmioty jakie mam teraz w zasięgu i są to m.in: karta bankomatowa, długopis, plastikowa łyżka-jogurtowa (twardy plastik), portfel skórzany, tabletka Sulpirydu 200mg, banknot 100zł zwinięty w rulon, śladowe ilości amfetaminy-średniej jakości, słuchawki douszne, foliowa "koszulka" na dokumenty, pilot TV, metrowka 5m, kabel usb-lighting 1m, zepsuta bateria od iRobota, pęk kluczy, plastikowa pusta butelka 0,5L itd.. każdym można wyeliminować zagrożenie na co najmniej 3sposoby - uzyskuje dostęp do tych informacji w momencie identyfikacji danego przedmiotu ALE i tak odruchowo chwyciłbym za mojego glocka 17 i odbezpieczył go nim napastnik znalazłby się na mojej muszce, odruchowo wycelowałbym w kość czołową głowy koncentrując się na trafieniu w jedną z dwóch tętnic skroniowych - to jest punkt kulminacyjny, do którego dochodzi w czasie ok. 0,85 s od wystąpienia zagrożenia, następnie zastygam jak posąg - nie czuję nic, całą swoją energię koncentruje na oddaniu celnego strzału, do którego dochodzi w kolejnych 0,06-0,1 s. Nim jego bezwiedne ciało uderzy o podłoże drugi napastnik będzie również martwy i tym samym zagrożenia zostanie wyeliminowane."

Tutaj nawet się uśmiałem :mrgreen:
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2126
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Sytuacje z rowerzystami

Postprzez MarcinLDK » piątek 22 stycznia 2021, 22:07

Blacksmith napisał(a):Według was Marcin.W był zobowiązany poczekać co dalej zrobi Radosław.S. I jeśli Radosław.S wyjał by nóż i rzucił się na Marcina.W to dopiero wtedy Marcin.W miałby prawo iść do kuchni po swój nóż i się dalej bronić.

Ale niech sobie Marcin idzie po ten nóż do kuchni nawet od razu! Idzie do kuchni, bierze nóż i czeka. Bezpośredni zamach na życie/zdrowie ustał. Zamach na prywatność i własność nadal trwa, ale ugodzenie napastnika nożem będzie niewspółmierne w kontekście tego zagrożenia.

Blacksmith napisał(a):Oczywiście, że nikt nie przewidzi. Jeśli ktoś do mnie strzeli z pistoletu, ale chybi... To mam zakładać, że już więcej nie strzeli czy mam prawo jednak przypuszczać, że skoro już widać, że chce mnie skrzywdzić to będą kolejne strzały? Bo według Twojego poglądu i MarcinaLDK nie miałbym prawa wyjąć po jego chybionym strzale swojego pistoletu i strzelić do niego bo ja nie mam pewności czy on chybił celowo albo czy trzymając mnie na muszce w ogóle odda kolejny strzał.

Podstawowe pytanie, które należy sobie zadać żeby wiedzieć, czy zamach, z którym mamy do czynienia, jest bezpośredni:

Czy jeśli poczekam jeszcze chwilę, a napastnik zdecyduje się na atak, to będę miał szansę na skuteczną obronę?

Jeśli ktoś oddał do ciebie strzał z pistoletu i chybił, a ty też masz broń, to możesz oddać strzał w jego kierunku. Ale jeśli on oddał strzał, chybił, po czym rzucił pistolet na ziemię i podniósł ręce do góry, to nie wolno ci już do niego strzelać. Dlaczego? Bo nie ma bezpośredniego zagrożenia. Możesz bezpiecznie czekać, bo nawet gdyby napastnik zmienił zdanie i chciał kontynuować strzelanie, to musiałby opuścić ręce i schylić się po broń. To daje ci odpowiedni czas na reakcję i obronę.

Podobnie było w przypadku Radosława i Marcina. Radosław przestał atakować. Marcin poszedł do kuchni, wziął nóż. I na tym powinno się skończyć. Jeśli Radosław nie próbował już więcej atakować. Nawet gdyby próbował, to Marcin może zareagować.

A skąd Marcin miał wiedzieć, że Radosław nie zacznie do niego strzelać albo nie rzuci granatem? Oczywiście, nie mógł tego wiedzieć. Tak samo jak nie wiesz, czy jakikolwiek przechodzeń ma broń i czy nie chce cię zastrzelić. Nie wiesz. Skąd miałbyś mieć absolutną pewność? Dosłownie każdy może w ułamku sekundy wyciągnąć broń i oddać strzał.

Policjanci na filmie zachowali się prawidłowo. To nie jest tak, że policjanci bali się, że ten człowiek ma broń i jej użyje. Oni bali się, że właśnie jej używa. Istniały przesłanki, aby tak twierdzić. Zauważ, że policjanci czekali tak długo, jak tylko się dało. Gdyby ten człowiek jednak miał broń, to ta chwila była ostatnią chwilą na skuteczną reakcję. Oni nie mogli dłużej czekać. Marcin mógł.
Ostatnio zmieniony piątek 22 stycznia 2021, 22:37 przez MarcinLDK, łącznie zmieniany 1 raz
MarcinLDK
 
Posty: 247
Dołączył(a): czwartek 18 lipca 2019, 12:05

Re: Sytuacje z rowerzystami

Postprzez gumik » piątek 22 stycznia 2021, 22:10

Blacksmith napisał(a):Według Ciebie nie miałbym prawa się bronić bo bym nie miał pewności co on dalej zamierza. Zapewne według Ciebie mógłbym użyć swojego pistoletu dopiero gdyby jego kule dosięgnęły celu. Tak, wiem, że wymyśliłem sobie taki scenariusz, ale zrobiłem to po to aby ukazać błędne podejście i rozumowanie.

1. Znowu za dużo sobie dopowiadasz.
2. To nie jest błędne podejście. Po prostu tutaj nie ma idealnego rozwiązania
"Krótki prawy zjazdowy" ;-) -> http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=35676&p=408094&hilit=kr%C3%B3tki#p408094
gumik
 
Posty: 3511
Dołączył(a): czwartek 15 września 2016, 18:14

Re: Sytuacje z rowerzystami

Postprzez gumik » piątek 22 stycznia 2021, 22:19

Blacksmith napisał(a):Na filmiku widzimy osobę podejrzaną która ma rękę za sobą tak, że nie widać co tam ma. Wygląda to tak jakby chciał pokazać, że ma pistolet. Gdy wyciąga rękę w stronę policjantów to dokonują na nim egzekucji rozstrzelania. Okazało się, że delikwent nie miał żadnej broni ani atrapy broni.
Nie wiem czy oglądałeś cały film, ale na początku akcji tej gość powiedział policjantom, że trzyma za plecami broń. Potem nie wykonywał poleceń. No sam sobie zaszkodził. Co za idiota. :lol:
"Krótki prawy zjazdowy" ;-) -> http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=35676&p=408094&hilit=kr%C3%B3tki#p408094
gumik
 
Posty: 3511
Dołączył(a): czwartek 15 września 2016, 18:14

Re: Sytuacje z rowerzystami

Postprzez MarcinLDK » piątek 22 stycznia 2021, 22:35

Blacksmith napisał(a):"Z kolei w 2013 r. na dziesięć lat więzienia skazano mężczyznę, który bronił się przed dwoma napastnikami. Wdarli się oni do jego mieszkania i nie chcieli opuścić go wbrew żądaniom, używali wobec domowników przemocy i grozili pozbawieniem życia. Tu oskarżony zadał pięć ciosów nożem kuchennym jednemu i dwa ciosy drugiemu napastnikowi. Obaj zmarli w ciągu kilkunastu minut. Sędziowie uznali, że sposób obrony był niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu i że sprawca działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia napastników.".

Czy uważacie ten wyrok za słuszny? W jaki sposób niewspółmierny czyn do niebezpieczeństwa?

Prawidłowa odpowiedź może być tylko jedna: nie wiem. Żeby sprawdzić, czy zamach był bezpośredni i ocenić, czy doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej, trzeba znać stan faktyczny naprawdę dobrze. Film, który wstawiłeś wcześniej, może być już jakąś podstawą do oceny, ponieważ widzimy całą sytuację w miarę dokładnie. Natomiast do zdawkowego opisu dziennikarza może pasować tysiąc różnych wersji wydarzeń, które różnią się wieloma szczegółami. Opis wydarzeń to tak naprawdę dwa zdania: Wdarli się oni do jego mieszkania i nie chcieli opuścić go wbrew żądaniom, używali wobec domowników przemocy i grozili pozbawieniem życia. Tu oskarżony zadał pięć ciosów nożem kuchennym jednemu i dwa ciosy drugiemu napastnikowi.. Na czym polegała przemoc wobec domowników? Co konkretnie robili napastnicy? W którym dokładnie momencie oskarżony zadał ciosy? Sąd pochyla się nad wszystkimi dowodami, przerzuca grube tomy akt. Na podstawie dwóch zdań napisanych przez dziennikarza nie da się powiedzieć o tym wyroku zupełnie nic.

Odbiegając już od tej sytuacji - tak brzmi art. 25 kodeksu karnego, który dotyczy obrony koniecznej:

§ 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 2a. Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo na przylegający do nich ogrodzony teren lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące.
§ 3. Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.


Masz jakieś propozycje zmian?
Ostatnio zmieniony piątek 22 stycznia 2021, 23:35 przez MarcinLDK, łącznie zmieniany 1 raz
MarcinLDK
 
Posty: 247
Dołączył(a): czwartek 18 lipca 2019, 12:05

Re: Sytuacje z rowerzystami

Postprzez gumik » piątek 22 stycznia 2021, 23:30

Jeszcze co do opisu dziennikarzy.
Na studiach mieszkałem w pokoju z kolegą, który przeżył atak nożownika w bibliotece (jego nie atakował). Jego relacja, a to co potem można było przeczytać w gazetach miało może z 10% części wspólnej. :D
"Krótki prawy zjazdowy" ;-) -> http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=35676&p=408094&hilit=kr%C3%B3tki#p408094
gumik
 
Posty: 3511
Dołączył(a): czwartek 15 września 2016, 18:14

Re: Sytuacje z rowerzystami

Postprzez Blacksmith » piątek 22 stycznia 2021, 23:45

MarcinLDK napisał(a):....chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące.

Tu widzimy chyba najczulszy punkt. Kto decyduje o tym, że nastąpiło rażące przekroczenie obrony? Czy to sam sędzia ocenia? Czy inny sąd może zupełnie inaczej ocenić? Gdzie jest napisane czym dokładnie jest rażące przekroczenie obrony? Czy istnieje jakaś księga (czy coś w tym stylu) z przykładami zaakceptowana przez system prawny?

Moim zdaniem powinniśmy się kierować przede wszystkim zdrowym rozsądkiem i logiką. Także w ustalaniu prawa. Gdy ktoś da komuś z "liścia" a ten drugi w odpowiedzi wyciągnie broń i strzeli to mamy na zdrowy rozsądek ewidentne rażące przekroczenie obrony osobistej. Czy jeśli ktoś kogoś zaczyna bić na ulicy a ten drugi wyciągnie pistolet i strzeli to mamy rażące przekroczenie? Tu już gorzej, ale gdzie pięści do pistoletu. Chociaż moim zdaniem broniący się powinien mieć możliwość skutecznej obrony. Czy miałby zaniechać użycia broni i być narażony, że bijący być może go pobije na śmierć... bo pistolet jest niewspółmierny do pięści? W Polsce w tym przypadku broniący się na pewno by nie mógł użyć pistoletu. Będąc dalej przy tym przykładzie można powiedzieć, że broniący się z pistoletem powinien dać strzał ostrzegawczy, krzyczeć że ma broń i ją wykorzysta, itd. Ale w emocjach sytuacji i będąc bitym przez napastnika wyciągnął broń i strzelił aby jak najszybciej wyeliminować zagrożenie. Siedziałby u nas bo pistolet inna bajka niż pięści... które swoją drogą też mogą zabić. Chociaż moim zdaniem nie powinien siedzieć na zdrowy rozsądek.

A więc moim zdaniem powinien istnieć jakiś zbiór przykładów sytuacji rażącego przekraczania obrony koniecznej zaakceptowany przez środowisko prawnicze.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2126
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 14 gości