gumik napisał(a):W pierwszym przypadku wyjeżdżający z drogi gruntowej ustępują pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu. W drugim przypadku jadące droga pojazdy nie włączają się do ruchu i nikomu nie muszą ustępować pierwszeństwa. Choćby tak oczywista różnica w tych dwóch sytuacjach, a Ty twierdzisz, że obie są identyczne?!
No i jaki to ma związek do wjazdu z drogi dla rowerów na jezdnię? pytam po raz kolejny? a miałeś zacząć czytać ze zrozumieniem Chcesz mi wmówi, że nie ma wjazdu z drogi dla rowerów na jezdnię i nie ma włączania się do ruchu bo pojazd włącza się do ruchu no jaki to ma związek? Już na prawdę łapiecie się brzytwy, wszystkie wasze teorie zostały obalone wmawialiście, że to kontynuacja DdR - obalone, wmawialiście że to nie jezdnia - obalone, wmawialiście, że z C-13/C-16 nie włącza się do ruchu - obalone, co teraz? może się zaraz okaże, że rowerzysta nie jedzie tylko prowadzi rower? To ja mam propozycję, może wy zbierzcie sobie podpisy i do ministra z petycją: "1. Rowerzysta ma zawsze pierwszeństwo! 2. jak rowerzysta nie ma pierwszeństwa patrz pkt 1" Będziecie w lepszej sytuacji niż tramwaje
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Piszesz, że te sytuacje są identycznie. Dlatego Ci pokazuję, ze nie są identyczne. To jest największa różnica i taka której na pewno nie zaprzeczysz. Poza tym w przykładzie z tego wątku rowerzysta cały czas jedzie po DDR dlatego nie włącza się do ruchu. Natomiast włączający się do ruchu pojazd wyjeżdżający z drogi gruntowej ustępuje mu pierwszeństwa.
gumik napisał(a):Piszesz, że te sytuacje są identycznie. Dlatego Ci pokazuję, ze nie są identyczne. To jest największa różnica i taka której na pewno nie zaprzeczysz.
w jednej i drugiej sytuacji rowerzysta wjeżdża z C-13/C-16 na jezdnię i to są sytuacje identyczne, ty twierdzisz że nie, więc wykaż to! a ty mi piszesz o jakimś pojeździe włączającym się do ruchu jaki to ma związek do rowerzysty? czytanie ze zrozumieniem nadal leży u ciebie
gumik napisał(a):Poza tym w przykładzie z tego wątku rowerzysta cały czas jedzie po DDR dlatego nie włącza się do ruchu.
proszę o podstawę prawną §40 nadal obcy dla ciebie rozwijaj się a nie w kółko jedno i to samo bez poparcia przepisami
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq napisał(a):Ja czytam i nie wierzę Rowerzysta czerwona strzałka wjeżdża na jezdnię z C-13/C-16 oddzielonego kreską poziomą jak czerwona strzałka: i wg ekspertów nie jest włączającym się do ruchu zapewne ma jeszcze pierwszeństwo bo jedzie po prawej stronie ja wiem że nowelizacja wprowadziła dużo błędów, ale żeby tak wypaczyć u rowerzystów postrzeganie przepisów masakra
A art. 24. PoRD jest znany? Rowerzysta zmienia pas ruchu, z DdR na prawy pas jezdni ogólnodostępnej. Sygnalizuje oczywiście zamiar tego manewru, wyciągając rękę w lewo. Zawczasu i wyraźnie. Twoim, jak wy to mówicie, psim obowiązkiem, jadąc ciężarówką, jest zastosować się do przepisów o wyprzedzaniu, zwłaszcza tych z art. 24. PoRD.
PoRD art. 24 napisał(a):5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.
Nie wolno ci wyprzedzić rowerzysty, który wyciągnął rękę w lewo z jego lewej strony. A z prawej nie masz jak, bo po prawej jest DdR.
PoRD art. 24 napisał(a):6. Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości.
Nie wolno ci podczas bycia wyprzedzanym przez rowerzystę wyprzedzać. Masz obowiązek grzecznie zwolnić i wpuścić rowerzystę przed siebie. Już nie wspominając o ustępach 1 i 2, które również zabraniają ci wyprzedzania tam rowerzysty, ale pozwolę je sobie pominąć, bo w dużej mierze pokrywają się z zacytowanymi ust. 5 i 6.
Mało tego, w wielu miejscach, gdzie rowerzyści wybierający jazdę chodnikiem celem uniknięcia stania w korkach, skręcający w lewo, mają nad DdR znak D–1 "droga z pierwszeństwem", żeby nawet taki Henq widział, że ma ustąpić pierwszeństwa rowerzyście, gdy ten skręca w lewo z DdR położonej po prawej stronie. Ba! Nawet specjalnie dla ciebie wgrałem, jak wykonuję identyczny manewr na ruchliwym skrzyżowaniu wielopasmowej jezdni, nawet jest tam popularne D–1 nad DdR. Dzisiaj, ok. 16:30, jak jechałem rowerem do sklepu po mini–pizzę i 2 jogurty; truskawkowy i brzoskwiniowy, bo był w promocji, proszę:
Link do skrzyżowania: goo.gl/maps/52mp129nFgy Zobacz! Wszyscy mi ustępują pierwszeństwa, nawet Policja!
Podsumowując:
Zjeżdżając z DdR na jezdnię ogólnodostępną, rowerzysta włącza się do ruchu. Zagdza się.
W omawianej sytuacji rowerzysta ma pierwszeństwo nad wszystkimi jadącymi tą drogą ogólnodostępną, patrz: art. 24 PoRD ust. 1, 2, 5 i 6.
Pierwszeństwo rowerzysty wynika z faktu, że jadący po jezdni nie mogą wyprzedzić rowerzysty, a podczas bycia wyprzedzanymi przez rowerzystę nie mogą zwiększyć prędkości, ani sami rozpocząć wyprzedzania.
PS Gwoli wyjaśnienia, bo zaraz się zaczną szerszonizmy i czepianie się słówek, zaznaczam: Pierwszeństwo w znaczeniu potocznym oznacza, że rowerzysta jedzie pierwszy, bo cała reszta ma obowiązek go puścić (nie wolno im go wyprzedzić). Pierwszeństwo w znaczeniu ustawy ustala się, gdy kierunki ruchu obu pojazdów się przecinają, a w tym wypadku nie ma to miejsca, bo cała reszta ma obowiązek wpuścić rowerzystę. Tak samo, jak np. w przypadku sygnalizacji świetlnej. Światło zielone nie daje ci pierwszeństwa w rozumieniu ustawy. Wręcz przeciwnie. Natomiast daje ci pierwszeństwo w znaczeniu potocznym. Masz pierwszeństwo, bo nikt inny nie może jechać, bo mają światła czerwone. Mam nadzieję, że uprzedziłem czepianie się za słówka.
gumik napisał(a):W pierwszym przypadku wyjeżdżający z drogi gruntowej ustępują pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu. W drugim przypadku jadące droga pojazdy nie włączają się do ruchu i nikomu nie muszą ustępować pierwszeństwa.
W pierwszym przypadku JADĄCY drogą gruntową również nie włącza się do ruchu; art 17 dotyczy wjazdu z jezdni drogi gruntowej na jezdnię drogi twardej. Wjeżdżanie na chodniki, przejścia/przejazdy ma osobne przepisy.
benio101 napisał(a): Rowerzysta zmienia pas ruchu, z DdR na prawy pas jezdni ogólnodostępnej. Sygnalizuje oczywiście zamiar tego manewru, wyciągając rękę w lewo. Zawczasu i wyraźnie.
Art 24 dotyczy zmiany pasa ruchu, a pasy ruchu są częścią jezdni. Zatem art. 24 dotyczy wyłącznie pojazdów w obrębie jezdni, natomiast wjazd rowerzysty z DDR dalej jest włączaniem się do ruchu ("z DDR na jezdnię poza PDR"). Przepisy o wyprzedzaniu takoż dotyczą pasów ruchu na jezdni, a nie jezdni i chodnika, jezdni i torowiska, czy jezdni i DDR
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
sankila napisał(a):Art 24 dotyczy zmiany pasa ruchu, a pasy ruchu są częścią jezdni. Zatem art. 24 dotyczy wyłącznie pojazdów w obrębie jezdni, natomiast wjazd rowerzysty z DDR dalej jest włączaniem się do ruchu ("z DDR na jezdnię poza PDR"). Przepisy o wyprzedzaniu takoż dotyczą pasów ruchu na jezdni, a nie jezdni i chodnika, jezdni i torowiska, czy jezdni i DDR
"Pas ruchu" pada w ust. 1 pkt 3, ust. 8 i 10, natomiast "jezdnia" w ust. 4, 7, 8 i 9. Ja odniosłem się do ust. 1 (dokładnie pkt 1 i 2, o czym nie spomniałem), ust. 2, 5 i 6. Ale nie to jest istotne. Czyżbyś sugerował(a), że DdR nie jest jezdnią?
PoRD art. 2 pkt 5 napisał(a):droga dla rowerów — droga lub jej częśćprzeznaczona do ruchu rowerów, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi; (…)
PoRD art. 2 pkt 47 napisał(a):rower — pojazd (…)
PoRD art. 2 pkt 31 napisał(a):pojazd — środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze oraz maszynę lub urządzenie do tego przystosowane;
PoRD art. 2 pkt 6 napisał(a):jezdnia — część drogi przeznaczoną do ruchu pojazdów; określenie to nie dotyczy torowisk wydzielonych z jezdni;
DdR jest z definicji drogą przeznaczoną do ruchu rowerów, które to są z definicji pojazdami, pojazdy są z definicji przeznaczone do poruszania się po drodze, a część drogi przeznaczona do ruchu pojazdów to z definicji jezdnia ∎ PS Swoją drogą, wsytarczyłaby tu prosta logika. Jezdnia, jak sama nazwa wskazuje, służy do jazdy, a rower ewidentnie jeździ, stąd nawet nazywany jest… a jakże inaczej… pojazdem, bo jeździpo jezdni.
benio101 napisał(a): Czyżbyś sugerował(a), że DdR nie jest jezdnią?
No nie jest. Nie wiem skąd ten pomysł. Pojazdy poruszają się po drodze a nie tylko po jezdni. DDR z jezdnią nie tworzy skrzyżowania. Gdyby był jezdnią mielibyśmy skrzyżowanie.
Niektórym to nawet, jak się zacytuje ładnie definicję prosto z PoRD, wytłuści, podkreśli i jak dziecku z przedszkola wytłumaczy, to dalej będzie temu przeczył. A jak go ktoś złapie za rękę, to powie, że to nie jego ręka
Przypomniała mi się stara sytuacja z tego miejsca.
Podobna do tej, tylko rowerzysta jechał z drugiej strony i trafił w samochód. Rowerzysta "uciekł" (nie było szkód, wstał, otrzepał się, obejrzał rower i samochód, machnął ręką i pojechał dalej), ale kierowca po chwili się zreflektował, dogonił go i wezwał policję. Kierowca dostał mandat za spowodowanie kolizji, rowerzysta chyba nawet pouczenia nie dostał. To było ze 3-4 lata temu.
P.S.
Skąd rowerzysta ma wiedzieć że przejazd w danym miejscu został zlikwidowany? Przecież nie zawsze są one w ogóle widoczne. Mogą być starte, zasypane śniegiem itp... Czy jeżeli przejazd jest zasypany to on nagle nie funkcjonuje? https://goo.gl/maps/hRgHUtv1si42
Po to między innymi stawia się w takich miejscach znaki C-13a...
Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011 napisał(a):Kierowca dostał mandat za spowodowanie kolizji, rowerzysta chyba nawet pouczenia nie dostał.
O ile to prawda. Była i jest masa przypadków gdy w sytuacji zderzenia roweru z samochodem na przejściu dla pieszych. Więc to że ktoś kiedyś to o niewiadczy o pierwszeństwie. Po prostu niektórzy policjanci udowadniają że stereotypy o nich są prawdziwe.
mp0011 napisał(a):Po to między innymi stawia się w takich miejscach znaki C-13a...
Tak powinno być, ale ostatnia aktualizacja trochę namieszała.
Nowa infrastruktura, tworzona po wszelkich nowelizacjach (choć nie kojarzę, żeby zmieniły coś, co jakoś bardzo co rzutuje na omawianą sprawę): Gdzie kończy się droga dla rowerów? Przed, czy za jezdnią?
Dość stara infrastruktura (moim zdaniem błędna i pomyślana jako wjazd z Rudnickiego, ale bez zakazu wjazdu w stronę ulicy działa od 10 lat jako przejazd):
A tu kuriozum, ale na potrzeby argumentu wystarczy...
Gdzie się kończy droga dla rowerów? Czy bez C-13a także by się tu kończyła (jak twierdzi Sankila)? Czy widoczna jest teraz różnica między końcem asfaltu/kostki/wyznaczonego pasa, a końcem drogi dla rowerów? Czy PdR wchodzi w skład drogi dla rowerów?
Henq, czy rowerzysta w powyższej sytuacji włącza się do ruchu, czy nie? W końcu wjeżdża z DdR na przejazd...
Jak widać, jest sporo miejsc które są dużo mniej oczywiste niż omawiana sytuacja, bo wszystkie powyższe przykłady są skrzyżowaniami, a nie miejscami włączania się do ruchu z precyzyjnie określonym w przepisach pierwszeństwem... Podkreślam - nie ma w przepisach różnicy, czy włączasz się z wyjazdu z pola, drogi gruntowej czy posesji - ustępujesz wszystkim uczestnikom ruchu, niezależnie czy [przejeżdżają*] przez drogę, którą jedziesz. Nawet rowerzyście na chodniku musisz ustąpić wyjeżdżając z bramy...
Ostatnio zmieniony niedziela 24 września 2017, 01:47 przez mp0011, łącznie zmieniany 1 raz
Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011 napisał(a):Nowa infrastruktura, tworzona po wszelkich nowelizacjach (choć nie kojarzę, żeby zmieniły coś, co jakoś bardzo co rzutuje na omawianą sprawę): Gdzie kończy się droga dla rowerów? Przed, czy za jezdnią?
Zgodnie z PoRD przejazd jest powierzchnią jezdni więc DDR kończy się przed nim. W Warszawie sporo jest takich rozwiązań, które są bez sensu bo PdR ma łączyć drogę dla rowerów. Tymbardziej że ktoś prowadzi rower po chodniku a dopiero na jezdni może nim jechać...
Podkreślam - nie ma w przepisach różnicy, czy włączasz się z wyjazdu z pola, drogi gruntowej czy posesji - ustępujesz wszystkim uczestnikom ruchu, niezależnie czy przez drogę, którą jedziesz. Nawet rowerzyście na chodniku musisz ustąpić wyjeżdżając z bramy...
Powiedz to Beniowi, który twierdził że włączając się do ruchu z DDR na jezdnię ma pierwszeństwo. Przypadek z rowerzystą na chodniku akurat nie jest taki oczywisty. Stanowiłby pewne kuriozum, że przestrzeganie przepisów przez rowerzystów jest ich wyłącznie dobrą wolą.
benio101 napisał(a):Czyżbyś sugerował(a), że DdR nie jest jezdnią?
Nie bawię się w sugestie, tylko przytaczam stosowny artykuł ustawy: wjazd z DDR na jezdnię JEST włączeniem do ruchu. EoT.
DdR jest z definicji drogą przeznaczoną do ruchu rowerów, które to są z definicji pojazdami, pojazdy są z definicji przeznaczone do poruszania się po drodze, a część drogi przeznaczona do ruchu pojazdów to z definicji jezdnia
Autostrada to też z definicji droga, i ma z definicji jezdnie, przeznaczone z definicji do ruchu pojazdów, a rowerom po niej jeździć nie wolno!
Swoją drogą, wsytarczyłaby tu prosta logika. Jezdnia, jak sama nazwa wskazuje, służy do jazdy, a rower ewidentnie jeździ, stąd nawet nazywany jest… a jakże inaczej… pojazdem, bo jeździpo jezdni.
Owszem, wystarczyłaby prosta logika i szkoda, że jej zabrakło. Jezdnia - jak Ustawa wskazuje - służy do jazdy, ruchu pieszych, pędzenia zwierząt i postoju. Nie rower jeździ, tylko rowerzysta jeździ na rowerze. I nie pojazd służy do jeżdżenia po jezdni, tylko jezdnia służy kierowcom do jeżdżenia pojazdami. A więc, skoro nie logika, to może po prostu trzymać sie przepisów? Począwszy od PORD, art 2: określenia, użyte w ustawie oznaczają ... Czy w Ustawie użyto określenia "jezdnia" w przepisach o DDR? Nie użyto. Użyto natomiast określenia "wjazd z DDR NA JEZDNIĘ, a zatem ustawodawca rozróżnia DDR i jezdnię drogi. To i czas, żeby benio101 również te pojęcia rozróżniał i przepisów się trzymał.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".