Forum Chat #1

[PraktykRuchu]

Kiedyś mieliśmy stereotyp "Pana Mietka, złotej rączki" albo "głupiej Andżeliki". To na tej samej zasadzie działa.

[Blacksmith]

Warto poczytać czasem coś mądrego- http://www.jednoslad.pl/koniec-niezalez ... awo-jazdy/

[szerszon]

Warto poczytać czasem coś mądrego- http://www.jednoslad.pl/koniec-niezalez ... awo-jazdy/

Na tym fragmencie zakończyłem czytanie...

Przykłady można mnożyć – długość lewarka zmiany biegów,

Jakiś nędzny dziennikarzyna nawet nie zadał sobie trudy, aby sprawdzić, gdzie takie pytanie było.

[waw]

Motocykle i lewarek zmiany biegów?

[Blacksmith]

Artykuł dotyczy egzaminów na PJ ogólnie, z tym, że jest wiele odniesień do motocykli bo portal w tym się specjalizuje. To chyba naturalne.

Jedynie zgodzę się, że stwierdzenie: "długość lewarka zmiany biegów" było niefortunne, bo jak wiemy lewarki służą do podnoszenia samochodu a nie do zmiany biegów. Poza tym zamiast szukać dziur w niepojętym wam całym polecam też czasami odnieść się do wartości merytorycznych. Czy autor nie ma racji, że szczytem absurdu jest np. oblewanie za skorzystanie z czyjejś uprzejmości? Bo ktoś nas chce wpuścić aby ułatwić płynny ruch, itd.? Właśnie szerszon tutaj wychodzi to o czym sam pisałeś.... o nabywaniu nawyków i mentalności. Czyż kurs na PJ nie jest dla większości pierwszym i najważniejszym czasem nabierania nawyków? I jak tu nabyć prawidłowe nawyki skoro uczy się pod zdanie sztywnego i bezdusznego egzaminu? Np. Właśnie niekorzystanie z uprzejmości/czynienie uprzejmości w celu upłynnienia ruchu. Potem człowiek czasami czeka nie wiadomo ile na wjazd na skrzyżowaniu np. równorzędnym bo nikt nie raczy go wpuścić.

Aha.... I aby uprzedzić słowa, które zapewne wkrótce się pojawią, że normalny egzaminator nie obleje za skorzystanie z uprzejmości gdy lepiej dla ruchu gdy się korzysta z tej uprzejmości to odpowiem, że oblewanie za takie coś jest mimo wszystko codziennością. A tu chodzi o to aby zmienić przepisy tak aby egzaminator nie miał prawa oblać za skorzystanie z uprzejmości. Jakiś czas temu po spotkaniu swojego byłego instruktora ucięliśmy chwilową pogawędkę i powiedział, że wczoraj jego kursant oblał gdy skorzystał z uprzejmości skręcając i wjeżdżając już do bramy $WORD$. Powiedział, że trudno, że pomimo, że jest to wbrew logice i kulturze jazdy to będzie musiał każdemu kursantowi korzystanie z uprzejmości definitywnie odradzać.

[gumik]

Jeśli faktycznie oblewają za to że ktoś teoretycznie ma pierwszeństwo, ale ktoś go puścił, to jest tragedia..
Czy przy jeździe na "zamek błyskawiczny" też obleją, bo ktoś wpuścił na pas zamiast czekać 2h aż korek się rozładuje?

[Blacksmith]

Jeśli faktycznie oblewają za to że ktoś teoretycznie ma pierwszeństwo, ale ktoś go puścił, to jest tragedia..
Czy przy jeździe na "zamek błyskawiczny" też obleją, bo ktoś wpuścił na pas zamiast czekać 2h aż korek się rozładuje?

Dowodów na to, że ten system egzaminacyjny jest zepsuty nie trzeba nawet szukać. My w tych dowodach po prostu pływamy a sami zdający się nimi wręcz dławią. Oczywiście zawsze się znajdą tacy jak szerszon próbujący nam wmawiać, że truskawki rosną na drzewach.

[gumik]

To mógłbyś wyłowić dla mnie z tego szamba dowodów jakiś przykład na oblanie za skorzystanie z uprzejmości?

[Blacksmith]

Takich nagrań z egzaminów niestety nie ma. WORD'y nie udostępniają publicznie nagrań bo np. ja ich o to poproszę. Chodzi właśnie o to, i w tym cała tragedia, że to się odbywa w świetle prawa a więc i nikt się nie odwołuje. I to należałoby zmienić. A osób, które tak oblały ja znam chociażby osobiście kilka.

[Cyryl]

...normalny egzaminator nie obleje za skorzystanie z uprzejmości gdy lepiej dla ruchu gdy się korzysta z tej uprzejmości to odpowiem, że oblewanie za takie coś jest mimo wszystko codziennością...

chyba żyjesz w jakiejś równoległej rzeczywistości.
egzaminator też jest człowiekiem i może się zdarzyć, że wykonany ruch ręką czy mrugnięcie światłami przyzwalające nam jechać może być na tyle krótkie, że egzaminator może tego nie zauważyć.
ale jeżeli powiesz: "ten kierujący mnie przepuszcza, więc jadę" lub skrótowo: "korzystam" będzie OK. taki sposób postępowania ustalono na spotkaniu przedstawicieli WORD z właścicielami OSK we Wrocławiu ładnych parę lat temu.
nie ma możliwości, żeby w takim wypadku jakiś egzaminator oblał zdającego.
jeżeli jednak zdający nie wie jak zachować się w takim wypadku, to już wina szkolącego.

[Blacksmith]

taki sposób postępowania ustalono na spotkaniu przedstawicieli WORD z właścicielami OSK we Wrocławiu ładnych parę lat temu.

Super, to teraz pojedź do pozostałych 48 $WORD'ów$ i uświadom im i przekonaj do takich samych praktyk.

[Blacksmith]

Taka sytuacja...
Rozmawiałem ostatnio ze znajomym, który ostatnio zdawał egzamin. Egzaminator (niestety ten sam u którego ja miałem kiedyś nieprzyjemność zdawać) poprosił o zaparkowanie prostopadłe po prawej (podłużny parking). Znajomy wybrał sobie miejsce gdzie było kilka miejsc pustych i zaczął parkować. W tym momencie jak powiedział znajomy, egzaminator nieuprzejmie rzucił do niego, że czemu nie zaparkował wcześniej skoro już wcześniej były 3 wolne miejsca.
I teraz moje pytanie.... czy zdający ma zawsze obowiązek wybrać najbliższe wolne miejsce na parkingu czy może wybrać sobie miejsce dalsze jeśli mu wygodniej?

[eragon]

normalny egzaminator nie obleje za skorzystanie z uprzejmości

Po czym poznać "normalnego egzaminatora" ??

Czy przy jeździe na "zamek błyskawiczny" też obleją, bo ktoś wpuścił na pas zamiast czekać 2h aż korek się rozładuje?

To by była bzdura roku..

czy zdający ma zawsze obowiązek wybrać najbliższe wolne miejsce na parkingu czy może wybrać sobie miejsce dalsze jeśli mu wygodniej?

Ja bym wybrał najlepsze dla mnie. I tak uczymy, jeśli nie wskaże konkretnego miejsca.

[Cyryl]

...I teraz moje pytanie.... czy zdający ma zawsze obowiązek wybrać najbliższe wolne miejsce na parkingu czy może wybrać sobie miejsce dalsze jeśli mu wygodniej?

zależy jakie ustalenia są przed egzaminem.

zwykle egzaminator mówi: jeżeli powiem skręcić na skrzyżowaniu, mamy rozumieć, że na najbliższym możliwym skrzyżowaniu. dodaje: czy ma pan/pani jeszcze jakieś pytania? więc można od razu ustalić czy ma to dotyczyć również parkowania.

wyobraź sobie, że zdajesz w Elblągu i egzaminator mówi: proszę zaparkować po prawej do zdającego z Pasłęka, a on wybiera najlepsze dla siebie miejsce właśnie w Pasłęku. co prawda nie jest to najbliższe, ale tam mu jest wygodniej, bo je lepiej zna. i wszystko gra!

[Blacksmith]

wyobraź sobie, że zdajesz w Elblągu i egzaminator mówi: proszę zaparkować po prawej do zdającego z Pasłęka, a on wybiera najlepsze dla siebie miejsce właśnie w Pasłęku. co prawda nie jest to najbliższe, ale tam mu jest wygodniej, bo je lepiej zna. i wszystko gra!

Napisałeś to jakoś enigmatycznie. Przecież zdający w Elblągu (gdzie są parkingi) nie pojedzie aż do Pasłęka aby zaparkować bo tam będzie mu wygodniej. Tak samo jak zdający w Warszawie nie pojedzie do Łomży aby zaparkować. Mi chodziło o jeden parking na którym egzaminator każe zaparkować. I czy trzeba zaparkować na najbliższym wolnym miejscu czy można wybrać sobie dowolne wolne miejsce na tym parkingu.
Ale OK. Już zrozumiałem, że jak egzaminator mówi: "proszę zaparkować po prawej tego samochodu" to trzeba zaparkować po prawej od samochodu, a jak mówi "proszę zaparkować po prawej" to mówi.