Chopek napisał(a):Sławek_18 napisał(a):Daj sie złapać to sie przekonasz :P :twisted:
Podobnie pewnie co bys jechal z ojcem tyle, że doszły by jeszcze koszty zwiazane z parkingiem i lawetą. Ojciec wie, że jeździsz o tej godzinie?
Jesteś przekonany, że policja o tej godzinie śpi? IMO Masz wiecej szczęscia niż rozumu.
Ale ja nie jeżdzę po mieście głównymi ulicami, tylko taką drogą jak sie jedzie na Azoty w Puławach, i tam rzadko sie spotyka zeby ktos jechal o tej porze.
To gdzie mam jezdzić? Wiadomo że nie pójde odrazu robić prawo jazdy jak nie bede umiał jeżdzić! Gdzie jak mam sie niby nauczyć jezdzic samochode? po polnych drogach 15km/h? Co to za nauka? Tylko można zawieszenie rozwalić... LIPA!!!
A dlaczego masz nie isć na kurs jesli nie umiesz jeździć? Jakby każdy miał takie podejscie jak Ty to wiekrzość osób nie robiła by prawka(bo przecież nie umie jeździć). Kurs ma to do siebie, że "uczy" jeździć, na kursie łapiesz podstawy. Ja jeździłem po polnych drogach (i to jeszcze niedziela, gdzie nie było praktycznie zadnego ruchu), nie jeździłem 60 km/h, ale podstaw sie nauczyłem np. nagłe reagowania na dziury :D w drodze :D :P . A wiec patrz post mirosa
wiesz na kursach podobno dobrze ucza jezdzic i nawet mozesz pojechac na miasto glownymi drogami. jak tak bardzo chcesz sie nauczyc jezdzic(podstaw) to pojedz sobie na jakis opuszczony parking(bez samochodow w poblizu) i rob rozne manewry. wiesz jezdzic prosto z predkoscia powiedzmy 60 km/h to kazdy potrafi, ale zareagowac odpowiednio na niebezpieczna sytuacje to ktos kto dopiero zaczyna jezdzic napewno nie umie. to wlasnie robi za ciebie instruktor.
jesli bedziesz mial wypadek to ubezpieczenie nie zwroci kosztow, bo nie masz prawa jazdy. nie stwarzaj zagrozenia dla siebie a juz co najgorsza dla innych uczestnikow ruchu.