waw napisał(a):Z punktu widzenia przepisów nie można wjechać w stojący pojazd trzeba się więc za nim zatrzymać bo takie są warunki ruchu że dalej pojechać się nie da.
Z punktu widzenia przepisów (art 19.2.3) kierowca ma obowiązek
"utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu",, a Ty masz się do przepisów stosować! A to znaczy, że jadąc za innym pojazdem "
UTRZYMUJESZ ODSTĘP niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu". W jaki sposób ten odstęp utrzymujesz - czy zwalniając do 10/h czy do 0/h - nie ma znaczenia, grunt, że jest zachowany.
Dlaczego ustawodawca nie pozwolił "zatrzymać się w w razie potrzeby" (w wielu przepisach jest taka opcja)?. Ano po to, żebyś nie mógł powiedzieć, że STOISZ w korku. A skoro nie stoisz, ale jedziesz, to i nie ma mowy, żebyś uciął sobie pogawędkę przez komórkę, wypiął się z pasów czy wypuścił dziecko z fotelika. Przepisy nie pozostawiają miejsca na takie dylematy:(
viewtopic.php?f=3&t=36554)
Tak samo jest z pozostałymi przepisami: masz się do nich stosować, a nie interpretować.
Nakaz zatrzymania i nakaz powstrzymania się od ruchu - fizycznie jest to ta sama czynność: stanąłeś i stoisz. Ale z punktu widzenia przepisów to nie jest to samo. Nie możesz powiedzieć, że ustąpienie pierwszeństwa nakazuje zatrzymanie, bo zrobisz bajzel na drodze. Jest wiele miejsc gdzie NIE WOLNO się zatrzymać, ale nie ma miejsca, w którym zakazane jest powstrzymanie od ruchu. (Nie ma też takiego miejsca na drodze - ze żmijką włącznie - w którym zabrania się "utrzymania odstępu niezbędnego do ..."

)
Jeśli
zatrzymujesz się przed skrzyżowaniem, to łamiesz przepis o zakazie zatrzymania, ale jeśli przed skrzyżowaniem
powstrzymujesz się od ruchu - wszystko jest ok.
Reasumując, tam definicja - gdzie przepis, czyli określenie użyte w ustawie znaczy to, co znaczy, wyłącznie
w tekście konkretnych przepisów.
BTW - podtrzymuję pytanie o różnice pomiędzy zachowaniem kierowcy podczas zatrzymania i postoju.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".