LeszkoII napisał(a):Droga dwukierunkowa, na której na jednym pasie ruchu wyznaczono znakami miejsca postojowe (P-19).
Więc nie dla dwóch pojazdów jezdnia została zwężona o konkretny pas, tylko dla jednego.
LeszkoII napisał(a):Zakładamy że obydwa pojazdy równocześnie wjechały odcinek zwężony i spotykają się na jego środku.
Miejsce które zamieściłeś jest akurat dość widoczne z jednej jak i drugiej strony więc skoro jeden pojazd widzi że drugi zajmuje cała jezdnię która została to po co się pcha?

LeszkoII napisał(a):Moim zdaniem pierwszeństwo...
No i tak jest, to pojazdowi czerwonemu zabrano pas ruchu i to pojazd czerwony chcąc nie chcąc porusza się po części drogi przeznaczonej do ruchu przeciwnego.
LeszkoII napisał(a):Nie chodzi tutaj o pierwszeństwo w sensie definicji legalnej uPoRD ustąpienia pierwszeństwa, bo nawet nie ma przepisu który w tej sytuacji nakazuje ustąpić pierwszeństwa,...
Czy aby na pewno nie ma przepisu zabraniającego poruszania się pasem przeznaczonym do ruchu przeciwnego?
LeszkoII napisał(a):Innymi słowy ktoś musi wycofać. Tym kimś jest czerwony.
A prościej ten który może się schować, ten który ma krótszą drogę cofania, a w rzeczywistości ten który jedzie nie po swoim pasie
LeszkoII napisał(a):tylko o kolejność przejazdu w związku z utrudnieniem w ruchu
Podobna sytuacja:
zakładam że wszyscy widzieli filmik "ale urwał", więc: mamy wąską dróżkę, mamy górkę, mamy śnieg, ew. oblodzenie, jednym słowem skrajne warunki, jeden pojazd zjeżdża z góry drugi pod tą górę próbuje rozpędem wyjechać

i teraz co w sytuacji jak się nie mieszczą który ma pierwszeństwo? teoria mówi ten co jedzie nie swoim pasem a w rzeczywistości wygląda to tak: wyjeżdżający pod górę jak się zatrzyma to już nie wyjedzie, ba, nie ruszy

a zjeżdżający może się nie zatrzymać

ale filmik pokazuje że nie zatrzyma się i to nie tylko ten co zjeżdża ale też ten co wyjeżdża
Prosta zasada: po co się pchasz jak nie masz gdzie

---
Borys_q napisał(a):Jak obydwoje umieją to mogą nawet we dwójkę cofać,
gumik napisał(a):Myślę, że w takiej sytuacji najlepiej jak cofnie ten, który ma najmniej drogi do cofania.
@LeszkoII miejsce mi znane i zataiłeś jeden konkretny szczegół, który zmienia wszystko, a mianowicie: jeden z pojazdów cofając wjedzie z drogi dwukierunkowej na drogę jednokierunkową, ratuje go jedynie fakt braku znaku
B-2 - "bo przecież na jednokierunkowej można cofać"

Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.