Moze jednym zdaniem - dlaczego?waw napisał(a):...art. 27.1 jest bublem...
Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez szymon1977 » wtorek 23 sierpnia 2016, 17:46
Moze jednym zdaniem - dlaczego?waw napisał(a):...art. 27.1 jest bublem...
przez waw » wtorek 23 sierpnia 2016, 18:43
przez szymon1977 » wtorek 23 sierpnia 2016, 19:06
przez mp0011 » wtorek 23 sierpnia 2016, 19:28
szymon1977 napisał(a):(Moze ktos zacytowac oba artyluly bo cos mi android niedomaga).
Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej strony.
Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerzyście jadącemu na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić.
przez LeszkoII » środa 24 sierpnia 2016, 06:41
Oczekuję też jazdy samochodem po prawym pasie ruchu mimo, że lewy ma o niebo lepszą nawierzchnię. Nie zmuszam kierującego do jazdy z maksymalną administracyjnie dopuszczalną prędkością.szymon1977 napisał(a):Kiedy do Ciebie dotrze, ze oczekujesz od rowezysty jazdy w rynsztoku z powodu sytuacji, ktora nie wystepuje?
Ustawiam się poprawnie do prawoskrętu. Nie szoruję krawężnika oponą, bo dbam o opony i przy okazji krawężnik. Nie zostawiam też luki dla rowerzysty gdy jadę w korku, chyba że pas ruchu umożliwia mi pozostawienie odległości metra od rowerzysty, który mógłby przejechać z prawej strony. Wtedy niech jedzie sobie "rynsztokiem" - uwierz jest sporo chętnych! (z błędnikiem wszystko u nich w porządku)waw napisał(a):Tak, tylko, że większym pojazdem nie zawsze jest to możliwe aczkolwiek ja jak tylko mogę to dojeżdżam prawie pod krawężnik żeby jakaś sierotka na rowerze nie mogła tam wjechać.
Zawsze uważałem, że istnieje jakaś granica błędu, tolerancji. Dla odległości 10 metrów, 9 metrów wystarczy od skrzyżowania; w pewnych okolicznościach za unieruchomiony pojazd uznaję toczący się 1 km/h. Przyspieszeń nie jestem w stanie kalkulować, zwłaszcza w stosunku do prędkości roweru. Jeżeli są warunki, to jak pisałem wyżej - umożliwiam rowerzyście bezpieczne wyprzedzanie mnie z prawej strony, gdy poruszam się powoli, np. nie podjeżdżam tuż do granicy PRdR.waw napisał(a):To jest ciekawa sprawa b trudno ruszyć nie przyspieszając. Ogólnie w takich kwestiach czepianie się o takie przyspieszanie to zwykłe czepialstwo.
Przepraszam bardzo. Jeżeli istnieje podstawa prawna do wyprzedzania w oparciu o art. 24 ust. 12., to nie można udawać, że na mocy art. 3 ust 1. ten przepis nie ma "chwilowo i faktycznie" zastosowania. Albo rowerzysta nie zachował bezpiecznego odstępu albo nie zachował szczególnej ostrożności albo zrobił wszystko, co do niego należało - czego nie można powiedzieć o wyprzedzanym kierowcy. On ma "zasrany obowiązek" ustąpić pierwszeństwa w oparciu o art. 27 ust. 1a, bo w omawianej sytuacji nie ma bubla (nie ma kolizji norm z art. 17). Art. 3 nie zwalnia go z tego obowiązku.waw napisał(a):Nie. Redaktor nie kompromituje się tylko mówi jak jest. Mówi o art. 27.1, ale też i o art. 3.
Zwłaszcza rowerzystów przejeżdżających przez PdP albo włączających się do ruchu z chodnika na jezdnię poza PdP.waw napisał(a):Powszechnie wiadomo, że art. 27.1 jest bublem, który pochłonął już sporo ofiar
Nieznajomość przepisów powoduje mnóstwo groźnych sytuacji a czasem sytuacje utrudniające ruch prowokują do groźnych sytuacji. Niby slogan, ale chyba się z nim zgodziszwaw napisał(a):Bo w połączeniu z art. 24.12 powoduje groźne sytuacje w tym wypadki. [mowa o art. 27. ust 1a - przyp. LeszkoII]
LeszkoII napisał(a):Samochodu osobowego (oraz innych pojazdów silnikowych) na skrzyżowaniu rowerzysta nie może wyprzedzić z prawej strony nawet gdy jedzie wolno (chodzi o art. 24 ust. 12).
Przy czym oczywiście chodzi o skrzyżowania nie będące skrzyżowaniami o ruchu kierowanym bądź okrężnym.
przez szymon1977 » środa 24 sierpnia 2016, 07:56
No nie do konca. Z punktu widzenia teorii prawa przepisy oparte sa nanormach obyczajowych, tradycyjnych, zachowaniach intuicyjnych. Dla przykladu juz pieciolatek wie, ze karetke na sygnale sie puszcza. Moze nie do konca wie jak to zgodnie z przepisami zrobic, ale gdyby wsadzic go za kierownice to karetke na sygnale jakos by przepuscil.LeszkoII napisał(a):Nieznajomość przepisów powoduje mnóstwo groźnych sytuacji a czasem sytuacje utrudniające ruch prowokują do groźnych sytuacji. Niby slogan, ale chyba się z nim zgodzisz.
przez szymon1977 » środa 24 sierpnia 2016, 09:24
Na jakiej podstawie? Przeciez bywa, ze mozliwie blisko prawej krawedzi przy dopuszczalnych 90km/h to wlasnie na lewym pasie.LeszkoII napisał(a):Oczekuję też jazdy samochodem po prawym pasie ruchu mimo, że lewy ma o niebo lepszą nawierzchnię.
Ale zmuszasz kierującego do jazdy zLeszkoII napisał(a):Nie zmuszam kierującego do jazdy z maksymalną administracyjnie dopuszczalną prędkością.
Teoretycznie nie ma - za to w praktyce sa dwa, ale obapo ludzkiej stronie:LeszkoII napisał(a):...w omawianej sytuacji nie ma bubla...
przez LeszkoII » środa 24 sierpnia 2016, 12:17
Szkoda, że zamiast kropki nie umieściłeś pytajnika. Ja nie zmuszam, tylko art. 19 i wynikająca z niego tzw. "prędkość bezpieczna" - na prawym, gorszym pasie ruchu.szymon1977 napisał(a):Ale zmuszasz kierującego do jazdy z grubo ponizej maksymalnej administracyjnie dopuszczonej prędkości.
przez szymon1977 » środa 24 sierpnia 2016, 12:47
...to zaloz watek "PoRD okiem LeszkaII". Nie mam nic przeciwko. A w ogolnodostepnych watkach swiat nie konczy sie na Twoich wizjach.LeszkoII napisał(a):SE
przez mp0011 » środa 24 sierpnia 2016, 15:56
LeszkoII napisał(a):Jedyne za co p. Dworak miał prawo ganić rowerzystę to niezachowanie bezpiecznej odległości czyli min. metra, ale nie wynika to z art. 3.
przez LeszkoII » środa 24 sierpnia 2016, 17:14
Mówimy o prawym pasie ruchu, czyli pasie odpowiadającym "możliwie blisko prawej krawędzi". To nie prędkość decyduje o stosowaniu się do art. 16 ust. 4, tylko prędkość z art. 19 zależy od szeroko pojętych warunków na drodze (tutaj: jezdni, prawym pasie ruchu, poboczu, "rynsztoku"). W przeciwnym razie prawy pas świeciłby pustkami mimo, że istnieje nie tylko możliwość ale i obowiązek korzystania z niego. Wyjątkiem są manewry takie jak: wyprzedzanie, omijanie, upłynnianie ruchu, ustawienie do lewoskrętu.szymon1977 napisał(a):A na lewym lepszym pasie predkosc bezpieczna jest wyzsza a TY zabraniasz nim jechac choc PoRD nie zabrania.
Art. 24 ust. 6. Tutaj nie ma znaczenia znak(+/-) różnicy prędkości (tzn. kto kogo wyprzedza). Takie same skutki powoduje wyprzedzanie z prędkością 50 km/h rowerzysty jadącego 30 km/h, co wyprzedzanie przez rowerzystę jadącego 40 km/h samochód poruszający się 20 km/h. To prosta matematyka. O motocyklistach już nie wspomnę!mp0011 napisał(a):A z jakiego paragrafu wynika, że rowerzysta ma zachować "min 1 metr" od pojazdu który wyprzedza lub omija?
Nic, pod warunkiem że nie będziesz wyprzedzał więcej pojazdów jednocześnie niż maksymalna ilość pojazdów w kolumnie pojazdów. Tu jest trochę płynna granica między wyprzedzaniem a poruszaniem się wbrew art. 16 ust. 4. Musisz być też pewien, że za wyprzedzanymi pojazdami będzie luka, w którą bezpiecznie wjedziesz. Odstęp min. 1 metr obowiązkowy. A po co 1 metr? W stosunku do wielośladów poruszanie się możliwie blisko prawej krawędzi to na ogół zajmowanie wyznaczonego pasa ruchu, toteż najlepiej gdybyś wyprzedzał rowerem korzystając z sąsiedniego pasa.mp0011 napisał(a):Ja tak omijam kierowców, którzy przytulą się do krawężnika sporo przed skrzyżowaniem. Chyba nic mi tego nie zabrania?
przez mp0011 » środa 24 sierpnia 2016, 17:31
przez LeszkoII » środa 24 sierpnia 2016, 18:00
Zastosuj wykładnię logiczną, to będzie. Zrozumienie przepisów nie polega wyłącznie na stosowaniu wykładni literalnej.mp0011 napisał(a):W artykułach które przytoczyłeś nie ma nic o metrowym odstępie.
Oczywiście, że TAK. Ktos by chciał Cię wyprzedzić a Ty środeczkiem pomykaszmp0011 napisał(a):Leszku, czy "możliwie blisko krawędzi" oznacza dla Ciebie jazdę 5km/h po zaśnieżonym pasie, czy szybszą jazdę odśnieżonym lewym?
przez mp0011 » środa 24 sierpnia 2016, 19:35
przez LeszkoII » środa 24 sierpnia 2016, 22:29