Nie. Niezachowanie sz.o. wychodzi "w praniu". Ty miałeś pierwszeństwo a kolizjant go nie posiadał, czyli on nie zachował należytej ostrożności.rondel92 napisał(a):W takim razie jeśli gość wyjedzie z podporządkowanej i ja jadąc główną w niego walne, to wina będzie moja, albo w lepszym wypadku może współwina
Oczywiście zdarza się, że widząc pieszego z słuchawkami na uszach i przechodzącego przez jezdnię niektóre osoby postulują takie zachowanie jako dowód niezachowania sz.o., co jest bardzo nierozsądnym wnioskowaniem.
Zmierzam do tego, że zmieniając kierunek jazdy, wcześniej trzeba spojrzeć w tył. Powinno się to odbywać nawykowo. W sądzie dostaniesz pytanie: "czy spojrzał pan w lusterko?" i co odpowiesz... Możesz odpowiedzieć, że nie "bo art. 4...".rondel92 napisał(a):Pomału właśnie zmierzasz w tym kierunku.
Wyprzedzający po do ma zachować sz.o., aby móc zareagować na takie zachowania jak zajechanie drogi, nagłe pojawienie się lewego kierunkowskazu, bezpieczny odstęp.rondel92 napisał(a):A jak już tak się uczepiłeś tej sz.o to wyprzedzający również powinien ją zachować, i tak właśnie będziemy odwracać kota ogonem.
Więc ponawiam pytanie: po co sz.o. podczas zmiany kierunku jazdy i jakie zachowania obejmują tą sz.o.? Musisz się upewnić choćby po to, żeby wiedzieć że Twoje kierunkowskazy zostały odczytane... może masz brudne lampy, może żarówka się spaliła.rondel92 napisał(a):Znajdź mi w przepisach, że pojazd skręcający w lewo musi się upewnić czy nie jest czasem wyprzedzany.