przez briho » czwartek 27 października 2005, 13:45
Uff, jestem właśnie po egzaminie. Jeszcze emocje nie opadły, ale zdałem za pierwszym podejściem i jestem wniebowzięty :) Jestem z Ostrołęki, zdawałem w tutejszym WORDzie. Najpierw testy - tutaj obyło się bez problemów, choć emocje i stres wzięły górę, bo łapska mi się strasznie trzęsły przy wciskaniu przycisków. Testy zrobiłem chyba w 5 minut, a jako że byłem pierwszy na liście, to wylosowałem dla naszej 9-osobowej grupy zestaw: łuk+koperta+górka. A zatem plac - łuk poszedł bardzo dobrze, choć niewiele brakowało żebym minimalnie przekroczył linię zatrzymania z przodu. Potem koperta - wjechałem bezbłędnie, słyszę od egzaminatora - "wyjeżdżamy". No i cholera bylem przekonany, że chodzi mu o wyjazd z toru manewrowego i podjazd do górki. I zamiast wyjechać z koperty i w prawo, to ja lewy kierunek i chcę jechać w przeciwnym kierunku. Facet pyta mnie co robie, a ja że jadę na górkę ;) Miałem sporo szczęścia, bo gdyby okazał się "cieciem", to mółgby mnie właśnie w tym momencie oblać. Ale na szczęście pozwolił powtórzyć cały manewr i obyło się bez problemów. Górka to już formalność. Potem czekałem na jazdę po mieście przez chyba 40 minut, bo pan egzaminator udał się na kawę :twisted: A więc znowu potworny stres i w końcu moja kolej. (Tak a'propos to nie wiem jak jest z tym u Was, ale w moim ośrodku trzeba samemu otwierać samochód - dostajesz klucze w łapy i do roboty ;)) Wsiadam do samochodu i znowu stres dał znać o sobie. Chciałem ruszać, a nie ustawiłem lusterek, grrr. Ale ok, głęboki oddech i ruszamy. Podjechałem może z 50 m. i patrze - światła mijania nie włączone. Kur... myślę, co ja robię? Egzaminator chyba nie zaważył albo przymknął oko - włączyłem i jadę dalej. Na mieście już bez problemów. Jakichś skomplikowanych skrzyżowań czy rond to w Ostrołęce nie uświadczysz. Jeśli ma się dobry dzień i trochę szczęśćia to można przejechać bez większych problemów. Egazminator wydawał tylko polecenia, o nic nie pytał, żadnych uwag nie miał. Jazda trwała może ze 20 min., objechałem parę skrzyżowań, ze dwa ronda, jedną uliczkę jednokierunkową i wrócilem do WORD-u, Zatrzymuję się, zaciągam ręczny i ... "panie, ale jak tak można. Najpierw kluczyk" To słowa egaminatora. No i znowu stresik, bo jak możnaby przez taki szczegół oblać ;) Ale po chwili "dziękuję, wynik pozytywny i do widzenia" :) I tak to wszystko w skrócie wyglądało. Teraz gdy emocje opadną idę załatwiać formalności, a potem czekać na ten upragniony papierek :) Pozdrawiam!
--jak Ci włożę palec w oko, to Ty masz palec w oku i ja mam palec w oku. Ale to nie to samo...--