Jak bezpiecznie podpłacic prawko i miec pewnosc ze sie zda?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez X » niedziela 30 listopada 2003, 02:00

Mhm, nudno tutaj u Was. Wszyscy sie ze wszystkimi zgadzaja. Sielanka :). A wiesz jak wyglada zycie? Wszyscy Wy, niby praworzadni, naginacie zasady. W ten, czy w inny sposob ale naginacie/lamiecie jakies prawa... I to jest w porzadku? Ale jesli ktos zada pytanie o glupia, lewa kase, od razu zaczyna sie koscielne moralizatorstwo... Najpierw spojrzcie na siebie. Naprawde nie macie sobie nic do zarzucenia???? Naprawde Betina nie ma prawa kupic sobie prawka????
Wszyscy naginamy kryteria. Przeczytaj MMevo to, co napisal Slawek_18 - policjantowi ujdzie dac w lape, egzaminatorowi nie...

A jesli przez jej nieodpowiednie umiejetnosci przykladowo ja zgine? Trudno. Byly glupsze smierci od mojej... Nikt nie zyje wiecznie.

Uczciwosc... Gratuluje . MMevo, niewatpliwie jestes praworzadna obywatelka (Windowsa tez pewnie masz orginalnego, co?).

Czym jest dla Ciebie uczciwosc? Jesli kogos nie lubie, mam mu to mowic w twarz, czy udawac ze jest OK? Dla mnie to drugie, ale to wtedy juz chyba nie jest uczciwosc, nieprawdaz MMevo?
Czym dla Ciebie jest uczciwosc MMevo? Kryterium uczciwosci i praworzadnosci jest dla Ciebie kupienie prawka?

Odpowiedz do Twojej ankiety:
Gdyby olano temat, nie odpowiadajc na niego, nie byloby problemu... Ale nie, przeciez np. Kordula musiala napisac piec, GORA DWUZDANIOWYCH, prawie identycznych postow... To jest smieszne, a nie pytanie Betiny.
X
 
Posty: 224
Dołączył(a): czwartek 08 sierpnia 2002, 12:51

Postprzez Kordula » niedziela 30 listopada 2003, 16:11

Śmieszna to jest głupa ludzi, którzy nie dorośli do prawka. Piszesz o poście Sławka i płaceniu policjantom, a kto powiedział Ci, że wszyscy myślą tak jak on?? Dla mnie to też jest głupota. Niech każdy mówi i myśli co chce, ale niech schowa swoją głupotę dla siebie.
Bo prawie żaden egzaminator nie obleje Cię za nic. To są na ogół komentarze tych, którzy nie zdali. Za drugim razem na pewno się zda, jeśli sie ma odpowiednie umiejętności, ale niestety, są na świecie ludzie tak głupi, którzy wolą zapłacić i mieć wszystko szybciej, bez problemów. Niech się cieszą, że mają pieniądze, a gdyby ich nie mieli??

I to nie jest jak to nazwałeś :"kościelne moralizatorstwo" tylko nasze poglądy.
Zapewniam Cię, że nie zawsze się zgadzamy, jet wiele kłótni o różne bzdury, ale akurat tutaj większość uważa podobnie.

PS. Mam nadzieję, że tym razem długość tego posta Ci sie spodoba.

Mam do CIebie jeszcze jedno ciekawe pytanie, skoro tak popierasz kupowanie prawka, to co powiesz np. o kierowcach pijakach??
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez bialy » niedziela 30 listopada 2003, 21:03

A może egzaminator sie czepił kogoś i jedyna możliwość zdania to płacenie :?: :?: :?: Według mnie płacenie policjantowi a kupowanie prawka to dwie różne rzeczy, ale bardzo z sobą powiązane. Jeżeli chodzi o płacenie policjantowi to zależy za co:
a)łamanie przepisów (np przekroczeni predkosci o 20km/h)- co za różnica komu zapłacisz :?: :?: :?: rządowi czy człowekowi w mundurze
b)brak przeglądu, OC, sprawnego auta, pijak za kółkiem - to już jest przegięcie i brak wyobraźni i to z tym należy walczyćv :!: :!: :!: :!:

kupowanie prawka to tak jak w pkt b) później na uilicę wyjeżdżają taki sieroty i powodują wypadki. To kmpletny brak wyobraźni jeżeli ktoś nie umie jeździć a chce mieć prawko :!: :!: :!:
bialy
 
Posty: 573
Dołączył(a): czwartek 27 listopada 2003, 19:55

Postprzez Kordula » niedziela 30 listopada 2003, 21:52

bialy napisał(a):A może egzaminator sie czepił kogoś i jedyna możliwość zdania to płacenie :?: :?: :?:

Owszem, jeśli czasami się czepią, to następnym razem na pewno się zda. Nie mów, że jedynym sposobem jest płacenie, bo w takie bzdury nie uwierzę.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez X » poniedziałek 01 grudnia 2003, 15:36

Widzisz, niezupelnie jest tak... Wypadek/stluczka nie zawsze jest wypadkowa umiejetnosci. Nie jest pewnikiem, iz bedac swietnym kierowca nie bedziesz mial zadnej stluczki/wypadku (nawet z Twojej winy).

Pozatym osoby kupujace prawko w przewazajacacej (przygniatajacej) wiekszosci ukonczyly kurs podstawowy - temu chyba nikt nie zaprzeczy? Czy nieuwazacie, ze zdanie egzaminu to jest zwykle szczescie/fart? Ja za pierwszym razem nie zdalem, POTEM NIE DOKUPOWALEM ZADNYCH GODZIN, a za drugim razem zdalem? I gdzie tu logika? Przez ok. 2 tyg. nie siedzialem ANI RAZU za kolkiem, nie podnioslem w zadnym stopniu swoich umiejetnosci, mimo to zdalem... Gdzie tu widzicie sens????

Dlatego nie mam nic do osob, ktore kupuja prawo jazdy. Jak ich stac (i maja dojscie :), to ich sprawa. Dzisiejszy egzamin nie weryfikuje umiejetnosci kierowcy.

Podam jako przyklad Pati (bo pamietam jak o tym pisalas :) - sama pisala, ze umiejetnosci predysponowaly ja do zdania za pierwszym razem... I co - nie zdala. Zdala dopiero za ktoryms tam razem... I co? Bylaby lepszym/gorszym kierowca gdyby zdala za pierwszym razem? NIE.

Tak samo jak ja, nie bylbym lepszym/gorszym kierowca gdybym zdal za pierwszym razem, nie za drugim...

Jesli uwazacie inaczej, wskazcie mi blad w moim rozumowaniu...

Jesli ktos chce, ma wystarczajaco $, niech kupuje. Ja tego nie neguje :).

Bialy, pisales ze brak polisy OC jest dla Ciebie powaznym przestepstwem. A wiesz jakie sa teraz stawki w Wawie? W poprzednim roku (ubezpieczeniowym) za samo OC mialem stawke ok.1800pln (za rok oczywiscie). Gdzie tutaj jest sens????? 1800 pln, to +/- 20% wartosci auta ktorym sie poruszam. Czy nie wydaje Ci sie, ze stawki OC sa 'troche' astronomiczne (a jesli ktos ma jakies zwyzki, to tylko sie pochlastac)...
X
 
Posty: 224
Dołączył(a): czwartek 08 sierpnia 2002, 12:51

Postprzez Kordula » poniedziałek 01 grudnia 2003, 16:02

Więc może po prostu nie zdałeś przed egzaminatora który się czepiał, a umiejętności pozowlły zdać Ci za drugim razem?
Dla mnie caly czas osoby kupujące prawka będą tymi, które się boją podejść uczciwie do egzaminu.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez miros » poniedziałek 01 grudnia 2003, 19:09

ja w pelni sie zgadzam z kordula.

X moze nie zdales za pierwszym razem przez stres, albo trafiles na manewry ktore ci gorzej szly, albo na miescie byl wiekszy ruch, albo akurat miales pecha. a zdales za drugim razem bo: miales farta, byl mniejszy ruch na miescie, trafiles na manewry ktore umiales doskonale.

dla mnie kupowanie prawka bedzie zawsze oznaka strachu przed jazda samochodem. oszukujesz nie egzamin, tylko samego siebie.
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez bialy » poniedziałek 01 grudnia 2003, 21:11

X napisał(a):
Bialy, pisales ze brak polisy OC jest dla Ciebie powaznym przestepstwem. A wiesz jakie sa teraz stawki w Wawie? W poprzednim roku (ubezpieczeniowym) za samo OC mialem stawke ok.1800pln (za rok oczywiscie). Gdzie tutaj jest sens????? 1800 pln, to +/- 20% wartosci auta ktorym sie poruszam. Czy nie wydaje Ci sie, ze stawki OC sa 'troche' astronomiczne (a jesli ktos ma jakies zwyzki, to tylko sie pochlastac)...



Jak kiedyś jakiś cwaniak bez OC skasuje ci samochód to zmienisz zdanie....

a koszty to inna sprawa . . . . . .
bialy
 
Posty: 573
Dołączył(a): czwartek 27 listopada 2003, 19:55

czy istnieje taka mozliwość ze podpłaci się egzamin i okaze

Postprzez złośliwy » niedziela 07 grudnia 2003, 15:29

Tak.Istnieje taka możliwość.Czy ty myślisz ,że bedziesz całkowitą nogą i zdasz-- nie. Zdają te osoby, które umieją Poprę to przykładami.Jeżeli trzy razy oblałeś na mieście a po dokupieniu godzin oblałes na placu to co robisz szukasz obejścia. Z egzaminem to jak z zadaniem z matematyki w pewnym momencie nie wiecie co zrobić wystarczy ,ze w to miejsce nauczyciel stuknie palcem i powie nie pamiętasz i taki niewielki znak wystarczy abys rozwiązał zadanie. Wystarczy ,ze masz swiadomość ,ze zdasz i egzaminator jest łaskawy i opada cały stres zwiazany z egzaminem. Zdajesz . Ja to tylko zastanawiam się, czy egzaminator mógłby być taki bez dodatkowej opłaty?Wątpie w to aby egzaminator podpisał egzamin osobie co nic nie umie.Trzeba poprostu eliminować sytacje stresotwórcze na egzaminie i będzie dobrze.
złośliwy
 
Posty: 105
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 21:41

Postprzez limonka69 » poniedziałek 17 października 2005, 22:04

Jak tu sie pieknie mówi....i pomści na tych którzy chcą dać w łape.....mnie niestety nie dziwi że ludzie wolą zapłacić.Miałam w dupie nerwy....w pewnym momencie przejżałam na oczy...Egzaminatorzy smieją się w nos .Zawsze mogą uwalić człowieka jesli mają zły humor.Zapłaciłam chociaż egzamin poszedł mi swietnie.Plac rewelacyjnie,bez korekt,bez poprawek jazda też dobrze....ale zapłaciłam wiecie dlaczego?bo wiedziałam że i tak będe zależna od humorzastych dupków.Może to lepiej że bedą kamerki wtedy da sie coś udowodnić.Udowodnić że zdający powinien zdać bo umiał.Jestem pewna w 200 % że umiem jezdzić mimo ze dałam w łape i rozumiem ludzi którzy mają dość nerwówki i wolą dać...Ja zdałam za drugim razem ale ze mna zdawały dziewczyny 13 raz i 9 raz myslicie ze nie umiały? ooooo nie ale były strzępkiem nerwów ,podziekować Dupkom egzaminujacym.Widziałam jak zaliczały plac....Pamietam też kąśliwych Egzaminatorów teraz wam powiem niejeden powinien dostać po pysku w końcu to nie bogowie tylko zwykli ludzie....a wielu z nich poprostu sie na te stanowiska nie nadaje....
limonka69
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 25 kwietnia 2005, 22:52

Postprzez Myslovitz » poniedziałek 17 października 2005, 22:43

limonka69 napisał(a):ze mna zdawały dziewczyny 13 raz i 9 raz myslicie ze nie umiały? ooooo nie ale były strzępkiem nerwów ,podziekować Dupkom egzaminujacym.Widziałam jak zaliczały plac


To jakim cudem zdają ci, którzy nie dali łapówki a zdali za pierwszym razem :?: Na tym forum są takie osoby :D Jacyś bogowie chyba, nadprzyrodzone zdolności mają :!:
Wiesz, nie bardzo chce mi się wierzyć, żeby dziewczyny o których piszesz, umiały i nie zdały tyle razy. Widać, coś musiało być nie tak. Może nie radziły sobie na mieście :?: Pewnie, że tego nie wiem, ale nie demonizujmy egzaminatorów: są wśród nich świnie, ale podejrzewam, że są też wśród nich i porządni ludzie.
Nie zdawałam wprawdzie jeszcze egzaminu, nie powinnam się więc tu wymądrzać, ale trudno mi sobie wyobrazić, żeby ktoś był dobrze przygotowany i nie zdał 10 czy ileś tam razy :shock:
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez limonka69 » poniedziałek 17 października 2005, 22:52

Ty nie wierzysz w te 9 i 13 a ja widziałam ich mnewry na placy widziałam ze umieją.Nie wątpie że mozna zdać za pierwszym razem.Wiem że można zdać bez łapówki...ale ja nie chciałam patrzeć jak ktos na demną sie pastwi...pozdrawiam:)
limonka69
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 25 kwietnia 2005, 22:52

Postprzez cappricio » poniedziałek 17 października 2005, 22:54

a ile razy podchodzilas do egzaminu, zanim zdalas?
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Myslovitz » poniedziałek 17 października 2005, 22:55

Limonko, nie chodzi mi o to, że ja nie wierzę, że ktoś podchodzi 9 czy 13 raz. Po prostu dziwi mnie fakt, że jeśli były dobrze przygotowane, to tyle razy nie udało im się zdać :shock: :?
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ella » poniedziałek 17 października 2005, 23:28

...Egzaminatorzy smieją się w nos .Zawsze mogą uwalić człowieka jesli mają zły humor.Zapłaciłam chociaż egzamin poszedł mi swietnie

Pewnie, że się śmieją w nos bo to własnie przez takich "dających".
Gdyby nikt nigdy nie dawał to egzaminatorzy nie byli by takimi wielkim "panami"
Zostali przyzwyczajeni właśnie przez dających. A na tym cierpią teraz inni chcący zdać własnymi siłami.
Nie wierzę, że jak ktoś umie to nie zda sam. Każdemu oblaniu egzaminu wini się tylko i wyłącznie egzaminatora. A może tak 50 na 50%. Tylko mało kto się przyznaje do własnej porażki. Nie raz bywałam na placu i patrzyłam jak ludzie robią manewry. Niektórzy jakby wogóle nigdy nie siedzieli w samochodzie. Co któraś tam osoba liczy na szczęście bo może jej się uda.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości