http://www.youtube.com/watch?v=rUu4UBkq2mk
Temat założyłem, aby podyskutować o optymalnym zachowaniu się w relacjach z funkcjonariuszami służb mundurowych, np. policji.
Znamy określenie "dobry i zły policjant".
Wyznaję pogląd, że optymalnym zachowaniem jest wyrażanie stoickiego spokoju, w szczególności niepopadanie w skrajne emocje, nieustępliwość w wyrażaniu poglądów prawnych i umiarkowany, cynicznie formalny szacunek do funkcjonariuszy kompletnie nieprzygotowanych do zawodu.
Przed ewentualną odmową przyjęcia mandatu zbierać materiał dowodowy (nagrywać choćby dyktafonem), wymieniać się telefonami z postronnymi osobami mogącymi być świadkiem sytuacji przed czynnościami, w trakcie czynności i po czynnościach.
Przykład: zamiast prowadzić pół godzinną polemikę z policjantem na temat podstawy prawnej do legitymowania, polecam od razu załatwić sprawę i nie tracić czasu - chyba że ktoś lubi tracić czas.
Mile widziane przeszkolenie się z zakresu psychocybernetyki społecznej oraz tajników sterowania ludźmi!!! (wystarczy wpisać w google 'józef kossecki' a później to już tylko studiować czyli uczyć się we własnym zakresie). Gwarantuję, że żadne studia psychologiczne, żadne kursy przeszkalania policji, nie mają przewagi nad teorią doc. Kosseckiego.