Droga jednokierunkowa

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez Makabra » sobota 28 marca 2015, 09:55

szerszon napisał(a):
Jak dla mnie to mając A7 olewanie jezdni którą ktoś może jechać pod prąd to jest niezastosowanie się do art.3 i przyczynia się takie zachowanie do zagrożenia bezpieczeństwa.
Jazda pod prąd jest jak najbardziej zgodna z Art 3 :wink:

Jest tak samo niezgodna, jak nieupewnienie się o możliwości włączenia się do ruchu. Oba te czyny mogą spowodować kolizję.


szerszon napisał(a):Mogła mieć podstawy do założenia,że pod prąd nikt nie będzie jechał. Jak inaczej wjechała na ten parking ?

Tylko brak rozsądku albo małe doświadczenie sprawia że na nowo zrobionym odcinku jednokierunkowym zakłada się że nikt nie jeździ na pamięć pod prąd.


szerszon napisał(a):Organizacja zmieniła sie w parę sekund ?

Może była tam pół dnia i potem znowu zdemontowali znaki o ruchu jednokierunkowym i zakazu wjazdu?
To się nazywa jazda na pamięć

szerszon napisał(a):Lustro jest najbardziej efektywnym środkiem do oceny sytuacji na drodze w tym przypadku.

Zwłaszcza wieczorem jak ktoś jedzie bez świateł. Albo jak lustro zaparuje, albo jak wiatr je obróci.

szerszon napisał(a):
I bez sensu jest teoria że zrobili tę część drogi jednokierunkową bo nie było widoczności. Są inne sposoby poprawienia widoczności niż zmiana kierunku na drodze.
Powód mnie nie interesuje. Przyczyną kolizji było niezastosowanie sie do znaku B-2.

szerszon napisał(a):
Makabra napisał(a):Jakby tam dalej bylu dwa kierunki to jakies wieksze szanse by nagle bhly?
Widocznie z tego powodu zrobiono jeden kierunek. Ale co to ma wspólnego z winnym kolizji ?


Sam podałeś taki powód jak napisałem czy miała by większe szanse coś zobaczyć.
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez mp0011 » sobota 28 marca 2015, 12:20

szerszon napisał(a):
Masz mu ustąpić.
Potoczne operowanie pojęciami prowadzi do patologicznych treści.
Ustąpić(pierwszeństwa) w sytuacji gdy władował się na czerwonym sygnale ? Nie miał pierwszeństwa.Tylko go nie rozjeżdżamy. W innym przypadku pisząc o pierwszeństwie pieszego na PdP przy czerwonym sygnale doprowadzi sie do patologicznych sytuacji na drodze z osobami"rozumującymi" m.in jak ty.

Czyli do czegoś dochodzimy... Przedstawiłem definicję ustępowania pierwszeństwa, którą wypełniłeś wykonując art 3.
Równie dobrze mogłeś wypełnić art 13 albo cytowany wcześniej z rozporządzenia lub KW, a skutek byłby ten sam. Ale sprowadza się to do tego, że świadomie lub nie, ustąpiłeś pieszemu pierwszeństwa. I to Twoje USTĄPIENIE PIERWSZEŃSTWA wynika z przytoczonych także przez ciebie przepisów, gdyż jest jednym (i w zasadzie podstawowym) ze sposobów ich realizacji w praktyce.

A Twoje podejście jest wręcz komiczne.
Na tej samej zasadzie można rozpatrywać czy samochód stoi w miejscu niedozwolonym, czy jedzie z prędkością 0km/h; A może cofając się jedzie do przodu ale z prędkością ujemną? Po coś są definicje postoju, zatrzymania i cofania - tak samo, po coś jest definicja ustępowania pierwszeństwa.

szerszon napisał(a):
I co to ma zmienić że pieszy może wejść tylko na zielonym?

Tak.Może wejść na zielonym, tak samo jak rowerzysta może wjechać na zielonym.Ma ochronę prawną w czasie gdy będąc na PdP zmieni się sygnał n a czerwony.
Skoro pieszy nie widzi światła czerwonego ani zielonego, może nie zdawać sobie sprawy z istnienia jakichkolwiek świateł i traktować przejście jako normalną zebrę.

Osoby z upośledzeniem wzroku powinny chodzić odpowiednio oznakowane( biała laska)
A jak jest niepełnosprawny umysłowo powinien być pod opieką innych osób.


A dla czego od razu upośledzona lub ślepa? Kierowca widząc niedziałającą sygnalizację traktuje ją jak skrzyżowanie bez niej i korzysta ze znaków pionowych i poziomych. Pieszy ma prawo podejść do tematu podobnie, bo nie wie, że awaria sygnalizacji dla któregoś kierunku ruchu samochodów spowoduje lub powinna spowodować wyłączenie reszty i/lub włączenie migającego sygnału żółtego, w przeciwieństwie do sygnalizacji dla pieszych, której awaria nie wyłącza reszty skrzyżowania. Pieszy nie wie, że ty masz zielone. Pieszy tych sygnalizacji nie widzi i traktuje przejście tak, jak napisałem wcześniej - jak zwykłą zebrę. A po zmroku - może po prostu nie widzieć sygnalizatora który się nie świeci (awaria jednej żarówki) i nie zdawać sobie sprawy z jego istnienia. Dlatego TY masz zachować szczególną ostrożność, która obejmuje także przygotowanie się na takie sytuacje. I odpowiednie reagowanie na nie zgodnie z KW, Art 3, Art 13 czy czymkolwiek.

szerszon napisał(a):
Jak go potrącisz, będzie wina kierowcy, bo nie umożliwił opuszczenia przejścia i wjechał za zielony sygnalizator...
Jeśli będę w stanie odpowiednio zareagować.
Patrz odpowiedź destructora.


Zapomniałem że oprócz uprd, rozporządzeń, KW i innuch aktów prawnych mam jeszcze znać na wyrywki cały internet oraz wszystkie wypowiedzi użytkownika "destructor". W tym temacie się nie wypowiadał, ani nie był cytowany. Zacytuj, to się odniosę.

szerszon napisał(a):
Uczepiłeś się jednego artykułu,
Ależ jesteś, przepraszam , bezmyślny. Podaję ci Art 5 w celu pokazania,że stosujemy sie do paragrafu 95, a nie do Art 13 :lol:

Albo mylisz pojęcia, albo akty prawne.
Art 5 uprd dotyczy nakazu stosowania się do poleceń i sygnałów. Chyba nie chcesz zasugerować że wzmianka o "nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania" neguje wszystkie inne postanowienia ustawy?

Paragraf 95 jest w ROZDZIALE 5 (nie artykule) rozporządzenia (na przyszłość cytuj paragrafy na które chcesz się powołać, uniknie się niepotrzebnej straty czasu, zwłaszcza jak odsyłasz "do 220", "170" itp - twoje hasła nie zawsze są jak widać jednoznaczne, a przeszukiwanie kilkudziesięciu stron całej ustawy czy rozporządzenia, ignorowanie całych akapitów żeby trafić na zdanie o które akurat Tobie chodzi - bezcelowe). Odniosłem się do niego poprzednio. To, że pieszy wejdzie pomimo tego sygnału nie zwalnia Cię ze stosowania się to reszty przepisów, w tym tych które przytoczyłem. A za niestosowanie się do nich - mandat za nie ustąpienie pierwszeństwa. Dałem wiele przykładów takich rozstrzygnięć, ale jak rozumiem, policja, sądy, prokuratury, biegli to banda idiotów i jedynie Pan Szerszon jest wyrocznią i wykładnią prawa stosowanego w ruchu drogowym. Niepodważalną.

szerszon napisał(a):Inaczej będziesz chciał stosować "zasadę prawej ręki" na skrzyżowaniu z sygnalizacją "bo już wjechałeś" :lol:
Pisałem również o Art 3...oczywiście nie przebił sie do świadomości. Nie umiesz powiązać kilku przepisów na raz.
Zatrzymanie się i pozwolenie zejścia jest właśnie ustąpieniem pierwszeństwa.
:lol:
Jak się nauczysz przepisów to będziesz miał inne spojrzenie.
Polecam Art 9 i 18
[/quote]
Usiłujesz zwracać uwagę na to że nie ma tam napisane wprost "ustąp pierwszeństwa"? To jest chyba oczywiste dlaczego - gdyby tam było to napisane wprost że "masz ustąpić pierwszeństwa" autobusowi/karetce to dochodziło by do wypadków, bo kierowcy tych pojazdów nadużywaliby tego przywileju. Bo skoro ma czarno na białym że "ma pierwszeństwo" to co się będzie oglądał na innych maluczkich? Ustawa jest tak skonstruowana, że w takiej sytuacji wymaga błędu lub złamania przepisów przez obie strony aby doszło do kolizji (patrz mój pierwszy post w tej dyskusji).

Jeden z kierowców "nie zatrzymuje się aby umożliwić włączenie się do ruchu autobusu" a drugi "włączył się do ruchu bez zachowania szczególnej ostrożności". W tej sytuacji obaj dostają słuszny mandat.

szerszon napisał(a):
Uczepiłeś się tego lustra jakby było ono znakiem drogowym zwalniającym z myślenia. To jest TYLKO pomoc.
Nie pisz mi o myśleniu.
Znowu fantastyka. czy zaparowane czy nie i tak nie było widać, czy jedzie pod prąd. Zacznij myśleć.
Uzasadnienia wyroku się jednak nie zacytowało ? :lol: :lol: :lol:


O odpowiedzialności kierowcy wykonującego skręt w lewo można byłoby więc mówić wtedy, gdy widział (lub mógł i powinien był widzieć) pojazd poruszający się w sposób stwarzający zagrożenie


Gdyby kierująca założyła że nic jej nie będzie wyprzedało w niedozwolonym miejscu i nie spojrzała w lusterka, to by odpowiadała bo mogła i powinna go widzieć (miała lusterka i obowiązek zachowania szczególnej ostrożności).

A kara więzienia? A jaki był wyrok pierwszej instancji i jakie jego uzasadnienie? 6mc w zawieszeniu.

Za co?
nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że prowadząc samochód osobowy marki Daewoo Tico, zmieniając kierunek jazdy i wykonując manewr skrętu w lewo z Al. W. w ul. W., nie zachowała szczególnej ostrożności polegającej na tym, że nie upewniła się w dostateczny sposób, czy nie zajedzie drogi pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierzała wjechać, w wyniku czego wjechała na tor jazdy motocykla marki MZ, którego kierowca Dariusz Z. przeprowadzał manewr wyprzedzania w miejscu niedozwolonym


Nie upewniła się w sposób dostateczny czy nie zajedzie drogi pojazdowi (...)(który) przeprowadzał manewr wyprzedzania w miejscu niedozwolonym.

Co stwierdził Sąd Najwyższy? Że nie musiała zwracać na motor uwagi? Nie musiała patrzeć w lusterka wypatrując nielegalnie wyprzedzających? Nie. Stwierdził tylko, że upewniła się w stopniu dostatecznym.

Identyczny problem miałby sąd w rozpatrywanej w tym wątku sprawie gdyby pod prąd wyjechał motocykl i kierowca by zginął. Kwestią nie byłoby "czy winna powinna spodziewać się pojazdów jadących pod prąd" tylko "czy upewniła się w stopniu dostatecznym" czy nie jadą. A po obejrzeniu filmu mam wątpliwości co do tego - Pani wjechała na drogę z pierwszeństwem bez zatrzymania, w taki sposób, że była dodatkowo zasłonięta przez samochód który wjeżdżał do Akademii. Nie zatrzymała się żeby dostatecznie ocenić czy nikt z lewej nie jedzie, bo założyła że jest to droga jednokierunkowa, a kierowcy nie jadą pod prąd. Zastosowała zasadę pełnego zaufania, a nie ograniczonego.
  • Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
  • Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011
 
Posty: 2472
Dołączył(a): poniedziałek 23 marca 2015, 01:15

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez szerszon » sobota 28 marca 2015, 14:12

mp0011
Czyli do czegoś dochodzimy... Przedstawiłem definicję ustępowania pierwszeństwa, którą wypełniłeś wykonując art 3.
Przykro mi, ale tobie do tego daleko.
Czym innym jest ustąpienie pierwszeństwa ze wszystkimi jego konsekwencjami, a czym innym uniknięcie narażenia na szkodę. Nie odrózniasz tego.
Równie dobrze mogłeś wypełnić art 13
Bzdura. Zachowanie nie wynika z Art 13. Póki nie zrozumiesz artykułu 5 to dalsza dyskusja z tobą w tej kwestii nie ma sensu.
I to Twoje USTĄPIENIE PIERWSZEŃSTWA wynika z przytoczonych także przez ciebie przepisów, gdyż jest jednym (i w zasadzie podstawowym) ze sposobów ich realizacji w praktyce.
Określenie "ustąpienia pierwszeństwa" w takim przypadku jest nadużyciem. Mając pieszego wklejającego sie na PdP na czerwonym sygnale moge wykonać różne manewry, aby go nie trafić, a spowodują jego zatrzymanie, przyspieszenie itp..czyli klasyczne nieustapienie pierwszeństwa. Na kursie PJ prawdopodobnie wytłumaczą.
A Twoje podejście jest wręcz komiczne.
Oparte na terminologii użytej w PoRD a nie z piaskownicy. Dla ciebie nienarażenie na niebezpieczeństwo jest ustąpieniem pierwszeństwa. To bzdura.Wsio ryba.
Po coś są definicje postoju, zatrzymania i cofania - tak samo, po coś jest definicja ustępowania pierwszeństwa.
Zgadza się. Teraz tylko czekam aż je zrozumiesz.
.
Pieszy tych sygnalizacji nie widzi i traktuje przejście tak, jak napisałem wcześniej - jak zwykłą zebrę.
Kolejna bzdura. Piesi bardzo dobrze widzą sygnalizacje dla pojazdów, bo nawet nie czekają na swoje zielone. :lol:
Poza tym , aby obronic swoje chore teorie posuwasz się do awarii, którą w takim trybie przez 27 lat za kierownicą widziałem ze dwa razy.A ty chcesz zrobić z tego standard.
Jeśli jest popsuta, lub cos na t wskazuje trzeba mieć odrobine rozumu i się rozejrzeć, a nie ppchać sie jak ostatni leming. Traktować to sobie może.
A po zmroku - może po prostu nie widzieć sygnalizatora który się nie świeci (awaria jednej żarówki) i nie zdawać sobie sprawy z jego istnienia.
Sygnalizacja nie skłąda się z jednej żarówki. I żeby nie zauważyć świecących pozostałych trzeba być ślepym. Dlatego dla takich osób z zakłada się sygnalizację dźwiękową.
Dlatego TY masz zachować szczególną ostrożność, która obejmuje także przygotowanie się na takie sytuacje
.Już sobie pomoralizowałeś ? To teraz użyj mózgu i miej świadomość, że obowiązki spoczywają na obu stronach
Zapomniałem że oprócz uprd, rozporządzeń, KW i innuch aktów prawnych mam jeszcze znać na wyrywki cały internet oraz wszystkie wypowiedzi użytkownika "destructor".

Ale o co ci chodzi ? Przecież sam zacytowałeś. Nie moja wina ,że ci teraz przestało pasować, ponieważ pieszy na czerwonym okazuje sie być winnym.
W tym temacie się nie wypowiadał, ani nie był cytowany. Zacytuj, to się odniosę.

Ty nie jesteś czsem ten tego ? Przecież sam wrzuciłeś linka..kogo teraz zgrywasz ?
Nieprzytomny ? :lol: :lol: :lol:


KW nie musisz znać. Obowiązującym prawem jest PoRD na polskich drogach.


Albo mylisz pojęcia, albo akty prawne.
Art 5 uprd dotyczy nakazu stosowania się do poleceń i sygnałów. Chyba nie chcesz zasugerować że wzmianka o "nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania" neguje wszystkie inne postanowienia ustawy?
Albo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem albo zgrywasz Niemca.
To nie wzmianka. Z Art 5 wynika ,że masz się stosować..tu
do sygnalizacji świetlnej, a nie do przepisów ustawy, ponieważ poprzez ten artykuł sygnały świetlne są ważniejsze od przepisu.
I nie pisałem o "wszystkich innych"( znowu brak czytania ze zrozumieniem) tylko do pierwszeństwa na przejściu.
Paragraf 95 jest w ROZDZIALE 5 (nie artykule)
Jakie znaczenie ma rozdział ?
Chcesz dyskutować o przepisach to sie ich naucz,
Artykuł 5 daje pierwszenstwo wspomnianemu paragrafowi nad przepisem z ustawy.
- twoje hasła nie zawsze są jak widać jednoznaczne,
Mający pojęcie nie mają problemu. Ty masz , bo nie masz pojęcia.
.
To, że pieszy wejdzie pomimo tego sygnału nie zwalnia Cię ze stosowania się to reszty przepisów, w tym tych które przytoczyłem.
Właśnie artykuł 5 wskazuje ,że w tym momencie piszesz bzdury.
A za niestosowanie się do nich - mandat za nie ustąpienie pierwszeństwa.
Jedyne co ci pozostaje to sobie pisać takie pobożne życzenia. Z przepisów wynika co innego.
Dałem wiele przykładów takich rozstrzygnięć, ale jak rozumiem, policja, sądy, prokuratury, biegli to banda idiotów i jedynie Pan Szerszon jest wyrocznią i wykładnią prawa stosowanego w ruchu drogowym
. Podałeś jeden przykład, gdzie SN jednak podzielił moje zdanie anulując chore wyroki niższych instancji. :lol:
Usiłujesz zwracać uwagę na to że nie ma tam napisane wprost "ustąp pierwszeństwa"?
A jest ?Pokazałem ci, że zatrzymanie nie jest zawsze ustąpieniem pierwszeństwa jak to usiłujesz przekazać.
Więcej. Pojazd uprzywilejowany musi uwzględniać sygnały i znaki drogowe.
tak samo jak będąc prawie na wysokości wyjeżdżającego autobusu z zatoki musiałbym ostro hamować, aby ustąpić pierwszeństwa. Dlatego nie jest o tym napisane :D
Ale jak już wcześniej zwracałem uwagę. Nie masz o tym wiekszego pojęcia.
bo kierowcy tych pojazdów nadużywaliby tego przywileju.

No normalnie jasnowidz. Wiesz jak pieszy będzie traktował PdP, teraz wiesz jak kierowcy pojazdów nadużywają :lol: :lol: :lol:
Bo skoro ma czarno na białym że "ma pierwszeństwo" to co się będzie oglądał na innych maluczkich? Ustawa jest tak skonstruowana, że w takiej sytuacji wymaga błędu lub złamania przepisów przez obie strony aby doszło do kolizji (patrz mój pierwszy post w tej dyskusji).

Mając nawet czarno na białym pierwszeństwo jesteś obligowany Art 3. Sam sobie przeczysz w swoich filozoficznych i niewiele wartych wywodach.
O odpowiedzialności kierowcy wykonującego skręt w lewo można byłoby więc mówić wtedy, gdy widział (lub mógł i powinien był widzieć) pojazd poruszający się w sposób stwarzający zagrożenie
czyli wracając do naszej userki żaden z tych warunków nie wystąpił :lol:
A jaki był wyrok pierwszej instancji i jakie jego uzasadnienie? 6mc w zawieszeniu.

I gdzie ten wyrok niedouczonego sędziego wylądował ? W koszu, tam gdzie jego miejsce.
Co stwierdził Sąd Najwyższy? Że nie musiała zwracać na motor uwagi? Nie musiała patrzeć w lusterka wypatrując nielegalnie wyprzedzających? Nie. Stwierdził tylko, że upewniła się w stopniu dostatecznym.
I ok...czyli pomyślał.
Identyczny problem miałby sąd w rozpatrywanej w tym wątku sprawie gdyby pod prąd wyjechał motocykl i kierowca by zginął.
Nie ma problemu. Userka upewniła sie na tyle na ile była w stanie. Jeszcze pomijasz dosyc znaczna prędkość pojazdu jadącego pod prąd.
. A po obejrzeniu filmu mam wątpliwości co do tego - Pani wjechała na drogę z pierwszeństwem bez zatrzymania, w taki sposób, że była dodatkowo zasłonięta przez samochód który wjeżdżał do Akademii.
Juz dobrze ,że wątpliwości, a nie bezmyślne przypisywanie winy.
A trzeba się zatrzymać, aby ustąpić pierwszeństwa ?
Gdyby sie zatrzymał to nagle widziałaby poprzez samochody i ściany ? :lol:
Zastosowała zasadę pełnego zaufania, a nie ograniczonego.
To nie jest pojęcie skodyfikowane i sobie pływasz żonglując słowami.
Twoja mizeria przepisowa plus żonglowanie w sumie daje nieciekawy efekt.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez szerszon » sobota 28 marca 2015, 14:41

Makabra napisał(a):Jest tak samo niezgodna, jak nieupewnienie się o możliwości włączenia się do ruchu. Oba te czyny mogą spowodować kolizję.
.

Tylko pod pojeciem"wszyscy uczestnicy ruchu" na podstawie Art 4 nie łapią sie jadący pod prąd, których w dodatku nie można zauważyć.
Tylko brak rozsądku albo małe doświadczenie sprawia że na nowo zrobionym odcinku jednokierunkowym zakłada się że nikt nie jeździ na pamięć pod prąd.
Powiedz to temu co wjechał pod prąd i jak widać było na filmie z wcale małą prędkością nie jechał.
Znowu wszyscy czepiacie sie babki, a nikt nawet nie zająknie sie o dużo poważniejszym błędzie jadącego pod prąd.
Może była tam pół dnia i potem znowu zdemontowali znaki o ruchu jednokierunkowym i zakazu wjazdu?
To się nazywa jazda na pamięć

Może, może...jazda na pamięć występuje Ci, jak nawet nie zdążysz wydac polecenia, a kursant pojedzie wykonywać manewr , bo tak robił do tej pory.
A wypada chyba pamiętać, że jechało sie jednokierunkową, że wjechało sie w strefę zamieszkania pomimo że znak już dawno za nami. :wink:

Zwłaszcza wieczorem jak ktoś jedzie bez świateł. Albo jak lustro zaparuje, albo jak wiatr je obróci.
szkoda że musicie posuwać sie wręcz do sytuacji wyjątkowych, aby obronić swój punkt widzenia. Jazda bez świateł to też złamanie przepisów, a szczególnie w takiej sytuacji jadąc pod prąd.
Tu powołało by sie biegłego, który oceniłby, czy była szansa na dostatecznie wczesne zauważenie samochodu jadącego bez świateł pod prąd zza przeszkody.Obrócenie czy zaparowanie lustra nie miałoby żadnego znaczenia. I tak nie pokazywało "pod prąd"
============================
To teraz w drugą stronę. Dlaczego miszczu jechał pod prąd nawet nie dając możliwości prawidłowo włączyć się do ruchu? Przecież userka pod prąd nie jechała.
Dlaczego nie respektował B-2 i pomimo złamania przepisu nie zachował szczególnej ostrożności ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez mp0011 » sobota 28 marca 2015, 15:28

mp0011 napisał(a):http://forumprawne.org/prawo-karne/383320-potracenie-pieszego-ktory-wtargnal-na-jezdnie-na-czerwonym-swietle.html

I mam rozumieć że z całego wpisu wyłapałeś tylko odpowiedź jednego zbanowanego użytkownika?
I nie dostrzegasz za co kierowca dostał mandat? Za przekroczenie prędkości? Za niezachowanie ostrożności? Za art 3? Art 4? Nie dostosowanie prędkości do warunków (śnieg i blisko 80)? Nie. Za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na czerwonym. Pierwszeństwa, którego Twoim zdaniem nie miał. I stwierdził to biegły, prokurator i policja.

O odpowiedzialności kierowcy wykonującego skręt w lewo można byłoby więc mówić wtedy, gdy widział (lub mógł i powinien był widzieć) pojazd poruszający się w sposób stwarzający zagrożenie

czyli wracając do naszej userki żaden z tych warunków nie wystąpił :lol:

Błąd. Zarówno mogła jak i powinna widzieć ten pojazd. Gdyby zachowała "szczególną ostrożność". Lub włożyła trochę wysiłku. Też uczysz kursantów że jak nie widzą to wyjeżdżają? Jest wiele możliwości poradzenia sobie w takiej sytuacji - pomoc innych, wyjście i ocena sytuacji, wyjechanie o wiele wolniejsze lub o parę cm... A nie wyskoczenie zze innego samochodu.

Co stwierdził Sąd Najwyższy? Że nie musiała zwracać na motor uwagi? Nie musiała patrzeć w lusterka wypatrując nielegalnie wyprzedzających? Nie. Stwierdził tylko, że upewniła się w stopniu dostatecznym.

I ok...czyli pomyślał.

Widzę że dalej nie zauważasz że SN nie zwolnił jej z obowiązku upewnienia się czy użytkownicy łamiący inne przepisy nie są obecni na pasie który zamierza zająć... Taki sam obowiązek ma nasza userka.

Identyczny problem miałby sąd w rozpatrywanej w tym wątku sprawie gdyby pod prąd wyjechał motocykl i kierowca by zginął.
Nie ma problemu. Userka upewniła sie na tyle na ile była w stanie. Jeszcze pomijasz dosyc znaczna prędkość pojazdu jadącego pod prąd.
. A po obejrzeniu filmu mam wątpliwości co do tego - Pani wjechała na drogę z pierwszeństwem bez zatrzymania, w taki sposób, że była dodatkowo zasłonięta przez samochód który wjeżdżał do Akademii.

Juz dobrze ,że wątpliwości, a nie bezmyślne przypisywanie winy.
A trzeba się zatrzymać, aby ustąpić pierwszeństwa? Gdyby sie zatrzymał to nagle widziałaby poprzez samochody i ściany ? :lol:

Zastanów się co piszesz. Najlepiej, wypowiedz to sobie wcześniej na głos. Bo z Twoich słów wynika, że jak np. wyjeżdżam z podporządkowanej i obok stoi autobus i zasłania widoczność, to zwalnia mnie to z odpowiedzialności za wjechanie przed pojazdy jadące drogą z pierwszeństwem... "Bo czy gdyby się zatrzymał to nagle widziałby przez autobus?". A moje "wątpliwości" wynikały głównie z kurtuazji. Powinienem napisać "śmiem wątpić".

Zastosowała zasadę pełnego zaufania, a nie ograniczonego.
To nie jest pojęcie skodyfikowane i sobie pływasz żonglując słowami.
Twoja mizeria przepisowa plus żonglowanie w sumie daje nieciekawy efekt.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_ogr ... o_zaufania
http://www.word.siedlce.pl/artykuly/zas ... 51,739,751
http://antymoto.com/zasada-ograniczonego-zaufania/
http://regiomoto.pl/portal/prawo-jazdy/ ... o-zaufania

Zasada ograniczonego zaufania w praktyce:
Pani wyjeżdża w drogę dwukierunkową w lewo z parkingu. Widzi zbliżający się pojazd z włączonym kierunkowskazem w prawo. Może zakładać że będzie skręcał tam, skąd ona wyjeżdża, ale powinna też uwzględnić, że może kierunkowskaz nie wyłączył się po wcześniejszym manewrze tamtego kierowcy, i na prawdę chce on pojechać prosto. Włączając się do ruchu, ma obowiązek ustąpić WSZYSTKIM i zachować Szczególną Ostrożność. W tym także zakładać ewentualność takich sytuacji.

Inny przykład z "mojego podwórka". Jadę DdR wzdłuż Wisłostrady, przecinam na zielonym Sanguszki przejazdem dla rowerów. Kierowcy mają tam zieloną strzałkę (S-2). Mogę zakładać że się do niej dostosują i zatrzymają przed nią, i wjechać bez patrzenia. To byłoby Pełne Zaufanie. Ale w myśl zasady ograniczonego zaufania, biorę pod uwagę że większość kierowców nie zatrzymuje się przed taką strzałką (zwłaszcza, że jest tam z górki a wylot jest na bezpieczny pas dla włączających się) i pomimo zielonego sygnału dla mnie oceniam wcześniej sytuację. Gdybym miał zasłoniętą widoczność, zatrzymałbym się i rozejrzał przed wjechaniem. A nie stwierdzał do czego mnie namawiasz "nie widzę co tam jest, ale skoro mają czerwone i S-2 i ja mam pierwszeństwo, to nie muszę". To jest Ograniczone Zaufanie.

Gdybym wjechał bez patrzenia i bez widoczności, dostałbym mandat ja, oraz kierowca który nie zatrzymał się na zielonej strzałce.
  • Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
  • Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011
 
Posty: 2472
Dołączył(a): poniedziałek 23 marca 2015, 01:15

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez szerszon » sobota 28 marca 2015, 16:15

I mam rozumieć że z całego wpisu wyłapałeś tylko odpowiedź jednego zbanowanego użytkownika?
Ktoś coś innego napisał ?
I nie dostrzegasz za co kierowca dostał mandat?
Jest gdzieś słowo o mandacie ? Niesamowite jak ty czytasz...jestem pod wrażeniem.
Za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na czerwonym. Pierwszeństwa, którego Twoim zdaniem nie miał. I stwierdził to biegły, prokurator i policja.
Druga instancja czy SN znowu będą mieli co do kosza wyrzucić.
A zauważyłeś, że potraktowali sytuację jak na zwykłym przejściu bez sygnalizacji czy też pominąłeś ten niewątpliwie niewygodny fakt jak policja, biegły i prokurator ? :lol:
Błąd. Zarówno mogła jak i powinna widzieć ten pojazd.
Zosatwiłbym tę ocenę biegłemu a nie tobie, jako osobie nie mającej żadnego doświadczenia za kierownicą. Z filmu wynika co innego.
Jaki to adres ?
Jest wiele możliwości poradzenia sobie w takiej sytuacji - pomoc innych, wyjście i ocena sytuacji, wyjechanie o wiele wolniejsze lub o parę cm... A nie wyskoczenie zze innego samochodu.
Nie było nikogo
Zanim by wróciła po zobaczeniu sytuacja mogłaby się zmienić "przecież widziałam, że nic nie było" :lol: ale dziecinada..Tę wolniejszą jazdę poleć temu jadącemu pod prąd. Babka jechała dostatecznie wolno.
Widzę że dalej nie zauważasz że SN nie zwolnił jej z obowiązku upewnienia się czy użytkownicy łamiący inne przepisy nie są obecni na pasie który zamierza zająć... Taki sam obowiązek ma nasza userka.
Dalej nie zauważyłeś , że gdyby miała mozliwości. Nie manipuluj tylko cytuj. I nie broń się przed konkretnym uzasadnieniem dotyczącym tego konkretnego przypadku.
Napisali ,że nie można skorelować łamania przepisów z jednoczesnym uzurpowaniem sobie pierwszeństwa przejazdu ? Napisali. Tylko tego nie zacytujesz, bo po raz kolejny wyjdzie ,że bzdurzysz.
Zastanów się co piszesz. Najlepiej, wypowiedz to sobie wcześniej na głos. Bo z Twoich słów wynika, że jak np. wyjeżdżam z podporządkowanej i obok stoi autobus i zasłania widoczność, to zwalnia mnie to z odpowiedzialności za wjechanie przed pojazdy jadące drogą z pierwszeństwem..
Oczywiście znowu sobie wymyśliłeś sytuację i przewidujesz co ktoś zrobi. Jesteś za cienki.
Oczywiście zza autobusu może ktoś wyjechać i pod prąd to nie będzie, prawda ? :lol:
A moje "wątpliwości" wynikały głównie z kurtuazji.
Ja obstawiam kompletną nieznajomość ptrzepisów , co już wielokrotnie udowodniłeś.
Byłtutaki orzeł o nicku rozbisurmaniony. Takie same głupotki wypisywał.Czasem to nie twoje poprzednie wcielenie ? :wink:

Gościu..skodyfikowany tzn ujęty w dzienniku ustaw.czytaj w końcu ze zrozumieniem.W milicji pracowałeś ?
A twoje interpretacje i przykłady nie są warte zbyt wiele.W przykładach piszesz o pojazdach, których możesz się spodziewać.

Wiki to źródło prawa ? Albo wypociny dziennikarzyny ? Ogarnij sie .
Gdybym wjechał bez patrzenia i bez widoczności, dostałbym mandat
[/quote] Polecam się zapoznac co znaczy sygnał zielony na PdR. Mandat wystawiłby z pewnością niedouczony policjant niedouczonemu rowerzyście.
I dobrze.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez Makabra » sobota 28 marca 2015, 19:38

szerszon napisał(a):
Makabra napisał(a):Jest tak samo niezgodna, jak nieupewnienie się o możliwości włączenia się do ruchu. Oba te czyny mogą spowodować kolizję.
.

Tylko pod pojeciem"wszyscy uczestnicy ruchu" na podstawie Art 4 nie łapią sie jadący pod prąd, których w dodatku nie można zauważyć.


Jak wszyscy to wszyscy, nie ma że sobie wybierasz kto jest uczestnikiem ruchu.

szerszon napisał(a):
Tylko brak rozsądku albo małe doświadczenie sprawia że na nowo zrobionym odcinku jednokierunkowym zakłada się że nikt nie jeździ na pamięć pod prąd.
Powiedz to temu co wjechał pod prąd i jak widać było na filmie z wcale małą prędkością nie jechał.
Znowu wszyscy czepiacie sie babki, a nikt nawet nie zająknie sie o dużo poważniejszym błędzie jadącego pod prąd.

Ja się kobiety (babki) nie czepiam :mrgreen: Czepiam się Ciebie, bo z Twojego punktu widzenia to był z jej strony prawidłowe włączenie się do ruchu i prawidłowe upewnienie się o nie stworzeniu zagrożenia.

szerszon napisał(a): To teraz w drugą stronę. Dlaczego miszczu jechał pod prąd nawet nie dając możliwości prawidłowo włączyć się do ruchu? Przecież userka pod prąd nie jechała.
Dlaczego nie respektował B-2 i pomimo złamania przepisu nie zachował szczególnej ostrożności ?

No ale nie rozmawiamy o tym dlaczego gość wjechał pod prąd. Wjechał bo wjechał, mandat za to wykroczenie powinien dostać i drugi mandat za spowodowanie zagrożenia. Pewnie jechał na pamięć.
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez 19mk71 » sobota 28 marca 2015, 20:04

szerszon napisał(a): To teraz w drugą stronę. Dlaczego miszczu jechał pod prąd nawet nie dając możliwości prawidłowo włączyć się do ruchu? Przecież userka pod prąd nie jechała.
Dlaczego nie respektował B-2 i pomimo złamania przepisu nie zachował szczególnej ostrożności ?

No ale nie rozmawiamy o tym dlaczego gość wjechał pod prąd. Wjechał bo wjechał, mandat za to wykroczenie powinien dostać i drugi mandat za spowodowanie zagrożenia. Pewnie jechał na pamięć.[/quote]


Na pamięć jechał do czego się przyznał. Obawiam się, że dostał mandat tylko za jazdę pod prąd w kwocie 500 zł i nie było w nim mowy o spowodowaniu zagrożenia natomiast ja dostałam za spowodowanie zagrożenia. Powinien dostać również za prędkość z jaką się poruszał.
Ubezpieczyciel (likwidator szkody)widział nagranie i również uważa, że wina jest po tamtego stronie.
19mk71
 
Posty: 35
Dołączył(a): sobota 21 marca 2015, 10:22

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez szerszon » sobota 28 marca 2015, 20:18

Makabra napisał(a):
Jak wszyscy to wszyscy, nie ma że sobie wybierasz kto jest uczestnikiem ruchu.
.
Nie zrozumiałeś Art 4. Może będzie miał pierwszeństwo jadący po chodniku wzdłuż nad włączającym się do ruchu. Jak wszyscy to wszyscy. :lol:
Może będzie miał pierwszeństwo jadący pod prąd drogą dwujezdniową ? Jak wszyscy to wszyscy.
Czepiam się Ciebie, bo z Twojego punktu widzenia to był z jej strony prawidłowe włączenie się do ruchu i prawidłowe upewnienie się o nie stworzeniu zagrożenia.
I włączyłaby się prawidłowo , gdyby jakiś idiota nie pojechał pod pra. Nie możesz tego zrozumieć ?
Poczytaj sobie uzasadnienie SN w zalinkowanym wyroku sądowym SN.Te, przed którym tak broni się szanowny user i boi sie zacytować :lol:

No ale nie rozmawiamy o tym dlaczego gość wjechał pod prąd.
Ciekawe dlaczego unikacie tegotematu. Przeciez to była główna i najważniejsza przyczyna dzwona. Tak samo jak szymon nie chciał rozmawiać o zmienie kierunku jazdy przy przejeździe przez skrzyżowanie tylko sobie wymyślił kierunek jazdy własny na skrzyżowaniu.
Taki sam idiotyzm lansujecie.
Wjechał bo wjechał, mandat za to wykroczenie powinien dostać i drugi mandat za spowodowanie zagrożenia.
No to posłużę się przykładem , lekko odwróconym z bogatej skarbnicy naszego nowego usera.
Pieszy wszedł na zielonym sygnale na PdP i dostał strzała.
I wy debatujecie czy wtargnał na PdP bezpośrednio pod jadący pojazd czy nie wtargnął. A że na czerwonym sygnale wjechał pojazd to nie ma dla was żadnego znaczenia.
Totalny idiotyzm. Wjechał bo wjechał. A ten pieszy wtargnął, nie rozejrzał się...a miał prawo przepuszczać,że zgodnie z Art 4 ..itp.
================================
19mk71
Podaj mi dokładny adres miejsca zdarzenia ulica i numer.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez Makabra » sobota 28 marca 2015, 20:38

19mk71 napisał(a):Na pamięć jechał do czego się przyznał. Obawiam się, że dostał mandat tylko za jazdę pod prąd w kwocie 500 zł i nie było w nim mowy o spowodowaniu zagrożenia natomiast ja dostałam za spowodowanie zagrożenia. Powinien dostać również za prędkość z jaką się poruszał.
Ubezpieczyciel (likwidator szkody)widział nagranie i również uważa, że wina jest po tamtego stronie.


No już za prędkość to nie ma jak bo nie została zmierzona. Policja nie może wystawiać mandatu za prędkość tylko widząc nagranie z prywatnej kamerki.

szerszon napisał(a):
No ale nie rozmawiamy o tym dlaczego gość wjechał pod prąd.
Ciekawe dlaczego unikacie tegotematu. Przeciez to była główna i najważniejsza przyczyna dzwona.

No już wiesz dlaczego wjechał, i co z tym zrobisz? Zresztą jak udowodnisz typowi że mówi prawdę? Może nie jechał na pamięć tylko specjalnie wjechał żeby nie jechać na około?

szerszon napisał(a):Pieszy wszedł na zielonym sygnale na PdP i dostał strzała.
I wy debatujecie czy wtargnał na PdP bezpośrednio pod jadący pojazd czy nie wtargnął. A że na czerwonym sygnale wjechał pojazd to nie ma dla was żadnego znaczenia.
Totalny idiotyzm. Wjechał bo wjechał. A ten pieszy wtargnął, nie rozejrzał się...a miał prawo przepuszczać,że zgodnie z Art 4 ..itp.


No faktycznie, to są identyczne sytuacje :lol:
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez szerszon » sobota 28 marca 2015, 21:05

Zresztą jak udowodnisz typowi że mówi prawdę? Może nie jechał na pamięć tylko specjalnie wjechał żeby nie jechać na około?
To jego problem i to on ponosi konsekwencje.
No faktycznie, to są identyczne sytuacje
Przykro mi że nie zrozumiałeś waszego toku myślenia.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez Makabra » sobota 28 marca 2015, 21:09

szerszon napisał(a):
Zresztą jak udowodnisz typowi że mówi prawdę? Może nie jechał na pamięć tylko specjalnie wjechał żeby nie jechać na około?
To jego problem i to on ponosi konsekwencje.


Więc jaka różnica dlaczego wjechał pod prąd? Pewnie dlatego unikamy tego tematu bo nie ma tu nic do powiedzenia w temacie że gość jedzie pod prąd.
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez szerszon » sobota 28 marca 2015, 21:11

A taka,że nadjechał ze strony z której nie powinien nadjechać i jeszcze niewidoczny do ostatniej chwili.
Nie ma nic o tym,że babka nie miała zamiaru ustąpić. Nie miała szansy.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez 19mk71 » sobota 28 marca 2015, 21:30

================================
19mk71
Podaj mi dokładny adres miejsca zdarzenia ulica i numer.

ul.Jagiellońska 57/59
19mk71
 
Posty: 35
Dołączył(a): sobota 21 marca 2015, 10:22

Re: Droga jednokierunkowa

Postprzez 19mk71 » sobota 28 marca 2015, 21:31

Makabra napisał(a):
19mk71 napisał(a):Na pamięć jechał do czego się przyznał. Obawiam się, że dostał mandat tylko za jazdę pod prąd w kwocie 500 zł i nie było w nim mowy o spowodowaniu zagrożenia natomiast ja dostałam za spowodowanie zagrożenia. Powinien dostać również za prędkość z jaką się poruszał.
Ubezpieczyciel (likwidator szkody)widział nagranie i również uważa, że wina jest po tamtego stronie.


No już za prędkość to nie ma jak bo nie została zmierzona. Policja nie może wystawiać mandatu za prędkość tylko widząc nagranie z prywatnej kamerki.


Policja nie widziała nagrania.
Ostatnio zmieniony sobota 28 marca 2015, 21:34 przez 19mk71, łącznie zmieniany 1 raz
19mk71
 
Posty: 35
Dołączył(a): sobota 21 marca 2015, 10:22

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości