mariusz79 napisał(a):ruselTu nie chodzi o to aby wieksza ilość byla lapana tylko o społeczną świadomość konsekwencji.
Rusel polskie społeczeństwo jest już tak zdeprawowane, że tylko kary doraźne mogą coś pomóc. Inaczej się nie da. dopiero jak stu ukarzą, to ten sto pierwszy będzie jechał jak Bóg przykazał.
W czym mogą kary pomóc? W większym zastraszeniu ludu? Wielu to już całkiem skutecznie próbowało: Stalin, Hitler, itd... Nawet u nas był komunizm, ale nie tylko nie byo dobry ale i upadł...
Jeśli nawet to straszenie jest skuteczne, to jednak takie podejście do problemu, ograniczenie mojej wolności, uwłacza mojej inteligencji. Twojej nie?
Do o wiele skuteczniejszego zmniejszenia liczby wypadków potrzebna jest edukacja kierowców, podnoszenie kwalifikacji policjantów, budowa infrastruktury, zmiana systemu karania itp, a nie karanie prewencyjnie przypadkowego kierowcy za to, że potencjalnie, w ocenie jakiegoś rządzącego kretyna stworzył zagrożenie.
Problemem jest to, że karani nie są Ci którzy stwarzają prawdziwe zagrożenie .
mariusz79 napisał(a):rusel napisał(a):Moim zdaniem świadomość = refleksja.
Świadomość jest, tylko brak refleksji. Jest płacz i lament dopiero jak coś się stanie.
No właśnie. Więc czemu zamiast rozmawiać o prawdziwych potencjalnych zagrożeniach, rządzący przekierowują problem na kompletnie nieistotny problem - prędkości mierzonej w sytuacjach najczęściej bez znaczenia. Problem jest w tym, że obecne przepisy w zakresie ograniczeń prędkości, są kompletnie bez sensu, i nie sądzę, że jestem osamotniony, bo szacuję, że 99% kierowców przekracza prędkość.
Efekt nowej ustawy będzie taki, że kierowca który zostanie przyłapany stanie się jeszcze większym kozłem ofiarnym, co spowoduje jeszcze większe poczucie niesprawiedliwości, poczucie jeszcze większego ograniczenia wolności i robienia z mądrych ludzi idiotów. Można powiedzieć, że to pogłębi rozwarstwienie społeczeństwa kierowców.
Przecież Ci którzy stwarzają prawdziwe zagrożenie związane choćby z prędkością nie są łapani, bo zazwyczaj robią to w miejscach gdzie policja nie stoi z radarem, a nawet gdyby stała, to nie byłaby w stanie zmierzyć prędkości ze względu na obecność innych pojazdów.
To jest sytuacja równie absurdalna, jakby pilotów samolotów rozliczać nie za zachowanie podczas startu i lądowania, tylko za prędkość na wysokości przelotowej.
Trzeba być bardzo ograniczonym człowiekiem, żeby twierdzić, że prędkość jest głównym powodem wypadków i korelować to w związku z łapaniem kierowców za prędkość.
Dlaczego w ustawie nie kładzie się nacisku na prawdziwe zagrożenia - podczas startu i lądowania??
Dlaczego nie są ustalone wyższe kary za wymuszanie pierwszeństwa, wyprzedzanie na 3ciego, włączanie się do ruchu bez przepuszczenia wyprzedzającego, skręcanie w lewo bez przepuszczenia wyprzedzającego itp itd...??
:
Jeśli jest nieściągalny, to można w inny sposób ukarać. Miesiąc prac społecznych w hospicjum, szpitalu na ortopedii itd.
To ja może odwrócę sytuację:
Karajmy ludzi mandatami, za to że gadają bzdury. To przecież potencjalnie szkodliwe (niebezpieczne).
A jeśli nie zmądrzeją, to na prace przymusowe. No i teraz weź pod uwagę, że ja jestem policjantem i twierdzę, że gadasz bzdury.
Dokładnie takiego chcesz traktowania innych. Dobrze Ci z tym?
pasqudek napisał(a):@mariusz79: ok. ale niezaplacony mandat przejmuje US. natomiast kare prac spolecznych moze nakazac wymiar sprawiedliwosci. a jacy sa to widac;
- pijany kierowca zabije kilku ludzi i dostaje max. 12 lat,
- Pan X zadzga Pana Y i dostanie 25 lat lub dozywocie.
A w obu przypadkach ktos jest pozbawiony zycia.
Pasqudek dołączyłeś do ludzi, którzy zatracili się w tym....
"Art. 155.kk Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5."
Za to samo kierowca może otrzymać max12lat.
Np ktoś kto pobije drugiego ze skutkiem śmiertelnym dostanie 5lat, a ktoś komu się omsknie ręka na kierownicy dostanie 12lat.
Mało tego, kierowca może iść do więzienia nawet jeśli nikomu nie zrobi krzywdy.
Nadal uważasz, że to za mało?