Korepetycje z PoRD (teoria)

[LeszkoII]

Weszły w życie nowe zasady dotyczące egzaminowania. Nie trzeba już odbywać kursu teoretycznego w ramach Szkoły Nauki Jazdy (licencjonowanej). Każdy może sam na własną rękę uczęszczać do biblioteki i studiować PoRD, żeby zdać egz. teoretyczny.

W związku z tym, skoro w Internecie pojawiają się ogłoszenia "dam korepetycje z fizyki", to pewnie również w dziedzinie PoRD korepetytorów przybędzie - co uważam za dobre źródło dorobienia sobie. Powstawanie "szkółek" nauki prawa o ruchu drogowym też przewiduję.

Najważniejsza jest teoria! Kierowanie dowolnym pojazdem to bułka z masłem, jeśli wie się na co przepisy pozwalają.

[oskbelfer]

Weszły w życie nowe zasady dotyczące egzaminowania. Nie trzeba już odbywać kursu teoretycznego w ramach Szkoły Nauki Jazdy (licencjonowanej). Każdy może sam na własną rękę uczęszczać do biblioteki i studiować PoRD, żeby zdać egz. teoretyczny.

nie ma licencjonowanych szkół jazdy

W związku z tym, skoro w Internecie pojawiają się ogłoszenia "dam korepetycje z fizyki", to pewnie również w dziedzinie PoRD korepetytorów przybędzie - co uważam za dobre źródło dorobienia sobie. Powstawanie "szkółek" nauki prawa o ruchu drogowym też przewiduję.

nie szukaj chłopie sensacji.... "model" takiego sposobu uzyskiwania prawa jazdy w PL nie jest nowością - przynajmniej dla ludzi z branży - jeśli nie wiesz co mam na myśli - to zacznij się edukować "historycznie"

Najważniejsza jest teoria! Kierowanie dowolnym pojazdem to bułka z masłem, jeśli wie się na co przepisy pozwalają.

Zwłaszcza jak się ma praktykę "nabijacza postów"

[rusel]

Kierowanie dowolnym pojazdem to bułka z masłem, jeśli wie się na co przepisy pozwalają.

Wystarczy opanować 5 znaków i jedziesz, chyba że nigdy nie siedziałeś za kierownicą np autokaru, pierwszy ciasny zakręt i masz demolke na drodze, więc trzeba sprawdzić czy bułka z masłem nie jest czerstwa żeby zębów nie stracić.

[LeszkoII]

Zwłaszcza jak się ma praktykę "nabijacza postów"

...merytorycznych więcej niż Ty, taka prawda. Nie wierzysz? Policz Wyjdzie fajna statystyka nabijania postów

pierwszy ciasny zakręt i masz demolke na drodze, więc trzeba sprawdzić czy bułka z masłem nie jest czerstwa żeby zębów nie stracić.

:) Nie zrozumiałeś. Mając teorię w paluszku, nie musisz się zastanawiać co znaczy w danej sytuacji znak X, gdzie można zaparkować. Umysł pochłania tylko wiedzę odnośnie prowadzenia pojazdu.
Zresztą co innego zdolności intelektualne a co innego manualne w prowadzeniu pojazdów.

[oskbelfer]

jak widzę nie tyko ja mam problemy z Twoją "merytoryczną wiedzą" i z Twoimi "merytorycznymi postami" szopenie

[rusel]

Prowadzenie pojazdu pochlania znacznie więcej, pochlania również wyuczona teorie do tego stopnia ze jej nie zastosujesz w praktyce.

Zapewniam ze gdybyś usiadł za kierownica czegos na co nie masz uprawnień nie widzialbys na drodze 80 procent znakow i innych podstaw.

[disaster]

W teorii nie ma różnicy między teorią a praktyką.
W praktyce jest.

Fraza znana zapewne wszystkim.
Miałem kolegę - mgr inż. elektrotechniki, specjalność elektroenergetyka.
Nigdy w życiu nie pracował w wykonawstwie, a ubzdurał sobie, że sam wykona instalację elektryczną w swoim domu.
Zginął porażony prądem elektrycznym.

Tak kończy się przekonanie o swojej nieomylności.

[LeszkoII]

Zapewniam ze gdybyś usiadł za kierownica czegos na co nie masz uprawnień nie widzialbys na drodze 80 procent znakow i innych podstaw.

To po części prawda i dlatego napisałem

Najważniejsza jest teoria! Kierowanie dowolnym pojazdem to bułka z masłem, jeśli wie się na co przepisy pozwalają.

Ktoś kto zaczyna od ZERA i pakuje się na motorniczego ma nieco utrudnione zadanie, bo teoria to 1.... a praktyka to 2...

Czyli jak ktoś ma opanowaną teorię, to "bułka z masłem" ... "dobrze wypieczona" w toku szkolenia na poruszanie się danym typem pojazdu, nie powinna "połamać zębów".

Prawda wygląda tak, że większość kursantów szkolących się na kat. B. nie ma dużego pojęcia o przepisach. A wtedy instruktor wciśnie hamulec. Czy tak ma wyglądać nauka kierowania pojazdem na drogach?
Nie po to odróżniono część teoretyczną od praktycznej.

Teoria jest najważniejsza. Tej wiedzy nie da się posiąść ucząc się jazdy autobusem. To miałem na myśli.

nie ma licencjonowanych szkół jazdy

Instruktor bez licencji Wykładowca bez licencji Coś słabo...

jak widzę nie tyko ja mam problemy z Twoją "merytoryczną wiedzą" i z Twoimi "merytorycznymi postami" szopenie

Widzę, że coś Ciebie drażni. To dziwne. Co Ty z tym chopinem odwalasz chłopie

[rusel]

Prawda wygląda tak, że większość kursantów szkolących się na kat. B. nie ma dużego pojęcia o przepisach. A wtedy instruktor wciśnie hamulec. Czy tak ma wyglądać nauka kierowania pojazdem na drogach?

nie do końca trafna teza, większość kursantów po prostu nie jest w stanie wdrożyć wiedzy podczas praktyki, nie są w stanie w momencie kierowania pojazdem ogarnąć jednocześnie przepisów.

Dlatego uważam że nauka teorii "po warszawsku" sprawdzi się jedynie podczas rozwiązywania krzyżówek w miejscu oznaczonym znakiem D26c

[jasper1]

nie są w stanie w momencie kierowania pojazdem ogarnąć jednocześnie przepisów.

Jestem tego doskonałym przykładem.
To był mój chyba największy problem w trakcie nauki, świadomie, żmudnie przepracowywany.
Przez długi czas nie nadążałam własnie za ilością informacji, które trzeba przetworzyć, zbieraniem danych z otoczenia, ich selekcją i przełożeniem na istotne informacje oraz łączeniem tego z wiedzą teoretyczną i ogarnianiem techniki jazdy jednocześnie.

[rusel]

Jestem tego doskonałym przykładem.
To był mój chyba największy problem w trakcie nauki, świadomie, żmudnie przepracowywany.
Przez długi czas nie nadążałam własnie za ilością informacji, które trzeba przetworzyć, zbieraniem danych z otoczenia, ich selekcją i przełożeniem na istotne informacje oraz łączeniem tego z wiedzą teoretyczną i ogarnianiem techniki jazdy jednocześnie.

to dotyczy każdego, nikt nie rodzi się geniuszem za kierownicą. Sam łapałem się za głowę ile rzeczy umykało jak uczyłem się jazdy na wyższych kategoriach.