A mianowicie przy każdej możliwej sytuacji pewna osoba, z klatki obok stawia samochód bardzo blisko mojego, nie dadząc mi " normalnie " wsiąść do samochodu. Zostawia zawsze około 10-20 cm wolnej przestrzeni, i parkuje zawsze tak by jego drzwi od kierowcy były po drugiej stronie ( ułatwia sobie wyjście ) lub, specjalnie delikatnie kosi auto jeśli staje w odwrotną stronę czyli tyłem do przodu w stosunku do mojego samochodu by jego auto stało jak najbliżej drzwi. Miejsca parkingowe niby są wyznaczone czerwoną kostką na szarej, lecz jak to pod blokiem panuje czasem wielki chaos ...
Wiem że zgodnie z przepisami
- Kod: Zaznacz cały
Zabrania się postoju [...] w miejscu utrudniającym dostęp do innego prawidłowo zaparkowanego pojazdu
lub wyjazd tego pojazdu;
Z tym że miejsca parkingowe mają po około 2 i pół metra, lecz plus szerokość samochodu itp nie daje dużego pola manewru.
Kilka razy spytałem się czemu tak robi to z dwa razy odjęknął bo tak... to parking
Nie wiem czy wywoływać wojnę i wzywać policję i gościa nauczyć parkować, czy w tej sytuacji policja też mało zdziała ? Dodam że parking jest wśród bloków.... niby niema znaku droga wewnętrzna czy coś, stoi tylko znak D-40 podczas wjazdu na osiedle.