Witajcie, pod koniec października tego roku zdałem egzamin na prawo jazdy kat.C. Prawko wstrzymałem bo od razu robiłem C+E. Aktualnie skończyłem kurs na C+E 2 tygodnie temu i czekam na egzamin. Jak się ma jazda w takim wypadku solówką, bądź jak to się kolokwialnie mówi samym "koniem"? Fizycznie w kieszeni mam prawko kat.B i kartę kierowcy gdyż ją można wyrobić na kat.B i potem zdając kolejne kategorie jeśli jest ten sam numer prawka (a jest jeśli chyba nie zmieni się miejsca zameldowania) to nie trzeba jej wymieniać. Czy policjant/inspektor podczas kontroli będzie w stanie dojść do tego, że mam prawko (bo kartę będzie widział, że mam), będzie miał to gdzieś w komputerze? czy może dostanę mandat 300 zł i kategoryczny zakaz jazdy?
Pewnie się dziwicie czemu pytam, ale po prostu wiem, że w najbliższym czasie będzie potrzeba przejechania solówką do serwisu na przegląd a te lenie zawsze się migają, tylko nawalać kilometry i najlepiej nie wysiadać pod dystrybutorem i na rozładunku. Bardzo by mi to pomogło. Pozdrawiam. Najgorsze jest to, że do serwisu mam 270 km, gdyby było z 50 kilometrów to nawet bym nie pytał a tak co ja zrobię 200 kilometrów od domu jak mnie zatrzymają

Będę chyba czekał, aż policja odjedzie :O