To wynika z "220", nie przeczę. A co wynika z treści "170" odnośnie F-10? To, że wskazują kierunki jazdy z poszczególnych pasów ruchu(czyli z poszczególnych części jezdni - wlotów skrzyżowania //to już wynika z "220"//). Zatem widząc strzałkę w lewo, kierunek jazdy musi się zmienić w lewo, bo linia strzałki symbolizuje kierunek jazdy na wlocie a grot w lewo symbolizuje zmianę tego kierunku jazdy na skrzyżowaniu - czyli w lewo. O żadnym jednym wielkim przejeździe przez skrzyżowanie, w "170", nie ma mowy WPROST. Po uwzględnieniu innych przepisów (tutaj: "220"), sens z przepisu z "170-tki" został uwidoczniony.szymon1977 napisał(a):Więc jadę w lewo przez skrzyżowanie z pasa ruchu oznaczonego strzałką F-10 w lewo.
Ponadto w "170" czytam, że "strzałka w lewo" zezwala na skręcanie w lewo (jeden raz!) i dopuszcza zawracanie(a nie dwa skręcania w lewo!). Twoje "pojechać w lewo" znaczy: skręcić w lewo...przez skrzyżowanie, z czym uparcie walczysz w temacie o rondach. Obawiasz się nazywać rzeczy po imieniu, więc wprowadzasz sobie określenia "zastępcze" typu 'jedno wielkie skręcanie', 'własny kierunek', 'faktyczny kierunek', 'pojechać w lewo' BYLEBY W ŻADNYM WYPADKU nie napisać: zmieniać 'kierunek jazdy w lewo'

Wielokrotnie pisałem. "Zbliżając się do skrzyżowania" masz się określić co do zamiaru zmiany kierunku jazdy(a nie pojechania, wielkiego skręcenia, faktycznego skręcenia, etc.) Pojechać możesz sobie do lasu na grzyby, na urlop, do Biedronki, a nie odbywać takie podróże na powierzchni skrzyżowania pomiędzy wlotem A a wylotem B. To że istnieje sobie rondo w Głogowie, gdzie być może rosną grzyby na wyspie, nie oznacza, że mam egzekwować taki sposób postrzegania do pozostałych i statystycznie częściej występujących skrzyżowań (mini, małych i średnich rond).szymon1977 napisał(a):Teraz Twoja rola, udowodnij, że z punktu widzenia PoRD nie jest możliwe na skrzyżowaniu coś, co z ogólnego punktu widzenia problemów nie sprawia.
Nie muszę i nie chcę się zastanawiać nad czymś, co nie ma nic wspólnego z PoRD.szymon1977 napisał(a):zastanów, kiedy mowa o Twoim własnym, czy mowa faktycznym, a kiedy mowa nie o Twoim, a o odbywającym się gdzieś tam