No tak, niewolono używać określenia „jak gdyby prosto”, ale „chwilowy pobyt pojazdu wynikający z konieczności” itd.
to już wolnoPierwsze jest niezgodne z PoRD a drugie już tak, bo to jest prawda!
LeszkoII napisał(a):Na prawdę jesteś w stanie to zrobić w martwym punkcie widoczności? A może ten na prawym ma super brykę i tylko czeka na Twój kontakt(cóż taki wredny sposób na życie ). To ja już bym wolał ufać kierunkowskazom, a jeszcze najlepiej to zaufać, że uczestnik ruchu nie skręca od prawej krawędzi w lewo lub stosuje się do C-12 PLUS A-7: niestety nie w Krakowie, bo tam na rondach klasycznych obowiązuje zasada nieufności.
Dlaczego szkoła krakowska zabrania opuszczenia skrzyżowania wewnętrznym pasem? Bo może dojść do kolizji. A dlaczego szkoła krakowska zaleca zmianę pasa ruchu z wewnętrznego na zewnętrzny, skoro tez może dojść do podobnej jak nie identycznej w skutkach kolizji?
Jakie znaczenie ma martwy punkt do PRD? Nie ma żadnego znaczenia!
Piszesz, w Krakowie obowiązuje zasada nieufności. Tak bo to jest zgodne z PRD. Całe PRD mówi o wzajemnym ograniczonym zaufaniu.
Tak , nie tyle zabrania się, co wskazuje się na zagrożenie, którego warszawiacy nie widzą lub nie chcą zauważyć. Opuszczania skrzyżowania z pasa wewnętrznego w razie kolizji z pojazdem z pasa zewnętrznego policja uważa za sprawcą tego z pasa wewnętrznego.