Cóż... jak komuś nie udało opuścić się skrzyżowania w czasie nadawania sygnału zielonego, to popełnia wykroczenieMakabra napisał(a):Pomimo ze takie rondo jak narysowales istnieje, to na rondzie ktore ma wewnatrz sygnalizatory pojawia sie ten sam problem kiedy auto skrecajace na rondzie wjedzie za sygnalizator wewnetrzny z zamiarem skrecenoa ale utknie bez mozliwosci jazdy. Zmienia sie faza swiatel i wjezdzaja na rondo auta z jego prawej na zielonym majace a7+c12. Co wtedy?
http://www.tvp.pl/krakow/jedz-bezpieczn ... a/12487542
Czas 2:50 idealnie pokazuje opisaną sytuację.


W takim razie nigdy nie jesteśmy pewni, czy sygnał zielony przy wjeździe istotnie nam na wjazd zezwala

A winą za to zamieszanie (lub "zamieszanie" jak ktoś woli) jest stały czas sygnału żółtego - 3 sekundy, niezależnie od parametrów skrzyżowania, prędkości wjazdowej na skrzyżowanie, klasy dróg etc..
Pierwszeństwo nie oznacza wykluczenie pozostałych, to na pewno. O wykluczeniu pozostałych decyduje kwestia dyspozycji sygnałów oraz snaków regulujących pierwszeństwo. Sygnał zielony "mówi" zezwalam wjechać a znak drogowy nie zezwalam dopóki nie ustąpisz pierwszeństwa. S-1 nie jest sygnalizatorem warunkowym na kształt warunku odnośnie S-2. Jednocześnie zezwalać i nie zezwalać nie można. I tutaj się różnię z Drezyną, który twierdzi że mogę wjechać za sygnalizator, żeby za 2 metry odstać ... i (wysoce)prawdopodobnie utkwić na skrzyżowaniu, zainkasować za to punkty karne i zapłacić grzywnę...kg1956 napisał(a):Myślę, że kluczowe jest tu znaczenie słowa pierwszeństwo, użytego w art. 5.3.
Zawsze można odnaleźć coś w prawie, co wypełnia znamiona "luki". Tylko znając życie(forumowe) ta luka zwykle stanowi punkt wyjścia do budowania przeróżnych teorii, które uargumentowane są "bo nie napisali". Zachęcam do interpretowania PoRD (jeśli na prawdę jest to konieczne) w sposób całościowy.kg1956 napisał(a):Jeśli znalazłeś lukę,
Sygnał zielony daje w pewnym sensie pierwszeństwo. Ale co to znaczy "posiadać pierwszeństwo"? W PoRD ustalono w definicji czym jest ustąpienie pierwszeństwa a sprawę "kto komu" go udziela i czy posiadanie pierwszeństwa to to samo co roszczenie wobec siebie obowiązku ustąpienia pierwszeństwa - regulują inne przepisy wprost lub nie regulują wcale.Drezyna napisał(a):Pytanie do zwolenników tej teorii: do kiedy obowiązuje owo pierwszeństwo nabyte na zielonym? Do środka skrzyżowania, do następnego znaku, do końca zielonego czy jeszcze inaczej?
Interwencja była, dotyczyła S-3 na łamanym pierwszeństwie i sygnalizatorów wewnętrznych na skrzyżowaniu z wyspą.kg1956 napisał(a):Jest druga możliwość. Ustawodawca miał na myśli Twoją interpretację. W takim razie dlaczego nie interweniuje przez tyle lat, widząc co się dzieje?