szymon1977 napisał(a):Za pomocą swoich statystyk jedyne co wykażesz, to że rondo pierścieniowe przeznaczone, do małego i średniego natężenia ruchu przy dużym się nie sprawdza.
Dlaczego się nie sprawdza? Co rozumiesz przez "natężenie ruchu"? Ogólne natężenie na każdym wlocie? Mamy korki w miastach i czy to znaczy, że drogi się nie sprawdzają? Może są zbyt wąskie.
Przy dużym ruchu na małym rondzie, którego każdy wlot jest "obciążony ruchem" ~równomiernie, korek nie powinien się powiększać, lecz stabilizować - autoregulować. Może prędkość nieznacznie spadnie w związku ze zbliżaniem się do wyspy, ale za to na wylotach powinien powstać tym kosztem 'luz'. ...ale to już przy założeniu, że nikt nie będzie wjeżdżał na skrzyżowanie(lub 'skrzyżowanie' - niestety konieczna jest tutaj interpretacja) bez możliwości kontynuacji jazdy.
szymon1977 napisał(a):Dawno temu (jakieś 15 lat) natężeniu ruchu przerosło możliwości ronda pierścieniowego. Dziwne, że dopiero pół roku temu je przemalowano.
Ponieważ nie znasz historii tematu "Ronda Hipokratesa", a historia zawarta jest w odcinkach programu JB Dworaka, to przekazuję Ci wiadomość, że powodem przemalowania nie był wzrost natężenia ruchu tylko opuszczanie skrzyżowania z wewnętrznego pasa. ... podobno zabronione przepisami. Abstrahuje w tym momencie od linii P-3 wymalowanej w nonszalancki sposób na obwiedni. Widoczność tej linii pozostawiała wiele do życzenia.
szymon1977 napisał(a):Gdyby wszyscy jeździli po krakowsku byłoby tak samo bezpiecznie, jak na rondzie kwadratowym. Tylko przepustowość mniejsza.
A dlaczego wszyscy mieliby jeździć po krakowsku, skoro postulaty szkoły krakowskiej wywodzą się bardziej "z pragnień" niż z realiów prawnych.
Jak wiadomo, pan marek Dworak nie raz dawał wyraz swej fascynacji uregulowaniami prawnymi na Zachodzie - zwłaszcza w Niemczech. Szkoda tylko, że w równie entuzjastycznym stopniu takiej fascynacji nie przekładał na fascynację infrastrukturą drogową ... (wniosek? --> trzeba zmienić nie tylko przepisy ze "170", a także - równolegle - z "220", byc może również UoDP wraz z pochodnymi rozporządzeniami).
Później narzekanie na antenie...

To tak, jakby zarządzić : "od dziś statystyczny Polak zarabia tyle co przeciętny Niemiec". Na tym polega właśnie lansowanie teorii krakowskiej. Postawa roszczeniowa
