co o tym sądzicie ?

[Nata]

Jaki miesiąc ? Dziś mija 15 msc...

Nie tylko czas się liczy, ale i przejechane kilometry. Podobno najbardziej krytyczny moment, czyli czas, w którym przekonanie o swoich umiejętnościach jest niewspółmiernie wysokie w stosunku do rzeczywistych umiejętności, pojawia się po przejechaniu swoich pierwszych 10k km.

PS. "Najwspanialsza kursantka" która się wiecznie ze swoim instruktorem kłóci

Faktycznie, powód do dumy i radości. Współczuję instruktorowi.

[szerszon]

myśle że ewentualnie jakbys jeszcze teraz jakieś dodatkowe 10 godz na placu wziął ucząc sie łuk na czuja...

Spokojnie. Da radę w zdecydowanie krótszym czasie. Przynajmniej umie jeździć.

instruktor miernota cie szkolił więc i ty pewnie z parkingu wyjechac nie potrafisz ...

Jak inaczej nie umie nauczyć.. trudno..ktos musi być tym od małpy...

zapewniam cię że są specjaliści w tej dziedzinie

Chcesz namiary..może nr telefonu "instruktora" jeszcze nie uczyłem.

[tomcioel1]

Słuchajcie wszystkie Miernoty i pseudokierowcy którzy zdali egzamin na prawko robiąc łuk na blondynkę - powinno sie wam zabrać prawo jazdy !!!!! Wykażcie sie postawą obywatelską i sami oddajcie dokument !!!
A wszystkie Miernoty-Pseudoinstruktory - do pierdla i odebrać uprawnienia - bo jedyną słuszną metodą na łuk jest jazda na czuja !!!!!

Jazda na czuja jest lekiem na wszystko , działą też na nadciśnienie no i na hemoroidy również -

- bliższych informacji udziela Anett i szerszon ...

[Anett]

tomcioel1 zajmij się swoimi sprawami.
Jeśli dla ciebie nauka na małpę jest jedyną którą da się w krótkim czasie nauczyć- trudno. Nie wnikam już w to.
Ale gdyby luki na egzaminach były bliżej siebie zapewne twoi kursanci mieli by problem z szukaniem właściwej "tyczki" bo w ten sposób można się przeliczyć.
Nie bez powodu łuk nazwali "najdroższym zakrętem świata"

Dla chcącego nic trudnego.

[szerszon]

Ależ tu nie ma o czym dyskutować. Wystarczy ,że na łuku przestawię jedną tyczkę i metoda na małpę polegnie na polu (placu) chwały.
Osoba w ten sposób uczona nic z tego placu nie wyniesie poza "sposobem".
I nie jest to wina tej osoby tylko miernego instruktora, któremu nie chce sie poświęcić trochę czasu na nauczenie.
Jeśli komuś zabierać uprawnienia to niereformowalnym instruktorom, którzy jeszcze bezsensownie bronią nie wiadomo czego.
EOT

[lith]

Ale poświęci ten czas na coś innego. Wszystkiego w kilkadziesiąt godzin za kółkiem i tak się nie nauczysz Teraz kwestia czy więcej nauczysz się jeżdżąc godzinę po łuku, czy po prawdziwych parkingach.

[Anett]

jak instruktor dobry to nauczy...
Mi nauka na sposób zajęła chwilkę a jestem typ uparty. Dobry instruktor potrafi tak zrobić by każdy załapał

[szerszon]

Lith
sorki , ale czytasz nieuważnie.
Po pierwsze...znam metodę na małpę i wiem ile czasu zajmuje uzyskanie powtarzalności.
Porównywalne czasy z przewaga in plus dla "czuja".
Z tego tez powodu nauka parkowania zajmuje mi mniej czasu niż z osobami nauczonymi na małpę.
Poza tym potrafią wyjść z opresji, gdyby coś nie poszło tak. Czas "zaoszczędzony" na parkowaniu ...

Ale poświęci ten czas na coś innego.

[tomcioel1]

tomcioel1 zajmij się swoimi sprawami.
Jeśli dla ciebie nauka na małpę jest jedyną którą da się w krótkim czasie nauczyć- trudno. Nie wnikam już w to.
Ale gdyby luki na egzaminach były bliżej siebie zapewne twoi kursanci mieli by problem z szukaniem właściwej "tyczki" bo w ten sposób można się przeliczyć.

ależ zajmuje sie swoimi sprawami i uczę tak jak uważam ... a to że niektórym tu pseudofachowcom sie to nie podoba to już ich sprawa ...

gdyby łuki były bliżej , gdyby skręcały w drugą stronę ... srutututu...

Wystarczy ,że na łuku przestawię jedną tyczkę i metoda na małpę polegnie na polu (placu) chwały.
Osoba w ten sposób uczona nic z tego placu nie wyniesie poza "sposobem".

a ty jako "ćwierćegzaminator" powinieneś chyba wiedzieć że pachołki mają swoje ściśle określone miejsca , nie nauczyli na kursie ???

Jeśli komuś zabierać uprawnienia to niereformowalnym instruktorom, którzy jeszcze bezsensownie bronią nie wiadomo czego.

muszę ci sie do czegos przyznać - właśnie jestem reformowalny - zaczynałem od czuja ... później zmądrzałęm ...i teraz wybieram sposób najlepszy dla danej osoby (co nie znaczy że zawsze na blondi...) ...

wiesz co cechuje ludzi mądrych i myślących ? - to że potrafią spojrzeć na konkretny problem z dystansem i nigdy z góry nie zakłądają swojej nieomylności tylko starają sie zrozumieć argumenty innych ... masz z tym problem ???

[lith]

Szczerze mówiąc nie chce mi się wierzyć w to, że szybciej nauczymy się czuć auto powtarzając identyczny łuk niż robiąc to za każdym razem w innym miejscu. Dla mnie łuk jest jak większość symulatorów czy fantomów - można się na nich wyuczyć jakiegoś schematu działania, odruchów... ale wyczucia ciężko się nauczyć jak ćwiczenie sprowadza się do zrobienia za każdym razem tego samego. Po prostu w sposobie 'na małpę' kursant dostaje gotowy, uproszczony algorytm.

[szerszon]

a ty jako "ćwierćegzaminator" powinieneś chyba wiedzieć że pachołki mają swoje ściśle określone miejsca , nie nauczyli na kursie ???

I to ma być wytłumaczenie ? Aby kursantów wypaczać na samym początku kariery za kierownicą ?
Odbierać im możliwość myślenia ?
To jest kpina nie nauka.

muszę ci sie do czegos przyznać - właśnie jestem reformowalny - zaczynałem od czuja ... później zmądrzałęm ..

Poszedłeś na łatwiznę. Powodów nie będę się doszukiwał.

wiesz co cechuje ludzi mądrych i myślących ? - to że potrafią spojrzeć na konkretny problem z dystansem i nigdy z góry nie zakłądają swojej nieomylności tylko starają sie zrozumieć argumenty innych

W tym jednym przypadku zgodzę sie z tobą w 100% . To kiedy nabierzesz dystansu i przestaniesz piać peany nad sposobem na małpę ?
lith
Patrzysz tylko ze swojego punktu widzenia, a ja z punktu paru setek osób.
czyja baza danych jest pełniejsza ?

[tomcioel1]

I to ma być wytłumaczenie ? Aby kursantów wypaczać na samym początku kariery za kierownicą ?
Odbierać im możliwość myślenia ?
To jest kpina nie nauka.

Kpina to niedopasowywanie możliwości i środków do konkretnych predyspozycji kursantów tylko narzucanie im "jedynego słusznego sposobu nauki"
a parkowania to ja uczę na parkingu a nie na łuku ...

Poszedłeś na łatwiznę. Powodów nie będę się doszukiwał.

to nie łatwizna tylko świadome i przemyślane działanie , polegające na skoncentrowaniu sie na tym co jest naprawdę ważne w procesie szkolenia ... ale jak ktoś lubi wozić i wmawiac kursantom różne teorie spiskowe ... no tak , ale lipa , niż demograficzny , klientów trzeba szanować ...(tzn nie wypuszczac za szybko) ...

W tym jednym przypadku zgodzę sie z tobą w 100% . To kiedy nabierzesz dystansu i przestaniesz piać peany nad sposobem na małpę ?

ja rozważam różne metody i różne stosuję - ty masz "klapki na oczach" - trochę to niebezpieczne wydaje sie ...

Patrzysz tylko ze swojego punktu widzenia, a ja z punktu paru setek osób.
czyja baza danych jest pełniejsza ?

ja patrzę też z perspektywy kilkuset osób wyszkolonych , to gdzie te twoje argumenty ??? twoja baza jest "cacy" a moja "be" ???

[szerszon]

Widze ,że szanowny chce zrobic awanturkę ?

Kpina to niedopasowywanie możliwości i środków do konkretnych predyspozycji kursantów tylko narzucanie im "jedynego słusznego sposobu nauki"
a parkowania to ja uczę na parkingu a nie na łuku ...

no kurcze...czytanie ze zrozumieniem tez nie jest twoja mocna stroną. Nigdzie nie napisałem ,ze uczę parkować na łuku. na łuku uczę m.in wyczucia samochodu. tez napisałem, ze 90% uczy się na czuja, a nieliczne wyjątki jak nie dają rady to pozostaje małpa.
czy ty w ogóle czytasz co się do ciebie pisze ?

to nie łatwizna tylko świadome i przemyślane działanie , polegające na skoncentrowaniu sie na tym co jest naprawdę ważne w procesie szkolenia .

Śmiesz pisać o procesie szkolenia ? Ty ??? Przemyślane ? Chyba ze swojego punktu widzenia. Nie zmęczę się.

klientów trzeba szanować ...(tzn nie wypuszczac za szybko) ...

Twoje insynuacje są na takim samym poziomie jak proces "szkolenia"

ja rozważam różne metody i różne stosuję

Nie wynika to z twoich postów. Wynika jedno..aby przemiał był i wypuścić osobę, która nie panuje nad pojazdem.
A później dowalać sie do egzaminatorów, jacy to źli i chamy jedne

ja patrzę też z perspektywy kilkuset osób wyszkolonych

Patrzysz z punktu , aby sztuka się zgadzała i plac zaliczyła, a nie nauczyła sie jeździć.
Tym razem już EOT na 100% z takim planem "szkolenia" nie jesteś partnerem do dyskusji.

[lith]

Piszesz jakby sposób zrobienia łuku by jakimś szczególnym wyznacznikiem czy ktoś potrafi, czy nie potrafi jeździć. A to tylko jeden z elementów. Jak widać przez niektórych uważany za istotny, przez innych nie.

[Anett]

Niektórzy od razu idą na łatwizne ucząc na małpę... Po co kursantom godziny zabierać i przez go dłużej uczyć parkowań/zawracań?
Jak dla mnie dużo łatwiej jest na czuja zrobić niż na małpe
Testowalam na jazdach nie raz.
Na czuja wyszedł za każdym razem, na tzw "małpę" już nie.

Kursantów trzeba uczyć myśleć a nie....