Henq napisał(a):przecież zmieniasz kierunek jedziesz jedną drogą wjeżdżasz na drugą i to czasami nie jeden raz zmieniasz kierunek.
Zgadza sie, ale PORD "uznaje" tylko te zmiany kierunku, gdzie korzystasz z
przepisów o zmianie kierunku.
Spróbuj to rozkminić z odwrotnej strony: znajdź na skrzyżowaniu bezkolizyjnym takie miejsca, gdzie możesz dostać mandat za
niezastosowanie się do przepisów o zmianie kierunku jazdy.
ks-rider napisał(a):jedne przepisy sa do bolu dokladne a inne Maja luki jak z Ustki do Zakopanego.
Ty się czep tramwaja, a nie przepisów. Przepisy luk nie mają, to raczej czytający

Zauważ, że całe zamieszanie sprowadza się do jednego - definicji skrzyżowania.
W definicji KW "
intersection", to punkt przecięcia dróg (odpowiednik naszej powierzchni skrzyżowania) z dochodzącymi drogami - co najmniej dwiema.
Crossroad (cztery ramiona pod równymi kątami, czyli nasze przecięcie dróg),
junction (połączenie - najczęściej trzyramienne T, ale może być, oczywiście, więcej dróg) i
fork (rozwidlenie) - skrzyżowanie trzech dróg w kształcie Y. I nikomu nie przyszło do głowy, żeby z "intersection" zrobić " interchange" - miejsce wymiany między drogami - czyli nasze skrzyżowanie bezkolizyjne, węzeł.
Polska definicja brzmi dokładnie tak samo: skrzyżowanie, czyli miejsce gdzie się drogi
krzyżują; mogą się w miejscu krzyżowania przeciąć (X), połączyć (T), lub rozwidlić (Y). Na dodatek PORD umieścił przepisy o skrzyżowaniu w dziale
o przecinaniu się kierunków ruchu - więc nie ma zmiłuj, żeby podciągnąć pod skrzyżowanie połączenia lub rozwidlenia, które przecięcia kierunków ruchu nie mają.
A jednak tacy artyści się znaleźli - a efekty są widoczne, choćby w postaci skrzyżowań na autostradzie. Tylko za co tu winić przepisy? To już prędzej system szkolenia, że dziurawy jak sito

.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".