Wczoraj miała miejsce stłuczka. Jest pojazd A, B i C - rysunek z kierunkami ruchu zaznaczonymi strzałkami. Pojazdy A i C jadą główną drogą, pojazd B włącza się do ruchu z podporządkowanej. Kierowca pojazdu B widzi, że pojazd A skręca w prawo (wrzucony kierunkowskaz) i chce włączyć się do ruchu skręcając w lewo. Kierowca samochodu C wyprzedza (bo nie jest to omijanie gdyż pojazd A jest w ruchu) najeżdżając na podwójną ciągłą i dochodzi do kolizji z samochodem B - zderzenie czołowe mniej więcej w miejscu zaznaczonym niebieskim X.
Interpretacja policji: nie ma znaczenia że pojazd C przekroczył podwójną ciągłą i zderzył się z pojazdem B. Winny i ukarany mandatem został tylko kierujący samochodem B.
Pytanie: czy policjant miał rację twierdząc, że kierujący pojazdem C jest całkowicie bez winy? Czy jest sens odwoływać się do sądu?
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bcd98f04024f2ff6.html