przez mati1995g » piątek 23 sierpnia 2013, 15:17
przez error3 » piątek 23 sierpnia 2013, 16:57
przez ks-rider » piątek 23 sierpnia 2013, 18:39
error3 napisał(a):Najlepiej zrobiłbyś informując egzaminatora o tym, że wiesz, że nie masz pierwszeństwa, ale korzystasz z uprzejmości innego kierowcy. Tak mówił mi instruktor i takie informacje również na tym forum znalazłem.
przez jasper1 » piątek 23 sierpnia 2013, 19:10
przez tomcioel1 » piątek 23 sierpnia 2013, 20:45
przez jasper1 » piątek 23 sierpnia 2013, 21:14
tomcioel1 napisał(a):PS na przyszłość jak jedziesz to patrz czy latają komary czy nie ...
przez JanRyba » piątek 23 sierpnia 2013, 22:20
jasper1 napisał(a):tomcioel1 napisał(a):PS na przyszłość jak jedziesz to patrz czy latają komary czy nie ...
Szczególnie w realnej jeździe już po egzaminie, bo wtedy może kosztować to dużo więcej niż 140 PLN za egzamin.
Z wpuszczającymi bywa różnie.
przez tomcioel1 » niedziela 25 sierpnia 2013, 00:14
JanRyba napisał(a):jasper1 napisał(a):tomcioel1 napisał(a):PS na przyszłość jak jedziesz to patrz czy latają komary czy nie ...
Szczególnie w realnej jeździe już po egzaminie, bo wtedy może kosztować to dużo więcej niż 140 PLN za egzamin.
Z wpuszczającymi bywa różnie.
Bywało, że ktoś przez to tracił życie
przez oskinstruktor » niedziela 25 sierpnia 2013, 00:28
przez tomcioel1 » niedziela 25 sierpnia 2013, 00:30
przez oskinstruktor » niedziela 25 sierpnia 2013, 00:31
przez tomcioel1 » niedziela 25 sierpnia 2013, 00:35
przez Lexi » niedziela 25 sierpnia 2013, 13:57
przez tomcioel1 » niedziela 25 sierpnia 2013, 14:32
Lexi napisał(a):Dla mnie to chore. Powiedzcie szczerze, po zdaniu prawa jazdy w takiej sytuacji stoicie jak kołki na skrzyżowaniu i wspaniałomyślnie czekacie, aż pan po prawej ruszy mimo, że ewidentnie Was puszcza? Czy może wyjdziecie z samochodu i zaczniecie mu tłumaczyć zasadę prawej dłoni? ... Sytuacja opisana wyżej to ewidentny przykład sztuczności całego egzaminu i jego nieżyciowości. Kurde, gdybym nie korzystała z uprzejmości kierowców, to nie wjechałabym do wjazdu na swoją ulicę...
Wiadomo, trzymając się sztywno reguł egzaminator z wymuszeniem miał rację (chociaż z drugiej strony nie do końca- jeśli wierzyć temu, co napisał mati1995g, to zatrzymał się przed skrzyżowaniem i ruszył dopiero po upewnieniu się, że pojazd z prawej stoi i kierowca pozwala mu jechać). W czym był błąd? No tak, bo nie powiedział formułki "korzystam z uprzejmości kierowcy".
Cóż, gdybym trafiła na takiego egzaminatora to niewykluczone, że oblałabym swój egzamin- musiałam zmienić pas na ruchliwej drodze i, o dziwo, skorzystałam z tego, że pan na lewym pasie mnie puszcza! I w dodatku formułki nie wygłosiłam... Cud normalnie, że zdałam.![]()
przez Grzego90 » niedziela 25 sierpnia 2013, 14:52