Niestety noga mi się podwinęła i nie zdałem egzaminu. Mam tylko pytanie czy egzaminator słusznie postąpił.
Sytuacja wyglądała następująco:

Zatrzymałem się przed zieloną strzałką i upewniłem się czy nic nie idze/jedzie i ruszyłem. Nagle dostrzegłem, że zbliża się do przejścia kobieta i zahamowałem przed przejściem dla pieszych (nie gwałtownie). Nie była ona jeszcze na przejściu tylko się do niego zbliżała z prawej strony. Kiedy zeszła już z przejścia ruszyłem. Niestety egzamin został przerwany. Egzaminator powiedział mi, że nie widziałem czy na sygnalizatorze jest jeszcze zapalona strzałka, bo był już za mną.
Dodam, że był to egzamin na kat d, więc nie mogłem wjechać za przejście jeszcze przed pieszym.
Proszę o odpowiedzi
