Odwołanie od egzaminu Kat. B

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Odwołanie od egzaminu Kat. B

Postprzez rusel » czwartek 01 sierpnia 2013, 20:25

a ja potem slysze "też hamowalem, w ostatniej chwili zauwazylem i Pan hamowal razem ze mną!!"
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Odwołanie od egzaminu Kat. B

Postprzez Euro00 » środa 07 sierpnia 2013, 14:36

Dzięki wszystkim za wypowiedzi, ale jednak dałem sobie spokój z tym odwołaniem. Kolejny(drugi) egzamin miałem w poniedziałek i zdałem bez problemu, nawet trafił się egzaminator, który mnie wgl nie stresował;)
Euro00
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 25 lipca 2013, 16:14

Re: Odwołanie od egzaminu Kat. B

Postprzez oskbelfer » środa 07 sierpnia 2013, 17:51

no to gratulacje, a na spokojnie zastanów się i odpowiedz, czy za ten 1 egzamin należała Ci sie lufa czy teraz trszeczke inaczej to widzisz ?
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Odwołanie od egzaminu Kat. B

Postprzez Euro00 » piątek 09 sierpnia 2013, 00:07

Dzięki dzięki. A co do pierwszego egzaminu, no ja wtedy gdy jechałem przed tym przejściem nie widziałem sensu, żeby się zatrzymywać. Chociaż to był egzamin i tam trzeba wszystko robić lepiej niż perfekcyjnie także no jakieś miał podstawy do tego aby przerwać egzamin. No już trudno. Ważne, że egzamin za mną, a teraz tylko A2 i będzie wspaniale;)
Euro00
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 25 lipca 2013, 16:14

Re: Odwołanie od egzaminu Kat. B

Postprzez tomcioel1 » piątek 09 sierpnia 2013, 00:12

szkoda że zrezygnowałes ze skargi , miałbys jasno na białym czy zrobiłes błąd czy nie a poza tym 140 zł mogłoby wpłynąc na twoje konto , nawet juz po zdanym egzaminie ...
masz do tego prawo , oczywiście nie podoba sie to egzaminatorom którzy tu na forum potraktowali cię w "jedyny sluszny sposób" ...
szkoda , bo taka skarga to jedyny sposób żeby utemperować niektórych nadgorliwych egzaminujacych ...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Odwołanie od egzaminu Kat. B

Postprzez JanRyba » piątek 09 sierpnia 2013, 08:20

widocznie, forumowicze potrafią czytać, słuchać i analizować głosy z różnych stron - a mam na myśli zarówno swoich instruktorów z reala, a nie tylko wirtualnych doradców z internetu, chociaz w tej dyskusji --- czytając od początku dokładnie mozna zauważyc co zostało napisane, kto napisał, jak napisal oraz to jak ewaluowała decyzja osoby zakaldającej post.

Można sobie równiez oczywiscie gdybać o szansie na powtórzony egzamin, najwidoczniej jednak ktoś uznał że nie jest na 100% pewny swoich racji, bo gdyby tak bylo to odwołanie zapewne by napisał....
JanRyba

"- Na litość boską, królowo - ..... - czyż ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus."
JanRyba
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 08 sierpnia 2013, 23:08

Re: Odwołanie od egzaminu Kat. B

Postprzez ks-rider » piątek 09 sierpnia 2013, 09:35

tomcioel1 napisał(a):1. sytuacja dośc patowa
2. z jednej strony nie powinienes wjeżdżać na przejście jeżeli znajdował sie tam pieszy , z drugiej strony często piesi wchodza na przejście z zamiarem przejścia za przejeżdżającym pojazdem.
3. A skoro egzaminator nie zahamowal ci pojazdu przed pasami to moim zdaniem zaakceptował twój przejazd przed przechodzącym.
4. No i tym samym popełnil błąd - gdyby dal po hamulach przed pasami juz bys sie raczej nie wybronił a tak masz calkiem duże szanse na powtórny egzamin...


1. Zyle, ze tylko z Twojego punktu widzenia.

2. Niema z jedniej czy drugiej strony. Widzisz pieszego ktory zamierza wejsc na przejscie, to masz mu to umozliwic.

3. Egzaminator nie musi uzywac hamulcow, sytuacja jak widac tego nie wymagala a egzamin jest niezaliczony. Dla mnie proste.

4. Jaki blad ? Uzywajac hamulca mozna w danym momencie stworzyc zagrozenie dla innych. Widac nie bylo potrzeby aby hamowac.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Odwołanie od egzaminu Kat. B

Postprzez skov » piątek 09 sierpnia 2013, 17:11

2. Niema z jedniej czy drugiej strony. Widzisz pieszego ktory zamierza wejsc na przejscie, to masz mu to umozliwic.


póki co obowiązku takiego nie ma. Dopiero walczą o taki zapis.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: Odwołanie od egzaminu Kat. B

Postprzez tomcioel1 » piątek 09 sierpnia 2013, 22:23

ks-rider napisał(a):
tomcioel1 napisał(a):1. sytuacja dośc patowa
2. z jednej strony nie powinienes wjeżdżać na przejście jeżeli znajdował sie tam pieszy , z drugiej strony często piesi wchodza na przejście z zamiarem przejścia za przejeżdżającym pojazdem.
3. A skoro egzaminator nie zahamowal ci pojazdu przed pasami to moim zdaniem zaakceptował twój przejazd przed przechodzącym.
4. No i tym samym popełnil błąd - gdyby dal po hamulach przed pasami juz bys sie raczej nie wybronił a tak masz calkiem duże szanse na powtórny egzamin...


1. Zyle, ze tylko z Twojego punktu widzenia.

2. Niema z jedniej czy drugiej strony. Widzisz pieszego ktory zamierza wejsc na przejscie, to masz mu to umozliwic.

3. Egzaminator nie musi uzywac hamulcow, sytuacja jak widac tego nie wymagala a egzamin jest niezaliczony. Dla mnie proste.

4. Jaki blad ? Uzywajac hamulca mozna w danym momencie stworzyc zagrozenie dla innych. Widac nie bylo potrzeby aby hamowac.

:wink:



1. dokładnie , z mojego punktu widzenia ... pisze to co myślę ... ale nie twierdzę że to "jedyna słuszna prawda" jak glosza niektórzy egzaminujący - a kto ma racje oceniłby rozpatrujący skargę , gdyby była zgloszona (inna sprawa czy też obiektywnie)
2. bzdury waść powiadasz , opieraj sie na pord a nie na wlasnym widzimisię...
3 i 4 . błąd egzaminującego polega na tym że gdyby trzasnął po hamulach to już by tej dyskusji nie było - egzaminowany nie miałby szansy na obronę swojego zachowania bo nikt nie byłby w stanie ocenic póżniejszego biegu wydarzeń
a tak jak dla mnie to dyskusja jest jak najbardziej otwarta i ... szkoda że nie odbyła sie na poziomie jednostki nadzorującej...

JanRyba napisał(a):widocznie, forumowicze potrafią czytać, słuchać i analizować głosy z różnych stron - a mam na myśli zarówno swoich instruktorów z reala, a nie tylko wirtualnych doradców z internetu, chociaz w tej dyskusji --- czytając od początku dokładnie mozna zauważyc co zostało napisane, kto napisał, jak napisal oraz to jak ewaluowała decyzja osoby zakaldającej post.

Można sobie równiez oczywiscie gdybać o szansie na powtórzony egzamin, najwidoczniej jednak ktoś uznał że nie jest na 100% pewny swoich racji, bo gdyby tak bylo to odwołanie zapewne by napisał....


wiesz ... może jest i tak jak napisałęś ale ja wiem z własnego podworka że jest mi bardzo ciężko namówić moich kursantów do pisania skargi - zwyczajnie albo boja sie potencjalnej zemsty na kolejnych egzaminach albo po pewnym czasie im przechodzi i odpuszczaja sobie ... a szkoda ... naprawde szkoda ...bo tylka ta drogą można utemperować niektórych egzaminujących ...(a uwierz że sa jeszcze takowi...)
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Odwołanie od egzaminu Kat. B

Postprzez JanRyba » sobota 10 sierpnia 2013, 11:07

tomcioel1 napisał(a):wiesz ... może jest i tak jak napisałęś ale ja wiem z własnego podworka że jest mi bardzo ciężko namówić moich kursantów do pisania skargi - zwyczajnie albo boja sie potencjalnej zemsty na kolejnych egzaminach albo po pewnym czasie im przechodzi i odpuszczaja sobie ... a szkoda ... naprawde szkoda ...bo tylka ta drogą można utemperować niektórych egzaminujących ...(a uwierz że sa jeszcze takowi...)



A może nie chcą pisać skarg, bo narawdę wiedzą jak było, a Tobie opowiadaj nie do końca prawdę.

Jakiej zemsty ktoś się boi ? Znając życie i polskie pieniactwo - które najlepiej widać w sadach i parlamencie - albo w tv, tvn uwaga czy jeszcze jakieś tego typu programy -- nikt nie ogąda sie na "zemsty" tylko wali na lewo i prawo.

Przecież na egzaminach sa kamery które rejesrują dzwięk i głos ---- jak dla mnie to wymyśłasz jakieś "idee spiskowe"
JanRyba

"- Na litość boską, królowo - ..... - czyż ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus."
JanRyba
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 08 sierpnia 2013, 23:08

Re: Odwołanie od egzaminu Kat. B

Postprzez wiliams1 » wtorek 13 sierpnia 2013, 02:00

Kilka osób się niepotrzebnie puszy, tymczasem moim zdaniem poruszono ciekawą kwestię. Sam swego czasu również nie zdałem w ten sposób egzaminu. W Warszawie przy ulicy Reymonta, starsza pani stoi na wysepce, lewym pasem jedzie samochód 5m przede mną, ja jadę prawym. Kiedy samochód z lewej mija pasy, kobieta bardzo powoli stawia pierwszy krok na pasach, a ja w tymczasie przejeżdżam przez pasy. Obliczyliśmy z kolegą, że tylko Usain Bolt miałby jakiekolwiek szanse wpaść pod ten egzaminacyjny samochód. Oczywiście egzamin niezdany, dziś wspominam to i się śmieję, wtedy miałem pianę na ustach, do WORDu jedzie się z tego miejsca 5 minut.

Problem polega na tym, że pieszy stojący przed przejściem nie ma jeszcze pierwszeństwa, nabiera go z chwilą wejścia na pasy i tutaj przepisy bezwzględnie nakazują ustąpić. Sytuacje na drodze,w odróżnieniu od przepisów nie są czarno-białe, anie zerojedynkowe. Kiedy pieszy wchodzi na przejście, a my jesteśmy np 20m przed nim, sytuacja wydaje się klarowna. No dobrze, a jeśli to nie 20, tylko 2m, albo 20 cm a od pieszego dzielą nas trzy pasy? Samochód jadący z prędkością 50km/h przejedzie w pół sekundy 7m, na egzaminie nie ma fotokomórki, aby stwierdzić czy kiedy przejeżdżamy "zebrę" to pieszy wykonał ruch , czy nie. To nie bieg sprinterski, ani nie powtórki po spalonym.

Na kolejnym, na szczęście już zdanym egzaminie, opowiadałem egzaminatorowi o tej sytuacji i ten podtrzymał wersję, że słusznie oblałem. Zapytałem wtedy:
- No dobrze, jeśli byłbym pół metra od przejścia, a pieszy dopiero wchodzi wtedy na sąsiedni pa?.
On na to: - Nie no Panie, już nikt by nie robił cyrku, żeby za takie coś oblać, w pół metra to z 30km/h nikt nie wyhamuje.
- Ok to jaka jest, pana zdaniem granica, metr, pięć czy dziesięć?
Wtedy zapadła cisza i po 5 sekundach, recytowanie prawa o ruch drogowym, o pierwszeństwie w ruchu drogowym o szczególnej ostrożności blablabla.

Problem polega na tym, że egzaminatorzy , którzy przeprowadzają kilka czy kilkanaście egzaminów dziennie, doskonale zdają sobie sprawę z istnienia takich "furtek" do oblewania ludzi i jeśli chcą zawsze mogą skorzystać.
wiliams1
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 13 sierpnia 2013, 01:28

Re: Odwołanie od egzaminu Kat. B

Postprzez Grzego90 » wtorek 13 sierpnia 2013, 09:35

wiliams1 napisał(a):Kilka osób się niepotrzebnie puszy, tymczasem moim zdaniem poruszono ciekawą kwestię. Sam swego czasu również nie zdałem w ten sposób egzaminu. W Warszawie przy ulicy Reymonta, starsza pani stoi na wysepce, lewym pasem jedzie samochód 5m przede mną, ja jadę prawym. Kiedy samochód z lewej mija pasy, kobieta bardzo powoli stawia pierwszy krok na pasach, a ja w tymczasie przejeżdżam przez pasy. Obliczyliśmy z kolegą, że tylko Usain Bolt miałby jakiekolwiek szanse wpaść pod ten egzaminacyjny samochód. Oczywiście egzamin niezdany, dziś wspominam to i się śmieję, wtedy miałem pianę na ustach, do WORDu jedzie się z tego miejsca 5 minut.

Problem polega na tym, że pieszy stojący przed przejściem nie ma jeszcze pierwszeństwa, nabiera go z chwilą wejścia na pasy i tutaj przepisy bezwzględnie nakazują ustąpić. Sytuacje na drodze,w odróżnieniu od przepisów nie są czarno-białe, anie zerojedynkowe. Kiedy pieszy wchodzi na przejście, a my jesteśmy np 20m przed nim, sytuacja wydaje się klarowna. No dobrze, a jeśli to nie 20, tylko 2m, albo 20 cm a od pieszego dzielą nas trzy pasy? Samochód jadący z prędkością 50km/h przejedzie w pół sekundy 7m, na egzaminie nie ma fotokomórki, aby stwierdzić czy kiedy przejeżdżamy "zebrę" to pieszy wykonał ruch , czy nie. To nie bieg sprinterski, ani nie powtórki po spalonym.

Na kolejnym, na szczęście już zdanym egzaminie, opowiadałem egzaminatorowi o tej sytuacji i ten podtrzymał wersję, że słusznie oblałem. Zapytałem wtedy:
- No dobrze, jeśli byłbym pół metra od przejścia, a pieszy dopiero wchodzi wtedy na sąsiedni pa?.
On na to: - Nie no Panie, już nikt by nie robił cyrku, żeby za takie coś oblać, w pół metra to z 30km/h nikt nie wyhamuje.
- Ok to jaka jest, pana zdaniem granica, metr, pięć czy dziesięć?
Wtedy zapadła cisza i po 5 sekundach, recytowanie prawa o ruch drogowym, o pierwszeństwie w ruchu drogowym o szczególnej ostrożności blablabla.

Problem polega na tym, że egzaminatorzy , którzy przeprowadzają kilka czy kilkanaście egzaminów dziennie, doskonale zdają sobie sprawę z istnienia takich "furtek" do oblewania ludzi i jeśli chcą zawsze mogą skorzystać.


Coś w tym jest. Tyle, że w tym przypadku sam autor napisał, że widział, że mógł sie zatrzymać, więc pretensje mógł mieć do siebie tylko.
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Re: Odwołanie od egzaminu Kat. B

Postprzez JAKUB » wtorek 13 sierpnia 2013, 13:18

wiliams1 napisał(a):(...)Problem polega na tym, że egzaminatorzy , którzy przeprowadzają kilka czy kilkanaście egzaminów dziennie, doskonale zdają sobie sprawę z istnienia takich "furtek" do oblewania ludzi i jeśli chcą zawsze mogą skorzystać.

Dlatego oblani kursanci powinni korzystać z możliwości złożenia skargi zawsze na piśmie na przeprowadzony egzamin. Skargę składa się do Urzędu Marszałkowskiego któremu podlega WORD. Nawet gdy skarga jest niezasadna jest odnotowywana w statystykach WORD-u , i indywidualnego egzaminatora.
"kropla drąży skałe" .
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Odwołanie od egzaminu Kat. B

Postprzez jasper1 » wtorek 13 sierpnia 2013, 14:16

JAKUB napisał(a):(...) Nawet gdy skarga jest niezasadna jest odnotowywana w statystykach WORD-u , i indywidualnego egzaminatora.
"kropla drąży skałe" .

Czy w przypadku instruktorów i osk też uważasz, że składanie bezzasadnych skarg do starostwa, to równie dobry pomysł na "drążenie skały" na przykład w celu pozbywanie się w ten sposób konkurencji?
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Odwołanie od egzaminu Kat. B

Postprzez JAKUB » wtorek 13 sierpnia 2013, 17:57

jasper1 napisał(a):Czy w przypadku instruktorów i osk też uważasz, że składanie bezzasadnych skarg do starostwa, to równie dobry pomysł na "drążenie skały" na przykład w celu pozbywanie się w ten sposób konkurencji?

TAK uczeń KLIENT może nie znać się na przepisach, procedurach, paragrafach, itd,...więc napisze bzdurną skargę. My fachowcyinstruktorzy i egzaminatorzy nie powinniśmy popełniać w swej pracy ZAWODOWEJ z klientem błędów merytorycznych - podstawowych. Jeśli się zdarzają potwierdzone przez nadzór (instr. Starostwo czy egzam. Urząd Marszałkowski) należy brać na swoją klatę swoje błędy, nie chować się za fałszywą etykę zawodową (kolesiostwo).
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 37 gości