Jakim cudem zdał egzamin?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Jakim cudem zdał egzamin?

Postprzez cierpnik » czwartek 01 sierpnia 2013, 13:34

Brak badań z przyrostkiem psycho, brak badań okresowych po zdaniu, wychowanie dzieci, młodzieży.
Dodatkowo przydałoby się by przyszły kierowca przez rok miał obowiązek jazdy rowerem wśród samochodowego bydła oraz obowiązek przechodzenia przez jezdnię.
ella napisał(a):A kto będzie winny jak zabije nożem człowieka? Pewnie szkoła.....
Nie. Producent.
Ostatnio zmieniony piątek 02 sierpnia 2013, 11:51 przez cierpnik, łącznie zmieniany 1 raz
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Jakim cudem zdał egzamin?

Postprzez rusel » czwartek 01 sierpnia 2013, 16:47

Dlatego giną ludzie na polskich drogach


dlaczego?
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Jakim cudem zdał egzamin?

Postprzez Mas74 » sobota 03 sierpnia 2013, 18:43

A ja trochę kol eLLLkę rozumiem.
Bo nie ma wyboru. Musi zdać to samo to tamten 18-latek a psychicznie może być już lepszym kierowcą. Ten "kierowca" zdał od razu, dostał coś na co nie zasłużył. To budzi frustrację u koleżanki.
Kiedyś już tu pisałem że powinna być ewolucja w uprawnieniach a nie stopniowanie w stylu sztywny egzamin. Stopniowo zdobywasz doświadczenie, dostajesz bonus za jazdę pod nadzorem, za bezszkodowowość....
Tu gość dostał pistolet i nie zawahał go użyć jak małpa, bezrozumnie w wyniku czego ktoś zginął.
Tak system jest do du....szy. Nie wiem jak to zmienić , to kwestia ustawodawcy, niestety ich system też dawno się wypaczył...
Dlaczego ludzie giną na drogach? Bo ich (zarówno pieszych, kierujacych pojazdami) nie uczy się myśleć jazdą, poruszaniem się po drodze, nie ma strategii, przewidywania, logiki, PSYCHOLOGII. Trochę te braki minimalizuje doświadczenie. To właśnie problem współczesnych kierowców, brak myślenia.
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: Jakim cudem zdał egzamin?

Postprzez RossoneriDevil » niedziela 04 sierpnia 2013, 02:26

za jazdę pod nadzorem


Albo się zdaje egzamin ,ale bo się nie zdaje.
Albo się ma uprawnienia, albo się ich nie ma.

Są przepisy i trzeba ich przestrzegać, nie ma innego wyjścia, żadne nadzory nie pomogą, niestety. Nie da się uniknąć błędów, oraz wypadków i śmierci.
Przykre, ale prawdziwe.
Człowiek nie zacznie myśleć dopóki nie zrozumie, nie da się narzucić komuś swojego toku myślenia, można tylko starać się mu wytłumaczyć.

Osobiście zwiększyłbym ilość godzin praktycznych do wyjeżdżenia i zrezygnował z tras egzaminacyjnych.
Podczas nauki jazdy mógłby się nagrywać film, aby później zdaniem instruktora omówić pewne szczegóły z trudnych momentów na drodze, które się przydarzyły.
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Jakim cudem zdał egzamin?

Postprzez eLLLka » niedziela 04 sierpnia 2013, 10:53

Albo zmienić sposób egzaminowania. Po co z egzaminu robić takie halo, to przez to egzaminacyjne nadęcie takim młokosom odwala i potem zabijają tuż po egzaminie. Gdyby to była zwykła formalność a nie szczyt szczytów, to nie byłoby potem takiego pęknięcia, że oto już mam licencję na zabijanie i mogę wszystko. Znów się powołam na Zachód, gdzie nie ma tego nadęcia, żadnego odmierzania linii, kopert, pachołków, cudów-wianków i nie ma podobnych zabójców na drodze. Ale jak wcześniej wspomniałam, do Was to nie dociera. Z jednej strony egzamin jest durny, bo niczego nie weryfikuje, bo co z tego, że zdał egzamin, skoro zabił, ani nie zwiększa naszego bezpieczeństwa na drodze. Zatem jeżeli mamy tak bać się każdego dnia i godziny na drodze, to po kiego grzyba egzamin ma być tak drogą traumą, która niczego nie gwarantuje? Jak można tego absurdu nie dostrzegać?
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: Jakim cudem zdał egzamin?

Postprzez rusel » niedziela 04 sierpnia 2013, 12:28

to powiedz jak jest na egzaminach w krajach zachodnich i co wynika z tych egzaminow? czy wobec tego jest bezpieczniej na drogach ze wzgledu na taki a nie inny sposob egzaminowania? jakas konktretna wiedza? wnioski?
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Jakim cudem zdał egzamin?

Postprzez Wyder » niedziela 04 sierpnia 2013, 20:17

@eLLLka - ja osobiście uważam że wszystko zależy od człowieka za kierownicą
weź znajdź na forum wpis osoby która zdała prawko w Islandii, a mimo to miesiąc później jechała na podwójnym gazie... Wychodzi na to że w Islandii egzaminator to du... bo nie przewidział, że ktoś będzie pił i jeździł....
Prawo jazdy: ABCDE
T - chyba odpuszczę... ale zrobię licencje pilota.... WYCIECZEK:P
Wyder
 
Posty: 174
Dołączył(a): czwartek 13 stycznia 2011, 19:12

Re: Jakim cudem zdał egzamin?

Postprzez Mas74 » niedziela 04 sierpnia 2013, 20:27

RossoneriDevil napisał(a):
za jazdę pod nadzorem


Albo się zdaje egzamin ,ale bo się nie zdaje.
Albo się ma uprawnienia, albo się ich nie ma.

Są przepisy i trzeba ich przestrzegać, nie ma innego wyjścia, żadne nadzory nie pomogą, niestety.

Niemcy też swego czasu (w II wojnie światowej) mieli swoje przepisy i się ich trzymali... Potem w Norymberdze ich rozliczali Alianci z tego...
Uprawnienia owszem masz ale istnieją profesje w których trzeba najpierw swoje odbębnić jako stażysta, praktykant a nawet jeśli jesteś po dyplomie i niby jest z tobą tak super to nawet i wtedy dostaniesz dyskretnego opiekuna...
Tu powinno być podobnie, wiem po sobie moim "opiekunem" byli moi rodzice, skutecznie stopowali moja pewność siebie w ich samochodzie.
Dziś można mieć auto za przysłowiowe grosze i to o parametrach sporo przewyższających 126p, ale ten pierwszy rok, albo dwa lata za małolata przejeździć pod nadzorem kogoś z stażem. Gdyby początkujący kierowca czuł ze za byle wybryk traci kwity, a ten co siedzi obok miałby współudział to mogłoby się sporo zmienić.
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: Jakim cudem zdał egzamin?

Postprzez eLLLka » niedziela 04 sierpnia 2013, 21:30

Ale to egzamin w Polsce jest taki nadęty a jednak to u nas jest najwięcej wypadków. A jak wygląda egzamin w UK to można sobie pooglądać na youtube i statystyka wypadków u nas jest największa.
Powtórzę po raz kolejny. Egzamin jest za trudny i za drogi, żeby nie był podstawą do poczucia bezpieczeństwa na drodze.
Jeżeli wszystko miałoby zagrać to po pierwsze powinna być ustalona granica wieku nie 18 a co najmniej 25 lat, po drugie, jak wspomina kolega powyżej, po zdaniu egzaminu okres przejściowy, jazda tylko z kimś kto ma już prawo jazdy, pod nadzorem, przez określony czas, ustalona maksymalna prędkość, liść na szybę. Sam egzamin bez absurdów w rodzaju łuku, bo jest bez sensu, bo jest to sztuka dla sztuki a nie egzamin z umiejętności panowania nad pojazdem, bo jeżeli delikwent za chwilę zabija na drodze, to taki łuk czy górka strata czasu, tak samo parkowanie. Elki blokują osiedlowe parkingi, rysują auta ludzi, którzy na nie ciężko pracowali. Z tego co mi wiadomo, na Zachodzie, szczególnie w Niemczech nie ma na egzaminach manewrów parkowania, to powinno być we własnym zakresie. Jest zupełnie inna jakość gdy się parkuje własnym autem a cudzym i jak się parkuje własnym to można i tysiąc korekt zrobić niż ta jedna bzdurna na egzaminie, która niczego nie pokazuje, niczego nie weryfikuje. I zamiast na kursie marnować czas na parkowanie blokując osiedla lepiej poświęcić ten czas na prawdziwą jazdę w różnych warunkach, podobnie z łukiem - strata czasu. No ale Wy wiecie lepiej. A ja chcę mieć poczucie bezpieczeństwa spacerując po centrum miasta z dzieckiem, a nie być rozjechana przez jakiegoś młokosa, który na domiar złego przed chwilą zdał egzamin. Taki egzamin jest nic nie wart. Cena ludzkiego życia jest zbyt wysoka.
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: Jakim cudem zdał egzamin?

Postprzez szerszon » niedziela 04 sierpnia 2013, 21:48

Ale to egzamin w Polsce jest taki nadęty a jednak to u nas jest najwięcej wypadków.

Podpowiem...infrastruktura drogowa
mandaty
Sam egzamin bez absurdów w rodzaju łuku, bo jest bez sensu, bo jest to sztuka dla sztuki a nie egzamin z umiejętności panowania nad pojazdem

Nawet nie masz pojęcia co sprawdza łuk i górka, gdzieś to pisałem...
no chyba ,że ktoś jest nauczony na małpę..to faktycznie pomyłka...tylko czy to wina łuku ?
Elki blokują osiedlowe parkingi, rysują auta ludzi, którzy na nie ciężko pracowali.

No skandal..napisz jeszcze ,że drogi blokują...
A co do rysowania aut, zazwyczaj na prawym fotelu siedzi gość z lekkim doświadczeniem...nie przypominam sobie, abym w ciągu 5 lat komuś zarysował auto..a trochę jeżdżę...
Ledwo to to zdało egzamin, a już się szarogęsi...elki jej przeszkadzają...
tysiąc korekt zrobić
i zablokować ulicę na pół godziny... super...
lepiej poświęcić ten czas na prawdziwą jazdę w różnych warunkach

A to zakazane jest dokupienie jazd ?
Przejedziesz 100 km , aby na końcu pod blokiem rozbić ze trzy samochody... :hmm:
No ale Wy wiecie lepiej.

Ano wiemy lepiej, niż sfrustrowana świeża kierowniczka :D
Taki egzamin jest nic nie wart.

Tu się zgodzę..i dlatego pewnie w końcu za osiemnastym razem zdałaś :D
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jakim cudem zdał egzamin?

Postprzez eLLLka » niedziela 04 sierpnia 2013, 22:00

Zdałam za trzecim.
Tak nawiasem mówiąc dziś w Opolu jakiś młokos najechał rodzinę na przejściu dla pieszych. 22latek. Poszkodowane dzieci w wieku 8 miesięcy i 3,5 roku.
Brońcie sobie swoich tez. Ja bronię swoich.
Egzamin jest do niczego. Mandaty za niskie. Przez to trzeba by chodzić kanałami żeby przeżyć. Dziękuję.
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: Jakim cudem zdał egzamin?

Postprzez disaster » niedziela 04 sierpnia 2013, 22:11

A od początku sezonu utopiło się już prawie 300 osób.
Zdelegalizować kąpiele!
Ty masz rację, a ja mam karabin.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Re: Jakim cudem zdał egzamin?

Postprzez szerszon » niedziela 04 sierpnia 2013, 22:24

eLLLka napisał(a):Egzamin jest do niczego. Mandaty za niskie.

A przede wszystkim wychowanie...poszanowanie prawa itp...
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jakim cudem zdał egzamin?

Postprzez eLLLka » niedziela 04 sierpnia 2013, 22:27

Disaster nie zdelegalizować kąpiele tylko nauczyć ludzi pływać.
Wszystko na opak.
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: Jakim cudem zdał egzamin?

Postprzez disaster » niedziela 04 sierpnia 2013, 22:33

Ale najlepiej nie weryfikować, no bo po co jakieś bezsensowne egzaminy, nie?
Ty masz rację, a ja mam karabin.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości