Potrącenie rowerzystki poza pasami

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Potrącenie rowerzystki poza pasami

Postprzez maryann » środa 12 czerwca 2013, 09:32

szymon1977 napisał(a):w momencie wjeżdżania rowerzystki na jezdnię pojazd był nieporuszający się
Może właśnie o ten moment chodzi? Czy w ogóle sytuację można rozpatrywać "w momencie"? To, co ją poprzedziło i jej rozwój pokazuje, że nie.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Potrącenie rowerzystki poza pasami

Postprzez LeszkoII » środa 12 czerwca 2013, 09:42

szymon1977 napisał(a):Nic nie dzielę na etapy. Oceniam sytuację jaka była w danym momencie.
i tym samym dzielisz na etapy :)
Etap 1 - samochód stoi, rowerzystka stoi,
Etap 2 - samochód stoi, rowerzystka jedzie,
Etap 3 - samochód rusza, rowerzystka jedzie.

Nie wiadomo, dlaczego powołując się na def. ustąpienia pierwszeństwa, interesuje Cię Etap 2. a nie interesuje Cię Etap 3 :hmm: A może uważasz, że rowerzystka będąc dwoma kołami roweru na jezdni już włączyła się do ruchu? Ja w ogóle nie dzielę ustąpienia pierwszeństwa na etapy, bo wtedy wychodzą same nonsensy.
Na przykład dojeżdżasz z drogi podporządkowanej do skrzyżowania i musisz ustąpić pierwszeństwa. Co z tego, że znajdując się jeszcze na wlocie widziałeś, że pojazdy stały w ciągu drogi z pierwszeństwem, skoro nagle(nie jesteś w stanie określić kiedy i z jakim przyspieszeniem) te pojazdy ruszają a Ty blokujesz im 'drogę'.
Liczy się efekt (nie-)ustąpienia pierwszeństwa a nie tylko założenia i ocena sytuacji przed skrzyżowaniem we wcześniejszej chwili t. A później płacz do policji "bo on przecie stoł a ja jechoł" :cry: Owszem stał, ale ruszył :)
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Potrącenie rowerzystki poza pasami

Postprzez szerszon » środa 12 czerwca 2013, 11:07

szymon lubi dzielić....i faktycznie wychodzą nonsensy...nie tylko w tym wątku.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Potrącenie rowerzystki poza pasami

Postprzez cierpnik » środa 12 czerwca 2013, 12:33

LeszkoII napisał(a):1.A może uważasz, że rowerzystka będąc dwoma kołami roweru na jezdni już włączyła się do ruchu?
2.A później płacz do policji "bo on przecie stoł a ja jechoł" :cry: Owszem stał, ale ruszył :)
1.Czekam na definicję kiedy kończy się manewr włączenia się do ruchu. Może dowiem się czegoś nowego.
2. W ruchu drogowym istotne jest tylko to kto miał pierwszeństwo. Nic więcej. Więc zacznę rozjeżdżać wszystko co się da. A co. W końcu mam pierwszeństwo.

A tak w ogóle. Czy kierowca na pewno miał pierwszeństwo? Bo jeśli rowerzystka poruszała się na wprost to zjeżdżała z innej części drogi a wtedy skręcający kierowca ma ustąpić. Oboje ustępują więc nikt nie może wymusić. A wtedy wiadomo co i jak.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Potrącenie rowerzystki poza pasami

Postprzez szerszon » środa 12 czerwca 2013, 13:04

cierpnik napisał(a):1.Czekam na definicję kiedy kończy się manewr włączenia się do ruchu. Może dowiem się czegoś nowego.
2. W ruchu drogowym istotne jest tylko to kto miał pierwszeństwo. Nic więcej. Więc zacznę rozjeżdżać wszystko co się da. A co. W końcu mam pierwszeństwo.

3.A tak w ogóle. Czy kierowca na pewno miał pierwszeństwo? Bo jeśli rowerzystka poruszała się na wprost to zjeżdżała z innej części drogi a wtedy skręcający kierowca ma ustąpić. Oboje ustępują więc nikt nie może wymusić. A wtedy wiadomo co i jak.

1. Wtedy, kiedy włączenie sie do ruchu nie spowoduje nieustąpienia pierwszeństwa , czyli zostaną spełnione warunki z Art 17.
2.A to jest już inna sprawa, której nie potrafisz/nie chcesz oddzielić.
Już Ci napisałem o oczywistej oczywistości...tylko z braku jakichkolwiek sensownych argumentów powracasz do tego punktu. Niewątpliwie ważnego, może najważniejszego.
Ale nie o to tu chodzi.
3. To nie o ten moment skręcania chodzi w Art 27.1a, misiu, czytanie ze zrozumieniem !
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Potrącenie rowerzystki poza pasami

Postprzez cierpnik » środa 12 czerwca 2013, 13:16

szerszon napisał(a):1. Wtedy, kiedy włączenie sie do ruchu nie spowoduje nieustąpienia pierwszeństwa , czyli zostaną spełnione warunki z Art 17.
2.A to jest już inna sprawa, której nie potrafisz/nie chcesz oddzielić.
Już Ci napisałem o oczywistej oczywistości...tylko z braku jakichkolwiek sensownych argumentów powracasz do tego punktu. Niewątpliwie ważnego, może najważniejszego.
Ale nie o to tu chodzi.
3. To nie o ten moment skręcania chodzi w Art 27.1a, misiu, czytanie ze zrozumieniem !

1. A to ciekawe. Czyli rowerzystka nigdy nie włączy się do ruchu bo warunki spełnione w Art 17 zostaną jak zjedzie z jezdni. Czyli włącza się do ruchu cały czas z efektem wyłączenia się z ruchu. Chyba ta czynność powinna się nazywać inaczej.
2. Tak. Nie dyskutujmy już o tym. To nieważne. Ważne, że ktoś miał pierwszeństwo. Wałęsa też miał pierwszeństwo.
3. Faktycznie.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Potrącenie rowerzystki poza pasami

Postprzez szerszon » środa 12 czerwca 2013, 13:45

cierpnik napisał(a):1. A to ciekawe. Czyli rowerzystka nigdy nie włączy się do ruchu bo warunki spełnione w Art 17 zostaną jak zjedzie z jezdni. Czyli włącza się do ruchu cały czas z efektem wyłączenia się z ruchu. Chyba ta czynność powinna się nazywać inaczej.
2. Tak. Nie dyskutujmy już o tym. To nieważne. Ważne, że ktoś miał pierwszeństwo. Wałęsa też miał pierwszeństwo.

1. Ależ włączy sie...dlaczego nie miałaby tego zrobić. Wystarczy,że nikogo nie będzie, ewentualnie tak daleko,że nie będzie przesłanek do nieustąpienia pierwszeństwa.

2. Branie za przykład rozjechanie gdy ma sie pierwszeństwo jest poza tematem, kto komu i na jakich zasadach ma tego pierwszeństwa ustąpić.
Nie kwestionuje tego jako całości...ale nie o tym jest pisanina.
======================
szymon
Moje "rzekome" racje staną sie zrozumiałe ( mam nadzieję) dla Ciebie jak w końcu przestaniesz dzielić manewry na poszczególne etapy i dorabiać do każdego etapu inne przepisy jak to masz w zwyczaju.
Poszerz horyzonty...wiele problemów zniknie :mrgreen:
Może misiem nie będziesz (też mam nadzieję)
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Potrącenie rowerzystki poza pasami

Postprzez szymon1977 » środa 12 czerwca 2013, 14:36

maryann napisał(a):Może właśnie o ten moment chodzi? Czy w ogóle sytuację można rozpatrywać "w momencie"?
A jest możliwe podjęcie decyzji na podstawie tego co po podjęciu działań opartych o tę decyzję się stało, choć zgodnie z PoRD stać się nie mogło?
-----
LeszkoII napisał(a):Etap 1 - samochód stoi, rowerzystka stoi,
Etap 2 - samochód stoi, rowerzystka jedzie,
Etap 3 - samochód rusza, rowerzystka jedzie.
Nie wiadomo, dlaczego powołując się na def. ustąpienia pierwszeństwa, interesuje Cię Etap 2. a nie interesuje Cię Etap 3.
Skoro już podzieliłeś sytuację na etapy postaram Ci się odpowiedzieć, być może ułatwi Ci to zrozumienie sytuacji. Bo będąc w Etapie 1 i podejmując decyzję o wykonaniu Etapu 2 nic nie wskazywało, że Etap 3 w ogóle wystąpi. Ba! Zgodnie z Art.4. ewentualność zaistnienia Etapu 3 po zrealizowaniu Etapu 2 można było z całą pewnością wykluczyć.
-----
szerszon napisał(a):Ależ włączy sie...dlaczego nie miałaby tego zrobić. Wystarczy,że nikogo nie będzie, ewentualnie tak daleko,że nie będzie przesłanek do nieustąpienia pierwszeństwa.
Wracając do "naszej" sytuacji samochód biorąc pod uwagę jego prędkość był na tyle daleko, że można było wykluczyć zmuszenie go do czegokolwiek przez wjechanie rowerem na jezdnię. Wszystkie warunki opisane w Art.17. były spełnione.
-----
szerszon napisał(a):Moje "rzekome" racje staną sie zrozumiałe ( mam nadzieję) dla Ciebie jak w końcu przestaniesz dzielić manewry na poszczególne etapy...
To raczej Ty powinieneś przestać poszczególne manewry łączyć w jakieś nienazwane w PoRd całości i stosować wszystkie przepisy bez wyjątku a nie tylko wybrane. Dopóki nie przedstawisz na potwierdzenie swoich racji czegoś więcej niż "misiu" pozostaną one rzekome.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Potrącenie rowerzystki poza pasami

Postprzez szerszon » środa 12 czerwca 2013, 14:48

i tym samym dzielisz na etapy :)
Etap 1 - samochód stoi, rowerzystka stoi,
Etap 2 - samochód stoi, rowerzystka jedzie,
Etap 3 - samochód rusza, rowerzystka jedzie.

Ale to nie jest mój zarzut.Może da Ci to coś do myślenia (mam nadzieję)
Włączenie sie do ruchu to włączenie sie do ruchu , a nie tak jak leszko wypunktował
Skręt w lewo czy w prawo to skręt, a nie jak u Ciebie
Etap 1 -jazda prosto
Etap 2 skręcanie
Etap 3 jazda prosto i rozpatrywanie każdego etapu z osobna.
Dlatego zostałeś przeze mnie określony najbardziej sympatycznym słowem, jakie mogę zastosować w stosunku do osób stosujących bardzo oryginalne interpretacje.
Np wrzucanie wszystkich przepisów, czy mają one sens zastosowania, czy tez nie mają.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Potrącenie rowerzystki poza pasami

Postprzez szymon1977 » środa 12 czerwca 2013, 15:03

szerszon napisał(a):Skręt w lewo czy w prawo to skręt...
Masz stosowny wątek, w którym jedyne co potwierdziło Twoja teorię, że odcinek jazdy prosto+skręt w lewo+odcinek jazdy prosto+skręt w lewo+odcinek jazdy prosto stają się jednym wielkim skrętem w lewo bo mają miejsce na jednym skrzyżowaniu to także słowo "misiu". Nie rób OT.
szerszon napisał(a):Np wrzucanie wszystkich przepisów, czy mają one sens zastosowania, czy tez nie mają.
Na niestosowanie się do bezsensownych Twoim zdaniem przepisów masz coś więcej niż tylko słowo "misiu"?
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Potrącenie rowerzystki poza pasami

Postprzez szerszon » środa 12 czerwca 2013, 15:22

szymon1977 napisał(a):1.Masz stosowny wątek, w którym jedyne co potwierdziło Twoja teorię, że odcinek jazdy prosto+skręt w lewo+odcinek jazdy prosto+skręt w lewo+odcinek jazdy prosto stają się jednym wielkim skrętem w lewo bo mają miejsce na jednym skrzyżowaniu to także słowo "misiu". Nie rób OT.
2.Na niestosowanie się do bezsensownych Twoim zdaniem przepisów masz coś więcej niż tylko słowo "misiu"?

1. Misiu, Ot sam zacząłeś i tym punktem potwierdziłeś zarzuty jakie padają pod twoim adresem. dzielisz proste manewry na poszczególne etapy i wychodzą oryginalne interpretacje.

2. Misiu, jeszcze pamiętam, jak swoim zwyczajem podzieliłeś na poszczególne etapy przejazd przez skrzyżowanie dwóch jadących z przeciwnych kierunków pojazdów i chciałeś stosować wobec nich artykuł dotyczący zmiany pasa ruchu i jednocześnie Art 25 :wow:
Jesteś "miszczem" takich dziwolągów.
I tu znowu robisz to samo względem rowerzystki i pojazdu...tzn dzielisz włączanie sie do ruchu na poszczególne etapy...szkoda jeszcze,ze Art 27.1a nie chcesz stosować.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Potrącenie rowerzystki poza pasami

Postprzez szymon1977 » środa 12 czerwca 2013, 15:47

szerszon napisał(a):1. Misiu, Ot sam zacząłeś i tym punktem potwierdziłeś zarzuty jakie padają pod twoim adresem. dzielisz proste manewry na poszczególne etapy i wychodzą oryginalne interpretacje.
2. Misiu, jeszcze pamiętam, jak swoim zwyczajem podzieliłeś na poszczególne etapy przejazd przez skrzyżowanie dwóch jadących z przeciwnych kierunków pojazdów i chciałeś stosować wobec nich artykuł dotyczący zmiany pasa ruchu i jednocześnie Art 25
3.Jesteś "miszczem" takich dziwolągów.I tu znowu robisz to samo względem rowerzystki i pojazdu...tzn dzielisz włączanie sie do ruchu na poszczególne etapy...szkoda jeszcze,ze Art 27.1a nie chcesz stosować.


1. OT.
2. OT.
3. W jaki sposób rowerzystka mogła zmusić kierującego nieporuszającym się pojazdem do czegokolwiek? Do kolizji doszło, więc może łatwiej będzie odpowiedzieć w jaki sposób rowerzystka zmusiła kierującego nieporuszającym się pojazdem do czegokolwiek? Nadal tylko "misiu" czy jakieś konkrety?
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Potrącenie rowerzystki poza pasami

Postprzez cierpnik » środa 12 czerwca 2013, 16:03

szerszon napisał(a):1. Ależ włączy sie...dlaczego nie miałaby tego zrobić. Wystarczy,że nikogo nie będzie, ewentualnie tak daleko,że nie będzie przesłanek do nieustąpienia pierwszeństwa.
2. Branie za przykład rozjechanie gdy ma sie pierwszeństwo jest poza tematem, kto komu i na jakich zasadach ma tego pierwszeństwa ustąpić.
1. A jak będzie blisko, nawet bardzo blisko, nie ustąpi pierwszeństwa, nie będzie z tego kolizji, nikt nie będzie miał żadnych pretensji a nawet wymienią się uśmiechami to już nie włączy się do ruchu. Bo nie ustąpił pierwszeństwa. Przejedzie tak na drugą stronę jezdni i jak dotrze do miejsca gdzie nie ma przesłanek do nieustąpienia pierwszeństwa to już nie będzie na jezdni.
2. A co zrobił kierowca? Rozjechał rowerzystę mając pierwszeństwo. Rozumiem gdyby jechał. Ale on stał i ruszył. Mając przed sobą w odległości metra od oczu rowerzystę. To co kamizelka i niewłączone światła?
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Potrącenie rowerzystki poza pasami

Postprzez szerszon » środa 12 czerwca 2013, 18:22

cierpnik napisał(a):
szerszon napisał(a):1. Ależ włączy sie...dlaczego nie miałaby tego zrobić. Wystarczy,że nikogo nie będzie, ewentualnie tak daleko,że nie będzie przesłanek do nieustąpienia pierwszeństwa.
2. Branie za przykład rozjechanie gdy ma sie pierwszeństwo jest poza tematem, kto komu i na jakich zasadach ma tego pierwszeństwa ustąpić.
1. A jak będzie blisko, nawet bardzo blisko, nie ustąpi pierwszeństwa, nie będzie z tego kolizji, nikt nie będzie miał żadnych pretensji a nawet wymienią się uśmiechami to już nie włączy się do ruchu. Bo nie ustąpił pierwszeństwa. Przejedzie tak na drugą stronę jezdni i jak dotrze do miejsca gdzie nie ma przesłanek do nieustąpienia pierwszeństwa to już nie będzie na jezdni.
2. A co zrobił kierowca? Rozjechał rowerzystę mając pierwszeństwo. Rozumiem gdyby jechał. Ale on stał i ruszył. Mając przed sobą w odległości metra od oczu rowerzystę. To co kamizelka i niewłączone światła?

1. Nie zawsze będzie blisko...acobybyłogdyby...zaczynacie robić z szumonem piaskownicę...po co te twoje przemyślenia ?
2. czyli ruszył, czyli jechał...w czym problem ?
Skąd masz dane, ze to było około metra ? Znowu fantazja ?
Dla rzucenia nowego światła na problem proponuje zamienić pojazd na inną rowerzystkę, ponieważ z twojej wypowiedzi bije jad w stosunku do pojazdu i zaćmiewa jasność oceny.
Odejdzie Ci problem jak to ten niewdzięczny kierowca rozjeżdża rowerzystkę. :mrgreen:
szymon1977 napisał(a):3. W jaki sposób rowerzystka mogła zmusić kierującego nieporuszającym się pojazdem do czegokolwiek? Do kolizji doszło, więc może łatwiej będzie odpowiedzieć w jaki sposób rowerzystka zmusiła kierującego nieporuszającym się pojazdem do czegokolwiek? Nadal tylko "misiu" czy jakieś konkrety?
Misiu, naprawdę jesteś odporny.
Przecież już dostałeś odpowiedź..Gdyby nie zmusiła to by nie było kolizji.
Chyba że wpadła na stojący samochód :D
=======
Wszystko jest OTem , co w oczka kole ? :mrgreen:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Potrącenie rowerzystki poza pasami

Postprzez cierpnik » środa 12 czerwca 2013, 18:51

szerszon napisał(a):1. Nie zawsze będzie blisko...acobybyłogdyby...zaczynacie robić z szumonem piaskownicę...po co te twoje przemyślenia ?
2. czyli ruszył, czyli jechał...w czym problem ?
3.Skąd masz dane, ze to było około metra ? Znowu fantazja ?
4.Dla rzucenia nowego światła na problem proponuje zamienić pojazd na inną rowerzystkę, ponieważ z twojej wypowiedzi bije jad w stosunku do pojazdu i zaćmiewa jasność oceny.
Odejdzie Ci problem jak to ten niewdzięczny kierowca rozjeżdża rowerzystkę.
1.Byś w końcu przestał wymyślać jakieś chore definicje.
2. A czy tu ruszysz widząc przed sobą pomnik?
3. A jaka odległość dzieli oczy kierowcy od końca maski? Metr, półtora? Rowerzystka mogła przejeżdżać pół metra przed? No dobra metr. To mamy dwa metry. Naprawdę niesamowita różnica dla organu wzroku. A co tam. Niech będą i trzy metry. To już ciemnica. Cztery może będą w hummerze. Apokalipsa.
4. A proszę bardzo. Rowerzyści się przewracają. Nie zmienia to nic w stwierdzeniu, że ktoś jest ślepy albo nie patrzy przed siebie.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości