Jałowa dyskusja o rondach.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » czwartek 06 czerwca 2013, 14:28

1. W definicji C-12 jest napisane o sygnalizacji przy opuszczaniu powierzchni skrzyżowania ?
2. Aha jadąc na wprost z ronda, nawet fizycznie, zmieniasz kierunek jazdy...w sumie mnie to nie dziwi :D
3. W Art 22.2.2) co jest napisane...wykonać manewr skrętu czy skręcić ?
A poza tym wykaż różnicę pomiędzy dwoma tymi określeniami.

4. Tylko widzisz...akurat przy A-6 jest to opisane w rozporządzeniach jak traktować A-6 i sygnalizację zmiany kierunku jazdy bądź jej brak.
W przypadku ronda mamy oddzielne przepisy ?

5. Twoja twórczość idealnie wpisuje sie w "wiedzę" statystycznego polskiego kierowcy :D

6. A po co tu DDR plątasz ? :wow:
Napisałeś co napisałeś...pytam grzecznie czy jak masz dwie jezdnie to masz dwie drogi, ponieważ zatroskałem sie,ze żyjesz w nieświadomości i nie masz pojęcia o drogach dwujezdniowych...a Ty tak odrzucasz pomocną dłoń...a fe
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » czwartek 06 czerwca 2013, 16:02

cierpnik napisał(a):Bo nie ma jezdni bez drogi.
Pytałem "skąd wiesz, że TAM jest droga".
TAM tj. w miejscu, o którym pisaliśmy i które zostało podlinkowane przez @Dylka, a później ponownie przeze mnie. Jak potrafisz, to wskaż, namaluj tą drogę.

Wytłumaczę Ci coś. Skrzyżowanie jest przecięciem/połączeniem lub rozwidleniem dróg(...) włącznie z powierzchniami utworzonymi przez te przecięcia(...). Na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym, powierzchnia przecięć(...) dróg została skanalizowane wyspą wewnętrzną.
Do której przecinającej się drogi należy obwiednia wyspy? Nie wiadomo, gdyż PoRD nic na ten temat nie wnosi. Skoro jednak obwiednia tworzy powierzchnię skrzyżowania, do zgodnie z def. skrzyżowania musi do jakiejś drogi(przecinającej się z inną) należeć.

Nie ma żadnych merytorycznych podstaw, aby twierdzić, że obwiednia wyspy jest drogą. Faktycznie bowiem jest powierzchnią skrzyżowania, utworzoną przez przecięcie się dróg wlotowych; te zaś posiadają jezdnie.

A już w ogóle totalnym nonsensem jest twierdzenie, że obwiednia wyspy skrzyżowania okrężnego tworzy nową drogę. To skrajny fanatyzm, budowanie fantazji na potrzeby usprawiedliwienia niewłaściwego(w sensie PoRD) nad-użycia kierunkowskazów przy zmianie kierunku jazdy.
cierpnik napisał(a):Nie mniej jednak jest to zjazd z ronda a z zgodnie z C-12 jest to zmiana kierunku w prawo. Nawet jakbyś jechał w lewo.
W takim razie czytasz inne rozporządzenie, niż ja. Jaki to kierunek ruchu zmieniasz? Zaczynasz nagle poruszać się dookoła wyspy w kierunku przeciwnym niż wskazano na znaku? A może zaczynasz przejeżdżać przez wyspę? - a wtedy o kierunku w jakim odbywa się ruch dookoła wyspy nie może być mowy.
cierpnik napisał(a):http://goo.gl/maps/QmEIz Lewy jak najbardziej słuszny. A gdyby był A-6 to już nie.
:) i tu wychodzi Twoje 'rozumienie' przepisów :lol: Mam Cię :mrgreen: Napisz jeszcze, że w kierunku na Limanową ta droga z pierwszeństwem ma kontynuację ;) ...tylko jadąc rowerem w kierunku Nowy Sącz, nie zjeżdżaj czasem do osi jezdni przy swoim "lewoskręcie".
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez cierpnik » czwartek 06 czerwca 2013, 17:38

szerszon napisał(a):1. W definicji C-12 jest napisane o sygnalizacji przy opuszczaniu powierzchni skrzyżowania ?
2. Aha jadąc na wprost z ronda, nawet fizycznie, zmieniasz kierunek jazdy...w sumie mnie to nie dziwi :D
3. W Art 22.2.2) co jest napisane...wykonać manewr skrętu czy skręcić ?
A poza tym wykaż różnicę pomiędzy dwoma tymi określeniami.
4. Tylko widzisz...akurat przy A-6 jest to opisane w rozporządzeniach jak traktować A-6 i sygnalizację zmiany kierunku jazdy bądź jej brak.
W przypadku ronda mamy oddzielne przepisy ?
5. Twoja twórczość idealnie wpisuje sie w "wiedzę" statystycznego polskiego kierowcy :D
6. A po co tu DDR plątasz ? :wow:
Napisałeś co napisałeś...pytam grzecznie czy jak masz dwie jezdnie to masz dwie drogi, ponieważ zatroskałem sie,ze żyjesz w nieświadomości i nie masz pojęcia o drogach dwujezdniowych...a Ty tak odrzucasz pomocną dłoń...a fe

1. Nie. A musi być? A czy Szerszon potrafi wskazać przepis nakazujący sygnalizowanie przed wjazdem na skrzyżowanie? Bo ja sygnalizuję przed manewrem czyli przed zjazdem. A nie jadąc po rondzie jak nie wykonuję żadnego manewru skrętu.
2. Eureka. To tak samo jak można fizycznie skręcać a nie wykonywać manewru skrętu.
3. Wg PoRD są to określenia jednoznaczne. W mowie normalnej skręcanie ma szerszy zakres. Wszak wielu powie, że na łuku czy zakręcie skręca. Ale wg PoRD tego nie robi.
4. A przy C-12 nie ma?
5. Ja przynajmniej nie palę głupa. I nie uczę palić głupa.
6. Mogą być dwie a może być jedna. Mapka w dłoń i sprawdzasz. Jak jednokierunkowe to raczej jedna.
LeszkoII napisał(a):1.Pytałem "skąd wiesz, że TAM jest droga".
2.Do której przecinającej się drogi należy obwiednia wyspy?
3.Nie ma żadnych merytorycznych podstaw, aby twierdzić, że obwiednia wyspy jest drogą.
4.A już w ogóle totalnym nonsensem jest twierdzenie, że obwiednia wyspy skrzyżowania okrężnego tworzy nową drogę.
5.W takim razie czytasz inne rozporządzenie, niż ja.
6. Jaki to kierunek ruchu zmieniasz?
7.Zaczynasz nagle poruszać się dookoła wyspy w kierunku przeciwnym niż wskazano na znaku?
8. Napisz jeszcze, że w kierunku na Limanową ta droga z pierwszeństwem ma kontynuację ;)
9. ...tylko jadąc rowerem w kierunku Nowy Sącz, nie zjeżdżaj czasem do osi jezdni przy swoim "lewoskręcie".
1.A co ma być? Jezdnia bez drogi?
2.A do której należy na zwykłym skrzyżowaniu? Odpowiedź będzie taka sama prawda? Bo raczej nie sądzę by ktoś to jakoś unormował. Bo nie ma to żadnego znaczenia.
3. Czy jezdnia może istnieć bez drogi? A może na rondzie nie ma jezdni?
4. A kto tak napisał? Jest to jakaś droga w kółko, może częściowo należy do wszystkich a może jest oddzielna. Kogo to interesuje? Jest za to wyznaczony kierunek i to ma znaczenie. A i nawet jest jezdnia która nigdy się nie kończy. Jak srajtaśma,
5. Zapewne to samo. To gdzie jest kilka słów o C-12.
6. A jaki można zmieniać?
7. Nie. Zgodnie ze znakiem. Czyli jak znak mówi w jednym i tym samym. A jak zjeżdżam to już nim nie jadę. Będę jechał innym. Więc zmieniam. I na pewno w prawo bo zawsze ten nowy jest z prawej strony. Nie lewej. W lewo to ja mogę najwyżej na rondzie pojechać.
8. Ja tam A-6 nie widzę. Więc D-1 dotyczy drogi na wprost. A która jest na wprost? Na pewno bardziej ta na wprost a nie ta po łuku. Bo ta po łuku skręca. A jak skręca to jest mniej na wprost. A nawet i w lewo. Trochę mało ale w lewo. Nie znam przepisu, który by ustalał kierunek na wprost odpowiednio do kontynuacji znaków poziomych.
9. A dlaczego? Ja nawet pojadę środkiem dla pewności.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » czwartek 06 czerwca 2013, 20:10

cierpnik napisał(a):
LeszkoII napisał(a):1.Pytałem "skąd wiesz, że TAM jest droga" (http://goo.gl/maps/gHjH0).
1.A co ma być? Jezdnia bez drogi?

Przykro mi, że prezentujesz trochę ignorancki sposób rozmowy (na pytanie odpowiadasz pytaniem - czyli unikasz odpowiedzi).
TAM znajduje się jezdnia należąca do przecięcia, połączenia lub rozwidlenia dróg a innymi słowy - powierzchnia skrzyżowania. Na pewno nie jest to jezdnia jednej drogi(bo nie wskażesz której), choć jezdnia ta spełnia def. jezdni, posiada pasy ruchu(wyznaczone lub nie), znaki drogowe poziome(stosuje się na jezdni).
cierpnik napisał(a):
LeszkoII napisał(a):2.Do której przecinającej się drogi należy obwiednia wyspy?

A do której należy na zwykłym skrzyżowaniu? Odpowiedź będzie taka sama prawda? Bo raczej nie sądzę by ktoś to jakoś unormował. Bo nie ma to żadnego znaczenia.
Unormował to ustawodawca definiując, czym jest skrzyżowanie oraz czym jest jezdnia. Doszukiwanie się na powierzchni skrzyżowania (konkretnej) drogi powoduje konflikt z definicja skrzyżowania.
Więc nie pytaj już więcej "czy jezdnia może istnieć bez drogi", bo wiadomo że nie może.
Na skrzyżowaniach skanalizowanych, jezdnia po której skręca się w prawo "rękawem" utworzonym przez wyspę trójkątną, nie należy do konkretnej drogi(tej. z definicji). Natomiast ze względu na definicję skrzyżowania przyjmuje się, że przecinające się jezdnie są elementem powierzchni skrzyżowania przeznaczonej do ruchu pojazdów, co wynika z bogato urządzonego oznakowania poziomego. W chwili wjechania na skrzyżowanie nie ma sensu doszukiwanie się w pozycji pojazdu, na której drodze się znajduje, gdyż pierwszeństwo ustala się przed skrzyżowaniem. Mamy obowiązek stosować się do znaków na jezdni.
Obrazek
Czy obwiednia wyspy na tym skrzyżowaniu o ruchu okrężnym to droga?
Czy obwiednia wyspy na jakimkolwiek skrzyżowaniu o ruchu okrężnym to droga?
Na której drodze znajduje się czerwony samochodzik?


cierpnik napisał(a):Jest to jakaś droga w kółko, może częściowo należy do wszystkich a może jest oddzielna. Kogo to interesuje? Jest za to wyznaczony kierunek i to ma znaczenie.
Obawiam się, że nie wiesz co to za kierunek. Podpowiem Ci - ani w lewo, ani w prawo, ani nawet dookoła(o ile można mówić tutaj o "kierunku dookoła"). Przejeżdżanie z prawej strony znaku C-9 to też kierunek ruchu rozumiany jako strumień ruchu? Mam nadzieję, że ze znaku C-9 nie wynika, że należy używać prawego kierunkowskazu :? Jak mi udowodnisz przepisami, że minięcie znaku C-9 należy poprzedzić prawym kierunkowskazem, to przyjmę że opuszczenie organizacji ruchu wyznaczonej znakiem C-12 również mnie zobowiązuje do prawego kierunkowskazu.

cierpnik napisał(a):6. A jaki można zmieniać?
Można zmienić kierunek jazdy(ruchu pojazdów), organizację Ruchu zmieniają drogowcy.
cierpnik napisał(a):7. Nie. Zgodnie ze znakiem. Czyli jak znak mówi w jednym i tym samym. A jak zjeżdżam to już nim nie jadę. Będę jechał innym. Więc zmieniam. I na pewno w prawo bo zawsze ten nowy jest z prawej strony. Nie lewej. W lewo to ja mogę najwyżej na rondzie pojechać.
No to proponuję "zmienić" kierunek ruchu z jednokierunkowego na dwukierunkowy czyli wjazd z drogi jednokierunkowej na dwukierunkową na prostym odcinku drogi. Też z prawym kierunkowskazem ma się to odbyć na podstawie przepisów???
cierpnik napisał(a):8. Ja tam A-6 nie widzę. Więc D-1 dotyczy drogi na wprost. A która jest na wprost? Na pewno bardziej ta na wprost a nie ta po łuku. Bo ta po łuku skręca. A jak skręca to jest mniej na wprost. A nawet i w lewo. Trochę mało ale w lewo. Nie znam przepisu, który by ustalał kierunek na wprost odpowiednio do kontynuacji znaków poziomych.
9. A dlaczego? Ja nawet pojadę środkiem dla pewności.
Należy Ci odebrać prawo jazdy, jeśli je posiadasz.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 06 czerwca 2013, 20:25

LeszkoII napisał(a):Można zmienić kierunek jazdy(ruchu pojazdów), organizację Ruchu zmieniają drogowcy.
Dokładnie to drogowcy poprzez oznakowanie mogą ustalić kierunek ruchu (kierunek w jakim ruch odbywa się w interesującym nas miejscu). A kierujący jedyne co może zmienić to kierunek swojej jazdy. Zmiana kierunku ruchu leży poza jego możliwościami. Co najwyżej zmieniając kierunek swojej jazdy może zakończyć się poruszać zgodnie z kierunkiem w jakim ruch się dobywa w jednym miejscu a zacząć poruszać się zgodnie z kierunkiem w jakim ruch się odbywa w drugim miejscu. Nawet jeżeli to zrobi kierunek ruchu w obu miejscach się nie zmieni; ruch nadal będzie się odbywał w takich samych kierunkach, w jakich odbywał się przed jego przejazdem.
-----
szerszon napisał(a):W definicji C-12 jest napisane o sygnalizacji przy opuszczaniu powierzchni skrzyżowania ?
W Art.22.5. jest napisane, że masz sygnalizować w którą stronę przejeżdżasz przez skrzyżowanie? Czy może w definicji C-12? A może w definicji skrzyżowania? Czy może wreszcie w definicji zmiany kierunku jazdy? Ups! Jaka szkoda, że takiej definicji nie ma. Więc jeżeli podczas zjazdu z jakiegokolwiek skrzyżowania zmieniam kierunek jazdy zgodnie z Art.22.5 sygnalizuję to kierunkowskazem. A Ty nie.
-----
LeszkoII napisał(a):Nie ma żadnych merytorycznych podstaw, aby twierdzić, że obwiednia wyspy jest drogą.
Przede wszystkim to są merytoryczne podstawy aby uznać za błędne stwierdzenie, że to coś, po czym poruszamy się przestawało być drogą gdy jest częścią skrzyżowania.
LeszkoII napisał(a):A już w ogóle totalnym nonsensem jest twierdzenie, że obwiednia wyspy skrzyżowania okrężnego tworzy nową drogę.
A kto tak twierdzi?
-----
cierpnik napisał(a):Nie znam przepisu, który by ustalał kierunek na wprost odpowiednio do kontynuacji znaków poziomych.
Ja znam za to wytyczne, na podstawie których znaki poziome maluje się na skrzyżowaniu wzdłuż drogi z pierwszeństwem przejazdu, i jeżeli ta droga przez skrzyżowanie przebiega łukiem bez zmiany kierunku nie ma potrzeby stawiania tabliczki T-6, za to gdy zmienia kierunek jest taki obowiązek.
cierpnik napisał(a):Link na zobrazowanie sytuacji http://goo.gl/maps/QmEIz
Więc główną drogą bez kierunkowskazu i zgodnie z Art.16.4. możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.
-----
dylek napisał(a):Gdybyś trochę uważniej czytał, to byś mi tego pytania nie zadawał. Nie ma w Lublinie ani jednego takiego ronda jak tu po raz setny wklejasz. Te, które mogły by być zblizone do twojego rysunku mają wyraźnie przed wlotami F-10 lewo+prosto/prosto+prawo i strzałki na pasach na asfalcie...
Pytanie miała charakter czysto hipotetyczny bo z Twoich wypowiedzi wiem, że skrzyżowania, na których sam Lubelski Ojciec Dyrektor nie potrafi poruszać się zgodnie z przepisami zlikwidowano, zapewne nie bez jego udziału.
dylek napisał(a):Te, które mogły by być zblizone do twojego rysunku mają wyraźnie przed wlotami F-10 lewo+prosto/prosto+prawo i strzałki na pasach na asfalcie...
Co strzałki zmieniają w kwestii pierwszeństwa przejazdu?
dylek napisał(a):Nie ma również opcji, by zielony się tak wtryniał...
Co to znaczy, że zielony się wtrynia? Przecież zanim wjechał na skrzyżowanie przepuścił czerwonego (ustąpił mu pierwszeństwa przejazdu) a teraz jedzie sobie za nim równym tempem.
dylek napisał(a):...bo po pierwsze nie chce być winnym kolizji...
Na jakiej podstawie skoro przed wjechaniem na skrzyżowanie czerwonego przepuścił?
dylek napisał(a):...uczony by zajmował prawy pas tuż po minięci ostatniego wylotu, którym nie wyjeżdża...
Ale się zagapił i teraz na prawym pasie jest zielony.
dylek napisał(a):...więc zielony nie ma gdzie się wepchnąć.
Zielony się nie wepchnął tylko wjechał na skrzyżowanie tuż po przejeździe czerwonego.


Powtórzę pytania:
A jak reagują egzaminatorzy w Twoim mieście na zjazd czerwoną L-ką bez przepuszczenia zielonego samochodu? Druga szansa czy od razu przesiadka? Pytam, bo forumowa bajka głosi, że czerwony ma tutaj pierwszeństwo. Jak reagują w tej sytuacji na niewłączenie prawego kierunkowskazu przed zjazdem z ronda?
56-0m.png
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » czwartek 06 czerwca 2013, 20:42

szymon1977 napisał(a):Przede wszystkim to są merytoryczne podstawy aby uznać za błędne stwierdzenie, że to coś, po czym poruszamy się przestawało być drogą gdy jest częścią skrzyżowania.
'To coś' jest przecięciem się w jednym poziomie dróg mających jezdnie i nazywa się skrzyżowaniem. Domniemywania, że przecinka na skrzyżowaniu z drogą dwujezdniową jest drogą np. podporządkowaną, kończą się tym, że co niektórzy owe miejsce traktują jako dwa skrzyżowania.
szymon1977 napisał(a):
LeszkoII napisał(a):A już w ogóle totalnym nonsensem jest twierdzenie, że obwiednia wyspy skrzyżowania okrężnego tworzy nową drogę.
A kto tak twierdzi?
Czytam przeróżne treści... nawet na tym Forum takie opinie padały...(...jak muchy oczywiście).
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 06 czerwca 2013, 20:47

LeszkoII napisał(a):'To coś' jest przecięciem się w jednym poziomie dróg mających jezdnie i nazywa się skrzyżowaniem.
A to coś, do, czego drogi dochodzą, przed tym czymś się kończą i się na tym czymś nie przecinają jak się nazywa?
LeszkoII napisał(a):Domniemywania, że przecinka na skrzyżowaniu z drogą dwujezdniową jest drogą np. podporządkowaną, kończą się tym, że co niektórzy owe miejsce traktują jako dwa skrzyżowania.
Z pewnością przecinka będąca częścią skrzyżowania jest częścią którejś z dróg przecinających się na skrzyżowaniu (być może wszystkich), tak samo jak każda inna część skrzyżowania.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez dylek » czwartek 06 czerwca 2013, 21:18

szymon1977 napisał(a):[size=85]Pytanie miała charakter czysto hipotetyczny bo z Twoich wypowiedzi wiem, że skrzyżowania, na których sam Lubelski Ojciec Dyrektor nie potrafi poruszać się zgodnie z przepisami zlikwidowano, zapewne nie bez jego udziału.

Wiesz...dokładnie tyle ile sobie wymyślisz...i niewiele ponad to.
A ja się spytam: skąd wiesz, że jakiekolwiek rondo w Lublinie zlikwidowano ?
Skąd wiesz, że obecny dyrektor WORD miał coś z tym ewentualnym likwidowaniem wspólnego ?
Skąd wiesz, czy umie i jak umie obecny dyrektor WORD Lublin poruszać się po rondach ?
Bajki sobie wymyślasz...wierzysz w nie... tu już psycholog raczej nie pomoże...może psychiatra i jakaś farmakologia ?

szymon1977 napisał(a):Co to znaczy, że zielony się wtrynia? Przecież zanim wjechał na skrzyżowanie przepuścił czerwonego (ustąpił mu pierwszeństwa przejazdu) a teraz jedzie sobie za nim równym tempem.

Zdecyduj się, czy ustąpił, czy ustawił się na sąsiednim pasie, czym zablokował możliwość zmiany pasa czerwonemu...
Nie da się zjeść ciastko i mieć ciastko...
szymon1977 napisał(a):Na jakiej podstawie skoro przed wjechaniem na skrzyżowanie czerwonego przepuścił?

Ciąg dalszy tego samego... zastanów się lepiej czym jest ustąpienie pierwszeństwa... może zrozumiesz, że można to zrobić tam i tylko tam, gdzie tory jazdy kolidują...ustawienie się równolegle do innego pojazdu nijak nie da się zakwalifikować pod ustąpienie. To co ty nazywasz ustąpieniem pojazdowi znajdującemu się na rondzie jest niczym innym jak wjechaniem, bo zdążę się ustawić na prawym pasie... A skoro już jestem na prawym...to olał tego na lewym (któremu miałem również ustąpić) - teraz już nie muszę, bom z nim równy, a że ja po prawej..i już na pasie...teraz niech on mi ustępuje... Aleś mu ustąpił...normalnie kopary innym opadają...

szymon1977 napisał(a):Powtórzę pytania:
A jak reagują egzaminatorzy w Twoim mieście na zjazd czerwoną L-ką bez przepuszczenia zielonego samochodu? Druga szansa czy od razu przesiadka? Pytam, bo forumowa bajka głosi, że czerwony ma tutaj pierwszeństwo. Jak reagują w tej sytuacji na niewłączenie prawego kierunkowskazu przed zjazdem z ronda?

A ja powtórzę odpowiedź :
Nie ma takiego ronda w związku z tym nie mają szans oceniać...
Nie oceniają również dynamiki jazdy po autostradach...korzystania z hamowania silnikiem przy x-kilometrowych zjazdach ze stromej góry, jazdy po mostach pontonowych i innych cudactw.

Egzaminatorzy na takie sytuacje jak opisałeś nie reagują....rozumiesz dlaczego tego nie robią ?
Bo w Lublinie nie oznacza się bezmyślnie placów znakami C-12, bo wszystkie ronda w Lublinie są pod względem organizacji ruchu spójne ze sobą i nikomu nie przychodzą do głowy pomysły tu tak, a tu śmak...
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 06 czerwca 2013, 21:34

dylek napisał(a):Skąd wiesz, czy umie i jak umie obecny dyrektor WORD Lublin poruszać się po rondach?
Bo czytam to co za nim i jego egzaminatorami bezmyślnie powtarzasz.
-----
dylek napisał(a):Zdecyduj się, czy ustąpił, czy ustawił się na sąsiednim pasie, czym zablokował możliwość zmiany pasa czerwonemu...
Zielony ustąpił a teraz jedzie sobie prawym pasem, a czerwony chce przez ten prawy pas przejechać.
-----
dylek napisał(a):Bo w Lublinie nie oznacza się bezmyślnie placów znakami C-12, bo wszystkie ronda w Lublinie są pod względem organizacji ruchu spójne ze sobą i nikomu nie przychodzą do głowy pomysły tu tak, a tu śmak...
Wywróciłeś kota ogonem. Nie ma w Lublinie klasycznych rond pierścieniowych bo nie potrafcie się na nich zachować zgodnie z przepisami. Zawsze to jakieś wyjście z sytuacji. Jak zmniejszyć do zera liczbę kolizji na klasycznych rondach pierścieniowych w Polsce? Zlikwidować klasyczne ronda pierścieniowe.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez dylek » czwartek 06 czerwca 2013, 21:50

szymon1977 napisał(a):
dylek napisał(a):Skąd wiesz, czy umie i jak umie obecny dyrektor WORD Lublin poruszać się po rondach?
Bo czytam to co za nim i jego egzaminatorami bezmyślnie powtarzasz.

Zacytuj choć 1 wypowiedź moją, gdzie podparłem moją filozofię rond jakakolwiek wypowiedzią kogokolwiek z lubelskiego WORDu.
Śmiało... Bzdury wymyślasz i jeszcze je próbujesz innym w usta wkładać.
szymon1977 napisał(a):Zielony ustąpił a teraz jedzie sobie prawym pasem, a czerwony chce przez ten prawy pas przejechać.

Jak pozostałe kwestie ruchu drogowego pojmujesz podobnie jak kwestię ustąpienia - nie dziwne, że ten temat ma tyle stron...do książek...migiem mi stąd ...:D
-----
szymon1977 napisał(a):Wywróciłeś kota ogonem. Nie ma w Lublinie klasycznych rond pierścieniowych bo nie potrafcie się na nich zachować zgodnie z przepisami. Zawsze to jakieś wyjście z sytuacji. Jak zmniejszyć do zera liczbę kolizji na klasycznych rondach pierścieniowych w Polsce? Zlikwidować klasyczne ronda pierścieniowe.

Mamy...ale specjalnie dla drewnianych drewniaków są one dooznaczone F-10 i strzałkami kierunkowymi na asfalcie, by betonowe zakute łby nie myślały, że można na nich w kółko zapitalać prawym pasem bez kierunkowskazu...
Wiesz, że takie podejście jak w Lublinie poprawia bezpieczeństwo ?
Z twoimi teoriami, że przy kwadratowym malowaniu pasów da się skręcić w lewo, trzeba to migać, a na pierścieniowym się nie da i nie trzeba migać.... poprószy śnieżek ....i lipa... A u mnie w mieście nie ma lipy...na każdym rondzie jeździmy praktycznie wg tych samych zasad (zresztą niczym się one nie różnią od zasad dla pozostałych skrzyżowań).
Ten model jest bardziej przejrzysty niż twoje teorie dopasowywane indywidualnie do każdego z rodzajów rond...Więc rozumiesz, że z twej twórczości korzystać nie zamierzam... :mrgreen:
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 06 czerwca 2013, 22:14

dylek napisał(a):Zacytuj choć 1 wypowiedź moją, gdzie podparłem moją filozofię rond jakakolwiek wypowiedzią kogokolwiek z lubelskiego WORDu.
Nie potrzeba cytatów. Bo czym niby w swoich nadal niczym niepopartych filozofiach aię kierujesz jak nie uczeniem zadowalanie lubelskich egzaminatorów i ojca dyrektora za jednym zamachem? Bo na pewno nie przepisami.
dylek napisał(a):A u mnie w mieście nie ma lipy...na każdym rondzie jeździmy praktycznie wg tych samych zasad (zresztą niczym się one nie różnią od zasad dla pozostałych skrzyżowań).
Dokładnie, na każdym skrzyżowaniu jeździcie według jakichś nieopisanych w PoRD zasad pomijając treść znaku C-12, linie wyznaczające pasy ruchu i związane z przejechaniem przez nie obowiązki.
dylek napisał(a):Ten model jest bardziej przejrzysty niż twoje teorie dopasowywane indywidualnie do każdego z rodzajów rond...
Ten model jest tak przejrzysty, że prawidłowo oznakowane skrzyżowania nazywasz placami, głosisz potrzebę zmiany oznakowania, sam jeździsz na nich niezgodnie z Twoją interpretacją przepisów a na proste pytanie odpowiadasz wymijająco, że takiego ronda w Lublinie nie ma.
dylek napisał(a):Więc rozumiesz, że z twej twórczości korzystać nie zamierzam...
Rozumiem też, że jakbyś się przeprowadził to czy tego chcesz czy nie Twoje stanowisko zmieni się także. Po prostu nadal będziesz uczył zadowalać egzaminatorów i ojca dyrektora. Choć nadal przepisów byś nie rozumiał. To paradoks, ale wykonując Twój zawód rozumieć PoRD nie trzeba.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez cierpnik » czwartek 06 czerwca 2013, 22:36

LeszkoII napisał(a):1.Przykro mi, że prezentujesz trochę ignorancki sposób rozmowy (na pytanie odpowiadasz pytaniem - czyli unikasz odpowiedzi).
2.TAM znajduje się jezdnia należąca do przecięcia, połączenia lub rozwidlenia dróg a innymi słowy - powierzchnia skrzyżowania. Na pewno nie jest to jezdnia jednej drogi(bo nie wskażesz której), choć jezdnia ta spełnia def. jezdni, posiada pasy ruchu(wyznaczone lub nie), znaki drogowe poziome(stosuje się na jezdni).
3.Unormował to ustawodawca definiując, czym jest skrzyżowanie oraz czym jest jezdnia.
4.Czy obwiednia wyspy na tym skrzyżowaniu o ruchu okrężnym to droga?
5.Czy obwiednia wyspy na jakimkolwiek skrzyżowaniu o ruchu okrężnym to droga?
6.Na której drodze znajduje się czerwony samochodzik?
7.Obawiam się, że nie wiesz co to za kierunek. Podpowiem Ci - ani w lewo, ani w prawo, ani nawet dookoła
8.Przejeżdżanie z prawej strony znaku C-9 to też kierunek ruchu rozumiany jako strumień ruchu?
9.No to proponuję "zmienić" kierunek ruchu z jednokierunkowego na dwukierunkowy
10.Należy Ci odebrać prawo jazdy, jeśli je posiadasz.

1.Przykro mi, że dla ciebie chyba coś może być niczym. Stąd moje zdziwienie właśnie w postaci formy pytającej.
2.Czyli jakby nie patrzeć jakaś droga tam jest.
3.I z tych definicji jasno wynika, że nie ma jezdni bez drogi.
4.Tak
5.Tak
6.Nie wiem. Należało by zaglądnąć do map i zobaczyć jak wyglądają pasy drogowe.
7.Nawet nie trzeba tego nazywać. Bo po co? Wystarczy, że jest wyznaczony. Jeden i ten sam. I się zapętla.
A ja sobie nazywam kierunkiem przed siebie.
8. C-9 mówi coś o kierunkach ruchu?
9. Pierwsze słyszę o kierunku ruchu ...stronnego. Coś ci się pomerdało.
10.Czuję się zaszczycony faktem, że dopuszczasz możliwość posiadania przeze mnie prawa jazdy. Nie zmienia to faktu, że niewygodne fakty pozostały bez komentarza.
szymon1977 napisał(a):A kierujący jedyne co może zmienić to kierunek swojej jazdy.
Proponuję zatem zostać kierującym kolumną pieszych i jechać hen hen daleko.
szymon1977 napisał(a):Ja znam za to wytyczne, na podstawie których znaki poziome maluje się na skrzyżowaniu wzdłuż drogi z pierwszeństwem przejazdu, i jeżeli ta droga przez skrzyżowanie przebiega łukiem bez zmiany kierunku nie ma potrzeby stawiania tabliczki T-6, za to gdy zmienia kierunek jest taki obowiązek.
A jak odróżnić taką drogę od drogi fizycznie biegnącej na wprost? Zapewne przez A-6. A jak ktoś tego nie stawia to potem mamy zagadki i prawidłowe odpowiedzi będące kompletnie nielogicznymi w danej sytuacji.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » czwartek 06 czerwca 2013, 22:42

cierpnik napisał(a):1. Nie. A musi być? A czy Szerszon potrafi wskazać przepis nakazujący sygnalizowanie przed wjazdem na skrzyżowanie? Bo ja sygnalizuję przed manewrem czyli przed zjazdem. A nie jadąc po rondzie jak nie wykonuję żadnego manewru skrętu.
Przecież sam pisałeś ,ze wynika z definicji C-12...a teraz piszesz,ze nie ma :D
Przepis nakazujący sygnalizowanie...Art 22.5 może być ?
Zamiar zmiany kierunku jazdy występuje także przed skrzyżowaniem jeżeli skręcasz.
A ....sygnalizujesz zjazd z ronda a to jest manewr ? Jaki ? skrętu ? Jedziesz przez skrzyżowanie ..niech już będzie ...w prawo...i dopiero na skrzyżowaniu sygnalizujesz ? Że skręciłeś ? Faktycznie zawczasu...
2. Eureka. To tak samo jak można fizycznie skręcać a nie wykonywać manewru skrętu.

Komedia... :mrgreen:
.
Wg PoRD są to określenia jednoznaczne.

No popatrz, a zarzucasz mi ,że nie odróżniam..PoRD też nie odróżnia.... :hmm:
czyli twoje zarzuty z palca wyssane i sam nie wiesz co piszesz.
A przy C-12 nie ma?

Proszę o wskazanie, gdzie przy C-12 jest coś napisane o kierunku jazdy.
Ja przynajmniej nie palę głupa. I nie uczę palić głupa.

Widzę ,ze już wracasz do swojego poziomu.
Na razie to co prezentujesz tu, w tym wątku, a także w innych, jest jaskrawym przykładem braku znajomości elementarnych przepisów.
Jak jednokierunkowe to raczej jedna.

Jeszcze długa droga przed Tobą... :D Na szczęście dla siebie napisałeś "raczej". jest promyk nadziei. :spoko:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 06 czerwca 2013, 22:47

cierpnik napisał(a):A jak odróżnić taką drogę od drogi fizycznie biegnącej na wprost?
A po co chcesz odróżniać drogę przebiegającą przez skrzyżowanie łukiem od drogi przebiegającej przez skrzyżowanie w linii prostej skoro z punktu widzenia stosowania się do PoRD nie ma żadnej różnicy więc i drogowcy stosują w obu przypadkach takie samo oznakwoanie?
cierpnik napisał(a):Proponuję zatem zostać kierującym kolumną pieszych i jechać hen hen daleko.
Interesujące. Czy zmieniając kierunek poruszania kolumna pieszych (a może jej kierujący) ma obowiązek sygnalizowania swojego zamiaru skoro kierunku jazdy nie zmienia? Ale to chyba nie w tym temacie.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » czwartek 06 czerwca 2013, 22:54

szymon1977 napisał(a):-----
szerszon napisał(a):W definicji C-12 jest napisane o sygnalizacji przy opuszczaniu powierzchni skrzyżowania ?
W Art.22.5. jest napisane, że masz sygnalizować w którą stronę przejeżdżasz przez skrzyżowanie? Czy może w definicji C-12? A może w definicji skrzyżowania? Czy może wreszcie w definicji zmiany kierunku jazdy? Ups! Jaka szkoda, że takiej definicji nie ma. Więc jeżeli podczas zjazdu z jakiegokolwiek skrzyżowania zmieniam kierunek jazdy zgodnie z Art.22.5 sygnalizuję to kierunkowskazem. A Ty nie.
W Art 22.5 mam napisane, aby sygnalizować zmianę kierunku jazdy zawczasu i wyraźnie.
czy może to zaistnieć na skrzyżowaniu, na jego powierzchni ?
Jakbyś poczytał definicje skrzyżowania to raczej nie miałbyś wątpliwości, ze można zmienić kierunek jazdy m.in na skrzyżowaniu dróg posiadających jezdnię i wypadałoby poinformować innych o swoim zamiarze, a nie o realizacji po fakcie.
Nie moja wina ,ze wynik działania 2+2 musi być napisany oddzielnie.
Ustawodawca , jak widać ,błędnie założył iż nie będzie z tym problemów.
Ja sygnalizuję zawczasu :D
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości