Jałowa dyskusja o rondach.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » poniedziałek 20 maja 2013, 09:20

szerszon napisał(a):Ich ogólność polega na tym, że nie dzielą manewru na poszczególne odcinki jak Ty to robisz.
Tak samo nie łączą poszczególnych manewrów w jeden wielki manewr jak Ty to robisz. Ich "taktyka przejazdu", "moim zdaniem" czy "myślę, że wprowadzenie tego" w takim samym stopniu potwierdza moją jak i Twoja teorię, w takim samym stopniu zaprzecza mojej, jak i Twojej teorii. Brak konkretów, a przede wszystkim brak jednoznacznego stanowiska co do określenia zjawiska "zmiany kierunku jazdy" będącego powodem istnienia naszych dwóch odmiennych zupełnie teorii.

Obie "taktyka przejazdu", "moim zdaniem" czy "myślę, że wprowadzenie tego" powstały jako wynik istnienie dwóch przeciwnych teorii, jako pewna ich wypadkowa. Bez wnikania szczegóły i próby oceny, która teoria jest prawidłowa opisano sposoby przejazdu przez rondo, które powinny zapewnić bezpieczeństwo i wzajemne zrozumieniem przez innych kierujących jeżdżących zgodnie z obiema teoriami. To co opisano w obu tekstach w zasadzie pokrywa się z tym, co ja piszę, że choć nie jest na klasycznym rondzie pierścieniowym wymagane i nie jest zabronione to można, a nawet czasem warto zrobić.

Obaj autorzy opisali uniwersalne ich zdaniem sposoby przejazdu przez skrzyżowanie, które na niektórych rondach mogą sprawić więcej zamieszania niż pożytku. Oba artykuły nie przybliżają do rozwiązania zagadnienia, wprost przeciwnie nawet od niego oddalają.
-----
szerszon napisał(a):Odnoszę wrażenie ,że twoja teoria i na takim rondzie polega na prawym wjazdowym i prawym zjazdowym.
Odnosisz wrażenie... nie pierwszy raz pokazałeś, że nie rozumiesz tego co czytasz, bo z mojej teorii nic takiego nie wynika. Jeżeli natomiast chodzi o prawy przy zjeździe to raczej na podstawie obu podlinkowanych przez Ciebie tak można sądzić.
-----
szerszon napisał(a):Nawet wśród zwolenników tylko sygnalizacji zjazdu z ronda prawym kierunkowskazem nie ma czegoś takiego jak sygnalizacja wjazdu na rondo prawym kierunkowskazem bo to zmiana kierunku jazdy.
Zgadza się, ja też zwolennikiem tego nie jestem. Tyle razy domagałeś się żebym ci o tym napisał, tyle razy Ci napisałem, a Ty nadal twierdzisz, że napisałem coś innego.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » poniedziałek 20 maja 2013, 10:11

Kancjusz napisał(a):Przecięcie się dwóch wewnętrznych dróg twardych jest skrzyżowaniem nawet bez C-12.
To Twoje zdanie. Moje zdanie opieram na definicji skrzyżowania.
(...)określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną
===========
szymon1977 napisał(a):
spartan6739 napisał(a):Jest to skrzyżowanie, wynika to ze znaku.
Dokładnie. Nawet jeżeli z Kodeksu wynikałoby, że nie jest to z oznakowania wynika, że jest. A jak zapewne wszystkim wiadomo zgodnie z Art.5.1...
Takie wnioski zwykłem nazywać nadinterpretacją treści Art.5.1.
To nie C-12 wyznacza "nową" definicję oraz występowanie skrzyżowania - odwrotnie - to na skrzyżowaniach umieszcza się C-12. Mimo wszystko definicje z Art.2 PoRD są nadrzędne w stosunku do treści płynącej z "170" i "220". Oznacza to, że w tych rozporządzeniach operuje się na pojęciach wprowadzonych w Art.2 PoRD(np. chodnik, skrzyżowanie, jezdnia, pas ruchu, pojazd samochodowy...) Nie tworzy się nowych definicji poza wyjątkiem z "170", gdzie opisano czym jest "droga z pierwszeństwem" oraz "droga podporządkowana".

Skoro według Was(@Szymon1977, @spartan6739) C-12 ustawiono w dowolnym miejscu przecinania się kierunków ruchu(czyli z tego miejsca "zrobiono" skrzyżowanie), to na tej samej zasadzie znak B-21 umieszczony w miejscu nie będącym skrzyżowaniem - uczyni z niego skrzyżowanie? Przecież taki tok rozumowania to jakaś paranoja :wow:
§ 22.2. Zakazy wyrażone znakami B-21 i B-22 obowiązują na najbliższym skrzyżowaniu, z zastrzeżeniem ust. 3
§ 36. 1. Znak C-12 "ruch okrężny" oznacza, że na skrzyżowaniu ruch odbywa się dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku.
Przykładów na pewno jest sporo więcej. Możecie dalej brnąć, będzie zabawniej. Ludzie popełniają błędy, mylą się. Do błędu się ciężko przyznać? :learn:
=========
Obrazek

Moim zdaniem na tym rysunku nie ma skrzyżowania, ale widząc dziwne "dwu-wlotowe skrzyżowanie" :rotfl2: zastosuję się do ruchu okrężnego podobnie, jak zastosuję się do ruchu okrężnego w miejscu przecinania się kierunków ruchu, w strefie ruchu(np. na rondku hipermartetowym). Zastosuję się do C-12 gdyż § 36. 1. - jak się okazuje - to następny bubel prawny... jak dobrze, że nie jesteśmy za kierownicą cyborgami.

Rondo z obrazka pełni ciekawą funkcję - umożliwia zawracanie pojazdom o większych gabarytach...np. autobusowi, który 50 m wcześniej miał ostatni przystanek a dalej na wprost nie może jechać.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez cierpnik » poniedziałek 20 maja 2013, 10:40

1. Kwestia językowa. Rację mają wszyscy. Językowo różnica jest ale w przypadku tej konkretnie sytuacji różnicy nie ma bo ta inna możliwość wg przepisów wystąpić nie może. Może o to chodziło koledze Leszko.
2. Kierunek jazdy a ruchu oznacza to samo a jedynie różni się zakresem obowiązywania. Ruch dotyczy wszystkich uczestników ruchu a jazda tylko pojazdów. Oczywiście oba znaczenia mogą być stosowane zamiennie w zależności od szyku zdania.
Tak więc kierunek ruchu dotyczy wszystkich jeśli nie ma określonego uczestnika ruchu.
Może zamienne mówić o kierunku ruchu pojazdów jak i kierunku jazdy. Jest to dokładnie to samo. Różnica polega na tym, że nie każdy kierujący porusza się pojazdem. Więc jak nie jedzie to się porusza i dlatego stosuje się kierunek ruchu w przypadku ogółu. W przypadku kierującego pojazdem lepiej jest stosować kierunek jazdy.
3.Wjazd na rondo jest jak najbardziej zmianą kierunku ruchu. Teoretycznie kierunkowskaz jest więc wskazany zgodnie z PoRD. A dlaczego w wielu krajach w przepisach mówi się by go nie używać. Bo nie ma on sensu. Wszyscy dobrze wiedzą, w którą stronę pojedzie pojazd bo ma tylko jedną prawidłową opcję. Użycie prawego kierunkowskazu byłoby nadmiarowe i dodatkowo utrudniało wyraźną i odpowiednio wczesną sygnalizację chęci zjazdu pierwszym zjazdem.
4. Kierunki ruchu mogą być wyznaczone lub nie.
Jak nie są wyznaczone to jedziemy tak jak widzimy. Prosto to prosto (z odchyłką kątową wskazaną w rozporządzeniu), w lewo to na lewo, a wprawo to na prawo. Prościej się nie da. Dlatego wskazane jest by możliwie krzyżować drogi tak by nie było wątpliwości gdzie w którą stronę jest. Kierunkowskazy używamy więc odpowiednio do zmiany kierunku jazdy lub nie.
Wyznaczenie kierunku poprzez znaki informuje nas o torze jazdy, który nie jest zmianą kierunku ruchu. Zmiana kierunku ruchu w prawo czy lewo uzależniona jest od przebiegu tego wyznaczonego kierunku. Jak na lewo od niego to w lewo, jak na prawo to w prawo.

I teraz dochodzimy do ronda na którym mamy wyznaczony kierunek ruchu w kółko. De facto jest to dodatkowa droga, której koniec jest początkiem. Czyli przejeżdżając rondo poruszamy się po trzech drogach: wlotowa, wokół wyspy i wylotowa. Jedno skrzyżowanie a zawsze dwie zmiany kierunku ruchu. Przy czym wlotowa zmiana kierunku nie musi być sygnalizowana bo nie ma to sensu.

5. Po zrozumieniu pkt 4. nie mamy wątpliwości, że na skrzyżowaniu dwóch dróg dwujezdniowych przebieg jazdy jest zupełnie innych w przypadku C-12 niż przy jego braku. Identyczny jest tor jazdy.
6.Należy odpowiednio odróżnić jazdę w danym kierunku, która bardziej kojarzy się z geograficzną zmianą kierunku ruchu od skrętu czy manewru skrętu, który wynika tylko i wyłącznie z przebiegu drogi lub z oznakowania.
7.
Moim zdaniem na tym rysunku nie ma skrzyżowania, ale widząc dziwne "dwu-wlotowe skrzyżowanie"

Jak najbardziej jest jeśli kolega rozdzieli drogę wokół wyspy od wlotowych/wylotowych. Mamy tu więc trzy drogi krzyżujące się na tym skrzyżowaniu.
Niektórzy błędnie uważają, że na skrzyżowaniu każda droga musi mieć przedłużenie. Na rondzie to przedłużenie występuje ale tylko z nazwy jak się zgadzają. Na rondzie każda droga się kończy.

Proponuję przeczytać Art 61 Dz.U.43. W przypadku normalnego skrzyżowania liczba pasów na odpowiadającym wlocie i wylocie na wprost ma być taka sama. To jest logiczne by nie było zwężki na skrzyżowaniu. A dlaczego na wprost? Bo faktycznie na zwykłym skrzyżowaniu jest to jedna droga, która nie kończy się na skrzyżowaniu. W przypadku ronda ten artykuł już brzmi głupio. Bo które to na wprost jak np. nie da się poprowadzić prostej kreski jako przedłużenia? A no właśnie dlatego, że na rondzie nie ma odpowiadającej drogi na wprost.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » poniedziałek 20 maja 2013, 11:35

cierpnik napisał(a):
LeszkoII napisał(a):Moim zdaniem na tym rysunku nie ma skrzyżowania, ale widząc dziwne "dwu-wlotowe skrzyżowanie"
Jak najbardziej jest jeśli kolega rozdzieli drogę wokół wyspy od wlotowych/wylotowych. Mamy tu więc trzy drogi krzyżujące się na tym skrzyżowaniu.
Niektórzy błędnie uważają, że na skrzyżowaniu każda droga musi mieć przedłużenie. Na rondzie to przedłużenie występuje ale tylko z nazwy jak się zgadzają. Na rondzie każda droga się kończy.
Czym jest skrzyżowanie... czym jest skrzyżowanie o ruchu okrężnym? Jakimś innym skrzyżowaniem, którego powierzchnia(obwiednia wyspy) jest drogą? Gdzie to napisano? Jakiej klasy jest droga? Ciekawe, czy jest w planach administracyjnych :hmm: Gdyby było tak, jak chcesz lub Ci pasuje, to realne, jedno skrzyżowanie o ruchu okrężnym(stan faktyczny) byłoby zespołem skrzyżowań bez ruchu dookoła wyspy na tych skrzyżowaniach(stan urojony). Ruch dookoła wyspy odbywałby się - owszem, ale nie na skrzyżowaniu lecz gdzieś pomiędzy nimi.
Proponuję kubeł zimnej wody :dumb:
====
Co do pierwszej części - zwróciłeś uwagę na jeszcze jeden sposób pojmowania słowa ruch(ja gdzieś tutaj wymieniłem dwa inne). Zrównałeś kierunek jazdy z kierunkiem ruchu uzasadniając taki zabieg odróżnieniem ruchu pieszych od ruchu pojazdów - piesi idą(chodzą), pojazdy jadą(jeżdżą).
Rozdział 2
Ruch pieszych
Rozdział 3
Ruch pojazdów
Oddział 4
Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu
Oddział 7
Przecinanie się kierunków ruchu
Komplikuje to sytuację... bo ruch okrężny będzie oznaczał m.in. jazdę okrężną oraz ruch dookoła wyspy w kierunku... będzie oznaczał jazdę dookoła wyspy w kierunku.
Oznaczałoby, że nakazowy ton słowa "odbywa się"(par. 36.1) nakazuje jazdę "w kółko" w określonym na znaku kierunku.
Podobne "kwiatki" wyszłyby po przeczytaniu
§ 44. 1. Znak D-3 "droga jednokierunkowa" oznacza początek lub kontynuację drogi lub jezdni, na której ruch odbywa się w jednym kierunku.
Skoro ruch=jazda(dla pojazdów) to sam się domyśl, co wyniknie z konstrukcji § 44. 1. po podstawieniu za słowo ruch słowa jazda :mrgreen: Wyniknie coś podobnego do C-5.
====
P.S. @cierpnik, bardzo fajny post napisałeś :spoko: To nic, że się nie zgadzamy.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez Drezyna » poniedziałek 20 maja 2013, 12:10

cierpnik napisał(a):Kierunek jazdy a ruchu oznacza to samo...

No niestety problem w tym, że w po polsku "ruch" oznacza dwa a może nawet trzy istotne elementy z zakresu komunikacji drogowej. Po pierwsze oznacza "ruch uliczny" (traffic), pojęcie ogólne, w pewnym sensie abstrakcyjne, bo pojazdy stojące również uczestniczą w ruchu etc. Po drugie zwykły fizyczny ruch w sensie zmiany pozycji w czasie, i to zarówno w sensie uogólnionym (np. nakazany kierunek ruchu pojazdów), nawet kiedy nie ma żadnego pojazdu, jak i kierunek faktycznego ruchu konktretnego pojazdu, i ten ostatni w pewnym zakresie można utożsamiać z kierunkiem jazdy.
Ustawodawca niestety dość lekko traktuje te pojęcia, co pozwala na dowolność interpretacji, a nie pozwala na wygłaszanie kategorycznych, jedynie prawdziwych tez w sensie epistemologicznym.

Przykładowo, można mieć kierunek ruchu prostopadły do kierunku ruchu włączając się do ruchu.

ERGO: nie przesadzajcie koledzy z tymi interpretacjami, nie idźcie tą drogą, bo to ślepy kierunek ruchu!
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez cierpnik » poniedziałek 20 maja 2013, 12:42

1. Czy na jednym skrzyżowaniu nie mogą łączyć się/krzyżować więcej niż dwie drogi? Czy jedno skrzyżowanie nie może składać się z drogi dookoła wyspy, do której dochodzą pozostałe? Więc czemu kolega tu coś mówi o zespole skrzyżowań?
2. W żaden sposób nie napisałem, że słowo jazda i ruch determinują uczestnika ruchu. To determinuje zdanie albo rozdział.
3. Nadinterpretacja. Czyżby obowiązywanie ruchu prawostronnego nakazuje tylko jazdę przy prawej krawędzi?
C-12 nakazuje ale tylko sposób poruszania się po rondzie. W żaden sposób nie zakazuje zmiany kierunku jazdy.
4. Ciężko by jazda pojazdów się odbywała. Brzmi to głupio.
Ciężko też doszukiwać się jakiegokolwiek nakazu jazdy w zadanym kierunku w określeniu kierunku jazdy na drodze. Czyżby to zakazywało zmiany kierunku ruchu?
Chyba jest istotna różnica w znakach nakazu gdzie mowa o nakazie jazdy w konkretnym i tylko tym kierunku w miejscu umożliwającym zmianę kierunku ruchu od ustalenia odgórnej zasady poruszania się pojazdów na drodze.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » poniedziałek 20 maja 2013, 13:16

cierpnik napisał(a):1. Czy na jednym skrzyżowaniu nie mogą łączyć się/krzyżować więcej niż dwie drogi?
Przecinać się mogą, powierzchnia tworząca owe przecięcie jest skrzyżowaniem dróg a nie drogą(jakąś inną, nową).
Co do łączenia się dróg - uważam że taka konstrukcja ma sens, kiedy z połączenia dróg "powstaje" co najmniej jedna droga - a z rozwidlenia drogi "powstają" co najmniej dwie.
Jeśli nawet przyjąć, że na ww. obrazku widoczne jest połączenie dróg, to na identycznej zasadzie jak droga jednokierunkowa łączy się z dwukierunkową(za pomocą znaków) - skrzyżowania brak. "Zespawanie" dwóch dróg za pomocą wysepki nie czyni z tego "spawu" skrzyżowania. Podobnie - przejazd przez pas dzielący jezdnie służący tylko do zawracania - nie czyni z tego miejsca skrzyżowania.
cierpnik napisał(a):Czy jedno skrzyżowanie nie może składać się z drogi dookoła wyspy, do której dochodzą pozostałe? Więc czemu kolega tu coś mówi o zespole skrzyżowań?
Nie może składać się z drogi dookoła wyspy; może natomiast składać się z przecinających się/łączących/rozwidlających dróg dookoła wyspy(o rozmytych granicach ich początków/końców). Gdyby dookoła wyspy istniała droga, to jej połączenie z każdym wlotem realnego skrzyżowania o ruchu okrężnym, stanowiłoby fałszywe skrzyżowanie typu T(i to nie o ruchu okrężnym).
Obrazek

Idąc tym fałszywym(w mojej opinii) tropem że obwiednia wyspy to droga, na rysunku przedstawionym wyżej, istnieją dwa skrzyżowania typu T a nie jedno "skrzyżowanie"(tak na prawdę skrzyżowania tam nie ma, bo nie czyni go wyspa służąca jedynie do skanalizowania kierunku ruchu do zawracania).
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez cierpnik » poniedziałek 20 maja 2013, 13:27

1. Skrzyżowanie jest drogą. Bo niby czym ma być? Skrzyżowanie to tylko umowny obszar gdzie krzyżują się drogi. W planie zagospodarowania terenu znajdują się tylko drogi.
2. Skrzyżowanie o ruchu okrężnym charakteryzuje się tym, że ich przecięcie jest zrealizowane poprzez jezdnię (tu może faktycznie użyłem nieprawidłowego określenia droga) wokół wyspy.
3. Zwykle droga jednokierunkowa staje się dwukierunkową na skrzyżowaniu. Chyba, że mówisz o wydzieleniu się z drogi dwukierunkowej dwóch jezdni jednokierunkowych.
4. Nawet dwa skrzyżowania T są traktowane jako jedno jeśli ich odległość jest mniejsza niż .... Dlaczego? Bo wydzielanie wielu skrzyżowań na tak małej powierzchni byłby bezsensowne.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez kg1956 » poniedziałek 20 maja 2013, 14:15

Pomału faktycznie ta dyskusja staje się jałowa. Odnoszę wrażenie, że wszyscy pływamy w mętnej wodzie...Spróbuję ustalić jakiś konkret.
Na takim (stosunkowo dużym) rondzie:
http://www.zumi.pl/namapie.html#52.4100 ... /satellite
mamy zamiar "zawrócić", czyli inaczej mówiąc wyjechać tym samym wjazdem (nie wiem jak to lepiej sformułować).
Przed wjazdem na rondo możliwe są dwa sposoby sygnalizowania zamiaru wykonania najbliższej zmiany kierunku jazdy.
1. Najbliższą zmianą kierunku jazdy jest skręt w prawo na rondo i w związku z tym obowiązuje nas sygnalizowanie prawym kierunkowskazem.
2. Najbliższą zmianą kierunku jazdy jest zawrócenie na rondzie i w związku z tym obowiązuje nas sygnalizowanie lewym kierunkowskazem. W takim razie powinniśmy włączyć lewy kierunkowskaz przed wjazdem na rondo i wyłączyć go po zjeździe z niego. Rozumiem, że to wersja szerszona i dylka. Czy ktoś jeszcze chciałby podpisać się pod tą wersją?
Jeżdżę przez to rondo dość często i nie zauważyłem dotychczas, by ktokolwiek skręcając w prawo na rondo włączył lewy kierunkowskaz.
kg1956
 
Posty: 2237
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2010, 10:18
Lokalizacja: Poznań

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » poniedziałek 20 maja 2013, 14:36

cierpnik napisał(a):1. Skrzyżowanie jest drogą. Bo niby czym ma być? Skrzyżowanie to tylko umowny obszar gdzie krzyżują się drogi. W planie zagospodarowania terenu znajdują się tylko drogi.
Skrzyżowanie jest drogą :?: :wow: A dalej piszesz, że jest miejscem, gdzie przecinają się drogi. Przecięcie się dróg nie jest drogą. Wybacz ale... to są podstawy.

Poszukaj mi w planie zagospodarowania drogi, która biegnie wokół ronda i ma topologię zamkniętą.
cierpnik napisał(a):2. Skrzyżowanie o ruchu okrężnym charakteryzuje się tym, że ich przecięcie jest zrealizowane poprzez jezdnię (tu może faktycznie użyłem nieprawidłowego określenia droga) wokół wyspy.
aaaaa jezdnię - to inna para kaloszy, dodam - jezdnię, która należy do dróg przecinających się na skrzyżowaniu.
cierpnik napisał(a):4. Nawet dwa skrzyżowania T są traktowane jako jedno jeśli ich odległość jest mniejsza niż .... Dlaczego? Bo wydzielanie wielu skrzyżowań na tak małej powierzchni byłby bezsensowne.
Znam jeden przypadek, gdzie należy traktować skrzyżowanie jako zespół sąsiadujących skrzyżowań - oznakowanie A-6 z tabliczką T-6b; a i tak musi być wówczas spełniony warunek, że przesunięte wloty powinny znajdować się od siebie w odległości mniejszej niż 25m(zgodnie z rys. 2.2.6.5., zał.1 WT220) Niestety dość orientalne praktyki wychodzą z tego rysunku... przesunięcie wlotów o 3 metry i już 2 skrzyżowania? :) Chyba, że liczy się perspektywa jadącego drogą z pierwszeństwem a nie wjeżdżającego podporządkowaną(A-7 z tabliczką T-6d) Temat do pogawędki na osobny wątek... można założyć.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez cierpnik » poniedziałek 20 maja 2013, 14:47

@kg1956
Bo kierowcy używają kierunkowskazów adekwatnie do kręcenia kierownicą oraz tego co znajduje się gdy wykonują tę czynność.
Prawego nie włączają bo po co? Nikomu potrzebny nie jest bo każdy wie gdzie się pojedzie. Zresztą w wielu krajach przepisy zwalniają z obowiązku sygnalizowania wjazdu na rondo.
A lewego też nie włączają bo jak skręcają to nie mają innego kierunku. Traktują jak łuk. Dziwne, że na klasycznym rondzie nie jadą po łuku.
@LeszkoII
1. Tereny się klasyfikuje na użytki rolne, leśne, zabudowane, zurbanizowane itd. Te ostatnie z kolei dzieli się na drogi. Skrzyżowań nie ma. Wniosek? Skrzyżowanie może być tylko na drogach. Na mapach ewidencyjnych nie ma skrzyżowań. Są drogi.
2. Napisałem, że powinienem był użyć słowa jezdnia wokół wyspy.
3. Nie wiem do której drogi należy obszar przecięcia. Na mapach tego nie malują.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » poniedziałek 20 maja 2013, 15:08

kg1956 napisał(a):Spróbuję ustalić jakiś konkret.
Na takim (stosunkowo dużym) rondzie:
http://www.zumi.pl/namapie.html#52.4100 ... /satellite
mamy zamiar "zawrócić", czyli inaczej mówiąc wyjechać tym samym wjazdem (nie wiem jak to lepiej sformułować).
Kierunkowskaz w prawo przy wjeździe - na wprost fizycznie da się wjechać(na wprost tj. na plac) Lepszym rozwiązaniem byłoby dostawienie znaku C-2 tak jak tutaj http://goo.gl/maps/RwsGV
Na rondzie w Poznaniu nie wykluczam użycia lewego kierunkowskazu - wszystko zależy od kształtu, w jakim uformowana jest jezdnia w stosunku do wylotów(miejsce możliwości wyboru kierunku jazdy)
cierpnik napisał(a):Wniosek? Skrzyżowanie może być tylko na drogach. Na mapach ewidencyjnych nie ma skrzyżowań. Są drogi.
Źle zapytałem. Na mapach owszem są drogi, które są drogami ale nie w sensie PoRD tylko w sensie ustawy o drogach publicznych, np. wyżej wymieniony plac. Taka droga(w administracyjnym znaczeniu) nie jest drogą w sensie PoRD, tylko skrzyżowaniem dróg. Przyznam, że tutaj C-12 trochę na siłę narzuca definiowanie obwiedni placu jako skrzyżowanie. Gdyby C-12 nie było - ciężko byłoby zakładać, że to jedno rozległe skrzyżowanie...chyba, że rozrysowano by je na tabliczce T-6.
Taki urok placów.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » poniedziałek 20 maja 2013, 17:46

szymon1977 napisał(a):1.
szerszon napisał(a):Odnoszę wrażenie ,że twoja teoria i na takim rondzie polega na prawym wjazdowym i prawym zjazdowym.
Odnosisz wrażenie... nie pierwszy raz pokazałeś, że nie rozumiesz tego co czytasz, bo z mojej teorii nic takiego nie wynika. Jeżeli natomiast chodzi o prawy przy zjeździe to raczej na podstawie obu podlinkowanych przez Ciebie tak można sądzić.
-----
2.
szerszon napisał(a):Nawet wśród zwolenników tylko sygnalizacji zjazdu z ronda prawym kierunkowskazem nie ma czegoś takiego jak sygnalizacja wjazdu na rondo prawym kierunkowskazem bo to zmiana kierunku jazdy.
Zgadza się, ja też zwolennikiem tego nie jestem. Tyle razy domagałeś się żebym ci o tym napisał, tyle razy Ci napisałem, a Ty nadal twierdzisz, że napisałem coś innego.

1. Już nie odnoszę wrażenia :D już mam pewność- nie łapiesz od kilkunastu postów,ze troszkę sie nabijam z twojej prześwietnej, przeuniwersalnej metodzie pokonywania ronda :mrgreen:
Z twojej teorii wynika jeden wielki bałagan..i tylko tyle.

2. A tu co napisałeś misiu ?

szymon1977 napisał(a):Pytasz i pytasz, ja odpowiedziałem a Ty nadal pytasz. Zobacz kilka postów wyżej. Dodam tylko, że cały czas mam pewne wątpliwości, czy wjazd na klasyczne rondo pierścieniowe jest zmianą kierunku jazdy ponieważ w tym miejscu innego wyboru nie mamy. Ale jakieś stanowisko muszę zająć, więc na razie brzmi ono, że TAK.


Na razie zająłeś stanowisko i nie zauważyłem w twym słowopotoku wycofania sie z tego stanowiska.
A napisałeś tylko jeden jedyny raz I co ja twierdzę,że nie napisałeś ?
( cytat)
O czym w ogóle tu piszemy skoro sam nie wiesz co piszesz :hmm:
Ale ja wiem...i dylek też :mrgreen:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez Kancjusz » poniedziałek 20 maja 2013, 17:53

LeszkoII napisał(a):
Kancjusz napisał(a):Przecięcie się dwóch wewnętrznych dróg twardych jest skrzyżowaniem nawet bez C-12.
To Twoje zdanie. Moje zdanie opieram na definicji skrzyżowania.
(...)określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną

Swoją drogą to ciekawe: przecięcie się dwóch dróg twardych wewnętrznych skrzyżowaniem nie jest, a dwóch dróg gruntowych wewnętrznych już skrzyżowaniem jest.
Kancjusz
 
Posty: 45
Dołączył(a): środa 15 maja 2013, 12:01

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez Drezyna » poniedziałek 20 maja 2013, 18:21

kg1956 napisał(a):Przed wjazdem na rondo możliwe są dwa sposoby sygnalizowania zamiaru wykonania najbliższej zmiany kierunku jazdy.

Można też sygnalizować zmiany pasa ruchu, co jest zapewne bardziej sensowne. Bowiem nigdzie nie jest powiedziane, że sygnalizację zamiaru zmiany kierunku należy przedkładać przed zmianę pasa. A w mojej ocenie na rondzie niesie więcej informacji.

Do konkluzji doszliśmy już dawno: dopuszczalna jest każda sygnalizacja zgodna z prawem. Jedynie kilku kolegów tego nie zauważyło.
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości