przez lith » wtorek 07 maja 2013, 16:32
Ekspresówka, jadę 125-130/120 na tempomacie spokojnie prawym pasem. Z tyłu gość jedzie nieco szybciej, zjeżdża na lewy, zabiera się do wyprzedzania i będąc na wysokości mojego tylnego zderzaka wyrównuje praktycznie prędkość ze mną, no może minimalnie szybciej się porusza i tak jedziemy razem kilkaset metrów. Z przodu na prawym pasie samochód jadący ok 100 km/h Zostaję przyblokowany, nie mogę zjechać na lewy, muszę dość znacznie przyhamować wjechać za nim. No nic, ludzie nie umieją korzystać z ekspresówek, zdarza się. Wyprzedziłem, wracam do poprzedniej prędkości... okazuje się, że ten który mnie przyblokował wyraźnie zwolnił- jedzie tak z 115-120, więc go wyprzedzam, zjeżdżam na prawy pas... w tym momencie gość znowu przespiesz, wskakuje na lewy pas i znowu jedzie równo ze mną na wysokości mojego tylnego zderzaka i sytuacja się powtarza, tym razem muszę nawet mocniej przyhamować, bo na prawym pasie jedzie tir ok. 90 km/h. Tym razem już ostro wkurzony, przepuszczam głupola, wyprzedzam tira, wracam do poprzedniej prędkości... i znowu się okazuje, że tamten zwolnił dając się wyprzedzić, a w środku widzę wszyscy dobrze się bawią obserwując mnie.
To postanowiłem się przyłączyć do zabawy i rzeczywiście humor mi to poprawiło, typek się przeliczył trochę i jego czarna strzała niestety nie podołała załadowanemu vanowi... po kilkunastu km odpuścił i nie zbliżał się na mniej niż kilkadziesiąt metrów do mnie. Może coś mu to dało do myślenia, może nie- w każdym razie lans przed blondi na tylnych siedzienia się skończył, jak wyładowane, rodzinne auto brało i go jak chciało.
Nikomu innemu ruchu nie utrudniłem, pozostali kierowcy bez problemu nas wyprzedzali.