Jałowa dyskusja o rondach.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » poniedziałek 13 maja 2013, 10:10

kg1956 napisał(a):Bądźmy precyzyjni:na klasycznym rondzie 4-wlotowym DA SIĘ pojechać w lewo, skręcić na nim w lewo itd.
Nie! Na klasycznym rondzie pierścieniowym nie da się skręcić w lewo! Da się je tylko przejechać w lewo, a w istocie taki przejazd składa się ze skrętu w prawo, odcinka jazdy łukiem i kolejnego skrętu w prawo. To, że potocznie na taki przejazd przez rondo mówi się "skręć w lewo na rondzie" nie sprawia, że dwa skręty w prawo i odcinek jazdy łukiem przestają istnieć i zmieniają się w skręcenie w lewo. PoRD nie jest pisany językiem potocznym.
-----
szerszon napisał(a):...układanie nowego PoRD i robienia z jednej zmiany kierunku jazdy -trzech.
Zaraz, zaraz! To Ty z dwóch zmian kierunku jazdy i odcinka jazdy po łuku robisz jedną wielką zmianę kierunku jazdy jak zobaczysz C-12 za podstawę uznając Art.22. i definicję skrzyżowania, choć ani w jednym ani w drugim nic na ten temat nie ma.
-----
szerszon napisał(a):Ustawodawca założył pewne oczywiste oczywistośc...
Nie! To Ty bezpodstawnie zakładasz coś, czego Ustawodawca nie zapisał. Widząc C-12 łączysz dwie zmiany kierunku jazdy i odcinek jazdy po łuku w jedną wielka zmianę kierunku jazdy.
-----
szerszon napisał(a):No toz właśnie usiłuje sie dowiedzieć, dlaczego sobie wybierasz skrzyzowanie na którym sygnalizujesz w określony sposób
PoRD nie określa w jaki sposób mam sygnalizować kierunkowskazem na skrzyżowaniu, tylko co mam sygnalizować nie odnosząc tego w żaden sposób do faktu bycia lub nie na skrzyżowaniu. To, że przejeżdżając przez jedno skrzyżowanie w lewo raz zmieniam kierunek jazdy w lewo (czy może raz skręcam w lewo), a przejeżdżając przez drugie skrzyżowanie w lewo zmieniam kierunek jazdy w prawo dwa razy (czy może dwa razy skręcam w prawo) a na pewnym odcinku jadę łukiem nie zmieniając kierunku jazdy wynika z geometrii opisywanego tutaj skrzyżowania, czyli klasycznego ronda pierścieniowego. To nie ja je wybrałem na temat wątku.
-----
szerszon napisał(a):Podpowiem. Moze to odszuka elementy wyobraźni w czeluściach neuronów.Sytuacja na drodze nie jest statyczna.
Tak jest statyczna. I dopóki nie wjadę na rondo nic na temat moich zamiarów wiedzieć nie musi. A jak już na rondo wjadę wystarczy mu wiedzieć, czy zjadę w tę drogę, którą on dojeżdża (lub wcześniejszą) co zasygnalizuję prawym kierunkowskazem, czy będę kręcił się w kółko bez kierunkowskazu.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez maryann » poniedziałek 13 maja 2013, 10:31

Patrzycie- jeden, drugi z trzecim do spółki- czasem na tytuł wątku? Może pora zmienić przynajmniej jego treść tak trafnie oddaną nagłówkiem...?
Ale chyba wolicie bić pianę, lać wodę czy inaczej ślizgać się po temacie bez żadnej wizji- byle nie dojść do wniosków? Dlaczego żaden nie odpowie na pytanie prowadzące do rozwiązania?
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » poniedziałek 13 maja 2013, 10:38

No więc zadam proste pytanie wyjaśniające wszystko: dlaczego dwie zmiany kierunku jazdy w prawo w połączeniu ze odcinkiem jazdy po łuku z rysunku 1. po zmianie oznakowania stają się jedną wielką zmianą kierunku jazdy w lewo z rysunku 2? Miejsce to samo, geometria ta sama, tor jazdy ten sam, a nawet organizacja ruchu z grubsza taka sama tylko osiągnięta przez odmienne oznakowanie.

Rysunek 1.
Dwie zmiany kierunku jazdy w prawo w połączeniu z odcinkiem jazdy po łuku.
52-4.png


Rysunek 2.
Rzekomo jedna wielka zmiana kierunku jazdy w lewo.
52-5.png
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez maryann » poniedziałek 13 maja 2013, 10:58

Albo inaczej- jedziemy od bramek balickich http://mapa.targeo.pl/Mapa_Polski,21,19 ... b87a0d8e06 w kierunku Katowic i po ok 25 kilometrach zbliżamy się do węzła: Trzebinię mamy po prawej stronie autostrady, a Chrzanów po lewej. Trochę wcześniej przed węzłem mamy tablicę E1a. Co na niej widzimy? Tak, do obydwu miast trzeba skręcić w... prawo!
Wprawdzie to nie jedno skrzyżowanie jak rondo a zespół skrzyżowań albo skrzyżowanie bezkolizyjne, ale aby dojechać do Chrzanowa trzeba skręcić w lewo. Tak samo jak na rondzie trzeba by było skręcić w lewo. Tylko, że tak samo w jednym jak i drugim przypadku odbywa się to z użyciem tylko prawego kierunkowskazu...
No więc do Chrzanowa wykonuje się skręt w lewo czy w prawo? Wyjazd trzecim zjazdem jest w prawo, czy w lewo?
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » poniedziałek 13 maja 2013, 11:01

Ale - jak sam napisałeś to zespół skrzyżowań. Ani Szerszon, ani Dylek, ani nawet ojcowie dyrektorzy ich ośrodków we własnych osobach się tutaj nie pogubią.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez maryann » poniedziałek 13 maja 2013, 11:05

Tak, zaznaczyłem to. Ale błąd w myśleniu ten sam: na mapie 1:50000 to skręt w lewo, ale na miejscu to tylko manewr wjazdu na rondo i skrętu w prawo. W prawo, NIE W LEWO. W żadnym momencie nie zmieniamy kierunku w lewo! Było by tak, gdyby wyspę centralną ronda objechać z lewej strony- byłoby w lewo niewątpliwie i z lewymi migaczami.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » poniedziałek 13 maja 2013, 11:16

maryann napisał(a):...błąd w myśleniu ten sam...
Tak. Tylko tutaj go raczej nikt nie popełni, ani na klasycznym rondzie pierścieniowym próbuje się go uzasadnić znakiem C-12.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez kg1956 » poniedziałek 13 maja 2013, 11:23

maryann napisał(a):Patrzycie- jeden, drugi z trzecim do spółki- czasem na tytuł wątku? Może pora zmienić przynajmniej jego treść tak trafnie oddaną nagłówkiem...?
Ale chyba wolicie bić pianę, lać wodę czy inaczej ślizgać się po temacie bez żadnej wizji- byle nie dojść do wniosków? Dlaczego żaden nie odpowie na pytanie prowadzące do rozwiązania?

Chętnie odpowiem, ale chyba się zgubiłem. Jak brzmi pytanie?
kg1956
 
Posty: 2237
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2010, 10:18
Lokalizacja: Poznań

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » poniedziałek 13 maja 2013, 11:35

Przypomnę: miejsce to samo, geometria ta sama, tor jazdy ten sam, tylko odmienne oznakowanie. Pytanie: Dlaczego dwie zmiany kierunku jazdy w prawo w połączeniu z odcinkiem jazdy po łuku z rysunku 1. po zmianie oznakowania stają się jedną wielką zmianą kierunku jazdy w lewo z rysunku 2?

Rysunek 1.
Dwie zmiany kierunku jazdy w prawo w połączeniu z odcinkiem jazdy po łuku.
52-4.png


Rysunek 2.
Rzekomo jedna wielka zmiana kierunku jazdy w lewo.
52-5.png
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Kierunkowskazy na rondzie.

Postprzez maryann » poniedziałek 13 maja 2013, 11:41

kg1956 napisał(a):Chętnie odpowiem, ale chyba się zgubiłem. Jak brzmi pytanie?

maryann napisał(a):
szymon1977 napisał(a):[Czy] cały przejazd przez skrzyżowanie to jedna wielka zmiana kierunku jazdy?
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez kg1956 » poniedziałek 13 maja 2013, 11:47

Odpowiadam: nie. Czy rozwiązałem problem?
kg1956
 
Posty: 2237
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2010, 10:18
Lokalizacja: Poznań

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez Baranek » poniedziałek 13 maja 2013, 11:57

maryann napisał(a):Patrzycie- jeden, drugi z trzecim do spółki- czasem na tytuł wątku? Może pora zmienić przynajmniej jego treść tak trafnie oddaną nagłówkiem...?
Ale chyba wolicie bić pianę, lać wodę czy inaczej ślizgać się po temacie bez żadnej wizji- byle nie dojść do wniosków? Dlaczego żaden nie odpowie na pytanie prowadzące do rozwiązania?


Drogi maryann :)

Problem wbrew pozorom jest praktyczny. Jeżdżę przez wiele rond codziennie. I powiem Ci, że do szewskiej pasji doprowadzają mnie ludzie, którzy nie sygnalizują zjazdu z ronda prawym kierunkowskazem. Bo przez nich stoję jak ten idiota przy wjeździe na rondo i nie mogę wjechać.
Po drugie - goście którzy lewym kierunkowskazem na rondzie skręcają "w lewo" - to już kosmicznie wprowadzają w błąd. Są tacy, którzy do końca migają lewym i po zjeździe go wyłączają (!). Są też tacy, co w 3/4 ronda wyłączają lewy kierunkowskaz i po prostu sobie zjeżdżają... w prawo. Są też tacy, co migają lewym do 3/4 ronda i nagle wrzucają prawy przed zjazdem. Masakra.

Dlatego optuję za tym, żeby było czytelnie i bezpiecznie. Wjeżdżać na rondo bez kierunkowskazu (chyba, że chcemy zjechać 1 zjazdem - wtedy prawy kierunkowskaz). Na rondzie używać kierunkowskazów tylko do zmiany pasa. I dopiero przed zjazdem (jeszcze na rondzie) użyć prawego kierunkowskazu.
Wtedy jest jasno, klarownie, bezpiecznie i szybko dla tych, którzy chcą wjechać na rondo.


Co ciekawe od osób optujących za tym, że trzeba migać w lewo skręcając "w lewo" na rondzie nie doczekałem się rozpiski w którym miejscu i jak sygnalizują kierunkowskazami jazdę przed rondem, na rondzie.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 13 maja 2013, 12:15 przez Baranek, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » poniedziałek 13 maja 2013, 12:06

szymon1977 napisał(a):(Czy) cały przejazd przez skrzyżowanie to jedna wielka zmiana kierunku jazdy?
kg1956 napisał(a):Odpowiadam: nie. Czy rozwiązałem problem?
Nie rozwiązałeś problemu. Pytam tych co nie tylko bezmyślnie to powtarzają za ojcem dyrektorem miejscowego ośrodka (rozumiem ich doskonale, inaczej stracili by pracę), ale tych co wiedzą dlaczego ojciec dyrektor tak twierdzi. Wątek stoi w miejscu.


Przypomnę pytanie będące kluczem do zakończenia wszelkich jałowych dyskusji rond: miejsce to samo, geometria ta sama, tor jazdy ten sam, tylko odmienne oznakowanie. Pytanie: Dlaczego dwie zmiany kierunku jazdy w prawo w połączeniu z odcinkiem jazdy po łuku z rysunku 1. po zmianie oznakowania stają się jedną wielką zmianą kierunku jazdy w lewo z rysunku 2?

Rysunek 1.
Dwie zmiany kierunku jazdy w prawo w połączeniu z odcinkiem jazdy po łuku.
52-4.png


Rysunek 2.
Rzekomo jedna wielka zmiana kierunku jazdy w lewo.
52-5.png

-----
Baranek napisał(a):Dlatego optuję za tym, żeby było czytelnie i bezpiecznie. Wjeżdżać na rondo bez kierunkowskazu (chyba, że chcemy zjechać 1 zjazdem - wtedy prawy kierunkowskaz). Na rondzie używać kierunkowskazów tylko do zmiany pasa. I dopiero przed zjazdem (jeszcze na rondzie) użyć prawego kierunkowskazu.
Wtedy jest jasno, klarownie, bezpiecznie i szybko dla tych, którzy chcą wjechać na rondo.
Tak wynika z przepisów jak nikt nie połączy całego przejazdu przez skrzyżowanie w jedna całość i nie nazwie go bezpodstawnie jedną wielką zmianą kierunku jazdy.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez Baranek » poniedziałek 13 maja 2013, 12:17

szymon1977 napisał(a):Tak wynika z przepisów jak nikt nie połączy całego przejazdu przez skrzyżowanie w jedna całość i nie nazwie go bezpodstawnie jedną wielką zmianą kierunku jazdy.[/size]


Wiem o tym. Starałem się tylko w ostatnim poście przedstawić też praktyczną stronę problemu - bo kto wie, czy to nie jest nawet ważniejsze.
Codziennie przemierzam ze 3-4 ronda. I wolałbym, żeby dobrze szkolono kierowców.
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez kg1956 » poniedziałek 13 maja 2013, 12:22

Baranek napisał(a):(...)Dlatego optuję za tym, żeby było czytelnie i bezpiecznie. Wjeżdżać na rondo bez kierunkowskazu (chyba, że chcemy zjechać 1 zjazdem - wtedy prawy kierunkowskaz). Na rondzie używać kierunkowskazów tylko do zmiany pasa. I dopiero przed zjazdem (jeszcze na rondzie) użyć prawego kierunkowskazu.
Wtedy jest jasno, klarownie, bezpiecznie i szybko dla tych, którzy chcą wjechać na rondo.

Zlituj się Baranku! Nie wracaj do początku. Ładnych parę lat dyskutujemy o rondach i doszliśmy m.in. dzięki oskbelfer'owi do pewnych wniosków. Sposób sygnalizacji zamiaru zmiany kierunku jazdy na rondzie zależy o budowy (geometrii) ronda. Na jednych sygnalizujemy tak a na innych inaczej, ponieważ w różnych miejscach następuje zmiana kierunku jazdy, a tylko zmianę kierunku jazdy a nie przejazd przez skrzyżowanie należy sygnalizować. Dwie osoby: szerszon i dylek nie zgadzają się z tym i twierdzą, że jedno skrzyżowanie to zawsze jedna zmiana kierunku jazdy. Taki jest stan na dzień dzisiejszy.
kg1956
 
Posty: 2237
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2010, 10:18
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 55 gości