Jałowa dyskusja o rondach.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » poniedziałek 25 marca 2013, 22:30

dylek napisał(a):A teraz ty pomyśl i odpowiedz: Czemu to rondo przebudowano...
Bo klasyczne rondo pierścieniowe o dwóch pasa ruchu wokół wyspy centralnej (gdyby ktoś nie wiedział z założenia rond pierścieniowych o więcej niż dwóch pasach ruchu nie robi się) jest rozwiązaniem o średniej przepustowości. Ze względu na znaczne zwiększenie natężenia ruchu (po przebudowie do ronda dochodzi zupełnie nowa droga, będąca częścią całego ciągu dróg doprowadzających do centrum z obwodnicy, autostrady i bardzo dużej części miasta Krakowa) klasyczne rondo pierścieniowe po prostu nie sprawdziłoby się. Już przed przebudową bywało zakorkowane. Zastąpione więc zostało zespołem skrzyżowań (o ile się nie mylę) na którym jest nawet 5 pasów ruchu przeznaczonych do jazdy w jednym kierunku oraz sygnalizacja świetlna pozwalająca wpuszczać pojazdy zależnie od natężenia ruchu.
-----
dylek napisał(a):Co do kierunkowskazów...
A skąd wiesz, że żaden z kierujących pasa ruchu nie zmienił (przypominam, że żaden przepis zrobić tego nie zabrania, a nazwanie go przez Ciebie "debilem" nie wystarcza)?
-----
dylek napisał(a):Bo twoja teoria jeżdżenia wokół prawym pasem bez kierunkowskazu...
To nie moja teoria. Tak jeździłem tam nie tylko ja, ale wszystkie nauki jazdy i jazdy egzaminacyjne... nawet ja na jednym z egzaminów (oczywiście zaliczonym w 100% pozytywnie) na przejazd przez to skrzyżowanie w lewo się załapałem.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » środa 27 marca 2013, 00:28

szerszon napisał(a):Może jednak pozostańmy przy prostszym przykładzie normalnego skrzyżowania to obędzie sie bez magi.
A po co, skoro na zwykłym skrzyżowaniu magia sprawia, że według obu teorii jeździ się tak samo?
050-2.png

Według "mojej" teorii wszystko jest jasne:
- jeżeli czerwony i niebieski nie włączą kierunkowskazu zamierzają kontynuować jazdę "swoimi" pasami ruchu wokół wyspy centralnej.
- jeżeli niebieski włączy prawy kierunkowskaz zamierza zjechać z ronda pierwszym możliwym zjazdem.
- jeżeli niebieski włączy lewy kierunkowskaz zamierza zmienić pas na wewnętrzny.
- jeżeli czerwony włączy prawy kierunkowskaz zamierza zmienić pas na zewnętrzny.

Pora na "Waszą" teorię:
- skąd biały ma wiedzieć, którędy do ronda dojechali niebieski i czerwony, a w związku z tym co oznacza ich sygnalizacja kierunkowskazem? No tak, nie musi nic wiedzieć bo ma im ustąpić pierwszeństwa przejazdu.
- skąd niebieski ma wiedzieć, że czerwony jadąc obok niego bez kierunkowskazu będzie zjeżdżał właśnie tym zjazdem a nie następnym? Skąd niebieski ma wiedzieć, czy czerwony nie ma włączonego lewego kierunkowskazu? No tak, nie musi nic wiedzieć bo ma mu ustąpić pierwszeństwa przejazdu.
- skąd czerwony ma wiedzieć... No tak, nie musi nic wiedzieć bo wszyscy mają mu ustąpić pierwszeństwa przejazdu.
- skąd wszyscy trzej mają wiedzieć jakie jest dokładnie położenie drogi, którą ze skrzyżowania zamierzają zjechać względem drogi, którą do skrzyżowania dojechali? No tak, nie muszą tego wiedzieć, bo kierunkowskazy nie wpływają na pierwszeństwo przejazdu.

dylek napisał(a):Co mnie obchodzi którą drogą dojechał - i tak mam mu ustąpić.
To wszystko wyjaśnia. Skoro zgodnie z "Waszą" teorią nikt nic wiedzieć nie musi to po co zawczasu i wyraźnie sygnalizować swoje zamiary? Wobec braku podstaw prawnych Bardzo konkretny argument na wykazanie słuszności "waszej" teorii nad "moją".
Ostatnio zmieniony środa 27 marca 2013, 00:49 przez szymon1977, łącznie zmieniany 1 raz
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez maryann » środa 27 marca 2013, 10:25

dylek napisał(a):ten na wewnętrznym z lewym kierunkowskazem informuje mnie?
Nic podobnego! Widzisz kogoś i interpretujesz jego zachowanie- ale nie masz żadnego dowodu, że on przekazuje informację tobie o takiej treści. Aby tak było, musielibyście przynajmniej mówić tym samym językiem- a Twój, musisz przyznać, jest dość egzotyczny. Przecież, np. taka bzdura:
dylek napisał(a):-ten na wewnętrznym pasie bez kierunkowskazu informuje mnie, że zamierza wyjechać wyjazdem na prawo od mojego wjazdu
-jeśli ktoś jedzie jakimś pasem i nie miga, to znaczy, że na tym pasie pozostaje i pojedzie dalej tym samym pasem! I to jest jedyna pewna(bo prosta) interpetacja.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 28 marca 2013, 03:23

Szerszon napisał(a):Zapraszam do Warszawy zobaczyć te eLki...
Dziękuję, bywam często. Opiszę pokrótce dwa cuda jakie na Warszawskich rondach można zobaczyć i porównam z cudami Krakowskimi.

Sytuacja nr 1.
Warszawa: Kierujący pojazdem czarnym zapomniał, skąd przyjechały kolorowe pojazdy. Nie jest w stanie na podstawie ich kierunkowskazów powiedzieć, gdzie kolorowe pojazdy pojadą dalej. A co ciekawe każdy z nich sygnalizuje w odmienny sposób a wszyscy zjadą z ronda jedną drogą (sic!).

Kraków: Kierujący pojazdem białym w ogóle nie patrzył, skąd przyjechały kolorowe pojazdy. Ale nie ma to żadnego znaczenia. Jest w stanie na podstawie samych kierunkowskazów powiedzieć, że wszyscy trzej skręcą w drogę, którą on do ronda dojeżdża.
040-15.png


Sytuacja nr 2.
Warszawa: Kierujący pojazdem czarnym zapomniał, skąd przyjechał niebieski pojazd. Na podstawie samej sygnalizacji kierunkowskazem nie jest w stanie nic powiedzieć o zamiarach niebieskiego. A co ciekawe kierujący niebieskim pojazdem zależnie od drogi, którą przyjechał może (zarówno z lewym kierunkowskazem jak i bez kierunkowskazu) jechać dalej wokół wyspy centralnej nie zmieniając pasa ruchu albo (zarówno z lewym kierunkowskazem jak i bez kierunkowskazu) wyjechać z ronda najbliższym zjazdem przelatując czarnemu przed maską (bo wychodzi Wam, że ma pierwszeństwo). Z kolei gdyby niebieski chciał tylko zmienić pas na zewnętrzny to musi o tym czarnego poinformować prawym kierunkowskazem choć w tej sytuacji ma obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa.

Kraków: Kierujący pojazdem białym w ogóle nie patrzył, skąd przyjechał niebieski pojazd. Pomimo tego doskonale jest poinformowany o zamiarach niebieskiego. Jeżeli niebieski jedzie bez kierunkowskazu zamierza kontynuować jazdę wokół wyspy centralnej nie zmieniając zajmowanego pasa ruchu. Jeżeli niebieski włączy prawy kierunkowskaz zamierza przejechać z wewnętrznego pasa na zewnętrzny, jest przy tym zobowiązany ustąpić białemu pierwszeństwa przejazdu.
040-16.png


Podsumowanie.
Sygnalizacja kierunkowskazami na klasycznym rondzie pierścieniowym w oparciu o "Waszą" teorię, że jeden przejazd przez skrzyżowanie to jedna zmiana kierunku jazdy to farsa. Ewidentnie widać, że jest bardziej skomplikowana, zamiary kierujących nie są do końca rozpoznawalne, wymaga także wiedzy, skąd, który pojazd nadjechał. Dodatkowo aby sprawnie zadziałała trzeba wykluczyć na rondzie zmiany zajmowanego pasa ruchu i wyprzedzanie, choć formalnie prawo tego nie zabrania. Za to Wy zabraniacie tego często jako powód podając... nieczytelność sygnalizacji (sic!).

Dla porównania sygnalizacja kierunkowskazami w oparciu o "naszą" teorię jest doskonale czytelna, a zamiary kierowców bez najmniejszego cienia wątpliwości są rozpoznawalne na podstawie samego kierunkowskazu. Do prawidłowego odczytania wymaga zdecydowanie mniej uwagi i działa w każdej dopuszczalnej przepisami sytuacji, a nawet jeżeli kierujący dopuściliby się podczas przejazdu przez rondo wykroczeń. W zupełności wystarczy, że prawidłowo zasygnalizują swoje aktualne zamiary.

Zdaję sobie sprawę, że jako instruktorzy musicie w swoim mieście szkolić tak, jak wymagają tego egzaminatorzy w Waszym mieście. Doskonale zdaję sobie także sprawę, że gdybyście otworzyli filię np. w Krakowie to musielibyście szkolić według "naszej" teorii. Nie oczekuję, że kiedykolwiek przyznacie nam rację. Ale przestańcie wciskać, że przejazd przez rondo (a także wiele innych rodzajów skrzyżowań) w oparciu o Waszą teorię jest bezpieczniejszy, czytelniejszy i łatwiejszy. Wystarczą te dwie zwyczajne sytuacje aby przekonać się, że to nie jest prawda.

PS.
Zakładacie, że jeden przejazd przez skrzyżowanie to jedna zmiana kierunku jazdy:
- nie ma w PoRD definicji zmiany kierunku jazdy,
- nie ma w PoRD powiązania rozpoczęcia/zakończenia manewru zmiany kierunku jazdy z wjazdem/wyjazdem ze skrzyżowania,
- nie ma w PoRD powiązania zmiany kierunku jazdy ze skrzyżowaniem,
- nie ma w PoRD określenia ilości możliwych na skrzyżowaniu zmian kierunku jazdy.
Formalnie nie ma więc żadnych podstaw, aby zakładać, że jeden przejazd przez skrzyżowanie to jedna zmiana kierunku jazdy. Powyższe dwie przykładowe sytuacje na klasycznym rondzie pierścieniowym pokazują, że praktycznych przesłanek ku temu także nie ma.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » piątek 29 marca 2013, 17:26

Znalazłem przez przypadek:
Taryfikator mandatów napisał(a):Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu - Taryfikator:
49. Nieodpowiednie ustawienie pojazdu na jezdni przed skręceniem, art.22 ust.2, 150 zł.
Informacja dla wyznawców teorii, jakoby podczas całego przejazdu w lewo przez skrzyżowanie na klasycznym rondzie pierścieniowym Art.22.2. zobowiązywał jechać możliwie blisko lewej krawędzi jezdni (a więc wewnętrznym pasem ruchu): mandat dostaniecie tylko za nieodpowiednie ustawienie pojazdu przed skręceniem, nie podczas skręcania. Nawet Wy, wyznawcy teorii jakoby cały przejazd przez każde skrzyżowanie był jedną wielką zmianą kierunku jazdy w lewo i na dodatek nie rozumiejący treści Art.22.2. możecie będąc na rondzie bezkarnie zmienić pas na prawy.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » piątek 29 marca 2013, 18:57

jjaacc napisał(a):Sprawę z rondami udało się wyjaśnić, ale sprawę trzeba było oprzeć o MTBiGM i do tego Urząd Marszałkowski, wstyd na cała Polskę ale udało się, jednak Pan Dyrektor nadal ma inne zdanie.
http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130307/SLUPSK/130309660
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » piątek 29 marca 2013, 21:23

Szerszon: Choć niczego nowego się nie dowiedzieliśmy dziękuję za podlinkowanie artykułu.

Przeczytałem, postaram się streścić:

1. Autor artykułu nie zwrócił uwagi, że ronda są w różny sposób oznakowane a Zbigniew Wiczkowski, szef WORD już tak "Nowe trzy słupskie ronda budzą coraz większe emocje... Wszystko przez to, że są oznakowane "klasycznie" (tylko znak ustąp pierwszeństwa i znak skrzyżowania o ruchu okrężnym), a pozostałe, czyli starsze ronda, mają dodatkowe znaki pionowe i poziome, rozgraniczające ruch już przed wjazdem na skrzyżowanie, a już na nim są dodatkowe linie ciągłe". My tutaj rozmawiamy cały czas o tym pierwszym, klasycznym rondzie pierścieniowym, na co Ty także czytając artykuł najwyraźniej uwagi nie zwróciłeś uwagi.

2. Autor artykułu nie zwrócił uwagi, że urząd marszałkowski pisze co wynika z przepisów "przed skrętem w lewo" natomiast dyrektor pisze o tym, co wynika "po wjeździe na rondo" więc nie przed, a w czasie skrętu. Urząd o jednym, Dyrektor o drugim a autor myśli, że o tym samym i doszukuje się sensacji bo znalazł różnice (!?).

3. Policja nie może ukarać jeżdżących prawym pasem wokół wyspy centralnej na podst. Art.22.2. więc w Słupsku tylko pouczają, a w Gdańsku czysto subiektywnie wlepiają mandaty za utrudnianie ruchu ("Policjanci drogówki uważają, że jadąc prawym pasem dookoła ronda, tamuje się ruch i za to karzą kierowców"). Więc na pustym rondzie podstaw do wlepienia mandatu za jazdę wokół wyspy centralnej prawym pasem nie odnajdą.

4. "Zdaniem Jacka Kaźmierskiego wszystkie podręczniki zalecają jazdę..." bo choć taki obowiązek z przepisów nie wynika jest to całkiem praktyczne, więc co mają zrobić? Zalecają.

5. Kierujący dojeżdżając do ronda nie zwracali uwagi na oznakowanie przed rondem, i niezależnie od niego na każdym rondzie jeździli tak samo więc Ryszard Świlski z zarządu Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku wystąpił "z wnioskiem o wprowadzenie jednolitego oznakowania pionowego i poziomego na wlotach na ronda (jak na większości rond w Słupsku) celem ujednolicenia oznakowania i stworzenia jednoznacznej sytuacji". Tak też zrobiono...

6. ...w efekcie jeżdżący na pamięć kierowcy "z zewnątrz się gubią (...), a z kolei słupszczanie przyzwyczajeni do tego rozwiązania gubią się na klasycznych rondach w innych miastach."

7. "Rada bezpieczeństwa ruchu przy prezydencie Słupska uznała, że oznakowanie jest zgodne z przepisami."

8. "Możemy opuszczać rondo zjeżdżając lewym pasem (pamiętając, by uważać na tych po prawej, bo oni mają pierwszeństwo). Tu mowa szczególnie o przypadku, gdy jedziemy lewym pasem, a ktoś z prawej wjedzie na rondo i jedzie prosto prawym pasem. Jeśli na rondzie zmieniamy pas ruchu, to pierwszeństwo ma ten już jadący tym pasem."

9. "A jak ktoś chce jeździć prawym pasem na rondzie? To naszym zdaniem robi to na własną odpowiedzialność, choć przepisy tego wprost nie zabraniają. "

Więc wszystko z "moją" teorią się zgadza.
-----
Z jednego z podlinkowanych artykułów zacytuję tylko podsumowanie:

"Podpowiadamy, jak poruszać się po rondach na ul. Grunwaldzkiej

- Wjeżdżając na nowe skrzyżowania o ruchu okrężnym, musimy ustąpić pierwszeństwa autom znajdującym się już na rondzie.
- Na zew. lub wew. pas ruchu można wjechać tak z lewego, jak i prawego pasa na wew. i zew. pas ronda.
- Wjeżdżając na skrzyżowanie (niezależnie z którego pasa), nie musimy sygnalizować tego faktu kierunkowskazem. Używamy go podczas opuszczania ronda.
- Zmiany pasa ruchu na tarczy skrzyżowania zawsze wymagają zasygnalizowania kierunkowskazami.
- Na skrzyżowaniu z ruchem okrężnym dozwolone jest wyprzedzanie.
- Przy opuszczaniu skrzyżowania, auta jadące wew. pasem, muszą ustąpić pierwszeństwa autom jadącym po zew. pasie, ponieważ zmieniają pas ruchu.
- Z ronda zjeżdżamy z zew. pasa ruchu, bo wykonujemy manewr zmiany kierunku jazdy.
- Skręcając na rondzie, patrzmy w lusterka. Jadąc po łuku, martwe pole jest większe.
- Po rondzie możemy jeździć w kółko i to na obu pasach ruchu."
Ostatnio zmieniony niedziela 31 marca 2013, 01:10 przez szymon1977, łącznie zmieniany 1 raz
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » niedziela 31 marca 2013, 01:05

Pora na największy cud, z jakim możemy się spotkać w Warszawie: pierwszeństwo przejazdu na klasycznym rondzie pierścieniowym.

Sytuacja 3:

Warszawa: Czarny zamierza kontynuować jazdę wokół wyspy centralnej zewnętrznym pasem. Jeżeli niebieski zamierza zmienić pas na zewnętrzny musi to zrobić z prawym kierunkowskazem ustępując czarnemu pierwszeńśtwa przejazd. Ale już gdy niebieski zamierza rondo opuścić najbliższym zjazdem robi to bez informowania kierunkowskazem i z pierwszeńśtwem przejazd wynikającym ze znaku A-7 umieszczonego jeszcze przed rondem (pomimo, że czarny już dawno nie jest wjeżdżającym na rondo). Jeżeli czarny nie pamięta, którą drogą do skrzyżowania dojechał niebieski nic nie jest w stanie poinformować go o zamiarach niebieskiego. Co więcej, jeżeli do ronda dochodziłoby więcej dróg lub nie przecinałyby się one pod kątem prostym i ta wiedza nie wystarczyłaby aby przewidzieć, którym zjazdem z ronda zamierza zjechać niebieski. A żeby teoria wogóle zadziałała trzeba samemu nie zmieniać na rondzie pasa ruchu i nie wyprzedzać oraz liczyć na to, że inni także pomimo braku formalnych zakazów tego nie zroblili.

Kraków: Biały wjeżdżając na rondo ustąpił wszystkim pierwszeństwa przejazdu i o umieszczonym tam znaku A-7 dawno zapomniał. Zamierza kontynuować jazdę wokół wyspy centralnej zewnętrznym pasem. Nie wie skąd przyjechał niebieski, nie jest to mu do niczego potrzebne. Jeżeli bowiem niebieski (nieważne czy z zamiarem wyjazdu z ronda, czy zmiany pasa ruchu) zamierza wjechać lub przejechać przez zewnętrzny pas ruchu musi włączyć prawy kierunkowskaz i ustąpić mu pierwszeństa przejazdu. I tak samo na każdym innym rondzie: zmieniasz pas to właczasz kierunkowskaz i ustępujesz pierwszeńśtwa. To wszystko.

040-16.png


Podsumowanie:
Mam nadzieję, że nikt (poza kilkoma dyletantami) nie ma wątpliwości, że "Nasza" szkoła przejazdu przez rondo jest bezpieczniejsza i łatwiejsza do zastosowania w praktyce od "Waszej". Biorąc pod uwagę jak wiele nie wynikających z PoRD ani jakiejkolwiek innej dziedziny wiedzy założeń trzeba zrobić aby "Wasza" teoria wogóle zadziałała (chociażby traktowanie całego przejazdu przez skrzyżowanie jako jednej wielkiej zmiany kierunku jazdy) i jak marny otrzymujemy efekt końcowy (patrz 3 przykłady powyżej) śmiało można stwierdzić: nie ma ona żadnego sensu. Poza dziwną popularnością "waszej" teorii nie ma żadnych przesłanek aby dalej zastanawiać się nad jej zaletami praktycznymi (których brak) oraz podstwami (którymi są niczym formalnie niepoparte założenia).
Ostatnio zmieniony niedziela 31 marca 2013, 12:53 przez szymon1977, łącznie zmieniany 1 raz
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » niedziela 31 marca 2013, 12:42

1. Którym wlotem wjechały poszczególne pojazdy ?
2. Dlaczego zakładasz z miejsca niewłaściwe zachowanie na skrzyżowaniu, czyli zamiar objeżdżania ronda pasem zewnętrznym ?
3. Przy takich założeniach jakie preferujesz nie ma co się dziwić, że zamiast zająć się jazdą trzeba pilnować innych co mogą jeszcze przeskrobać.
I twoja "szkoła" :eek2: może mieć "sens" jak wyjść z sytuacji patologicznej u swoich źródeł...
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » niedziela 31 marca 2013, 13:12

Na początek pytanie: czy odnalazłeś jakiekolwiek podstawy aby cały przejazd przez skrzyżowanie utożsamić z jeną wielką zmianą kierunku jazdy, wjazd na skrzyżowanie z rozpoczęciem zmiany kierunku jazdy, wyjazd ze skrzyżowania z zakończeniem zmiany kierunku jazdy? Domyślam się, że nadal nie. Całe rozważanie opartego na tym założeniu przejazdu przez klasyczne rondo pierścieniowe ma więc nadal charakter czysto hipotetyczny.
-----
szerszon napisał(a):Którym wlotem wjechały poszczególne pojazdy ?
Na rysunkach są tylko interesujące Nas pojazdy. Wyobraź sobie, że są godziny szczytu i rondo jest całe zapchane samochodami (rysowanie wszystkiego w Paint-cie to udręka, nie chciało mi się). Właśnie w tym rzecz, że nikt nie pamięta, skąd inni przyjechali. U "Nas" to nie ma żadnego znaczenia, u "Was" uniemożliwia zorientowanie się w sytuacji.
-----
szerszon napisał(a):Dlaczego zakładasz z miejsca niewłaściwe zachowanie na skrzyżowaniu, czyli zamiar objeżdżania ronda pasem zewnętrznym ?
Niewłaściwe? Być może niepraktyczne. Ale nawet przejeżdżając rondo w lewo zgodnie z "Waszą" teorią lewym pas mamy zająć tylko zamierzając skręcić, później nic zmiany pasa ruchu nie zabrania, a biorąc pod uwagę, że oba pasy ruchu wokół wyspy centralnej prowadzą w tym samym kierunku nawet jest taki obowiązek.
-----
szerszon napisał(a):Przy takich założeniach jakie preferujesz nie ma co się dziwić, że zamiast zająć się jazdą trzeba pilnować innych co mogą jeszcze przeskrobać.
Jedynym moim założeniem jest, zachowanie, kierujących zgodne z przepisami. Nie ma powodu zakładać, że nikt nie wyprzedzi ani pasa ruchu nie zmieni skoro przepisy mu tego nie zabraniają.

-----
szerszon napisał(a):I twoja "szkoła" może mieć "sens" jak wyjść z sytuacji patologicznej u swoich źródeł...
Zachowanie na rondzie zgodne z przepisami staje się patologiczne tylko przy "Waszej" teorii, przy "naszej" nie stanowią żadnego problemu. To "Wasza" teoria jest Źródłem przeistoczenia zachowań zgodnych z przepisami w patologię. Przy "naszej" teorii zmiana pasa ruchu i wyprzedzanie nie stanowi problemu, przy "waszej" teorii staje się patologią.

Cieszy mnie, że w końcu jakikolwiek sens w "naszej" teorii odnalazłeś. Ja w Twojej także widzę jeden: nauczeni "Waszej" teorii maja szansę na pozytywny wynik egzaminu praktycznego w Waszym mieście.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » niedziela 31 marca 2013, 16:10

Aha... nie chciało Ci się.
Nic sobie nie wyobrażam, tylko jak sie odnieść do sytuacji na skrzyżowaniu, która jest wycinkiem większej całości ?
Poza tym co to za tłumaczenie,ze nikt nie pamięta ?
Chyba wiesz gdzie jedziesz ?
Do tej pory również nie podałeś przepisów, które miałyby uwiarygadniać,ze przejazd przez skrzyżowanie o ruchu okrężnym to kilka zmian kierunków jazdy.
Miały być filmiki z Panem Dworakiem...
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » niedziela 31 marca 2013, 17:31

szerszon napisał(a):...jak sie odnieść do sytuacji na skrzyżowaniu, która jest wycinkiem większej całości ?
Jak to jak? Normalnie! Wiesz co to schemat? Przedstawiłem tylko to, co istotne. Wystarczyło, aby wykazać ile trzeba pamiętać (który pojazd, którą drogą do skrzyżowania dojechał) i zakładać (brak wyprzedzania i zmian pasów ruchu), żeby zrozumieć sygnalizację kierunkowskazami wg. "waszej" teorii, a w tej samej sytuacji wg. "naszej" teorii wystarczy sam kierunkowskaz. Warto też zaznaczyć, że na niektórych rondach dostrzeżenie tych wszystkich wymaganych przez Was szczegółów nie jest możliwe.

szerszon napisał(a):Chyba wiesz gdzie jedziesz ?
Wiem, ale wg. "Waszej" teorii nie wiem gdzie jadą inni.
-----
szerszon napisał(a):Do tej pory również nie podałeś przepisów, które miałyby uwiarygadniać,ze przejazd przez skrzyżowanie o ruchu okrężnym to kilka zmian kierunków jazdy.
Wobec braku możliwości wykazania jakichkolwiek zapisów utożsamiających cały przejazd przez skrzyżowanie z jedną wielką zmianą kierunku jazdy, wjazd na skrzyżowanie z rozpoczęciem zmiany kierunku jazdy, wyjazd ze skrzyżowania z zakończeniem zmiany kierunku jazdy nie jest to potrzebne. To Wy próbujecie utożsamić dwa różne pojęcia, choć poza własnym widzimisię żadnych ku temu podstaw formalnych nie macie.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » niedziela 31 marca 2013, 19:01

1.Wybiórcze potraktowanie , co jesteś łaskaw nazwać schematem, ma być podstawą do rozważań ?

2.Jeśli inni będą poruszać sie według reguł, będziesz wiedział dokąd jadą.

3. Niepotrzebne... :hmm: tak jak z linią krawędziową na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym, gdzie lansujesz teorie o zmianie kierunku jazdy ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez MEL » niedziela 31 marca 2013, 19:24

Nie wiem czy jestem w temacie bo Was nie czytam ale wklejam PrtSc z kodeksu irlandzkiego dla polaków. Oczywiście chodzi mi tu o sygnalizowanie. Jasne i czytelne :spoko:



Obrazek
I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
MEL
 
Posty: 410
Dołączył(a): niedziela 28 października 2007, 17:31
Lokalizacja: Nibylandia

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » niedziela 31 marca 2013, 22:06

szerszon napisał(a):Wybiórcze potraktowanie , co jesteś łaskaw nazwać schematem, ma być podstawą do rozważań ?
Tak. Niczego istotnego nie brakuje, lub zostało opisane. Czy inne pojazdu są na rondzie czy nie sygnalizacja i pierwszeństwo przejazdu się nie zmienia.
szerszon napisał(a):Jeśli inni będą poruszać sie według reguł, będziesz wiedział dokąd jadą.
Jeśli według niepisanych reguł (nie będą zmieniać pasów ruchu, nie będą wyprzedzać) to owszem... choć i tutaj bywają odstępstwa. Ale jeśli tylko zgodnie z PoRD (będą zmieniać pasy ruchu i wyprzedzać skoro PoRD im tego nie zabrania) to już niekoniecznie.
szerszon napisał(a):Niepotrzebne...
Tak, nie jest potrzebne. To Ty próbujesz utożsamić dwa odmienne pojęcia pomimo braku jakichkolwiek formalnych ku temu podstaw.

-----
Sytuacja 4.
Tylko dwa pojazdy na rondzie. Zielony wjeżdżając na rondo ustąpił czerwonemu pierwszeństwa przejazdu.

Kraków: Jeżeli czerwony będzie chciał w jakimkolwiek celu wjechać na prawy pas (zmienić pas, zjechać z ronda) musi włączyć prawy kierunkowskaz i ustąpić zielonemu pierwszeństwa przejazdu.

Warszawa: Zadam tylko dwa pytania:
1. Czerwony ma włączony lewy kierunkowskaz. Którym zjazdem czerwony zamierza zjechać z ronda?
2. Zielony ma włączony prawy kierunkowskaz. Którym zjazdem zielony zamierza zjechać z ronda?
050-3.png
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości