Jałowa dyskusja o rondach.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » środa 20 marca 2013, 16:45

szymon1977 napisał(a):1.Z punkt uwidzenia przepisów i to i to jest jazdą możliwie blisko prawej krawędzi (a więc zgodą z Art.16.4.) w sytuacji, gdy żaden przepis nie nakazuje inaczej.

2.
szerszon napisał(a):Jadąc prosto przez skrzyżowanie sygnalizujesz to dwa razy prawym kierunkowskazem...
Znów utożsamiłeś przejazd na wprost przez skrzyżowanie z przejazdem przez skrzyżowanie bez zmiany kierunku jazdy.
3.
szerszon napisał(a):Długo jeszcze będziesz lansował to pojęcie bez pokrycia w przepisach ?
Dopóki w przepisach będą zobowiązany sygnalizować kierunkowskazem każdą zmianę kierunku jazdy a nie kierunek przejazdu przez skrzyżowanie (położenie drogi, którą zamierzam ze skrzyżowania wyjechać względem drogi, którą do skrzyżowania dojeżdżam).

4.Przypominam:
KIERUNEK PRZEJAZDU PRZEZ SKRZYŻOWANIE A ZMIANA KIERUNKU JAZDY NA SKRZYŻOWANIU
(TEMAT OGÓLNY)

Może w końcu wyjaśnisz we właściwym wątku dlaczego utożsamiasz te dwa odmienne pojęcia?

Nie wiem na jakiej podstawie chcesz ten art 16.4 lansować jako kontrę do Art 22.2.
Dlatego twierdzenie że nie ma przepisu nakazującego i w związku z tym konsekwencji w wyborze toru jazdy jest zbyt daleko posuniętą interpretacją przez Ciebie.
2. A jest zmiana kierunku jazdy ?
Chyba tylko w twojej teorii, gdzie wjazd na skrzyżowanie o ruchu okrężnym nazywasz zmianą kierunku jazdy i twoim autorskim twierdzeniu o "kierunku przejazdu przez skrzyżowanie" z którym sie nie zgadzam w różnej formie :D
3. Ależ Ty chcesz sygnalizować zmianę kierunku ruchu , która w tym przypadku nie ma odniesienia do zmiany kierunku jazdy.
Zmianę kierunku ruchu nazywasz jak sądzę z tego wszystkiego , zmiana kierunku jazdy przez skrzyżowanie.
4. Nie musisz. :D Przeczytałem dużo wcześniej ( próbuje zgłębić twój tok myślenia) i ze wszystkich postów tam zamieszczonych nie znalazłem gorącego fana twoich poglądów.
Nie będę się tam wypowiadał z tego powodu,ze nie zgadzam się z Tobą, co równie dobrze mogę napisać tutaj.
=============
Może przestaniemy traktować skrzyżowanie o ruchu okrężnym jako oddzielny byt wśród reszty skrzyżowań, póki nie ma odrębnych przepisów dotyczących tego typu skrzyżowań.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez lechB » środa 20 marca 2013, 20:13

szymon1977 napisał(a):szerszon pisze:
Nie wiem na jakiej podstawie chcesz ten art 16.4 lansować jako kontrę do Art 22.2.
szymon1977 pisze:
Wykaż na początek choć jeden możliwy do wykonania i zgodny z przepisami skręt w lewo czy może zmianę kierunku jazdy w lewo na klasycznym rondzie pierścieniowym (nie pomyl znów z przejechaniem przez skrzyżowanie w lewo). Jak Ci się to uda przejdziemy do zastosowania Art.22.2.2. w praktyce.
Do tego czasu Art.16.4. bezsprzecznie obowiązuje.

Podaj przykład miejsca na drodze w którym obowiązuje Art.16,4 a konkretnie zapis jazdy blisko prawej krawędzi jezdni.
Na jakich drogach mamy jeździć możliwie blisko prawej krawędzi.
lechB
 
Posty: 125
Dołączył(a): poniedziałek 08 sierpnia 2011, 10:36

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez dylek » środa 20 marca 2013, 20:30

Generalnie szymon już dawno zasłużyłes u mnie na ignora, więc nawet nie byłem świadom tego do jakiego poziomu absurdu zdążyłeś już doprowadzić te swoje imaginacje.... Odblokowałem cię (niestety, bo żal czytać coś powypisywał) w jednym celu, ale o tym później....
A póki co to :

szymon1977 napisał(a):Bo cały czas utożsamiasz przejazd przez skrzyżowanie w lewo z jedną wielką zmianą kierunku jazdy w lewo i w efekcie tej pomyłki stosujesz się do Art.22.2.2. w sytuacji, w której Cię on nie obowiązuje.

Ty za to utożsamiasz jazdę po skrzyżowaniu z jazdą po drodze ....Wróć do definicji podstawowych.... nie ogarniesz całek zanim się tabliczki mnożenia porządnie nie nauczysz...
szymon1977 napisał(a):Wykaż na początek choć jeden możliwy do wykonania i zgodny z przepisami skręt w lewo czy może zmianę kierunku jazdy w lewo na klasycznym rondzie pierścieniowym (nie pomyl znów z przejechaniem przez skrzyżowanie w lewo). Jak Ci się to uda przejdziemy do zastosowania Art.22.2.2. w praktyce.Do tego czasu Art.16.4. bezsprzecznie obowiązuje.

Co tu wykazywać ? Praktycznie na każdym takim rondzie codziennie tysiące kierowców skręca w lewo... Spytaj się ich, czy uważają, jak ty, że jadą prosto, a potem skręcają w prawo :D Możesz być zaskoczony wynikiem tej ankiety...
szymon1977 napisał(a):Więc przestań. Przestań "jazdę łukiem" nazywać "zmianą kierunku jazdy" tylko dlatego, że odbywa się na skrzyżowaniu to przestaniesz mieć problemy z zastosowaniem przepisów po wjeździe na skrzyżowanie. Skoro na zwykłym łuku drogi poza skrzyżowaniem nie włączasz lewego kierunkowskazu i nie zbliżasz się do lewej krawędzi/środka nie rób tego tylko dlatego, że łuk znajduje się na skrzyżowaniu. W prawie takiego rozróżnienia nie ma. Jazda łukiem to jazda łukiem, a zmiana kierunku jazdy to zmiana kierunku jazdy. Przestań to mylić.

A co cię niby zwalnia z sygnalizowania, czy pojedziesz w prawo, prosto czy w lewo wokół wyspy ? To, że sobie ubzdurałeś, że wokół jest prosto ? Wróć do podstawówki - tam ci wytłumaczą, że z prostej okręgu nie zrobisz...
To naprawdę nie nasza wina (więc nie miej do nas o to pretensji), że dla ciebie jazda po drodze i przejazd przez skrzyżowanie to to samo....
szymon1977 napisał(a):A znalazłeś kogokolwiek, kto w sposób rzeczowy mi zaprzeczył?[/b] Masz szansę być pierwszy. Bo jak dotąd jesteś tylko kolejnym, którym powtarza w kółko "nie" bo "nie". Jak przedszkolak w piaskownicy.

Nie żartuj... szerszon ma być pierwszy ? On jest chyba ostatni na tym forum, któremu nie znudziło się jeszcze dyskutowanie z absurdalnymi wymysłami....

Na koniec mała uwaga - wcale nie oczekuję odpowiedzi na temat rond...nie chce mi się czytać kolejnej papki...
Jedyne co bym chciał od ciebie uzyskać - i tu wracam do tego po co odblokowałem ignora na ciebie - to nr twojego prawa jazdy i adres starostwa pod które podlegasz.
Ubiegając pytanie - odpowiadam. Jest mi to po to, żebym mógł sprawdzić, czy art. 114.1 ppkt 1 lit a. PoRD ma zastosowanie w dyskusji o PoRD, czy też nie ma... Doceń to, że daję ci okazję wreszcie coś rzetelnego napisać...
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » środa 20 marca 2013, 20:38

lechB napisał(a):Podaj przykład miejsca na drodze w którym obowiązuje Art.16,4 a konkretnie zapis jazdy blisko prawej krawędzi jezdni.
Nie jest opisane gdzie obowiązuje więc obowiązuje wszędzie. Z wyjątkiem sytuacji, gdzie zgodnie z Art.5. obowiązuje coś innego.

Dylek:
szymon1977 napisał(a):...jak dotąd jesteś tylko kolejnym, którym powtarza w kółko "nie" bo "nie". Jak przedszkolak w piaskownicy.
Napisałeś kolejny post, w którym się nie zgadzasz nie przedstawiając żadnych ku temu podstaw.

A sprawy numeru mojego prawa jazdy i Art.114.1 ppkt 1 lit a to chyba na priv?
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez dylek » środa 20 marca 2013, 21:06

szymon1977 napisał(a):Napisałeś kolejny post, w którym się nie zgadzasz nie przedstawiając żadnych ku temu podstaw.

A sprawy numeru mojego prawa jazdy i Art.114.1 ppkt 1 lit a to chyba na priv?

To, żeby zacząć odróżniać drogę od skrzyżowania to nie podstawa ?
A dane mogą być i na priv...
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 21 marca 2013, 00:50

dylek napisał(a):To, żeby zacząć odróżniać drogę od skrzyżowania to nie podstawa ?
Hmmm... ja drogę przebiegającą poza skrzyżowaniem odróżniam bez problemu od drogi przebiegającej przez skrzyżowanie. Ty za to z uporem maniaka twierdzisz, że na skrzyżowaniu drogi nie ma (sic!) i w efekcie po wjechaniu na skrzyżowanie obowiązują tylko przepisy dotyczące skrzyżowania (sic!) a przepisy dotyczące drogi już nie (sic!). Na skutek tej pomyłki w jawny sposób namawiasz do niestosowania się do przepisów obowiązujących kierującego także na skrzyżowaniu (SIC!!!). To wystarczająca podstawa aby wysłać Cię na "forumowy urlop" za "zamieszczone treści niezgodnych z obowiązującymi przepisami prawa" (Regulamin Forum, pkt.27).
-----
lechB napisał(a):...nie rozumiesz PORD.
Zanim stwierdzisz, że nie rozumiem PoRD napisz czego konkretnie nie rozumiem i wyjaśnij dlaczego.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez maryann » czwartek 21 marca 2013, 09:10

szerszon napisał(a): wymówka wygody jest nie na miejscu
To bardzo dobry powód! Wszak GŁÓwnie o to chodzi... by zrobic to na co się ma ochotę sprawnie, bezpiecznie i skutecznie i przepisu nie złamać
szerszon napisał(a):Fakt ze nie ma bezpośredniego zakazu w przepisie to nie znaczy że nie jest sie do czegoś zobowiązany :D
No nie, zobowiązany nie, ale pozwolenie nie potrzebne.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » czwartek 21 marca 2013, 09:12

Drogi na skrzyżowaniu wokół (kanalizującej)wyspy widzę w uproszczeniu tak:
Obrazek
Tym samym "każdy punkt" skrzyżowania należy do jakiejś przecinanej/przecinającej się/połączonej/rozwidlonej drogi. Najwygodniej uznać, że na skrzyżowaniu okrężnym drogi się łączą. Z punktu widzenia kierowcy poruszającego się zgodnie ze znakiem C-12 proponuję takie uproszczone rozumowanie.
Obrazek
Roztrząsanie w detalach, z dokładnością co do centymetra, gdzie znajduje sie granica dróg - nie będzie istotną informacją dla kierującego.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » czwartek 21 marca 2013, 13:20

maryann napisał(a):1.
szerszon napisał(a): wymówka wygody jest nie na miejscu
To bardzo dobry powód! Wszak GŁÓwnie o to chodzi... by zrobic to na co się ma ochotę sprawnie, bezpiecznie i skutecznie i przepisu nie złamać
2.
szerszon napisał(a):Fakt ze nie ma bezpośredniego zakazu w przepisie to nie znaczy że nie jest się do czegoś zobowiązany :D
No nie, zobowiązany nie, ale pozwolenie nie potrzebne.

1.Akurat uważam ,ze ta wygoda jest niezastosowaniem się do Art 22.2, który jednak do czegoś zobowiązuje.
2. Właśnie obowiązek nałożony w art 22.2 sankcjonuje brak bezpośredniego zakazu czy tez pozwolenie na inne zachowanie.
======================
Leszko
szczególnie w trzeciej grafice...
Granice dróg w czystej postaci kończą się na linii zatrzymania P-13 związanej ze znakiem A-7...dalej to już przecięcie się dróg bez takiej kolorowanki.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 21 marca 2013, 16:06

szerszon napisał(a):...Art 22.2, który jednak do czegoś zobowiązuje
Zapewne miałeś na myśli Art.22.2.2., który rzekomo w tej sytuacji zobowiązywać miałby do zbliżenia się do lewej krawędzi jezdni.
szymon1977 napisał(a):Wykaż na początek choć jeden możliwy do wykonania i zgodny z przepisami skręt w lewo czy może zmianę kierunku jazdy w lewo na klasycznym rondzie pierścieniowym (nie pomyl znów z przejechaniem przez skrzyżowanie w lewo).
-----
LeszkoII napisał(a):Tym samym "każdy punkt" skrzyżowania należy do jakiejś przecinanej/przecinającej się/połączonej/rozwidlonej drogi.
Znów dzielisz włos na czworo choć na tym stwierdzeniu mógłbyś zakończyć swoje rozważania. Z punktu widzenia przepisów dotyczących pojazdów znajdujących się na drodze nie ma bowiem znaczenia na ilu drogach aktualnie się znajdujesz, na której z dróg aktualnie się znajdujesz, czy wreszcie droga, na której aktualnie się znajdujesz jest częścią skrzyżowania czy nie. Wystarczy bowiem fakt, że na jakiejkolwiek drodze się znajdujesz (a będąc na skrzyżowaniu nieznajdować się na żadnej drodze się nie da) aby przepisy dotyczące pojazdów znajdujących się na drodze Cię obowiązywały.

Natomiast czy znajdując się na jakiejkolwiek drodze znajdujesz się także na skrzyżowaniu ma znaczenie z punktu widzenia stosowania się do przepisów dotyczących pojazdów znajdujących się na skrzyżowaniu. Jeżeli bowiem znajdując się na drodze wjedziesz na skrzyżowanie (przypominam, że nie jest możliwe znajdowanie się na skrzyżowanie pojazdu, który nie znajduje się na żadnej drodze) zaczynają obowiązywać Cię także przepisy dotyczące pojazdów znajdujących się na skrzyżowaniu. A ponieważ będąc na skrzyżowania nadal na jakiejkolwiek drodze także się znajdujesz przepisy te obowiązują Cię w tym samym stopniu, co przepisy dotyczące pojazdów znajdujących się na jakiejkolwiek drodze (o ile oczywiście ich treść wzajemnie sobie nie zaprzecza... ale o tym innym razem).

Teoria jakoby po wjechaniu na skrzyżowanie przestały obowiązywać Cie przepisy dotyczące pojazdów znajdujących się na drodze jest taką samą bzdurą, jak teoria, że wjeżdżając na skrzyżowaniu przestajesz się znajdować na jakiejkolwiek drodze (Szerszon: zwróć uwagę na kontekst i i nie próbuj mnie łapać za słówka... bo znów złapiesz sam siebie). Bzdura oparta na bzdurze. A namawianie do niestosowania się po wjechaniu na skrzyżowanie do przepisów dotyczących pojazdów znajdujących się na drodze (z Art.22.4. oraz Art.22.5. dotyczących zmiany zajmowanego pasa ruchu na czele) jest niczym innym jak namawianiem do łamania prawa.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » czwartek 21 marca 2013, 17:07

szerszon napisał(a):szczególnie w trzeciej grafice...
Granice dróg w czystej postaci kończą się na linii zatrzymania P-13 związanej ze znakiem A-7...dalej to już przecięcie się dróg bez takiej kolorowanki.
Tak jest. Dopóki droga wlotowa nie wniknie swoim odcinkiem w obręb(obszar) skrzyżowania, również postrzegam ją w "czystej postaci", choć już wtedy może być w obszarze oddziaływania skrzyżowania. Z pojęciem takim zetknąłem się w podręczniku Wytyczne projektowania skrzyżowań drogowych - część 1, gdzie czytam:
2.1.2. Obszar oddziaływania skrzyżowania obejmuje określony w p. 2.1.1 obszar skrzyżowania i dodatkowo powinien obejmować odcinki, na których występuje w ruchu pojazdów opóźnianie lub przyspieszanie związane z dojazdem do skrzyżowania lub jego opuszczaniem (wyjazdem) -jeżeli manewry te nie mogą być wykonane w obrębie skrzyżowania.
Ich długość określa załącznik do Rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarski Morskiej z dnia 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie.
Co do mojej kolorowanki... Tylko zaproponowałem, jak drogi mogą się łączyć w przestrzeni skrzyżowania. Nie jest możliwe dokładne wskazanie charakteru połączenia/przecięcia dróg, dlatego osobiście wolę używać określenia skrzyżowanie dróg a jedynie tam, gdzie układ skrzyżowania jest łatwy w postrzeganiu(nieskanalizowany typ X,Y,T) - posłużę się określeniem droga na skrzyżowaniu, np. droga na skrzyżowaniu z "pierwszeństwem łamanym".

(Problem porównałbym to znalezienia skończonego rozwinięcia liczby pi - taki problem wręcz nie istnieje.)
szymon1977 napisał(a):Znów dzielisz włos na czworo choć na tym stwierdzeniu mógłbyś zakończyć swoje rozważania. Z punktu widzenia przepisów dotyczących pojazdów znajdujących się na drodze nie ma bowiem znaczenia na ilu drogach aktualnie się znajdujesz, na której z dróg aktualnie się znajdujesz, czy wreszcie droga, na której aktualnie się znajdujesz jest częścią skrzyżowania czy nie.
No właśnie raczej ma znaczenie - nie powiedziałbym, że na pewno nie ma. Przejeżdżając przez obszerne skrzyżowanie X znajdziemy się w momencie, w którym będziemy ustawieni wzdłuż jednej oraz w poprzek drugiej przecinającej się drogi. Całkiem możliwe, że dociekanie przynależności danego miejsca do jednej z dróg będzie zależało od celowości przejazdu przez skrzyżowanie, od jego cech geometrycznych(wizualnych różnic szerokości, ilości i sposobu prowadzenia pasów ruchu...)

Mam pytanie treningowe...
Czy na skrzyżowaniu przejazd przez pas dzielący jezdnie(zwany potocznie przecinką) należy do przestrzeni skrzyżowania czy jest jakimś innym 'bytem' należącym do obszaru skrzyżowania?
Szymon1977 napisał(a):Wystarczy bowiem fakt, że na jakiejkolwiek drodze się znajdujesz (a będąc na skrzyżowaniu nie-znajdować się na żadnej drodze się nie da) aby przepisy dotyczące pojazdów znajdujących się na drodze Cię obowiązywały.
(trochę niegramatycznie, ale wiem o co chodzi)
Szymon1977 napisał(a):ponieważ będąc na skrzyżowania nadal na jakiejkolwiek drodze także się znajdujesz przepisy te obowiązują Cię w tym samym stopniu, co przepisy dotyczące pojazdów znajdujących się na jakiejkolwiek drodze.(o ile oczywiście ich treść wzajemnie sobie nie zaprzecza... ale o tym innym razem).

Więc dlaczego czasem zawracamy po krótkim łuku? W Polsce obowiązuje ruch prawostronny. Sugeruję, że przecinka nie należy do żadnej z dróg na skrzyżowaniu (tym samym do ich jezdni) a jest tylko albo aż przejazdem przez pas dzielący jezdnie, który nie należy do przestrzeni skrzyżowania lecz ogólnie do jego obszaru.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 21 marca 2013, 17:35

LeszkoII napisał(a):Całkiem możliwe, że dociekanie przynależności danego miejsca do jednej z dróg...
Uwierz, z punktu widzenia stosowania się do przepisów jest to bezcelowe... przynajmniej nie znalazłem jeszcze przepisu, z którego treści wynikałoby, że jest celowe.

LeszkoII napisał(a):Więc dlaczego czasem zawracamy po krótkim łuku?
Bo jeżeli zmieniasz kierunek jazdy w lewo to obok Art.16.4. pojawia się także Art.22.2.2. i okazuje się, że wynikające z Art.16.4. "możliwie blisko prawej krawędzi" to może być właśnie przy lewej krawędzi, do czego zobowiązani jesteśmy przez Art.22.2.2. (pod warunkiem oczywiście zgodności z wszystkimi pozostałymi przepisami). Ale jeżeli masz co do tego wątpliwości to może w oddzielnym temacie? Przypominam, że zmiany kierunku jazdy w lewo na klasycznym rondzie pierścieniowym jeszcze nikt nie odnalazł (choć wielu twierdzi, że jest) więc ten wątek nie jest odpowiedni do rozważania zastosowania Art.22.2.2. w praktyce i jego pozornej sprzeczności z Art.16.4.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » piątek 22 marca 2013, 05:02

szerszon napisał(a):Wystarczy skrzyżowanie. Może masz nowsze wydanie PoRD w którym opisano jazdę tylko i wyłącznie po skrzyżowaniu o ruchu okrężnym.
Więc dołączam schemat skrzyżowania (...a dokładnie to klasycznego ronda pierścieniowego, bo w tym wątku o takim konkretnie rozmawiamy) wraz z narysowanym przejeżdżającym przez to skrzyżowanie w lewo pojazdem.
szymon1977 napisał(a):Wykaż na początek choć jeden możliwy do wykonania i zgodny z przepisami skręt w lewo czy może zmianę kierunku jazdy w lewo na klasycznym rondzie pierścieniowym (nie pomyl znów z przejechaniem przez skrzyżowanie w lewo).
Pozostań w zgodzie z całym PoRD, bo ten w żaden szczególny sposób do skrzyżowań o ruchu okrężnym się nie odnosi (oczywiście poza C-12). I nie pisz po raz kolejny, że cały przejazd w lewo przez skrzyżowanie jest jedną wielka zmianą kierunku jazdy w lewo... no chyba, że w stosownym wątku.
30-1.png

-----
szerszon napisał(a):W pierwszej kolejności pokaż do której z dróg przypisać pojazd znajdujący sie na skrzyżowaniu
Nie ma takiej potrzeby. Nigdzie nie jest powiedziane, że na jednych drogach Art.22.4. się stosuje a na innych nie, więc stosuje się go na każdej. A pojazd będący na skrzyżowanie bez wątpienia na jakiejś drodze jest (no bo jakby nie był, to nie mogłoby być w tym miejscu skrzyżowania).
-----
szerszon napisał(a):I dalej stosuj sobie Art 22.4 w miejscu przecinania sie kierunków ruchu
W prawdzie pomyliłeś pojęcia, ale ja mniej więcej tak właśnie zamierzam. Skoro nie ma w prawie żadnego zapisu mówiącego, że Art.22.4. nie ma zastosowania na skrzyżowaniu (w miejscu przecięcia dróg a nie kierunków ruchu - przypominam kodeksowe definicje) to nie ma powodu aby nie stosować go podczas zmiany pasa ruchu na skrzyżowaniu. Więc skoro na poniższym rysunku pojazd zielony zamierza zajmowany lewy pas zmienić na prawy to musi to zrobić ustępując pierwszeństwa przejazdu pojazdowi czerwonemu właśnie na podst. Art.22.4.

Oczywiście po niezastosowaniu się zielonego do Art.22.4. na skrzyżowaniu do przecinania się kierunków ruchu dojść by mogło. Na ale dopóki nikt nie wykaże zwolnienia z obowiązku stosowania się do Art.22.4. na skrzyżowaniu dopóty do przecinania się kierunków ruchu nie dochodzi i potrzeby stosowania przepisów dotyczących przecinania się kierunków ruchu nie ma.

Pokręciłeś definicję skrzyżowania (miejsca przecinania się dróg) z przecinaniem się kierunków ruchu w efekcie masz problem z zastosowaniem Art.22.4. na skrzyżowaniu w praktyce i łamiąc Art.22.4. do przecinania się kierunków ruchu w miejscu przecinani się dróg możesz doprowadzić. Dobrze, że nikogo do tego nie namawiasz. Skrzyżowanie to nie miejsce przecinani się kierunków ruchu! Skrzyżowanie to miejsce przecinana się dróg, na którym po zastosowaniu się do przepisów do przecinania się kierunków ruchu nie dochodzi.


020-5.png


-----
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez maryann » piątek 22 marca 2013, 10:50

szerszon napisał(a):o Art 22.2, który jednak do czegoś zobowiązuje.
Wjeżdżając na rondo nigdzie nie skręcam- a już na pewno nie w lewo!
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez dylek » piątek 22 marca 2013, 12:49

maryann napisał(a):Wjeżdżając na rondo nigdzie nie skręcam- a już na pewno nie w lewo!


Aż się wpiszę, bo chyba pierwszy raz się zgadzam :D
Wjeżdżając na rondo nigdzie faktycznie się nie skręca. (choć niektórzy uważają, że jest to zmiana kierunku jazdy w prawo, której zwyczajowo (SIC!) się nie sygnalizuje.
Przejeżdżając przez rondo - no tu już jest różnie... można w prawo/prosto/lewo ... ale to powinno się wiedzieć przed wjazdem, gdyż jest to związane z zajęciem odpowiedniego pasa przed wjazdem i odpowiednio wcześniejszym sygnalizowaniem .
I na końcu wyjazd...też nie wiąże się on ze zmianą kierunku jazdy (choć niektórzy sądzą, że jest to skręt w prawo, który już nie zwyczajowo lecz obowiązkowo każą sygnalizować...).

Jak wykonać zmianę kierunku jazdy - mamy przepisy i większość kierowców właśnie w oparciu o nie dojeżdża do skrzyżowania odpowiednim pasem...odpowiednio wcześniej rozpoczyna sygnalizację...wie kiedy zaprzestać sygnalizacji... i nikt z tym problemów nie ma...
Do czasu....aż rondo się pojawi...
I zaczyna się cudowanie...a to, że na normalnym bym migał w lewo, ale na nienormalnym nie powinienem...a to, że na normalnym podczas skrętu w lewo trzymam się lewej krawędzi, a na nienormalnym mogę tańcować sobie to prawy pas, to lewy, to prawy, bo to ponoć droga a nie skrzyżowanie... Na normalnym w życiu mi nie przyjdzie do głowy sygnalizować prawym wyjazdu ze skrzyżowania, no ale na nienormalnym to już muszę... i to obowiązkowo... Cyrk.
A, żeby cyrk był śmieszno-żałosny to jeszcze należy dodać, że na jednym nienormalnym to jednak zachowam się jak na normalnym, a na innym nienormalnym to zachowam się nienormalnie...
I to wszystko jeszcze udowodnię, że to przepisy mi nakazują taki cyrk robić...
A jak zapytasz gdzie to w przepisach napisane, że na C-12 raz tak, a raz inaczej....to lipa...kombinowanie jak to niby przepisy nic nie mówią jak się na skrzyżowaniu zachować...
Rzeczowa dyskusja....

Ale to ponoć ja namawiam do łamania prawa :D bana mi ! :D W ciągu miesiąca na dożywocie ! :mrgreen:

Pozdrawiam wszystkich uczących się czytać ze zrozumieniem i trzymam za nich kciuki....pomimo tego, że wiara już dawno odeszła...
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości