"smieszna" sytuacja

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

"smieszna" sytuacja

Postprzez swider » poniedziałek 14 marca 2005, 20:40

Dzisiaj miala miejsce taka sytuacja:
Po raz pierwszy zdawalem na prawo jazdy. Przed teoria troche sie denerwowalem, ale zaliczylem ja bez problemu, podobnie bylo z placem - koncertowo. Problemy zaczely sie przed wyruszeniem "na miasto". Wchodze do auta i mowie dzen dobry a egzaminator na to: "ty tu nie jestes ku**a od dzien dobry tylko od jazdy". Zdziwilem sie troche ale pomyslalem sobie ze gosc mial ciezki dzien (na 10 osob ktore przystepowaly w mojej grupie do egzaminu, tylko 2 przeszly pomyslnie teorie i plac). Wyjechalem spokojnie z WORDa i wjechalem na droge z ograniczeniem do 30km/h i takimi dziurami ze zawieszenie mozna urwac :), jako ze ostatnio zrobilo sie cieplo na drodze byly kaluze. Jade sobie spokojnie 20km/h zeby nie ochalpac ludzi stojacych na przystanku, a egzaminator mowi zebym przyspieszyl. Odpowiadam mu, ze jesli przyspiesze to ochlapie czekajacych na autobus. Gosc poczul sie wielce obrazony ze "nie wykonalem rozkazu" i zaczal mi ublizac. Wyzywal mnie od najgorszych, ze nie umiem wyrazic szacunki dla "starszych i duzo madrzejszych" itp. Troche mnie to podirytowalo, ale ugryzlem sie w jezyk i nic nie odpowiedzialem. Kawalek dalej egzaminator kazal mi skrecic w lewo, gdy skrecilem od wpieral mi ze mialo byc w prawo (????). Grzecznie przeprosilem i poprosilem zeby mowil troche glosniej. Niestety - znowu zaczelo sie ublizanie (teksty typu: "ty ku**a gluchy jestes albo uposledzony"). Nie wytrzymalem i poprosilem o nieublizanie mi. To byl koniec :P - takiej furi to dawn nie widzialem :P. Na rondzie santockim (ludzie z Gorzowa i okolic wiedza o co chodzi) kazal mi skrecic w lewo, gdy skrecilem z prawego pasa (zawsze uczyli mnie zeby skrecac z pasa przeznaczonego do tego kierunku ale wysunietego najbardziej na prawo [pasy wygladaly mniej wiecej tak |lewo||lewo, prosto||prosto||prawo|]. Powiedzial mi ze manerw nie jest zaliczony poniewaz skrecilem ze zlego pasa (???). Probowalem polemizowac ale bez skutku. Kilka minut po tym gdy wyjezdzalem spod supermarketu (kazal mi wjechac na parking). Przy wyjezdzie stal znak "ustap pierwszenstwa"> Znacznie zwolnilem (prawie do 0) i rozejrzalem sie, gdy ruszalem kochany egzaminator zahamowal i powiedzial ze wlasnie wymusilem pierwszenstwo - w zasiegu wzroku nie bylo zadnego samochodu. Gdy mu to powiedzialem uzyskalem odpowiedz "fakt, samochodu nie bylo, ale gdyby byl to bys wymusil "(???) - rownie dobrze moglby mi powiedziec ze kogos potracilem , gdyby ktos tedy szedl to bys go potracil :P. Gdy juz wracalem do WORDa oznajmil mi ze "nienadaje sie do kierowania pojazdami poniewaz nie mam na ten temat zadnej wiedzy", a tak naprawde popelnilem tylko 1 blad: gdy ruszalem spod swiatel to silnik mi zgasl (pierwszy raz w nowym samochodzie - sprzeglo zupelnie inaczej dzialalo niz w samochodzie na ktorym sie uczylem) - nic nie powiedzial, poniewaz szybko odpalilem i pojechalem. Cala ta historia dziala sie w Gorzowie Wielkopolskim a nazwisko egzaminatora to R. Sadowski (taki starszy, na pierwszy rzut oka mily pan). Mam jakies szanse na odwolanie sie, jesli nie to jak mam sie zachowac gdy na poprawce trafie na tego samego czlowieka?
Pozdrawiam swider
swider
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 14 marca 2005, 19:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Postprzez wiruswww » poniedziałek 14 marca 2005, 21:52

Śmieszna? Tragiczna! Ewidentnie chciał łapowki.

Nie sądze aby odwołanie coś dało, przecież on się nie przyzna, a kierownik WORD będzię go krył. Jak na poprawce znów on ci się trafi to uciekaj z egzaminu (mniej kosztów związanych z karą za niestawienie się na egzamin niż z kolejnym egzaminem).
Czasami mam dość tej całej techniki. Przez tą całą technologie ludzie oduczyli się rozmawiać twarzą w twarz :( I to jest naprawde smutne.
Avatar użytkownika
wiruswww
 
Posty: 553
Dołączył(a): niedziela 29 sierpnia 2004, 13:35
Lokalizacja: Podlasie

Postprzez miros » poniedziałek 14 marca 2005, 21:58

w takiej sytuacji to ja bym sie odwolywal bez konca i jesli nic nie pomoze to zarzadalbym przeprowadzenie nastepnego egzaminu w obecnosci dyrektora (jesli to mozliwe)

CHORE, pierwszy raz slysze o czyms takim.

no i zaskakuje mnie twoje spokojne podejscie do sprawy, ja bym normalnie rozszarpal tego goscia :twisted:
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Sławek_18 » poniedziałek 14 marca 2005, 21:59

Ja bym tam wyszedl z siebie jakby tak do mnie odnosil sie egzaminator. :shock: Powodzenia nastepnym razem.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

egzamin

Postprzez swider » poniedziałek 14 marca 2005, 22:05

nie no ja tez sie zdenerwowalem, ale naprawde zaskoczyl mnie gosc i niewiedzialem co zrobic. co do odwolana to chyba niemam zbytnich szans - watpie zeby dyrektor worda przyjal skarge a nawet jesli to tam jest prawdopodobnie taka sitwa ze bede 20 razy zdawal ten egzamin :/
kolega mi doradzil, zeby nastepnym razem wziazc dyktafon i nagrywac te obelgi, co o tym sadzicie?
swider
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 14 marca 2005, 19:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Postprzez Sławek_18 » poniedziałek 14 marca 2005, 22:14

e tam, wtedy znow Cie moze posadzic oto, ze nagrywal jego glos bez" autoryzacji" ALe nie mowmy o tych skrajnych przypadkach :)
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ella » poniedziałek 14 marca 2005, 22:24

co do odwolana to chyba niemam zbytnich szans

Myślę, że nie masz szans wygrać sprawy. Mogą ci powiedzieć, że z powodu oblania egzaminu wszystko wymyśliłeś bo w zasadzie to nie masz dowodów a same słowo nie wystarczy.
Dyktafon- to jest jakiś pomysł. Możesz spróbować. Tylko żeby ten dyktafon za bardzo cię nie rozpraszał w ciągu jazdy.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez barylkaq » poniedziałek 14 marca 2005, 22:57

hmm czy to żart? ;] lepiej niech te kamery zainstalują ...
barylkaq
 
Posty: 222
Dołączył(a): środa 16 lutego 2005, 20:16
Lokalizacja: Lublin

Postprzez swider » poniedziałek 14 marca 2005, 23:03

no wlasnie to nie jest zart, dzisiaj przez to przechodzilem :/
swider
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 14 marca 2005, 19:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Postprzez miros » wtorek 15 marca 2005, 01:06

dyktafon nie jest zlym pomyslem, nagrywamy, a na koniec jak egzaminator mowi, ze egzamin oblany to wyjmujemy dyktafon i z szerokim usmiechem pytamy sie "to jak bedzie, jedziemy jeszcze raz, czy mam przekazac kasete policji, dyrektorowi, mediom?"
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Harry » wtorek 15 marca 2005, 10:27

Mnie sie nóż w kieszeni otwieram ja czytam takie teksty! Masz się odwołać!!! I niech kasę Ci zwrócą za egzamin!!! W tutejszym WORD jest egzaminator, który swego czasu wyzywał na egzaminie dziewczyny od dziwek-za przeproszeniem, i do tego co drugie słowo na k****, ale dziewczyny składały skargi i chyba dostał <&%#$@>, więc teraz siedzi cicho, choć dalej nie nalezy do najmilszych.
A czy wiesz może jak gościu traktuje innych? To by coś wyjaśniło....
Einmal ist keinmal :)

Prawo jazdy kat. B:-)
Harry
 
Posty: 150
Dołączył(a): czwartek 29 lipca 2004, 22:03
Lokalizacja: Kraków

Postprzez swider » wtorek 15 marca 2005, 14:47

Harry napisał(a):A czy wiesz może jak gościu traktuje innych? To by coś wyjaśniło....


niestety niewiem nic o innych
Jezeli nastepnym razem trafie na tego goscia to wezne ze soba dyktafon i gdyby sytuacja sie powtorzyla zloze skarge.
ps dzieki za wszystkie odpowiedzi
swider
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 14 marca 2005, 19:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Postprzez Wojtek Malicki » czwartek 24 marca 2005, 04:24

O kurde, ja bym też zatłukł gada. Kumpel trafił kiedyś na takiego i po którymś tam wyzwisku nie wytrzymał, zatrzymał się i wysiadł. Nie wiem czy można coś z tym zrobić. Tak "bez niczego" z WORDEM raczej nie wygrasz, ale próbuj - a nóz, widelec się uda.
Wojtek Malicki
 
Posty: 12
Dołączył(a): wtorek 22 marca 2005, 20:52
Lokalizacja: Stegna

Postprzez Kasia » czwartek 24 marca 2005, 23:23

Nie do końca macie rację, każda skarga do WORD to duży problem. Fakt, ze słowo przeczy słowu, ale możliwość obecności na egzaminie tzw. "egzaminatora koordynatora" czasmi zmienia "zdawanie"...
Jeśli nie będziecie składać skarg, to myślicie, że innym ułatwi to zdawanie egzaminu? A może by tak ciągle narzekać...?Może to coś zmieni?
Kasia
 
Posty: 217
Dołączył(a): niedziela 07 lipca 2002, 16:19
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez spidersb » środa 27 września 2006, 14:49

wczoraj trafiłem na tego egzaminatora. to najwieksza siekiera na ośrodku.
to było moje drugie podejscie. pierwsze miałem z pietraszkiewiczem. Sadowski przedemną oblal 5 osob. Takze ja jak pojechalem z nim na miasto mialem przerąbane. kłuciłem sie z nim. mowilem ze wmawia mi cos czego nie było. a on az podskakiwał na siedzeniu. juz prawie chciał wychodzić z samochodu. Po wjezdzie na osrodek na plac oskarzal mnie o Bute i Arogancję. Wypomniał mi to ze się spóźniłem i nie czekałem na swoja kolej na wyznaczonym miejscu. Po czym oświadczył ze zdałem egzamin, ale zebym nie postępował w taki sposob w zyciu - lamentował - bo to sie dla mnie źle skończy. jesli chchecie mogę napisac ze szczegolami przebieg egzaminu. Pozdrawiam.
spidersb
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 27 września 2006, 14:43

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości